samochod - porade poprosze

to 307 odpuść, jest najmniej udaną konstrukcją, sypie się tam wszystko, każda duperela jest podłączona do centralnego kompa, a jak ten poczuje odrobinę wilgoci to wszystko siada
brzydal poza tym..

jak kupujesz na 8-9 lat, to warto rozważyć nowy - ja od nowego przez 9 lat praktycznie tylko klocki, olej i tłumiki wymieniałem, w używce na dzien dobry dla świetego spokoju trzeba wymienić rozrząd i zawsze coś tam jeszcze wyjdzie...jak zmieniasz co 2-3 lata to wtedy tylko używany

czyli C4 albo fiat..

Ja w zyciu nie kupiłbym nówki Citroena ani Fiata - w przeciągu 2 lat tracisz 50% wartosci.

No moze i trace 50% po 2 latach, ale co z tego jak mam nim jezdzic przez 8 lat? Za 8 lat wszystkie kosztuja grosze w porownaniu z tym co bylo na poczatku Trzeba tez pamietac ze kupujac nowe auto gwarancja jest na 3 lub wiecej lat i koszty ograniczaja sie jedynie do przegladow i dolewania 'oleum' .. bo reszta jest w ramach gwaranacji. Jesli auto jest wadliwe to w koncu wymienija je na nowe.. jak kupie uzywane i trafie na wadliwe wtedy szybko musze je odsprzedawac z wtopionymi kilkoma tysiacami.. w najlepszym wypadku. Decyzja nowe czy uzywane jest chyba najtrudniejsza jaka mam do podjecia.. wybor marki przy tym to pikus

Audi nawet nie biore pod uwage z kilku powodow. Pierwszy to taki, ze w tej cenie kupie albo stary/dobity egzemplarz, albo durszlak wyklepany z przystanku autobusowego. Za duze ryzyko i za duza kasa. 2gim powodem jest to, ze ubezpieczenie Audi jest o wiele wyzsze niz np. takiego Citroena i to z prostego powodu - zlodzieje uwielbiaja ta marke, z reszta tak jak i VW i BMW. No i ostatnim punktem ktory totalnie przemawia za czyms innym niz Audi jest to,, ze smiga ich mnostwo po ulicach, a tak jak pisalem, nie chce pospolitego auta. Wiem ze Audi to klasa sama w sobie i wiadomo za co sie placi, ale w moim przypadku te zalety za ktore 'warto placic' nie sa koniecznie zaletami Tak wiec masz fajne autko , ale nie jest ono dla mnie BTW po tym jak moj kuzyn kupil sobie S5, nie chce miec stycznosci z Audi bo znowu bedzie mowil ze go nasladuje

Ale moze lepiej poszukać dwulatka, z którego już stracisz w ciagu tych osmiu lat 50% z 50% czyli 25%

Nogal - ale sam sobie powiedz - ile jest okazji na 2 letnie, niebite auta, bo właściciela przypilio i musi sprzedać bo musi..?
99% to auta złożone z 3 innych, albo zajechane jako auta służbowe
dwuletni, w idealnym stanie, z małym przebiegiem kosztuje dużo więcej niż mogłoby sie wydawać po utracie wartości...okazje nie istnieją, za dobre auta trzeba duuużo zapłacić
tyle, że czacha jest w dobrej pozycji, bo mu się nie śpieszy - więc warto szukać czy kogoś dziadek akurat nie sprzedaje auta co nim do kościoła tylko jeździł

ja podczas mojego szukania trafiłem tylko na jedną okazje (która mi przeszła koło nosa) - auto po bogatej córeczce tatusia, znudziło jej się i wymienia - 3 lata, 25 tys przebiegu, cud malina w środku, żadnej ryski - ale cena około 5 tyś wyższa niż rynkowa....

GREAT NEWS!!! Dacia Logan jest już w Polsce i można ją kupić za 48 tys!

ale stary ten news - teraz to się mówi: GREAT NEWS - dacia SANDERO już dostępna z kierownicą po lewej stronie, od 28tyś!

Ostatnio zmieniony przez DariuszM dnia 2008-08-08, 22:56, w całości zmieniany 1 raz

Wszystko zalezy na co trafisz, mozesz kupic 10 letnie i tez przez nastepne 5 lat lac tyko olej, wymieniac klocki i reszte eksploatacyjnego badziewia ... a mozesz wziasc prawie nowke i wiecej stac w serwisie niz garazu. Jesli zas chcesz wziac auto na prawie 10 lat to wloskie czy francuskie wynalazki zostawilbym w spokoju i bralbym jakiegos japonczyka lub niemca. No chyba, ze przykladasz duza wage do designerskich rozwiazan srodzienomorskich konstruktorow.

Przejechalem sie dzis na lokalna gielde samochodowa.. 30% sprzedawanych aut to Audi, 30% to VW, 30% BMW + Opel ... 10% Skody i inne wynalazki Na kilkaset samochodow pozostale marki wystepowaly pojdynczo - tylko jeden C5, ze dwie Laguny, fajna Impreza WRX, kilkanascie terenowek i 4 Avensis ale w wysokich cenach. Prawie kazde auto bylo sprowadzone i sprzedawal je handlarz.. szok

Niestety... Powiem Ci, że niebitego C4 szukaliśmy 5 miesięcy. I jak francuski samochód to najlepiej sprowadzany z kraju francuskojęzycznego, bo u ludów germańskich drogo.

na giełdach od handlarzy jest to co zejdzie na pewnika, reszty nie sprowadzają, dlatego francuskie czy japońskie można jeszcze trafić z polskiego salonu, od I właściciela

ps
fajny wątek o kupowaniu uzywanego peugota
http://www.peugeot-klub.com.pl/forum/viewthread.php?forum_id=40&thread_id=7877&rowstart=0

mam do sprzedania dwa Mesie ML 350 ( 3,7 litra benzyna ) [2005] , jeden Meś ML 320 w dizelku [2007] i Bejce 735 w benzynie [2002]....

....ale jak dla siebie miałbym wybierać to chyba tylko Hondę lub Toyotę ( carinę lub avensis)

DariuszM napisał:

to 307 odpuść, jest najmniej udaną konstrukcją, sypie się tam wszystko, każda duperela jest podłączona do centralnego kompa, a jak ten poczuje odrobinę wilgoci to wszystko siada brzydal poza tym.. jak kupujesz na 8-9 lat, to warto rozważyć nowy - ja od nowego przez 9 lat praktycznie tylko klocki, olej i tłumiki wymieniałem, w używce na dzien dobry dla świetego spokoju trzeba wymienić rozrząd i zawsze coś tam jeszcze wyjdzie...jak zmieniasz co 2-3 lata to wtedy tylko używany czyli C4 albo fiat..

No i 307 potrafi sam stanąć w płomieniach.... A najlepiej jak szukasz auta wejź na strony DEKRA lub ADAC i popatrz raport o awaryjności

307 zapalał się przez problem z modułem ABS produkcji BOSH-a. Ot taki niemiecki sabotaż

Mongoose napisał:

Wszystko zalezy na co trafisz, mozesz kupic 10 letnie i tez przez nastepne 5 lat lac tyko olej, wymieniac klocki i reszte eksploatacyjnego badziewia ... a mozesz wziasc prawie nowke i wiecej stac w serwisie niz garazu. Jesli zas chcesz wziac auto na prawie 10 lat to wloskie czy francuskie wynalazki zostawilbym w spokoju i bralbym jakiegos japonczyka lub niemca. No chyba, ze przykladasz duza wage do designerskich rozwiazan srodzienomorskich konstruktorow.

Dobrze gada polać mu