Zawsze mozna przelozyc na 23.30!!!! .W sumie tez to ogladam.
Reklamy
ceer
Dołączył: 21 Sie 2001
Posty: 1897
Miasto: Poznan (GG3734938)
2003-05-16, 22:34 DEAD is DEAD
Niestety chyba jest nas only 2. Jakby co to komorka jest po lewej stronie, wystarczy "glucholec"
^kiler
Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom
2003-05-16, 22:39 DEAD is DEAD
Ok sprobuje kogos namowic
^kiler
Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom
2003-05-17, 10:05 DEAD is DEAD
Stabsfw. Heinrich von Laufeld
Kolejny dzien w jednostce liniowej.Siedzimy wszyscy w kantynie oficerskiej(tylko tu jest w miare cieplo ).......kiedy nagle doszedl do nas przejmujacy ryk naszych syren alarmowych.Wszyscy zerwali sie na rowne nogi.Jeszcze przeszedl mnie przejmujacy dreszczyk emocji po plecach.Po chwili odpalamy nasze maszyny.Formacje prowadzi Stabsfw. Günther Hoffmann, za nim startuje Stabsfw. Hans Klammer, potem Stabsfw. Paul Haushalter, no i na koncu ja .Juz po starcie widac maszyny wroga.Jak najszybciej nabieramy wysokosci.Trzymam sie za naszym doswiadczonym prowadzacym.Widze jak Haushalter opuszcza formacje i wdaje sie w samotna walke to sie nazywa odwaga.Ja po naborze wprowadzam swoja maszyne w przewrot zaraz za prowadzacym.Widze jak dopada pierwsza ofiare. .Ale i ja mam swoj kasek!!!Krotka seria zaraz po wyprowadzeniu z przewrotu do I-16 i kolejny nabor wysokosci zwrotem bojowym.Nagle slysze huk wrogiej maszyny!!!!A wiec spadl!!!!Moj pierwszy samolot .Zachecony i podniecony tym lupem wychodze ze zwrotu prosto na ogon maszyny ktora sieje do Haushaltera.Niestety nie zdazylem podleciec i widze jak kolega wyskakuje.Ja nie daje za wygrana.Jestem coraz blizej!!!!Po chwili otworzylem ogien i.............obrocilo mnie jak na karuzeli.Zaklalem siarczyscie.Uslyszalem w radiu glos Günthera: wyskakuj .Pomyslalem sobie: moze to nic takiego!!!!!Rozejrzalem sie.Niestety nie mialem kawalka skrzydla.Postanowilem nacisnac spust katapulty.Wiszac juz na spadochronie zobaczylem parasol ladujacego Paula.Obu nam udalo sie dobiec szczesliwie do lotniska.Wieczorem na piwku dowiedzielismy sie o 5 zwyciestwach Günthera.No to chyba dzisiaj on stawia kolejke .
Zglaszam jednego I-16 i niesmialo uszkodzenie drugiego- ale o tym zadecyduja obserwatorzy bo nic nie widzialem, ale ogien do niego otworzylem
^kiler
Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom
2003-05-17, 10:09 DEAD is DEAD
Oczywiscie dzisiaj chetnie polece bronic naszej ojczyzny .Bede czekal na GG od 22.00
ceer
Dołączył: 21 Sie 2001
Posty: 1897
Miasto: Poznan (GG3734938)
2003-05-17, 19:39 DEAD is DEAD
Zglaszam gotowosc bojowa na 22.00, czekam pod telefonem w kantynie (nie)oficerskiej
Dzisiaj na Discovery o 18.00 byl godzinny program AIR WAR na froncie wschodnim podczas II WW Nasza kampania, nasz klimat Az sie nie moglem odkleic od tv... mdz. inymi mowili, ze wielu pilotow niemieckich po otrzymaniu rozkazu przegupowania na Gumrak odmowilo ladowania na tym "lotnisku", ktore ponoc nigdy nie zostalo po prawdzie wykonczone, cos wspominali, ze chyba 3-5 Messerow rozbilo sie wlasnie na pasie podczas ladowania. Czyli nam nie najgorzej idzie
ceer
Dołączył: 21 Sie 2001
Posty: 1897
Miasto: Poznan (GG3734938)
2003-05-18, 02:13 DEAD is DEAD
Lot nr 1:
Stabsfw. Paul Haushalter:
To moj trzeci lot. Przypadl niestety akurat w noc... jest dopiero 20.00, ale wokol ciemno jak w srodku nocy. Mamy eskortowac Stukasy podczas ich ataku na lotisko wroga. Start bezproblemowy, wyrownanie i dolot w szyku... Wreszcie kontakt wzrokowy z wrogiem, wyszly nam na spotkanie P39... Godny przciwnik... Szyk oczywiscie od razu idzie w rozsypke i zaczyna sie psia pogon za ogonem, tym trudniejsza, ze w zmroku nie widac ani horyzontu ani, na dobra sprawe, przeciwnika. Wchodze na ogon skrzydlowego dowodcy Rosjan, ktorego widze kilkaset metrow przede mna. Nie daje sie latwo podejsc, uzyskanie czystej pozycji do strzalu w taka noc nie jest latwe z wrogiem wchodzacym kilkukrotnie w polbeczki i schodzacym w dol. Nie widac horyzontu, wiec taka walka w dwujnasob emocjonuje. To twardy przeciwnik, zaczynam watpic, czy dojde na te paredziesiat metrow do strzalu, w pewnym momencie robi wysoki zwrot przez prawe skrzydlo, ja sciagam do siebie przepustnice i postanawiam polozyc maszyne na lewe... wychodze z manewru majac wroga na wysokiej 11. Ku mojemu zdziwieniu dostrzegam, ze atakuje on von Laufelda, ktoremu siedzi na ogonie... Na szczescie jedyne przez chwile. Heinrich urywa sie Peekowi (a mozeto P39 urywa sie Heinrichowi? sylwetki maszyn ledwie majacza w ciemnosci nocy...), a ten jakby pochloniety szukaniem straconej zdobyczy trzyma kurs i zapewne goraczkowo sie rozglada... Podchodze na mniej niz 100 metrow i krotka seria zwalam ruska...
Powrot bez problemow, nie liczac malych kopotow z lokalizacja wlasciwej orientacji pasa ladowania. Niestety podczas ladowania kapotuje, wychodze jednak zywy...
Zglaszam jedno zestrzelenie P39
Lot nr 2:
Dotyczy: Stabsfw. Paul Haushalter
Bylem na ziemi pod toczaca sie walka, wszystko dokladnie widzialem... Wystartowali znow w ciemna noc, mieli oslaniac konwoj ciezarowek poruszajacy sie w bzposredniej bliskosci lotniska. Wiem, ze wkrotce po starcie natkneli sie na 4 do 6 Il-2. Wywiazala sie walka, w ktorej Ily nie mialy zadnych szans... Tym bardziej zal mi Paula. Widzialem, ze podchodzil do ataku od szostej, ustawiajac sie na przewyzeniu, tuz za kluczem ruskich. Byl pewny latwego zwyciestwa. Zawsze ostrzegalem go, ze na wojnie nie ma pewnych zwyciestw. Zanim wszedl w bezposrednia bliskosc wroga dostrzegl 2 lub nawet 3 maszyny wroga walace sie w kulach ognia na ziemie, przed nim pozostaly dwa Ily idace gesiego jeden za drugim, w odleglosci kilkuset metrow. Pierwszy Il padl zestrzeony pzrzez Klammera, pozostal juz tylko jeden, do ktorego odleglosc Paul niezmiennie zmniejszal... Widzialem rzecz nieslychana, szli do Ila niemal razem: Haushalter i Hoffman... Obaj z przenizenia, z przodu Paul, nieco z tylu, na jego 4 Hoffman... Il wszedl w lekki skret na lewe skrzydlo, Hoffman zaciesnil manewr i nieco wysforowal sie przed Paula, dzielilo ich od siebie zaledwie kilka metrow!! Juz podchodzili do ataku, gdy zza ich plecow, z gory niespodzewanie zaatakowal Ila Klammer. Il w wyniku ostrzalu idac nieco w gore zredukowal predkosc i wtedy skamienialem... idacy w odleglosci 3 METROW OD SIEBIE Paul i Gunther niemal wpakowali sie w Ila. Gunter Hoffman swoim lewym skrzydlem przeszedl paredziesiat centymentrow pod prawym platem Ila!! Niestety Paul nie mial tyle szczescia, byl nie po prawej, lecz tuz pod Ilem...Juz widzialem, ze prawidlwo uciekl spod kadluba, ale bedac jeszcze pod skrzydlem zbyt szybko podniosl maszyne, zapewne byl przekonany, ze Il odszedl wyzej i chial podciagnac w gore w slad za nim... statecznik zahaczyl o plat Ila i oba samoloty stanely w plomieniach by natychmaist eksplodowac...
Bilans Paula Haushaltera to czery misje bojowe, podczas ktorych uzyskal dwa zestrzelenia (P39 podczas nocnej misji i potraktowany jako zestrzelenie Il2 rowniez noca).Odznaczony posmiertnie Krzyzem Zelaznym II klasy... Dla nas, pilotow z Wojskowej Akademii Lotniczej im.Ceera jest to godny wzor do nasladowania, no moze z wyjatkiem smierci... Moze mi pojdzie lepiej, niebawem wyruszam na swoj pierwszy lot bojowy.
Obfw. Hugo Traurig
Yatzek
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 799
Miasto: Szczecin
2003-05-23, 20:47 DEAD is DEAD
Wyprawa nad Stalingrad dziś wieczorem?
Po filmie? 22:45 ?
^kiler
Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom
2003-05-23, 22:30 DEAD is DEAD
Jak zawsze gotowy do sluzby!!!!!
Tiges
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2233
Miasto: Wrocław/Warszawa
2003-05-23, 22:48 DEAD is DEAD
jaki serwer???
Tiges
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2233
Miasto: Wrocław/Warszawa
2003-05-24, 01:08 DEAD is DEAD
+ udalo mi sie skonfigurowac serwer (heh .. bede oplaty zbieral za pomoc
+ dwa razy wystartowalem
+ odpalilem bez problemu misje
+ mnie nie zestrzelili
- sam sie spadlem dwa razy
- zle skonfigurowalem joya (fire gdzies wsiakl)
- 0 ladowan
- 0 zestrzelen
ale bylo bardzo milo jak cos to moge pohostowac
Yatzek
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 799
Miasto: Szczecin
2003-05-24, 02:05 DEAD is DEAD
20 DEc..
lotnisko okrążone..
jednak wciąż rozkazy napływają, aby utrzymać loty bojowe i wspierać kolegów na ziemi...
Własnie info o radzieckiej kolumnie samochodów dotarło.
Weisse:
<+ Snake
2+ killer
3+ Ceer
4+ Tiges
Braun:
<+ Yatzek
2,3,4 - AI
Biali biorą bomby.. brązowy klucz - osłona.
Start.. kurs 90 .. na wschód ..
Po chwili 4 Cobry nadlatują z północy ... rzucam moich brązowych do walki coby związać przeciwników ... robi się młyn.
Cobry gęsto sieją, ale na szczęście pestkami .. 37mm kulki śmigają z rzadka. Po chwili mam pare dziurek wentylacyjnych w kokpicie i 4!!! Cobry na ogonie... moi skrzydłowi się ociągają ... ja się wiję ..
nie pomagają rozkazy.. na szczęście pomaga rozpaczliwe wółanie pomocy.. to zrozumieli .. troche się sytuacja przeciera.. puszczam dym z dwóch P39 ale nie widać spadku ich osiągów..
Słyszę, że koledzy z białego klucza również spotkali przeciwników.. Migi i Iły-2 .. nasi zrzucają bomby i wdają się w walkę...
niestety komunikaty o starconych naszych samolotach są co raz częstsze..
Hoffman "Snake" - (znany asior) dolącza do mojego grajdołka.. od razu czuję się lepiej .. morale wzrasta i rozganiamy kufajmenów, których zapał wyraźnie ostygł...
Każdy zalicza dwa pewne zwycięstwa... rozochoceni walką wypatrujemy dalszych wrogów.. patrolujemy okolice.. niestety nic nie wypatrzeliśmy.
lądowanie...
niestety z 8 samolotów wraca do bazy tylko 3 .. (jeden AI ocalał)
zgłaszam 2 zestrzelenia P-39
21 Dec
Misja rozpoznawcza .. 7:15 rano .. piękny wschód słońca..
dowodzę kluczem czarnym... dolatujemy nad lotnisko wroga.. na parkingach mnóstwo samolotów.. rozkazuję moim podwładnym AI atak.. a te ciołki nic .. unable unable..
pierwszy przelot totalnie zepsuty przez klatkowanie.. ratowałem się levelerem bo z miałem freeza z 5 sek..
no i oczywiście.. musiałem przykozaczyć i zrobić drugi pass ... ile razy było mówione.. nie igrać z losem...
oczywiście już pod koniec przelotu BUM!!! ...
olej, dym w kabinie, dym jak skurczysyn za samolotem, stery zablokowane.. samolot leci kursem 240 ... ja jako pasażer.. tylko przepustnica działa... nie uśmiecha mi się ruska niewola, więc ciągnę ile się da..
pojawia się ogień... rozterki... skakać.. a może zgaśnie?
BUM!!!!
^kiler
Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom
2003-05-24, 11:50 DEAD is DEAD
Tak krociutko bo niewiele pamietam a zrownalem z ziemia calego kompa i nic sie nie zachowalo z dokumentow
Stabsfw.Heinrich von Laufeld
Pierwszy locik odbyl sie w nocy!!!!! .Moj chrzest bojowy w tych warunkach.Eskortujemy nasze sztukasy.Po naborze wysokosci i dolaczeniu do naszych bomberow zauwazamy 39 wroga.No i rozpoczela sie walka.Wszedlem na ogon jednemu ale Snake ostrzegl mnie ze tez cos mam z tylu!!! thx man. Pozniej Paul zestrzelil skurczybyka.Dalszy lot byl juz tylko formalnoscia.Oczywiscie w nocy sie lekko pogubilem i ladowalem 10 km od naszego macierzystego lotniska.
lot 2
Tym razem eskortujemy ciezarowki .Niedlugo po starcie mamy kontakt z il2.Od razu wywiazuje sie walka.Wchodze na ogon jednemu ale moja seria nic nie dala i musze odchodzic w lewo.Po wykonaniu pelnego wirazu jestem juz za daleko by wejsc do walki. Widze tylko jak Snake i OldWin stracaja jednego po drugim.Straszna smiercia zginal w tej batalii Ceer, ktory zderzyl sie z il-em!!!Ladowanie tym razem na swoim lotnisku no i awansior To juz 5 lot!!!!
^kiler
Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom
2003-05-24, 13:07 DEAD is DEAD
20 grudzien 1942
g 13.45
Misja: Zniszczyc pojazdy wroga poruszajace sie po drodze niedaleko Stalingradu
Lt. Heinrich von Laufeld
Formacja Biala
1.Lt. Günther Hoffmann
2.Lt. Heinrich von Laufeld
3.Obfw. Hugo Traurig
4.Nieznany-prosto z transportu(ostatniego )
Formacja Czarna
1.Stabsfw. Joachim Neugenbaum
reszta IA
Start poszedl gladziutko.Wzielismy ze soba bombki.Formacja Czarna ma ubezpieczac.Dzialamy praktycznie w okrazeniu.Nowy zaraz po starcie odpada .Szkoda mlodego chlopa!My lecimy w szyku za Hoffmannem.Juz 4 min po starcie slyszymy jak oslona na czele z Joachimem rozpoczyna boj.Maszyn wroga jest duzo.Po minucie Czarni wzywaja pomocy- Günther rozkazuje Hugowi zeby zrzucal bombe i lecial na pomoc czarnym.Jest nas juz tylko dwoch.Jednak Neugenbaum prosi o dalsze wsparcie.Jest niewesolo.Nasi spadaja.Dowodca gryzie sie z decyzja.Po chwili slysze w radiu ze przerywamy.Lecimy na pomoc chlopakom .Szybko zrzucilem bombke i po nawrocie zobaczylem 2 migi asystujace eskadrze ilow.Poszlismy na czolowke.Po nierownej walce z dwoma maszynami jakos sie wysliznalem.Postanowilem im uciec.Po drodze oczywiscie jeszcze nawiazalem walke z ilami.Po uszkodzeniu pierwszego i wykonaniu zwrotu ustawilem sie na 2.Znowu uszkodzenie.Jednak maszyna oberwala.Kupa oleju na owiewce.Nic nie widze.Rozgladam sie-skrzydla cale(na szczescie ).Jednak silnik rzezi.Manetka dziala ale silnik nie wchodzi na takie obroty jak potrzeba.Postanawiam wracac.Wiedzialem ze nie bede ladowal bo na owiewce byl straszliwy syf.W momencie przekraczania linii stycznosci przy moscie wali do mnie flak.Zablokowal mi stery.Decyzja jest jedna!!!!Katapultuje sie!!!!!!Juz na spadochronie widze jak flak nadal wali do mojej maszyny.Jedna z kul trafila takze i mnie
Posmiertnie zglaszam:
uszkodzenie dwoch il2!!
^kiler
Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom
2003-05-24, 13:13 DEAD is DEAD
Czekam z niecierpliwoscia na nowa kampanie!!!Jakby co to dzis jestem gotowy do sluzby Tylko czy Snake zdazy cos wygenerowac???
No i nareszcie sobie kompa ustawilem- ale chyba bede gral 800x600 .Mam nadzieje ze juz niedlugo coos dokupie!!