Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 1940
Miasto: Szczecin
2002-04-25, 11:30 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
nie wiem jak jest w ameryce z uczeniem, ale wiem jak jest u nas - paranoja. Na kierunku informatyka-ekonometria przedmiot pokroju filozofia gdzie gosc wlazl do sali i zaczal napieprzac wszystko o anarchistach - anarachoindywidualizm, anarchocostam, ku*** czy ja do kolka anarchistycznego sie zapisalem. Na jednym kierunku i jednym roku sa takie roznice, ze hej. Przychodze na przedmiot bazy danych, a tam baba o Accessie nawija - ok do zniesienia. Tyle tylko, ze gdyby moje nazwisko nie bylo na b tylko na np. j to bylbym w drugiej grupie gdzie gosc uczyl sql'a. Prawda, ze pojebane ? U jednego gostka wystarczy mu mailem podeslac projekt pracy i zwykle gosc odpisuje bdb, a u drugiego musisz kilka razy latac, robic projekt 4 razy dluzszy, ciezszy itd. i dostaniesz 3. A pisanie pracy licencjackiej to juz parodia, iceman moze cos na ten temat powiedziec Jeden promotor pozwala ci na wszystko, a drugi doslownie wpierdala sie do wszystkiego i doprowadza do sytuacji, ze sam sobie nie mozesz tematu wybrac. W dodatku glab taki, ze nic tylko bejsbolem mu w leb pierd**** ups sorry unioslem sie. Moze i sa w ameryce te quizy, moze ogolnie ilosc wiedzy przyswajanej przez studenta, ucznia jest duzo nizsza, ale co z tego. Po co mi wiedziec, ze gady zyly w erze takiej a takiej, a anarchoindywidualizm to kierunek z ktoregos tam wieku.
Wiec ja raczej wole rozwiazywac juz te quizy w usa, blysnac intelektem (bo nie watpie, ze ktos kto u nas sie uczyl jako tako bedzie tam czolowka) niz siedziec tutaj na dupie i plaszczyc sie rok przed jakims gosciem tylko po to, zeby zaakceptowal mi temat (tytul), spis tresci, w koncu sama prace i zeby mnie na koncu nie udupil (tym bardziej, ze jak patrze na niego to mam ochote zasadzic mu podbrodkowego jakiego otrzymal de Grandis ).
Reklamy
ODuck
Dołączył: 28 Sie 2001
Posty: 4634
2002-04-25, 11:34 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
Richie, filmow o koszykarzach nie ogladam bo koszykowka mnie obchodzi mniej wiecej tyle ile baseball...
a dane mam od rodziny swojej, i znajomych - i nadal bede twierdzil, ze usredniajac (bo oczywiscie nie mowie o princeton i innych kosmosach) studia w stanach sa o wiele latwiejsze i luzniejsze niz u nas, a przez to mniej solidne
a jesli chodzi o studia muzyczne to tam jest zupelna popelina - co widac zreszta jak na dloni po studentach zagranicznych u mnie. tam student fortepianu na studiach uczy sie nazw akordow i tonacji, u nas takie rzeczy sa juz w podstawowce - o reszcie przedmiotow nie wspominajac, typu historia muzyki, ksztalcenie sluchu, itd.
w efekcie studia muzyczne koncza tam ludzie ktorzy cos tam graja i nic wiecej; ci co grali wczesniej - graja b.dobrze technicznie, jak tresowane malpki z gumowymi uszami.
zreszta ameryke w moich oczach najlepiej chrakteryzuje pan Kid Rock - zywe zwierciadlo
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2002-04-25, 11:34 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
ta u nas za to poziom jest duzo wyzszy od tych quizow
jest taki, ze niejaki Richie moze skopiowac sobie prace dyplomowa z netu, posiedziec pare godzin nad nia i dostosowac do swojego tematu, oddac , obronic i dostac 5 podobno te testy w usa sa duzo bardziej dokladniej i dluzej przygotowane i obmyslalne, u nas nie sprawdza sie myslenia, przychodzisz na cwiczenia, klepiesz cos z worda, idziesz na fajke i tyle
ODuck
Dołączył: 28 Sie 2001
Posty: 4634
2002-04-25, 11:45 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
Richie napisał:
jest taki, ze niejaki Richie moze skopiowac sobie prace dyplomowa z netu
to tylko o tobie swiadczy, a nie o jakosci studiow. nc.
tam za to zajebiscie sprawdza sie myslenie, masz do wyboru a, b , c , d - prawie jak w milionerach
jedno jest pewne - z gowna zlota nie urobisz, imbecyl bedzie imbecylem w polsce, czy w usa, tak samo oleju do glowy nikt ci nie wleje nawet na najzajebistszej uczelni
greg: to, czego nie masz ochoty sluchac na studiach, to tzw wiadomosci ogolnorozwojowe, i te pierdoly to jedna z tych rzeczy "which makes us human", a nie cyborgami zapierdalajacymi z klapkami na oczach na potrzeby systemu
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2002-04-25, 11:58 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
nie to swiadczy wlasnie o studiach, bo tam by to nie przeszlo
system testow moze byc dokladniej i lepiej sprawdzajacym niz debilne egzaminy informatyczne na kartkach papieru
Cytat:
studia w stanach sa o wiele latwiejsze i luzniejsze niz u nas, a przez to mniej solidne
i tu bledne zalozenie typowego polaka - jak cos jest bardziej na luzie i mniej profesorek sie do ciebie przypierd*** to na pewno jest to mniej solidne jakos to oni sa lepsi od nas w kazdej dziedzinie patrzac na absolwentow tuz po studiach
Speedy
Alfa
159
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 5076
Miasto: Poznań
2002-04-25, 12:01 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
Cytat:
Sorki za OT ale czy Speedy ju zrezygnowales z Opery ?
Sorry za OT ale odpowiadam: Pisałem z laptopa i nie chciało mi się ściągać instalować Opery, przyznaję mój błąd zaraz poprawiam
ODuck
Dołączył: 28 Sie 2001
Posty: 4634
2002-04-25, 12:09 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
poza tym teraz znowu na edukacje zeszlismy, cholera jasna
i znowu gadka sie powtarza: jedni"ameryka rulez bez wzgledu na wszystko", drudzy "nie ma roznicy gdzie, wszedzie jest i dobrze, i zle"
proponuje zakonczyc w sumie to bo i tak do niczego to nie prowadzi..
ja tylko napisalem ze "american way of life" jest dla mnie kwintesencja wiesniactwa, kiczu, uleglosci - po prostu sram na te wszystkie "political correctness", "how are you - fine, bez wzgledu na wszsytko", wciskanie kitu na kazdym kroku, durne filmy, kiczowata muze, tluste baby w rozowych sweterkach, cwanych raperow w tv, chore procesy o molestowanie seksualne w pracy, pedofilie przy kapaniu wlasnych dzieci, slinienie sie na dolary, owczy ped
oczywiscie jest pare rzeczy ktore mi sie w usa podobaja, ale to nie powod zebym znienawidzil miejsce, do ktorego naleze od urodzenia
ODuck
Dołączył: 28 Sie 2001
Posty: 4634
2002-04-25, 12:20 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
Richie napisał:
nie to swiadczy wlasnie o studiach, bo tam by to nie przeszlo
przeszloby spokojnie, tylko tam nie ma tego zwyczaju, poza tym na pewno kolega z lawki by na ciebie doniosl, zebys czasem go nie wyprzedzil przypadkiem
Cytat:
system testow moze byc dokladniej i lepiej sprawdzajacym niz debilne egzaminy informatyczne na kartkach papieru
to po jaki ch... poszedles na takie studia? kazal ci ktos?
znam prywatne uczelnie w polsce informatyczne ktore sa na poziomie, kto ci broni?
Cytat:
i tu bledne zalozenie typowego polaka
a co to ma wspolnego z tym czy jestem polakiem czy nie? a moze jestem zydem? i co wtedy ?
Cytat:
- jak cos jest bardziej na luzie i mniej profesorek sie do ciebie przypierd*** to na pewno jest to mniej solidne jakos to oni sa lepsi od nas w kazdej dziedzinie patrzac na absolwentow tuz po studiach
uhu... co to znaczy "przypierd***" ? jak mi powiesz ze u nas wszyscy profesorowie to potwory w ludzkiej postaci, a tam wszyscy tacy mili, usmiechaja sie i pomagaja to chyba z krzesla spadne
a co do wyzszosci we wszystkich dziedzinach - tzn jakich? wg mnie przewyzszaja nas dzieki temu tylko ze maja zaplecze techniczne, jesli chodzi o zasoby intelektualne, to Polacy gdzie tylko sie dopchaja (co ze wzgledu na nasz wizerunek graniczy z cudem) to rozjebuja amerykancow w drobny mak
przyklady? proponuje na przyklad zobaczyc czolowke dowodztwa i nizsze szczeble zreszta tez USAF, albo kto robi najlepsze zdjecia w hollywood, nobla jakos duzo rzadziej proporcjonalnie polacy nie dostaja chyba, mnostwo jest takich sytuacji
wiec to tylko potwierdza to, ze wcale nie jestesmy gorsi (znowu uogolnienie), tylko usa przygniata nas ilosciowo
tam gdzie trzeba ruszyc glowa i sprzet i kasa nie wystarcza, juz tacy mocni nie sa...
ot co
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2002-04-25, 12:28 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
nie zgadzam sie hurtowo z tym wszystkim powyzej, ale nie widze sensu dyskusji bo ani ty ani ja osobiscie tam nie studiowalismy, opinie naszych znajomych sa sprzeczne, ja bede polegal jednak na moich znajomych,rodzinie i niech kazdy pozostanie przy swoim wyobrazeniu
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2002-04-25, 12:29 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
aha bardzo cie prosze o wskazanie tej dobrej uczelni informatycznej w promieniu 150km od stolicy, ktora prowadzi studia magisterskie, szukam od 1,5miesiaca i nic
ODuck
Dołączył: 28 Sie 2001
Posty: 4634
2002-04-25, 12:34 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
no i ch.., dokladnie, nie ma sensu, skoro "hurtoweo sie nie zgadzasz" na poparte faktami argumenty....
kazdy wie swoje i niech tak pozostanie - ja wiem, ze na pewno nie pojade tam bo nie chce sie czuc tak jak rumuni czy ukraincy w polsce
vette
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 2977
Miasto: Wrocław
2002-04-25, 12:53 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
i niech ktos powie ze Polak nie jest czlowiekiem renesansu
dyskusja rozpoczela sie od tego iz jeden z forumowiczow chcial zaprzedac swoja watrobe gladko zagryzajac chipsami . Zwolennicy zdrowego zywienia podniesli larum twierdzac ze najlepsze chipsy sa w Anglii. Jako ze czlowiek renesansu lubi podrozowac niebawem uslyszelismy glos zza oceanu chwalacy USA jako znakomity magazyn czesci zamiennych do Guillemota Nie zapomnielismy takze wspomniec ze paru forumowiczow tak naprawde zbudowalo hameryke jak chocby Pulaski, ktory nie baczac na to ze nie wyslal 1.27 na Monzy pojechal ratowac jankesow przezd european way of life
Ped Polaka do nauki jest wszystkim znany ..... ot chocby w Niemczech milujemy zglebianie tajnikow elektoniki ze wskazaniem na sprzet car audio Za to w USA lodzka szkola filmowa wydzial operatorski) kladzie na kolana cala reszte z calego swiata..... wlasnie przez renesansowe wyksztalcenie ktore w Polsce swieci tryumfy. I w tym pedzie do wiedzy nie ma znaczenia ze ktos sciagnie swoja magisterke z internetu bo to tylko swiadczy o tym iz jestesmy CWANYMI ludzmi RENESANSU.
W sumie powiem tylko tyle ze jak kazdy narod mamy zalety i wady jak kazdy inny ludek tego swiata
A najwazniejsze jest chyba zastosowac sie do pewnego powiedzenia ktore zrobilo kariere za oceanem "Nie pytaj co Ameryka moze zrobic dla ciebie ale co ty mozesz zrobic dla Ameryki"
Po translacji na nasz jezyk i nasza polske powinno to brzmiec :
Nie pytaj co Polska moze zrobic dla ciebie ale co ty mozesz zrobic dla SAMEGO SIEBIE Jezeli sobie pomozesz to pomozesz takze Polsce [nutka partiotyczna detected]. Dlatego nie wolno siedziec z zalozonymi rekami i czekac az ktos sie zatroszczy o nas (rzad, ZUS, Lepper itp) tylko sami to zrobmy i nie wazne czy zatroszczysz sie o siebie w Polsce, reichu czy hameryce ...najwazniejsze zeby to po prostu ZROBIC
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2002-04-25, 12:57 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
qrwa oduck i ty musisz wpieprzyc cos zeby miec ostatnie slowo niby mimochodem?
Cytat:
skoro "hurtoweo sie nie zgadzasz" na poparte faktami argumenty....
zrozum ze ja znam inne FAKTY poparte argumentami, wiec nie pisz mi takich bzdetow, po prostu nasze zrodla roznia sie o 180stopni a zaden z nas nie jest w stanie jednego ani drugiego udowodnic osobiscie, wiec skoncz o tych faktach, bo dla mnie twoje fakty to bajki i odwrotnie dla ciebie.
ODuck
Dołączył: 28 Sie 2001
Posty: 4634
2002-04-25, 12:59 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
pulitzer dla vettego raz poprosze
podpisuje sie obiema recamy pod tym
ODuck
Dołączył: 28 Sie 2001
Posty: 4634
2002-04-25, 13:07 USA (przeniesione z dowicpow, str. 53-54)
[juz nic, skasowalem jednak co napisalem bo sam sie zakrecilem LOL]
Ostatnio zmieniony przez ODuck dnia 2002-04-25, 13:20, w całości zmieniany 2 razy