Pokojowa nagroda Nobla

Speedy - dokladnie jest tak jak mowisz. Jak pokojowy Nobel byl na etapie kandydatur, to panowal wszechobecny entuzjazm, ze Papiez powinien dostac bo to czy tamto. A jak sie okazalo ze nie dostal, to rozczarowanie jest takie, ze teraz deprecjonuje sie Nobla za wszelka cene. Dla mnie jest to po prostu zalosne.

ODuck - OK, niech ci bedzie. Zgodnie z koscielna biurokracja nie jestem zatem czescia kosciola katolickiego. Nadal jednak nie rozumiem dlaczego probujesz odbierac mi prawo do wypowiadania wlasnej opinii na temat, ktory mnie bezposrednio nie dotyczy?
Uwazam cie za inteligentnego czlowieka, i szczerze mowiac twoje podejscie lekko mnie zaskakuje. Bo niewiele rozni sie ono od argumentacji parafian ze wspomnianej przeze mnie wsi, w ktorej za niewyplacenie odszkodowania kosciol idzie pod mlotek.

A brzmiala ona mniej wiecej tak - "Ta rodzina jest niewierzaca, nie chodzi do kosciola, wiec zadne odszkodowanie im sie nie nalezy. Po cholere szwendali sie po cmentarzu, to nie jest miejsce dla nich - na spacery niech sobie do parku chodza."
Przypomne, ze chodzilo o 400 tys. zl odszkodowania za to, ze na lokalnym cmentarzu niezabezpieczony po burzy konar drzewa oblamal sie i przygniotl 20-paroletnia dziewczyne, ktora po tym wypadku do konca zycia bedzie sie na wozku przemieszczac. Ksiadz odmowil wyplaty orzeczonego odszkodowania i komornik wystawil nieruchomosci parafialne na licytacje.

Z ktorej strony bym na to nie patrzyl, to jakos obie argumentacje mi sie podobne wydaja - "nie nalezysz do nas wiec morda w kubel, bo to nie twoja sprawa i nie masz prawa glosu".

nie no ta sprawa z odszkodowaniem to w ogole żenada i nikt tego nie neguje chyba, ciemni ludzie z tej wsi wypowiadaja sie wlasnie w ten sposob, albo:"to wina wiatru, a nie Kosciola, niech wiatr do sadu podaja" ale czy Kosciol rozni sie w tej kwestii od spoldzielni mieszkaniowych, zarzadu drog publicznych i wszystkich innych instytucji, ktore uchylaja sie od odpowiedzialnosci np. za wypadki samochodowe w niezamknietej studzience itd itp? na pewno nie

Speedy napisał:

Cytat: wytlumacz mi w takim razie na czym polega Twoje bycie katolikiem skoro nie wierzysz i nie praktykujesz? No to proste ochrzcili mnie, wysłali do spowiedzi, do komunii, w oficjalnych statystykach figuruję jako jeden z tych 95% katolików którzy Polskę zamieszkują. W parafii Poznań/Antoninek gdzieś tam w kartotekach figuruję. Ale nie wierzę, nie praktykuję i kościoła nie lubię.

ani kierowca rajdowym, ani katolikiem na pewno nie jestes tylko dlatego, ze figurujesz jako taki w statystykach, jak cie zapisze na liste SLD to bedziesz mowil, ze jestes partyjniakiem SLD, bo ktos cie na liste wpisal za ciebie? nonsens

Richie napisał:

nie no ta sprawa z odszkodowaniem to w ogole żenada i nikt tego nie neguje chyba, ciemni ludzie z tej wsi wypowiadaja sie wlasnie w ten sposob, albo:"to wina wiatru, a nie Kosciola, niech wiatr do sadu podaja" ale czy Kosciol rozni sie w tej kwestii od spoldzielni mieszkaniowych, zarzadu drog publicznych i wszystkich innych instytucji, ktore uchylaja sie od odpowiedzialnosci np. za wypadki samochodowe w niezamknietej studzience itd itp? na pewno nie

Richie ale ja nie przytaczam tego jako fakt jawnego kurestwa ze strony kosciola, bo takich akurat faktow jest mnoostwo i wszyscy doskonale o tym wiemy.

Przytoczylem to na zasadzie porownania argumentacji tamtejszych parafian z argumentacja ODucka, ktore wydaja mi sie mocno zbiezne...

Choc... z drugiej strony nie wydaje mi sie sluszne "usprawiedliwianie" kosciola "bo inne instytucje postepuja tak samo".

Kosciol uczac etyki powinien postepowac etycznie, i nie ma znaczenia ze ktos inny unika etycznego postepowania. To troche tak, jakby robiacy przewaly posel Samoobrony byl w jakims stopniu usprawiedliwiony, bo... poslowie SLD tez robia przewaly.

nie no ja w zaden sposob nie usprawiedliwiam nikogo! jedni i drudzy tacy sami zlodzieje bez odpowiedzialnosci i tyle

Z moimy oczkami jest wszystko OK, dzięki za troskę
A moja wypowiedź tyczyła się:
ODuck: Nadal nie rozumiem w czym kavoo przeszkadza to, co sie dzieje w Kosciele, skoro nie jest jego czescia? (bez sprecyzowania, że chodzi o kościół katolicki)
kavoo: No, chyba ze dla ciebie podzial na niepraktykujacych i praktykujacych jest decydujacy przy okresleniu, kto jest wierzacy a kto nie
ODuck: LOL
Richie: Oduck ma racje, nie ma czegos takiego jak wierzacy niepraktykujacy

to tyle

"Oduck ma racje, nie ma czegos takiego jak wierzacy nieopraktykujacy katolik", niech ci bedzie, jednego slowa na koncu zabraklo, niedlugo bedzie sie trzeba zastanawiac nad kazdym zdaniem 10 x czy aby jeden z drugim na pewno o zadne slowko nie moga sie przyczepic

PiotreQ: mowimy o tym samym i zgadzamy sie kavoo zarzucil mi ze twierdze ze nie jest wierzacym chrzescijaninem tylko dlatego ze nie jest katolikiem, na co ja odpowiedzialem ze to bzdura , bo wcale tak nie twierdze.
Speedy: to, ze formalnie zostales zapisany do kosciola katolickiego przez rodzicow, nie oznacza ze nadal jestes jego czescia. a skoro nie jestes jego czescia to nie praktykujesz. a jesli w dodatku nie wierzysz to sprawa jest jasna - jestes ateista WYWODZACYM sie z rodziny katolickiej, a to calkiem co innego
kavoo: Kosciol jako instytucja jest tak samo "zabugowany" jak kazda inna na swiecie, ale dla mnie nadal nie jest to powod by wysmiewac wszystkich ktorzy do niego naleza. to, ze biznes muzyczny jest skomercjalizowany do cna i wszystko opiera sie na ukladach i machlojkach, nie przeszkadza mi sluchac plyt i upajac sie muzyka. i tobie chyba tez. bo po prostu przecietnego sluchacza nie obchodzi co sie dzieje w wytworniach, dopoki ceny plyt mu odpowiadaja i muzyka na nich zawarta rowniez. z kosciolem jest podobnie, tylko ze w tym przypadku nikt nie kaze ci kupowac biletow wstepu na msze i w jakikolwiek sposob wspierac instytucji - jesli praktykowanie wiary byloby platne i wiedzialbym ze za te pieniadze ksieza baluja, chodza na dziwki i chl;eja, to bylbym pierwszy ktory by z tego kosciola wystapil. a tak - chodze na msze, przezywam ja tylko i wylacznie dla siebie, obcuje z naprawde zajebistymi kaplanami, ktorzy bynajmniej nie sa tacy jak twierdzisz, i wszystko jest ok.
a sytuacja z wypadkiem na cmentarzu dla mnie jest taka sama zenada jak dla ciebie. tylko ze ona jest dowodem na debilizm ludzi z tamtej parafii a nie bezsensu istnienia kosciola katolickiego. wiec nie bierz mnie za debila bo akurat w tej kwestii jestesmy zgodni. moje pytanie o twoje kompetencje oparte bylo na watpliwosci nastepujacej: w czym przeszkadzaja ci ludzie ktorzy swoja dzialalnoscia kalaja sutanne i niszcza dobre imie kosciola? bo skoro wkurwiasz sie na kosciol ktoiry cie nie dotyczy to az sie boje sobie wyobrazic jak musisz sie wkurwiac na zus, NFZ, rzad, sejm, urzad skarbowy, sluzbe zdrowia, ministerstwo gospodarki, finansow, etc ...

Nie chodzi o czepianie się ale o pewną dowolność interpretacji wypowiedzi, jeśli takowa nie jest wystarczająco precyzyjna
Dlaczego więc nie sprecyzować wątku, tym bardziej że w przeważającej części zdania mamy bardzo zblizone.

Cytat:

katolikiem na pewno nie jestes tylko dlatego, ze figurujesz jako taki w statystykach, jak cie zapisze na liste SLD to bedziesz mowil, ze jestes partyjniakiem SLD, bo ktos cie na liste wpisal za ciebie?

Dobra, to było czysto retoryczne pytanie. Wcale mi nie przychodzi przecież do głowy żeby podawać się za katolika.
tylko co do tego porównania, to co innego jak ktoś cie do tego SLD zapisze bez twojej wiedzy a co innego jak sam sie zapisałeś i czynnie uczestniczyłeś. Potem nawet jak już ci się poglądy zmienią to i tak na zawsze tym SLD-owcem pozostaniesz...
A ja kiedyś jednak czynnie uczestniczyłem, nawet ministrantem byłem i to parę długich lat

Speedy napisał:

A ja kiedyś jednak czynnie uczestniczyłem, nawet ministrantem byłem i to parę długich lat

Tez

a ja nie

No i sie temat wyczerpal... znowu beda nudy na forum

e tam ja sie nie nudze codziennie z uwagi na brak netu wieczorkami chadzam nap....lac muzulmanow zydow i prostestantow (masonow juz chyba wszystkich wybilem albo sie pochowali, sq... syny )