NIe no wiem.. spoko..
Ale przyznasz że trudno by było uwierzyć w US że dostarczam internet świadcząc usługe harytatywnie a wszelkie datki idą na providerow, prąd, sprzet, prawda?
Jednak tak dywagując można by dowieść że taka sytuacja byłaby mozliwa. tylko że pewnie nie uznano by mi podobnych praw jak Kościołowi. Pewnie i słusznie bo wtedy to nikt by już podatków nie płacił bo wszyscy by działali harytatywnie.
Tylko dlaczego kościół nie jest kontrolowany jesli chodzi o wpływy. Pomyśl, wszystkie datki byłyby rejestrowane a kościół nawet nie musiałby płacić podatków. Tyle że publicznie byłoby wiadomo jakie ma wpływy i co z nimi robi.
Ale to tez taka dywagacja bo w sumie znudził mnie troche ten temat już

a i faktycznie przekręty polityków to większa skala tylko na nich też już nie mam siły się denerwować