IRAK kontra USA ...

Rake: Wojne finansuja podatnicy. Zuzycie starych zapasow bomb zeby wyprodukowac nowe oznacza ni mniej ni wiecej wydatek z budzetu i obciazeniem spoleczenstwa. Znacznie latwiej rozruszac gospodarke nie finansowac wojny a obnizyc podatki... Wiec z tym rozruszaniem to jakas bzdura

Ozone - zdaje się, że niezbyt wiele wiesz o współczesnej ekonomii...

rake, nie widzę związku. ZSRR miał taką "dużurną" wojenkę, rozsyłał specjalistów i sprzedawał broń obcym (co jest bardziej dochodowe niż bezpośrednie branie udziału w drakach), a dał się Reaganowi zajeździć.
Porównanie z II WŚ ma sens jeżeli rozpatrujemy potencjalne szkody, zarówno gospodarcze, jak i społeczne. W tym przypadku bezpośrednio zagrożeni są ludzie w USA i w Wielkiej Brytanii, pośrednio zaś przemysł tych panstw. Wszystko zależy od determinacji "drużyny przeciwnej", które to zagadnienie było już tu omawiane. Potencjalnie ta wojna może się przerodzić w katastrofę.

Oj, obyś nie miał racji...

Iracka obrona przeciwlotnicza zestrzeliła w sobotę nad Bagdadem amerykański samolot - podała rosyjska agencja ITAR-TASS z Dubaju, cytując korespondenta agencji prasowej Zjednoczonych Emiratów Arabskich w irackiej stolicy.
Dziennikarz osobiście widział, jak pilot maszyny katapultował się. Incydent wydarzył się nad gęsto zaludnionymi zachodnimi przedmieściami Bagdadu. Los pilota na razie nieznany.

nie bede sie rozpisywal bo popieram to co vette pisze ..

a tu takie male cos o Bushu

http://tygodnikforum.onet.pl/1114511,0,4675,922,artykul.html

time to bomb

http://download.consumptionjunction.com/multimedia/cj_14439.swf

Rake: expertem moze nie jestem. Napisalem 4 zdania. Ktore z niech jest falszywe?

Cytat:

Wojne finansuja podatnicy. Zuzycie starych zapasow bomb zeby wyprodukowac nowe oznacza ni mniej ni wiecej wydatek z budzetu i obciazeniem spoleczenstwa.

Jasne, tylko powiedz mi, gdzie zostaną wydane te pieniądze? W Rumunii? W Rosji? W Uzbekistanie? A może w USA właśnie? Czyli jakby nie patrzeć wrócą do podatników amerykańskich z powrotem...

Cytat:

Znacznie latwiej rozruszac gospodarke nie finansowac wojny a obnizyc podatki...

Łatwiej? Hmmm, no nie wiem czy łatwiej... Na pewno skutecznie w każdym razie... Tyle że podatków nie da się obniżać w nieskończoność.

Cytat:

Wiec z tym rozruszaniem to jakas bzdura

No i wychodzi, że nie do końca bzdura - znacznie łatwiej nadwyżki budżetowe "oddawać" społeczeństwu w formie zamówień publicznych, by nakręcić koniunkturę dając konsumentom pieniądze do wydawania. To się nazywa interwencjonizm i stosowane jest od wieku... (a gwoli ścisłości, to amerykański wynalazek).

Rake: robi sie z tego troche off topic ale niech tam. Faktycznie pieniadze zostana wydane w Stanach. Tylko ze czesc tych pieniedzy przeje biurokracja rzadowa. Chyba lepiej zeby te pieniadze nie zostaly odjete podatnikom i zeby oni sami zdecydowali na co je wydadza. No chyba ze uwazasz ze ktos inny wie lepiej od Ciebie jak wydawac Twoje pieniadze...

No i przecież o to chodzi, żeby biurokracja część przeżarła - a kto przepraszam wchodzi w skład tej biurokracji?? Arabowie? Polacy? Niemcy? Nie - Amerykanie. Czyli pieniążki po "przetworzeniu" wracają z powrotem do podatnika... A czy jest to lepsze, czy gorsze rozwiązanie, to już zupełnie inna historia. Prawdą jest jednak, że powszechnie są stosowane takie praktyki i wojna ta jest imho jedną z nich...

Tylko ze jezeli pieniadze zostaja w mojej kieszeni to nie ma potrzeby utrzymywania urzednika ktory by decydowal na co je wydac i w tym jest zysk.

No i tu się z Tobą zgodzę, ale schodzisz już na zupełnie poboczny temat: "dlaczego biurokracja to utrapienie", co nie ma chyba związku z naszym tematem, prawda?

prawda.

rake, ale idąc wskazanym przez Ciebie tropem można sobie wyobrazić sytuację, w której połowa Amerykanów- grabarzy utrzymuję się z grzebania drugiej połowy... Wojna napędza koniunkturę i sprzyja wynalazczości do czasu, gdy jej koszta i działanie destrukcyjne nie okażą większe. Jak jest w przypadku tej wojny oraz sytuacji, którą może wywołać- pokaże, jak była mowa, czas.