Centrum Fanów Symulatorów » Hydepark » Pokojowa nagroda Nobla
Napisz nowy temat    Odpowiedz do tematu

Pokojowa nagroda Nobla

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 26, 27, 28  Następny
Kto Twoim zdaniem powinien dosta? pokojow? nagrod? Nobla?
Jan Pawe? II
53%
 53%  [ 14 ]
Shirin Ebadi
46%
 46%  [ 12 ]
Wszystkich Głosów : 26

Autor Wiadomość
padek78


Dołączył: 21 Lis 2002
Posty: 1464
Miasto: Radom

Post2003-10-13, 19:58      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
Kavoo dwie zakładki wcześniej napisał:
dla mnie natomiast zalosne jest to, ze z zadeklarowanych katolikow 90% tak naprawde wierzy w Kosciol... zamiast w Boga.


Kavoo zaje...cie się z Tobą zgadzam. Właśnie 90% chodzi do kościoła zamiast zastanawiać się nad filozofią życia.

Właśnie dlatego rozumiem Papieża że jest czasami zirytowany jak mu tłum wrzeszczy "kochamy Ciebie!!!" zamiast słuchać z pokorą tego co On mówi. Bo jestem przekonany że zdecydowana większość słyszy, że Papież coś mówi zamiast słuchać tego co mówi.

Inna sprawa to "psychologia tłumu"...
 
Reklamy
Richie


Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław

Post2003-10-13, 20:02      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
padek78 napisał:
Kavoo dwie zakładki wcześniej napisał:
dla mnie natomiast zalosne jest to, ze z zadeklarowanych katolikow 90% tak naprawde wierzy w Kosciol... zamiast w Boga.


Kavoo zaje...cie się z Tobą zgadzam. Właśnie 90% chodzi do kościoła zamiast zastanawiać się nad filozofią życia.


no tu akurat zaj***e kula w plot, bo wlasnie Ewangelia i Bog nakazuje chodzic do kosciola i to jest jedna z podstawowych zasad wyznawania wiary, a nie zastanawiac sie nad filozofia zycia inna sprawa, ze u nas ksieza i sama instytucja nie warta jest tego, zeby do nich chodzic i wspierac, ale jeden idzie do budynku i bedzie narzekal, ze koscil jest be, a drugi pojdzie do Kosciola sie modlic i bedzie go walic kim jest prowadzacy msze Ksiadz, czy ma Mercedesa czy nie itd bo pojdzie tam dla siebie i swojej wiary, a nie dla ksiedza, nikt nie kaze tez dawac na tace itd ja na przyklad nie daje od lat i zabraniam dawac cokolwiek zonie, rodzicom
 
Darkman


Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy

Post2003-10-13, 20:19      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
Richie napisał:
no tu akurat zaj***e kula w plot, bo wlasnie Ewangelia i Bog nakazuje chodzic do kosciola

Richie walnąłeś buraka że hej
Tak sobie was czytam i ja swoje opinie o Noblu zostawię dla siebie ale jak Richie napisałeś ze ewangelia i Bóg nakazują mi chodzić do kościoła to nie wytrzymałem
Od poczatkowych lekcji religii uczy sie katolików katechizmu i to w nim jest coś takiego jak Przykazania kościelne. I to tam jest zawarty punkt o obowiązku uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej

"(...)to przykazania kościelne zostały ustanowione przez Kościół, obowiązują katolików, bo dla nich były tworzone i do nich stosowane. Przykazania kościelne są właściwie rozszerzeniem i uzupełnieniem nakazów Dekalogu(...)."

A Dekalog pochodzi od Boga i tam ani słowa nie ma na temat mszy.
Msza nie jest wymysłem kościoła tylko Jezusa ale obowiązek chodzenia na nią to wymysł Kościoła ktorego nie neguję ale jakoś kase trzeba było na siebie zarobić , co?

"(...)Znane po dzień dzisiejszy przykazania kościelne obowiązywały w Polsce od 1948 roku, kiedy to Episkopat Polski zatwierdził je jako obowiązujące w katechizmach i książeczkach do nabożeństwa.(...)"

Tutaj jest piękny wykład na ten temat http://czasserca.sercanie.org.pl/4(53)01/przykazania.html
 
kavoo


Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica

Post2003-10-13, 20:55      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
Chrystus uczyl, aby dzien swiety swiecic - i to jest wszystko na temat. Nikomu nie kazal natomiast chodzic do swiatyn (obecnie zwanych kosciolami).
Dopiero ci, ktorzy mianuja sie jego "poslancami", wymyslili - ze tak powiem - koncentracje wiary w Boga wokol swiatyn. I sam nie wiem, czy na Jego... czy swoj wlasny uzytek
 
Richie


Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław

Post2003-10-13, 21:04      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
uczestniczenie w mszy swietej i przyjmowanie komunii to podstawowy sposob wyrazania wiary, nie probuj nawet tego podwazac! jak masz watpliwosci to poczytaj Biblie masz racje czasy Jezusa (tuz po wlasciwie) kiedy spisano jak przyjmowac cialo i krew i przede wszystkim po co i dlaczego, a nie artykuly w gazecie i nie pisz ze walnalem buraka bo na ten temat nie jest to miejsce do konca, a na pewno nie ten ton
 
Richie


Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław

Post2003-10-13, 21:12      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
msza sw. to wieczernik z czasow Jezusa, jakby ktos jeszcze mial watpliwosci czy wymyslili go ksieza czy juz Jezus to moge sypac cytatami do rana

"Odkryć bogactwo Mszy św.
Powstaje zatem podstawowe pytanie: gdzie można uczyć się ewangelicznej miłości? Czy jest taka sytuacja, w której systematycznie można swoją miłość rozwijać? Odpowiedź jest prosta. Tak, istnieje. To Wieczernik. Wieczernik wiecznie otwarty, wiecznie zapraszający, wiecznie czekający. To wieczernikowy stół, wokół którego gromadzą się uczniowie Chrystusa z całego świata, aby uczyć się miłości. Chrystus bowiem uczynił z Ostatniej Wieczerzy, którą spożywał z Apostołami, niekończącą się ucztę. W chwili obecnej ponad czterysta tysięcy kapłanów na świecie minuta po minucie konsekruje chleb, uobecnia Wieczernik. W ciągu doby nie ma takiej sekundy, w której by nie brzmiały słowa: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje. Pozostaje zatem najważniejsze zadanie: odkryć bogactwo tajemnicy, która dokonuje się na ołtarzu. Tu jednak rozpoczyna się dramat.

Człowiek dzisiejszy, zwłaszcza w Polsce, traci mnóstwo czasu. Tracimy czas wyczekując na środki lokomocji, tracimy czas dojeżdżając daleko do pracy, tracimy wiele czasu... Ale najcenniejszy czas najczęściej tracimy na Mszy św. To jest ten czas przespany, to jest brak wejścia w tajemnicę. Często zachowujemy się jak człowiek w ciemnościach, który stoi bardzo blisko kontaktu, tak że wystarczy wyciągnąć rękę i przekręcić, aby życie zalało światło, aby znikła ciemność, aby odkryć pełnię szczęścia, a jednak ręki nie wyciągamy. I to jest bodaj najtrudniejsza sprawa. Większość z nas systematycznie przychodzi na Mszę św., a ta godzina pobytu blisko Źródła światła nie rozświeca, albo w bardzo małym stopniu rozświeca nasze życie. Aby odkryć, czym jest tajemnica Mszy św., trzeba sobie przede wszystkim postawić pytanie: Po co ja na Mszę św. przychodzę? Jak długo odpowiedź brzmi: Abym nie miał grzechu, abym zachował prawo, tak długo Msza św. to nic więcej, jak uciążliwy obowiązek.

Jaki jest cel Mszy św.? Przychodzę, aby uczyć się miłości. Jeżeli z takim nastawieniem przyjdziemy na Mszę św., to zaczniemy odkrywać niezwykłą wagę tych minut, które spędzamy w kościele blisko ołtarza. Powiedziałbym nawet, że kto nie chce się uczyć miłości, nie powinien przychodzić na Mszę św. Powinien przyjść do kościoła, kiedy jest mało ludzi, aby w ciszy i samotności się pomodlić. Msza św. to Wieczernik, a do Wieczernika mają wstęp tylko ci, którzy chcą się uczyć miłości. Judasz musiał opuścić Wieczernik, ponieważ on nie chciał miłości rozwijać.
Stać się chlebem
Doskonalenie miłości to główny cel uczestniczenia we Mszy św., tu bowiem czeka sam Chrystus, aby miłość objawić i miłości uczyć. W Wieczerniku nie tylko umył nogi Apostołom, nie tylko po raz pierwszy powiedział im: jesteście przyjaciółmi moimi, nie tylko ogłosił przykazanie wzajemnej miłości, ale właśnie w Wieczerniku ustanowił sakrament miłości, sakrament Ciała i Krwi - Eucharystię. Wieczernik zatem jest miejscem, w którym miłość - zarówno Boga, jak i człowieka - została zamieniona w chleb, w zwykły kawałek chleba. „Kiedy nadeszła godzina, aby Jezus został uwielbiony przez Ciebie, Ojcze święty, umiłowawszy swoich, którzy byli na świecie, do końca ich umiłował, i gdy spożywali wieczerzę, wziął chleb, błogosławił, łamał i rozdawał swoim uczniom mówiąc: BIERZCIE I JEDZCIE Z TEGO WSZYSCY: TO JEST BOWIEM CIAŁO MOJE, KTÓRE ZA WAS BĘDZIE WYDANE.

Podobnie wziął kielich wypełniony winem, dzięki składał i podał swoim uczniom mówiąc:

BIERZCIE I PIJCIE Z NIEGO WSZYSCY: TO JEST BOWIEM KIELICH KRWI MOJEJ, NOWEGO I WIECZNEGO PRZYMIERZA, KTÓRA ZA WAS I ZA WIELU BĘDZIE WYLANA

NA ODPUSZCZENIE GRZECHÓW. TO CZYŃCIE NA MOJĄ PAMIĄTKĘ".

Moi drodzy! Jeżeli ktoś raz w życiu usłyszy słowa konsekracji w swoim własnym sercu i pojmie, co się dokonuje na ołtarzu, ten już nigdy na Mszy św. nudził się nie będzie i nie będzie spoglądał na zegarek, czekając, kiedy się „to" skończy. Usłyszy bowiem słowa samego Chrystusa, wypowiedziane przez usta kapłana, w których jest zawarte wyznanie i wezwanie. Jest zawarte wyznanie najgłębszej miłości. Chrystus kieruje do ciebie słowa: popatrz, jak bardzo cię kocham. Dla ciebie staję się pokarmem, chlebem. Prawdziwa przyjaźń prowadzi do tego, aby człowiek stał się chlebem dla swego przyjaciela. To wyznanie miłości staje się równocześnie wezwaniem do odpowiedzi w podobny sposób - miłością na miłość. Każde słowa konsekracji stanowią pytanie, na ile jesteś chlebem dla swoich bliskich. A może twoi rodzice, rodzeństwo, twoja żona już dawno „połamali sobie na tobie zęby"? A może dla własnego dziecka, zamiast smacznym chlebem, jesteś twardym kamieniem? Chrystus powiada: Bierzcie i jedzcie. Kiedy ty odważyłeś się powiedzieć: bierzcie i jedzcie moje serce, mój czas, moje talenty, wszystko, co posiadam? Czy stałeś się jadalny? Czy zgodziłeś się na to, aby dzielić los chleba? Chleba spożywanego z radością i wdzięcznością, ale i chleba porzuconego w koszu na śmieci, leżącego na ulicy, po którym ludzie depczą? Chleb nie umie się bronić. Los chleba całkowicie zależy od rąk, w których się znajduje. Czy masz odwagę zamienić się w chleb? A może zamiast tego Chrystusowego wyznania i wezwania bierzcie i jedzcie - jest w nas wręcz co innego: dajcie, dajcie, dajcie. To nie Ewangelia, to hasło tego świata. Często objawia się postawa bardzo chciwych, a nawet nieuczciwych żebraków, zamiast tej, która mówi: bierzcie i jedzcie. Zamiast otwartej postawy, która daje i rozdaje, krzyk pełen pretensji: dajcie, dajcie, dajcie. Doskonała miłość to nic innego, jak doskonała umiejętność dawania. Świat ciągle nazywa miłość głupotą. Dla świata bowiem mądrością jest gromadzenie. Chrystus odwrotnie, głupcem nazwał tego, który w swoich spichlerzach zgromadził wielkie dobra, stawiając mu pytanie: Czyjeż to będzie, skoro tej nocy zażądają od ciebie duszy twojej? Według Ewangelii gromadze- nie jest głupotą. Mądrość to umiejętność rozdawania. Miłość zawsze daje. Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje, bierzcie i pijcie, to jest Krew Moja. Ciało za was wydane, za przyjaciół. Krew za was przelana. Miłość, która się daje.

Jeżeli ktoś przez jeden rok systematycznie, w każdą niedzielę i święto potrafi autentycznie przeżywać Mszę św. w pełni w niej uczestnicząc, to znaczy uważnie słuchając słów Modlitwy Eucharystycznej, zwłaszcza słów konsekracji i przystępując do Komunii św., tzn. realizując zaproszenie Chrystusa: Bierzcie i jedzcie, to mogę zagwarantować, że po dwunastu miesiącach takiej praktyki dany człowiek sam odkryje niezwykle intensywny rozwój swojej miłości. Nie żądam nic ponad to, co jest w prawie kościelnym: „We Mszy św. w niedzielę i święta nabożnie uczestniczyć". Wystarczy niedzielna Msza św., ale przeżyta możliwie w pełni. Ofiara Mszy św. jest najdoskonalszą szkołą ewangelicznej miłości. Po to Chrystus ustanowił Eucharystię. Po to jako kapłan przychodzę codziennie do ołtarza, aby uczyć się miłości i aby gromadzić tych, którzy chcą się jej uczyć. Stając przy ołtarzu, otwieram Wieczernik, w którym Chrystus gromadzi uczniów, by objawić im swoją miłość.
"

dla jednych wiec msza to bedzie obowiazek albo mordega z przymusu, dla drugich w ogole niewazne rzecz wymyslona przez ksiezy, ale dla niektorych tradycja od czasow Jezusa, jaki on dal przyklad wlasnie, wiec nie pleccie chociaz, ze to Ksiadz jeden z drugim sobie wymyslil przyjmowanie ciala i krwi Jezusa, zeby kaske zarobic, jesli to dla kogos tylko tyle to faktycznie nie ma sensu zeby chodzil, ale niech nie gada glupot chociaz

Ostatnio zmieniony przez Richie dnia 2003-10-13, 21:15, w całości zmieniany 1 raz
 
Darkman


Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy

Post2003-10-13, 21:14      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
Richie napisał:
uczestniczenie w mszy swietej i przyjmowanie komunii to podstawowy sposob wyrazania wiary, nie probuj nawet tego podwazac!

A gdzie ja to podważyłem?
Napisałem fakty, które Ty przekręciłeś i je sprostowałem co jak zwykle ci się zresztą niepodoba gdy ktoś ci wytknie błąd
 
Darkman


Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy

Post2003-10-13, 21:17      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
Darkman napisał:
Msza nie jest wymysłem kościoła tylko Jezusa(...)


A czy ja coś napisałem wbrew temu co zacytowałeś na tak wielką skalę?
 
Richie


Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław

Post2003-10-13, 21:18      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
ale jaki blad, czlowieku, wez sie zastanow bo chec wstawienia paru glupawych emotikonow nie wiem po co dla popisu jaki to jestes bystry i umiesz za slowo zlapac? chyba ci zaslonil temat i to co napisales, a w tym temacie to naprawde nie bardzo pasuje
 
kavoo


Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica

Post2003-10-13, 21:19      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
Richie alez wszystko sie zgadza - to jest wlasnie nauka Chrystusa dotyczaca swiecenia dnia swietego.

Tylko powiedz mi dlaczego Ostatnia Wieczerza nie odbyla sie w swiatyni? Chrystus przegapil tak istotny szczegol? Czy moze ci, ktorzy glosza jego imie, przywlaszczyli sobie przywilej swiecenia dnia swietego w konkretnym, wygodnym dla nich miejscu?
 
Darkman


Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy

Post2003-10-13, 21:24      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
Weź Richie przestań bo tego się opisać nie da....najpierw mówisz, że Ewangelia i Bóg nakazuje chodzić do Kościoła a ja ci mówie, że nie prawda bo do kościoła nakazał chodzić kościoł a msze "nakazał" Jezus gdzie nagle odracasz kota ogonem tłumacząc jak ważna jest msza dla katolika Toć ja to wiem....co więcej....chodzę nawet na msze w niedziele...wtedy gdy tego wewnętrznie potrzebuje a nie bo któryś z kapłanów ileś tam wieków temu mi nakazał. Wszystko.
 
Richie


Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław

Post2003-10-13, 21:25      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
no to juz sa rozwazania typu czy mieli zbudowac budynek, zeby zorganizowac Ostatnia Wieczerze? zeby 2000 lat pozniej kavoo sie nie mogl czepic? teorii jest duzo tyle ilu chetnych do ich gloszenia, jedni nie widza w tym nic nienormalnego, bylo ich malo, nie bylo takiej potrzeby, spotykali sie nawolnym powietrzu, wszystko inne sie do dzis zmienilo, wiec i to nie dziwi, ze jakies miejsca i osoby do koordynowania wyznawania wiary musialy powstac, a nie nie wiadomo gdzie nie wiadomo kiedy i przez kogo mialyby sie dzis odbywac msze? no ale zawsze za to znajda sie tacy, co beda mogli sie czepic, w tamtym roku nie bylo murowanego budynku, to i dzis nie powinno byc ksiedza, budynku, tylko spontan na łące.. badzmy realistami, tym bardziej, ze ja tez kleru i ich dobrobytu i sposobu zycia nie znosze, wiec nie musicie mnie przekonywac, ze Ksieza sa cacy, po prostu Koscioly bardzo dobrze ze sa - dla tych, ktorzy tam ida dla siebie, a nie do budynku i tak ma byc
 
Przezdzieblo


Dołączył: 30 Gru 2001
Posty: 380
Miasto: Wawa

Post2003-10-13, 21:28      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
Cytat:
msza sw. to wieczernik z czasow Jezusa, jakby ktos jeszcze mial watpliwosci czy wymyslili go ksieza czy juz Jezus to moge sypac cytatami do rana


Cytatami z czego? Bo to, co zacytowałeś, to opracowana interpretacja, nie źródło.


Jak już mówiłem, różnica zdań między tymi, co uznają działalność głowy Kościoła za w całości bezwarunkowo dobrą i tymi, którzy w ogóle stosują podział na "sprawy wewnętrze" instytucji i ukierunkowaną na świat resztę, tym bardziej kwestionują zasadność podejmowanych w tej bądź drugiej sferze kroków, w pewnym momencie staje się nie do przezwyciężenia. Nie można prowadzić merytorycznej dyskusji (a są inne?) jeżeli jedna ze stron ma całkowitą pewność swojej racji opartej na wierze.

To chyba nawet nieodpowiedni wątek aby zadać pytanie, czy ważniejsza jest lektura Pisma Świętego i jego rozważanie w sercu, czy też korzystanie ze swoistego "bryku" w rodzaju katechizmu, bez jakiego kolwiek kontaktu z jedynym świadectwem naszych związków ze Stwórcą. Obraz zamazany, niepewny, tymbardziej, że jedynym prawdziwym autografem Boga wśród opasłych tomisk Bibli jest treść Dziesięciorga Przykazań (wielokrotnie tlumaczonych, interpretowanych, modernizowanych!).
 
Richie


Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław

Post2003-10-13, 21:29      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
Darkman napisał:
Weź Richie przestań bo tego się opisać nie da....najpierw mówisz, że Ewangelia i Bóg nakazuje chodzić do Kościoła a ja ci mówie, że nie prawda bo do kościoła nakazał chodzić kościoł


bzdury Panie pleciesz nadal, w Ewangelii jest mowa (czytales bo ja tak???) o wieczerniku, mszy ofiarnej, wiec Ewangelia TAK, Bog i Jezus skoro chodzisz do Kosciola to takze wiesz co oznacza i jesli jezus to takze Bog to to samo, wiec zarowno Ewangelia jak i Bog, a nie zaden Kosciol "wymyslily" msze i nakazaly w niej czynnie uczestniczyc, nie plec wiec bzdur prosze
 
kavoo


Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica

Post2003-10-13, 21:30      Pokojowa nagroda Nobla Odpowiedz z cytatem
Richie napisał:
no to juz sa rozwazania typu czy mieli zbudowac budynek, zeby zorganizowac Ostatnia Wieczerze? zeby 2000 lat pozniej kavoo sie nie mogl czepic?

Za czasow Chrystusa byly swiatynie, proponuje uwazniejsza lekture Pisma Swietego
 
Centrum Fanów Symulatorów » Hydepark » Pokojowa nagroda Nobla Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 26, 27, 28  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Skocz do: