... skoro już w Kanadzie pokazali że są coraz mocniejsi a w Indy zawsze Ferrari jechało lepiej niż zazwyczaj... so?
Dobre dobre. Gdyby nie Monti, Renault, Trulli i Button to by Schumi 2 pkciki moooze zdobyl w Kanadzie No ale Ferrarka ostatnio za duzo ma farta i MSC juz 3 pkt za Kimim
To może ja powiem inaczej.
Gdyby nie Schumacher to Juan Manuel Fangio dalej miałby rekord ilości wygranych mistrzostw
Niestety ale nie widzę obecnie, żadnego kierowcy, który mógłby dokonać tego czego dokonał Schumi. Więc dla mnie co by się nie działo to w dalszym ciągu reszta stawki to kupa kozich bobków...
A Ferrari obecnie ma gorszy rok i to jest cała tajemnica takiej dobrej postawy tej całej reszty kozich bobków.
Wiesz Karas co jest najgorsze w tym wszystkim? Najgorsze jest to, że te michelinowe zespoły (czytaj kozie bobki) dalej są przekonane o tym, że są tacy mocni i Ferrari się ośmieszyło ścigając się bez nich i że to zwycięstwo nie jest pełnowartościowe.
Można by zadać pytanie o sens "pełnowartościowości" . Można by dać taki prosty przykład:
jest sobie mistrz boksu. Rozkłada wszyskich którzy wchodzą na ring. I jest sobie w miejscowości Wysrajewo pan Mietek który jest takim kolosem i siłaczem, że tylko przed telewizorem stoi i mówi, że tego mistrzyka to by jednym palcem położył. Problem tylko jest w tym że Pan Mietek z Wysrajewa nie zdaje sobie sprawy, że jest nikim, bo gadać każdy może i być może rzeczywiście byłby lepszy od tego mistrza, ale nigdy nie będzie lepszy bo jest za głupi na to by dostać się na ten szczyt, czyli wykonać tytaniczną pracę i uparcie dążyć do celu. Dlatego też co by Pan Mietek z Wysrajewa nie mówił to nie będzie on mistrzem świata.
Łapiesz juz ideę ?
Dla mnie był to wyścig pełnowartościowy i Ferrari zasłużyło sobie na tą wygraną. W tym wyścigu nie było lepszego zespołu i mówię to z całą świadomością. Po prostu Ferrari zmiażdżyło konkurencję.
Dodam tylko, że jedno Ferrari dla Bridga wykonuje robotę którą wykonuje 7 zespołów dla Michelina. To też o czymś świadczy. I mimo tego Michelin nie jest w stanie wyprodukować dobrych opon na Indy. No żeby to był pierwszy wyścig na tym torze ale SZÓSTY ???
Michelin i te 7 zespołów powinno trawę gryźć z bezsilności a nie wymądrzać się, że Ferrari wygrywa bo inni odpuszczają. A tytaniczna praca Ferrari i Bridgestone to co? pies???
Reklamy
karas
Dołączył: 13 Sty 2002
Posty: 821
Miasto: Łódź
2005-06-20, 13:09 [F1] Indy 2005
A czy ktos mowi, ze zwyciestwo nie jest pelnowartosciowe?? Chodzi o to ,ze jezeli Michelin nie daloby tak dupy z Michelinami to Ferrarka mialaby duzy problem z zajeciem miejsca na podium. W kanadzie usterki innych zespolow i glupota MCL spowodowaly tak duza zdobycz pktowa dla Ferrari. A co do tego, ze nie widzisz nikogo kto moglby zrobic to co zrobil schumi. Hmmm powiem ci tylko tyle ze jakby Mika mial przez 5 sezonow taki bolid (tak miazdzace konkurencje) jak w 98r to by te 5 tytulow z paluszkiem w dupce zrobil. Nie ujmuje tego ze Ferrari wykonalo tak ogromna praca nad bolidem i byli najlepsi przez te wszystkie sezony. Ale majac niezawodny i najlepszy samochod w stawce nie jest sztuka zdobyc mistrza swiata no chyba ze ktos jezdzic nie potrafi lub spinuje co 2 zakret. A to porownanie do pana Miecia to chyba chybione. A dlaczego ... kazdy wie Moge sie zalozyc ,ze jakby Kimi mial bolid we wczesniejszych sezonach taki jak ma teraz, Schumi mialby ogromne problemy ze zdobyciem chocby jednego mistrzostwa Niestety kierowca to nie wszystko ,a bolid w F1 jest w 80% przyczyna sukcesu.
MaXyM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 6289
Miasto: Kraków GG:1905678
2005-06-20, 13:26 [F1] Indy 2005
nie ma co gdybac Karas. Bo teamy wymiekly, wszystko jedno z jakiego powodu. Odpuscily, przegraly walkowerem. nazwij jak sobie chcesz. PRZEGRWALY. SA SLABSZE. i tyle.
za tydzien bedzie padal desz i teamy nie pojada bo powiedza ze oni byliby lepsi tylko ze pada deszcz. wiec nie startujemy. a jak Ferrari wygra to tylko dlatego ze my odpuscilismy...
padek78
Dołączył: 21 Lis 2002
Posty: 1464
Miasto: Radom
2005-06-20, 13:38 [F1] Indy 2005
karas napisał:
A co do tego, ze nie widzisz nikogo kto moglby zrobic to co zrobil schumi. Hmmm powiem ci tylko tyle ze jakby Mika mial przez 5 sezonow taki bolid (tak miazdzace konkurencje) jak w 98r to by te 5 tytulow z paluszkiem w dupce zrobil.
Gdyby... gdyby... gdyby... - liczą się fakty jak zresztą w całym życiu. Hakkinen miał jeden sezon perfekcyjny bolid TRUE . W kolejnym sezonie tytuł zdobył już ochłapem i to walcząc z kim??? z Irvinem (mimo że przecież pod nieobecność Schumiego powinien z palcem w dupie wszystkich objechać) . Tiaaa a Schumi jakoś tak dziwnym trafem z sezonu na sezon ciągle liczy się w walce o tytuł i nawet parę razy go zdobył
karas napisał:
Ale majac niezawodny i najlepszy samochod w stawce nie jest sztuka zdobyc mistrza swiata no chyba ze ktos jezdzic nie potrafi lub spinuje co 2 zakret... (i dalej)...Niestety kierowca to nie wszystko ,a bolid w F1 jest w 80% przyczyna sukcesu.
Tak to jest właśnie standardowa odpowiedź współczesnego kibica F1, który najeździł się w symulatory i uważa, że technika załatwia sprawę. Gdyby to nie była taka sztuka (mimo posiadania super bolidu) to po co my kibice pasjonujemy się taką piaskownicą dla dzieci gdzie każdy z palcem w dupie może zdobyć tytuł. PRZECIEŻ TO NIE SZTUKA!!! Masz super bolid? -> Masz tytuł w kieszeni! Hmmm.... Otóż nie zgodzę się z tym, ale chyba mogę?
Powiedz mi tylko czemu ci którzy siedzą w F1 (jako całości przedsięwzięcia) i ci którzy siedzieli kiedyś zgodnie mówią że elektronika to nie wszystko i dalej jazda bolidem F1 to ogromne wyzwanie, i że wcale nie jest prawdą że bolid sam jeździ. Jak myślisz skąd biorą się takie wypowiedzi?
Bo ja na przykład jestem zdania, że współczesny kibic F1 ogromnie spłyca temat mówiąc o tym, jak dużo zależy od bolidu...
Ja nie mówię, że wszystko zależy od kierowcy, ale jak widzę suwak na skali przesunięty na 80% w stronę bolidu to jakoś tak mi się uśmiech politowania pojawia na twarzy
karas napisał:
A to porownanie do pana Miecia to chyba chybione. A dlaczego ... kazdy wie
Znowu standardowa odpowiedź. Może daj jakieś argumenty na to że "każdy wie" ...
karas
Dołączył: 13 Sty 2002
Posty: 821
Miasto: Łódź
2005-06-20, 13:58 [F1] Indy 2005
Padziu Suwak jest w bardzo dobrym miejscu i nikt tematu nie splyca. Najlepszym przykladem na to ,ze to od bolidu w F1 zalezy tak duzo jest przeciez ten sezon. W ubieglym roku Ferrari wrecz zamiazdzylo konkurencje zajmujac 1 i 2 miejsce w kl. Kierowcow i 1 Konstruktorow majac olbrzymia przewage. W tym sezonie nie moga dotrzymac tempa Mclom ,Renowkom czy nawet Toyotom. I gdzie ten mistrz sie podzial. Kurcze no przeciez jak wygral 7 tytulow i ma troszke gorszy bolid to nie powinien wszystkich wyprzedzac o te 50s na koncu rajdu tylko o te 10 niech juz bedzie. A tu sie okazuje ze schumi tak jak inni majac powiedzmy to dosadnie "chujowy bolid" nic w F1 nie osiagnie i na poczatku sezonu mogl jedynie z Sauberami powalczyc. I cos mi sie wydaje ze powienienes troszke oczka otworzyc na to co sie dzieje we wspolczesnej F1 ,bo jest kilku kierowcow ktorzy maja podobne umiejetnosci lub nawet wyzsze co MSC tylko niestety jak juz ktos kiedys zauwazyl nie jezdza w "Ferrari". Aha i bolid to nie tylko elektronika tylko jedna wielka maszyna na ktorej osiagi wyplywaja rozne czynniki. Dobra to ja moze skoncze ,bo mnie zaraz z roboty wywala za te wywody na pol strony A co do Miecia to sie moze wieczorkiem ustosunkuje jak do domku wroce
MaXyM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 6289
Miasto: Kraków GG:1905678
2005-06-20, 15:13 [F1] Indy 2005
jakby F1 to byla kwestia tylko roznic w bolidach to by sie wstawialo je do tunelu aerodynamicznego + na hamownie + robilo inne pomiary i by w ten sposob wyłanialo sie zwyciezce.
Ale Karas chyba odbieglismy od tematu. Fakt jest ze wszystkie inne teamy daly dupy i tyle.
kit
Dołączył: 06 Wrz 2004
Posty: 799
Miasto: Kraków
2005-06-20, 17:16 [F1] Indy 2005
IMO te przpisy w tym sezonie to całkowicie zabijaja rywalizacje
Zmiana przepisów dla poprawy bezpieczeństwa???? No mi sie wydaje ze 1 opony na cały wyscig bezpieczenstwa nie poprawiaja --> np. wypadek Raikkonena, wiec cos mi tu smierdzi
MaXyM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 6289
Miasto: Kraków GG:1905678
2005-06-20, 17:22 [F1] Indy 2005
akurat przepisy nie maja jak zabijac rywalizacji bo nie faworyzuja nikogo. obowiazuja wszystkich tak samo.
A to czy sa bardziej lub mniej dobre to inna sprawa
kit
Dołączył: 06 Wrz 2004
Posty: 799
Miasto: Kraków
2005-06-20, 17:31 [F1] Indy 2005
Mi nie chodzi o to czy faworyzuja czy nie ale zmiany opon w boksach były imo widowiskowe pozatym nie było chec w stylu: sie starły to czy moge wymienic czy nie bo mi nałoza kare --> przywoływany juz przykład Kimi'ego
Nogal
Dołączył: 18 Sie 2001
Posty: 5672
Miasto: Kraków
2005-06-20, 17:55 [F1] Indy 2005
Akurat przyklad Kimiego jest zly bo chlopak sam byl sobie winien - zablokowal kolo i zdarl opone. Mogl zjechac i zmienic opone, ale zaryzykowali i sie nie udalo.
Tytus
CBR1000RR, CRF450R
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 3960
Miasto: Kce
2005-06-20, 22:01 [F1] Indy 2005
W związku z krytyką firmy Michelin pod adresem zarządzającej Formułą 1 FIA, Międzynarodowa Federacja Samochodowa postanowiła wystosować dzisiaj odpowiedź.
„Formuła 1 to walka sportowa. Musi operować na jasnych przepisach. A te nie mogą podlegać negocjacji za każdym razem, kiedy uczestnik przywozi na wyścig niewłaściwy sprzęt
Na Indianapolis Michelin powiedział nam, że ich opony mogą być niebezpieczne, chyba, że ich samochody będą jechać wolniej w głównym zakręcie. Zrozumieliśmy to i pośród innych sugestii zaoferowaliśmy im pomoc w monitorowaniu prędkości i karaniu jakichkolwiek wybryków.
Mimo to zespoły Michelin odmówił zgody na to, chyba że zespoły na Bridgestonach zostaną spowolnione w tym samym stopniu. Zasugerowali szykanę. Zespoły Michelin zdawały się nie pojmować, że byłoby to skrajnie nie sprawiedliwie, tak samo, jak odstępstwo od przepisów. Zespoły Bridgestone miały odpowiednie opony. Nie musieli jechać wolniej.
Brak prędkości zespołów Michelin przez 13 zakręt byłby bezpośrednią konsekwencją gorszego sprzętu, co często występuje w Formule 1.”
FIA powiedziała, że zachowanie producenta opon Michelin i zespołów używających ich opon zniszczyło wizerunek sportu.
„Co z amerykańskimi kibicami? Co z kibicami Formuły 1 na całym świecie? Zamiast bojkotować wyścig, zespoły Michelin powinny zgodzić się zredukować prędkość w 13 zakręcie.
Przepisy byłyby utrzymane, zdobyliby parę punktów do klasyfikacji, a kibice mieliby wyścig. A tak, odmowa jazdy chyba że FIA złamie przepisy i zadziała na szkodę jeżdżących Bridgestonach, zniszczyli by samych siebie i wizerunek tego sportu.”
Jak dla mnie sluszna decyzja FIA...
kit
Dołączył: 06 Wrz 2004
Posty: 799
Miasto: Kraków
2005-06-20, 22:07 [F1] Indy 2005
No ale nawet później FIA miało lekkie pretensje do niego ze nie zjechał i nie zmienił. Fakt jego wina ale jakby przepisy były takie jak w poprzednim sezonie to by do tego nie doszło a mogło sie to skonczyc znacznie gorzej.
No ale tu tez było ryzyko bo przepisy nie sa jasne i nie wiadomo było co na to FIA (zmiane opony Kimiego) czy uzna ze opona była zła i bedzie ok, czy moze nałozy kare - to nie było wtedy jasne - dopiero pózniej FIA dało do zrozumienia ze w takich wypadkach mozna zminiać opony.
Wiec te przepisy wprowdzaja naprawde dużo zametu - imo przepisy w nowym sezonie raczej beda przypominały te z poprzedniego niz z tego.
Ale jak to mówia starzy górale - pożyjemy zobaczymy - oby dla F1 zmiany które bedzie w przyszłosci wprowadzało FIA wychodziły tylko na dobre - tego wam i sobie życze.
Dimax
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2987
Miasto: Szczecin
2005-06-20, 23:33 [F1] Indy 2005
Dla mnie tez jak najbardziej sluszna decyzja i FIA i Ferrari, mialem nadzieje ze tak sie potoczy ten wyscig (6 samochodow) o czym napisalem przed wyscigiem
Co innego ze regulamin od 3 lat co roku jest co raz bardziej do dupy a to juz jest wina FIA wlasnie ze psuja F1 debile
woyo
Dołączył: 24 Sie 2001
Posty: 323
Miasto: Bielsko-Biała
2005-06-21, 00:44 [F1] Indy 2005
He he znowu zaczynają się dywagacje na temat tego jaki to ch*** jest Schumacher i wszystko sprawa bolidu.
Powiem jedno. Zacząłem mu dopingować w 1996 roku - w sezonie kiedy miał cianki bolid jak d*** węża, a mimo to potrafił odnieść 3 zwycięstwa - w tym jedno niesamowite w deszczu w Hiszpanii. Pamiętam jak podczas kwalifikacji było wręcz widać że daje z siebie wszystko, jedzie na krawędzi błędu - nie to co Hill i Villeneuve i cała reszta. I przez to zacząłem mu kibicować, a nie dlatego że po 2000 roku zaczął zdobywac tytuły mistrza ot tak sobie jeden po drugim. Jeśli pamiętacie jego walkę z Williamsami w 1996 i 97 (hehe no niezbyt chlubnie skonczoną w Jerez - przyznaję) i w 98 z Mclarenami, to nie możecie powiedzieć że Schumi istnieje tylko dzięki mocnemu zespołowi. A tak w sumie to tak mocne Ferrari istnieje też w dużej części dzięki niemu.
Gdy już słyszę te głodne kawałki że "Ferrarka mocna - kazdy by tak jeździł" to zastanawia mnie dlaczego kurna to Ferrari jest takie zaślepione - przecież niech zatrudnią kogo innego, wezmą Badoera - przecież chłopak byłby lepszy.... TO Ferrari to jednak głupie jest cholera na co oni jeszce trzymają tego Schumachera - chłopak cienki jest nie ma co - zawsze był. U nich przecież zawsze samochód decydował nie kierowca...
Bartko
Dołączył: 23 Mar 2004
Posty: 421
Miasto: Kraków gg 2860238
2005-06-21, 08:18 [F1] Indy 2005
Nogal napisał:
Akurat przyklad Kimiego jest zly bo chlopak sam byl sobie winien - zablokowal kolo i zdarl opone. Mogl zjechac i zmienic opone, ale zaryzykowali i sie nie udalo.
Z tego co mówili komentatorzy to nie była jego decyzja tylko szefostwa teamu.Dobrze że nic mu sie nie stało bo takie "wkalkulowane ryzyko" mogło go bardzo drogo kosztować.