Centrum Fanów Symulatorów » Symulatory lotu » DEAD is DEAD
Napisz nowy temat    Odpowiedz do tematu

DEAD is DEAD

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 171, 172, 173  Następny
Autor Wiadomość
^kiler


Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom

Post2003-05-27, 23:30      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
Obfw. Ludwig Bremer
Krociutko bo swiezo do nowych maszyn przeszlismy.......i do tego zginalem!!! .Wystartowalismy w 7.Stabsfw. Erich Bauer zglosil na pasie jakis defekt i nawet nie wystartowal.Po starcie zorientowalem sie ze ta maszyna to.............ciagnik powietrzny??? .Latwo wpada w kora, malo sterowna.......ale jak na pilota przystalo nie powinienem narzekac .W 6 minucie ujrzelismy Yaki.Kazdy rzucil sie do walki indywidualnie.Niestety taka taktyka nie przyniosla zadnych rezultatow.Szybko otrzymywalem kolejne komunikaty o spadajacych naszych.Lt. Hans Klammer zginal zderzajac sie z maszyna wroga!!! .Kiedy zostalo nas juz tylko dwoch na ogon weszly mi 4 wrogie maszyny.Zakonczylem zywot w kabinie!!!
Nie moge doczekac sie rewanzu!!!!!!!!!
 
Reklamy
Snake-


Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa

Post2003-05-28, 00:16      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
13.02.43

Start 4ma fokami. Nie widac Stukasow, ktore mamy dowiezc nad cel. Robimy kilka kolek dla nabrania wysokosci i idziemy w kierunku celu - tam powinnismy gdzies znalezc nasze Junkersy.
4 cele na horyzoncie - chyba jaki-9 ! Z tymi jeszcze nie mielsimy do czynienia... Strasznie zwrotne i szybkie maszyny, bedzie ciezko...
Idziemy w zwarcie, bo w formacji sporo nowych twarzy i nie maja przecwiczonej walki w parach. Niestety szybko tracimy przewage, a ja dostaje jakims pociskiem w okolice silnika - moj samolot ciagnie smuge oleju, ale na szczescie Focke Wulf ma silnik gwiazdowy, chlodzony powietrzem. Nie jest on tak wrazliwy na uszkodzenia jak Deimler w beefce, wiec otwieram calkowicie zaluzje chlodnicy, upewniam sie, ze temperatura znaczaco nie wzrasta i wracam do walki.
Na szczescie z pomoca przychodzi nam 8 109tek. Przez ten czas Ruskich wsparly jeszcze 2 jaki, ale teraz juz wynik walki jest przesadzony. Przeganiamy jaki po niebie, kazdy ma na ogonie jakiegos z naszych, czasem nawet trzech !
Po kolei stracamy Ruskich, ktorzy nie maja wiekszych szans. Niestety, gdzies na poczatku walki oberwal Wolf i musial skakac nad woda. Do tej pory nie ma o nim zadnych informacji, wpisali go na liste zaginionych.

Z moim skrzydlowym Bauerem gonimy jakiegos jaczka. W poziomym locie Focke Wulf nie ma sobie rownych i po kilku minutach doganiamy nieszczesnika. 2 serie i Ruski gubi skrzydlo, kolejny zestrzelony. W tej chwili juz zostal chyba tylko 1 jak w powietrzu w okolicy - atakuje go Lt. Klammer. Dolaczamy sie jeszce we dwoch i po chwili jak nam ulega. Ja trafiam ostro w okolice kabiny - wydaje mi sie, ze musialem powaznie ranic pilota, bo samolot przestaje manewrowac. Po chwili Klammer pakuje w niego serie i jak bucha dymem. Na koniec Bauer go zapala i ten po kilku chwilach uderza w ziemie.

Wracamy do bazy. Ja laduje pierwszy, gdyz poziom oleju niebezpiecznie spadl i w kazdej chwili moge zatrzec silnik.

Zglaszam zestrzelonego jaka, do tego na spolke z Lt. Klammerem i moim skrzydlowym zestrzelilismy innego jaka.

Lt. Günther Hoffmann
 
Snake-


Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa

Post2003-05-28, 00:34      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
16.02.43

Chyba sie Ruskim nie spodobalismy. Postanowili nam dac nauczke za ostatnia misje i wyslali na nas grupe uderzeniowa. Startujemy nie bez przeszkod, bo Bauer ma klopoty z silnikiem i zostaje na ziemi.
Bez dowodcy, drugi Staffel pcha sie prosto po starcie na nadlatujace Jaki-7. My przez ten czas nabieramy wysokosci, wiec gdy nagle zameldowali o 8miu jakach, nie moglismy przyjsc im od razu z pomoca. Wszyscy zostali zestrzeleni, uratowal sie tylko 1 pilot, w dodatku z polamanymi nogami.
Teraz jestesmy zdrowo wkurzeni. Atakujemy z gory od czola, ale ja jakos nie mam okazji do oddania strzalu z rakiet - przed startem zaladowalem wgr'y-21. Niestety sytuacja taktyczna wyklucza ich uzycie - za blisko jest przeciwnik, rakiety przeleca i wybuchna za daleko. Zostawiam je wiec w spokoju i czekam na okazje, kiedy bede mogl oddac salwe.
Wbijamy sie ze skrzydlowym w druga formacje jakow i roztracamy ja po niebie. W tym czasie Lt. Klammer z nowym pilotem - Obfw. Ploise opiekuja sie pierwsza czworka.
Po ataku ide w gore przechodzac w klasyczny EF, ale niestety ide w gore sam - moj skrzydlowy zostal nisko. W kilku atakach z gory uszkadzam 2 jaki, ale nie moge wyjsc na czysty strzal - ponizej 250 kph FW jest bardzo wrazliwy na przeciagniecia i ciezko go podciagnac do odlozenia poprawki, zeby w pelni wykorzystac te 4 dzialka...
Po kilku atakach ogladam sie za siebie i widze, ze zamiast 4ech, mam juz na ogonie 6 jakow ! Nie wiem skad sie ich tyle wzielo, ale to znaczy, ze odciazylem troche 2ga nasza pare. Niestety moj skrzydlowy jest pomiedzy jakami i, choc nie jest jeszcze atakowany, znalazl sie w niebezpieczenstwie !
Nadmiarowe obciazenie pod skrzydlami niestety mi nie pomaga. Po nastepnym ataku jeden z Ruskich znalazl sie juz prawie na moim pulapie. Oddaje dluga serie z jakichs 300-400 metrow i po kilku trafieniach trace prawe skrzydlo. Na szczescie jestem wysoko, wiec odstrzeliwuje owiewke, odpinam pasy i daje sie wyssac z kabiny po lekkim wysunieciu sie ponad przednia szybe. Wiszac na szmacie widze jeszcze, jak jaki dopadaja mojego skrzydlowego. Nie ma spadochronu, a jego foka rozbija sie w lesie.
Laduje na skraju lasu jakies 2 km na polnosc od Noworosyjska. Kilka minut pozniej jestem juz wsrod niemieckich zolnierzy i wracam kubelwagenem do jednostki.

Zglaszam uszkodzenieco najmniej dwoch jakow-7.

Lt. Günther Hoffmann
 
ceer


Dołączył: 21 Sie 2001
Posty: 1897
Miasto: Poznan (GG3734938)

Post2003-05-28, 20:54      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
Po przeczytaniu raportow juz nieco mniej zaluje, ze nie wzbilem sie w powietrze wraz z Wami. Problemy techniczne okazaly sie byc moze ocaleniem, choc gdyby w powietrzu byl o jeden wiecej, moze nieco inaczej by sie to ulozylo
 
^kiler


Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom

Post2003-05-29, 12:55      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
Kto ma dzisiaj ochote na locik???Czekam na zgloszenia .
 
Tiges


Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2233
Miasto: Wrocław/Warszawa

Post2003-05-29, 13:01      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
sesemesa prosze
 
Snake-


Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa

Post2003-05-29, 13:24      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
Ja dzis przed 23 nie bede mogl, a nie wiem czy i nie pozniej...
 
ceer


Dołączył: 21 Sie 2001
Posty: 1897
Miasto: Poznan (GG3734938)

Post2003-05-29, 15:18      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
Popieram Tigesa, jakby co to SMS
 
Tiges


Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2233
Miasto: Wrocław/Warszawa

Post2003-05-30, 11:54      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
Alarm ... Jaki nad lotniskiem ... ubralem sie juz w biegu. Szybko wskoczylem do samolotu. jako ostatni musialem czekac az wszyscy wystrartuja, modlac sie aby jakis zablakany bandyta nie wykorzystal okazji zniszczenia nas na ziemi. Gry startowalem to pierwsi juz walczyli. Nizej zauwazylem Jaka ... dwie krotkie serie, ale dowodca klucza mial lepsza pozycje, wiec odpuscilem sie po upewnieniu, ze pomoc nie bedzie potrzebna. Lekki zwrot i mam dwoch bandytow przed soba. Zlozylem sie do strzalu .....

ciemnosc ..... nawet nie usluszalem kuli, ktora trafila mnie prosto w glowe. Nie slyszalem zatrworzonych kolegow, krzyczacych "w gore, lecisz w ziemie, ciagnij do gory", ktorzy nie mieli pojecia, ze ju nikt nie trzyma drazka sterowniczego,

mialem 23 lata ...

Ostatnio zmieniony przez Tiges dnia 2003-05-30, 12:18, w całości zmieniany 1 raz
 
Tiges


Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2233
Miasto: Wrocław/Warszawa

Post2003-05-30, 12:00      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
a ta wogole to o tym naszym nocnym starciu mozna by bylo niezly film dokumentalny zrobic. Ile dramatow .. ile starc ..
 
Richie


Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław

Post2003-05-30, 12:04      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
ceer napisał:
Popieram Tigesa, jakby co to SMS


hmm to co? mam widze siasc i dokonczyc automat do wysylania smsow do forumowiczow prosto z forum?
 
^kiler


Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom

Post2003-05-30, 12:27      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
Obfw. Uwe Bierhoff
Misja: ochrona wlasnego lotniska
Tym razem startujemy w szesciu(jednak DID sie rozwija .Thx Yatza za dobry pomysl ).Prowadzi Lt. Günther Hoffmann znany as .+2 to Obfw. Theodor Sappwald, +3 Stabsfw. Frederick Ploise, +4 Stabsfw. Erich Bauer (coraz lepszy w te klocki ), +5 to ja, +6 Obfw. Joachim Peschke, reszta to AI.Walka wywiazala sie juz przy moim starcie.Nie moglem wiec wziac w niej udzialu!!!Dolaczylem do grupy jak bylo juz po wszystkim.Wysokosci nabieram trzymajac sie Hoffmanna.Na chwile dolacza do nas z mojej prawej Sappwald.Macham mu skrzydlami dla pozdrowienia (to taki lotniczy gest powitalny -ale nie wiem czy widzi!).Prowadzacy melduje bandytow na naszej 9.Zerkam tam-istna sieczka.Nasi spadaja.Jest co najmniej 8 Yakow!!!!!!Nie opuszczam jednak prowadzacego.Po chwili on nurkuje.Ide za nim.Widze ze wybral jakis cel a jego szosta jest czysta wiec ide za dwojka Yakow.Przede mna Ploise.Pytam sie za ktorym on idzie.Po chwili widze jak sieje do 2.Zmniejszam wiec wysokosc coby w nich nie wpasc.Po chwili jestem na ogonie 1.Ale te Yaki sa bardzo zwrotne.Po ostrym zakrecie (zylecie )Yak mi ucieka.Nasze autobusy ledwo skrecaja.Co chwila wpadam na krytyczne katy natarcia.Samolotem telepie (kiedy sie do tego wozu przyzwyczaje ).Kiedy tak sobie krece wiraz widze smierc Peschke.Chlopak nie mial szans .Ja nabieram wysokosci bo dojrzalem 3 i 4 Yaka.Rzucam sie na nich w 11 min. walki.Moim zdaniem jednego uszkadzam!!!( ale szturmlog niczego nie wykryl-mam jednak screena ).Znowu wykonuja ostry zwrot i znowu ich gubie.Po chwili sa na moim ogonie.Na szczescie nasze AI +7 i +8 ich przeganiaja (a jednak i oni sie na cos przydaja!!! ).Znowu odszukuje 1 i 2.Ruszam za nimi w poscig.Po chwili zostaje tylko ja z Yakiem w przodzie.Doganiam go i jestem coraz blizej!!!Tym razem mi nie ujdzie!!!!!! .Kiedy jestem juz prawie na linii strzalu nagle BOOOOOM .Obudzilem sie u sw.Pawla!!!!(thx Old -ale widze ze tez miales klopoty!!!Niezle w ciebie pral!!! ).Chyba w tej kampanii strace mnostwo awatarow!!!
Zglaszam:uszkodzenie Yaka
Niestety: K.I.A
 
^kiler


Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom

Post2003-05-30, 13:04      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
Thx Snake za krotki instruktaz wczoraj.Nareszcie troche potrenuje na fokach .Btw jestem gotowy rowniez na dzisiejszy DID
 
Tiges


Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2233
Miasto: Wrocław/Warszawa

Post2003-05-30, 13:10      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
Kiler -> kurde... ja za dwoma , a tu mnie trzeci dorwal ...
 
^kiler


Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom

Post2003-05-30, 13:27      DEAD is DEAD Odpowiedz z cytatem
Tiges napisał:
Kiler -> kurde... ja za dwoma , a tu mnie trzeci dorwal ...

Tak to bywa stary .Musimy obydwaj jeszcze troche potrenowac.
 
Centrum Fanów Symulatorów » Symulatory lotu » DEAD is DEAD Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 171, 172, 173  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Skocz do: