Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2003-01-13, 20:04 DEAD is DEAD
Ano niestety...
Na poczatku misja wygladala na standardowa - lecimy z bombami niszczyc zaopatrzenie dla Sewastopola. Zaraz za nami startowaly Stukasy, jednak one mialy inny cel. Na poczatku bylo dosc gesto w powietrzu (oprocz naszej czworki jeszcze 6 innych 109 i 5 Stukasow). Gdy zbieralismy sie do kupy po starcie i leniwie wspinalismy sie z ladunkiem, doszlo do wypadku - Obfw. Maurer zameldowal ze sie pali i wyskakuje na spadochronie. W tym samym czasie Stabsfw. Reitsmann oddzielil sie od formacji, ale nie slyszelismy co mowil przez radio. Po kilku minutach w kierunku, w ktorym odlecial, ujrzelismy kule ognia na ziemi. To prawdopodobnie Reitsmann rozbil sie podczas przymusowego ladowania.
Pomimo straty 2 samolotow, kontynuowalem misje z Obfw. Olafem Lübeckiem. Dotarlismy nad Sewastopol bez przeszkod i rozpoczelismy poszukiwania okretow npla. Kilka minut pozniej na poludnie od miasta znalezlismy 2 wrogie okrety. Byly to chyba 2 niszczyciele. Kierowaly sie do miasta z zaopatrzeniem dla walczacych. Pierwszy zaatakowal Lübeck, rzucil bombe i odszedl od celu. Potem zszedlem ja, skoncentrowalem sie na celu (dalem zoom ) i spokojnie mierzylem w nurkowaniu z zamknietym gazem. Zrzucilem ladunek i zaczalem wyciagac. Niestety okazalo sie, ze rzucalem bardzo nisko i mimo, ze ciagnalem drazek z calej sily, nie wyprowadzilem maszyny z nurkowania...
Przyczyny smierci Stabsfw. Reitsmanna nie sa znane i pewno nie uda sie ich ustalic - szczatki samolotu zostaly rozrzucone sila wybuchu na kilkadziesiat metrow.
Smierc Oblt. Barsteinera zostala potwierdzona przez naocznego swiadka - Obfw. Lübecka
A z drugiej strony, to moze teraz bede mial wieksza przyjemnosc z latania, bo sie ostatnio niezle denerwowalem jak mnie flak wital, albo zblizalem sie do samolotu z tylnym strzelcem
Reklamy
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2003-01-13, 20:08 DEAD is DEAD
Ja chetnie dzis polece - Pluton sie konczy chyba kolo 2330, a ja rano nie musze wstawac
No i wreszcie bede mogl uzywac nowego skina (ktory juz ponad miesiac lezy na dysku i czeka na lepsze czasy) i nie bede sie tak wyroznial z eskadry
rake
Dołączył: 07 Sty 2002
Posty: 309
Miasto: Szczecin
2003-01-17, 22:57 DEAD is DEAD
Piątkowy wieczór... jakiś DiD może? Ktoś się pisze, bo nie wiem, czy iść spać, czy czekać...
Czary
Dołączył: 22 Sie 2001
Posty: 952
Miasto: Zduńska Wola
2003-01-19, 18:03 DEAD is DEAD
OK, weekend się kończy a DiDa nie było. Proponuję dziś ok. 20:00-21:00.
plush
Dołączył: 06 Lis 2001
Posty: 375
Miasto: Chelm
2003-01-19, 18:56 DEAD is DEAD
Czary napisał:
OK, weekend się kończy a DiDa nie było. Proponuję dziś ok. 20:00-21:00.
popieram i czekam niecierpliwie na GG
rake
Dołączył: 07 Sty 2002
Posty: 309
Miasto: Szczecin
2003-01-19, 23:41 DEAD is DEAD
Data:
28. czerwca 1942
Miejsce:
Krym
Pogoda:
lekkie zachmurzenie
Zadanie:
Obrona mostu przed ewentualnymi atakami wroga.
Przebieg misji:
No tak. Przeczuwałem, że to się stanie. Jakiś czas temu Wernera Reitsmanna przeniesiono z frontu zachodniego z jednostki rozpoznawczej, tu, na to zadupie i to do jednostki myśliwskiej. Przeczuwałem, że mnie też to spotka, bo wiedziałem żonę którego pułkownika Werner posunął. No i teraz, dzięki jego chuciom, także ja tu wylądowałem! "Ha, trudno!" - pomyślałem - "przynajmniej znowu będę w jednej jednostce z moim starym druhem." A tu taka wiadomość - w zeszłym tygodniu Reitsmann zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Już nazajutrz po przyjeździe czekał mnie mój pierwszy lot bojowy. Patrol nad mostem, który powinniśmy pomóc utrzymać. Na szczęście misja okazała się bardzo spokojna. Start przebiegł bez zakłóceń, oprócz tego, że prowadzącemu Stabsfw. Hultzowi Blumowi nawaliło radio (co się podobno dziwnie często zdarza w tej jednostce...) i wszystkie rozkazy przekazywał nam radiowo jego skrzydłowy. Po spokojnym dolocie nad rejon patrolu, okazało się, że nie widać żadnej aktywności wroga. Po chwili rozglądania się, prowadzący powiódł nas nad Sewastopol i nad tamtejsze lotnisko. Nakazał niski przelot i rozpoznanie stytuacji. Na lotnisku akurat do lotu przygotowywany był pojedyńczy mig, którego jednak celną serią z pokładowej broni zniszczył na ziemi Stabsfw. Joachim Maurer, którego byłem skrzydłowym. Ja sam przelatując nad lotniskowymi zabudowaniami, ostrzelałem celnie kilka budynków z działka. Po tym przelocie Stabsfw. Blum poprowadził nas z powrotem nad most. Po stwirdzeniu, że nic mu nie grozi, jeszcze raz polecieliśmy nad lotnisko sewastopolskie (ostrzeliwując je), a potem, okrążając Sewastopol, wróciliśmy dwójkami do bazy (musiałem chwilę zaczekać na Stabsfw. Maurera, gdyż został trochę w tyle). Lądowanie odbyło się bez żadnych problemów. Przez całą misję nie dostrzegłem nawet jednego wystrzału artylerii plot.
Podsumowanie:
Misja zakończona powodzeniem.
Straty:
Nie odnotowano żadnych strat - wszystkie samoloty powróciły do bazy nieuszkodzone.
Podpisano:
Magnus Groenemeyer
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2003-01-20, 00:11 DEAD is DEAD
Datum:
28. Juni 1942
Platz:
Krym
Wetter:
Klar, kleine Wolken am 1100m
Aufgabe:
Obrona mostu kolo Sewastopola
Abflug:
Saki, 12:30
Landung:
Saki, 13:30
Verlauf:
Wreszcie ladna pogoda. Po ostatniej misji, gdzie nic prawie nie bylo widac w powietrzu i 2 pilotow sie przez to zabilo, dowodztwo zawiesilo wszystkie loty, a pogoda jeszcze sie w tym czasie pogorszyla.
Lalo caly tydzien, geste chmury i zerowa widocznosci uniemozliwialy loty i dopiero dzis w nocy sie przejasnilo. Do poludnia byla juz ladna pogoda i polecielismy na patrol.
Nie spodziewalismy sie nikogo zastac, bo Sewastopol juz prawie jest zdobyty, a samoloty radzieckie zniszczone, ale lepiej dmuchac na zimne. Dlatego OKL wyslalo nas pilnowac mosty w 6 samolotow.
Oczywiscie nikogo nie zastalismy nad celem, pokrazylismy i Stabsfw. Blum rozdzielil nas na 2 grupy - 2 109F4 zostaly pilnowac mostu, a 4 109G2 w tym dowodca i ja polecialy sprawdzic lotnisko. Ku naszemu zdumieniu ladowal tam wlasnie pojedynczy Mig ! Dowodca zaatakowal, widzialem jednak, ze strzelal za blisko i seria nie trafila w cel. Lecialem wtedy kilkaset m za dowodca, odmierzylem wiec pierwsza serie w kolujacego miga - za blisko ! Poprawka, 150m od celu, naciskam spust - widze jak pociski z 3 dzialek rozrywaja kabine i wyciagam kilkanascie m nad celem. Zerknalem przez ramie na Miga i widzialem jak toczy sie dalej i po chwili uderza w zbiornik z paliwem i eksploduje ! Musialem zabic albo ciezko ranic pilota...
Wrocilismy nad most, polatalismy troche nad nim, potem jeszcze raz nad Sewastopol i spokojny powrot do bazy.
Zusammenfassung:
Nie spotkano npla w powietrzu. 1 Mig-3 zniszczony na lotnisku.
Verluste:
Wszystkie samoloty powrocily bezpiecznie
Haendige Unterschrifft: Hans Volke
Yatzek
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 799
Miasto: Szczecin
2003-01-21, 11:28 DEAD is DEAD
Cytat:
Dowodca zaatakowal, widzialem jednak, ze strzelal za blisko i seria nie trafila w cel.
Herr Dowódca nie strzelał za blisko ! On OZNACZAŁ WAM CEL Barany !!!!
Hans Volke - gratulacje za właściwe wykonanie nalotu na ozanczony cel.
Gratuluję również objęcia dowództwa warty, zakazu opuszczania koszar oraz wstrzymania żołdu na miesiąc, za podkopywanie autorytetu przełożonych !!
just joking
plush
Dołączył: 06 Lis 2001
Posty: 375
Miasto: Chelm
2003-01-21, 22:33 DEAD is DEAD
Hmm Herr Dowodca sie zdenerwowal to ja tylko krotko o misji
Lot przebiegal spokojnie, wystartowalem jako prowadzacy pary wspomagajacej glowne sily na samolocie BF109E, moj skrzydlowy zgubil sie po pewnym czasie - lot odbywalem sam trzymajac sie w pewnej odleglosci za maszynami glownych sil... Kazylem nad mostem ktorego mielismy bronic podczas gdy "gustavy" dokonaly nalotu na wrogie lotnisko, niestety nie nawiazalem kontaktu z wrogiem... Wracajac na lotnisko po misji spotkalem swojego skrzydlowego, ktory krecil sie w poblizu jakiegos opuszczonego lotniska. Ladowalismy zaraz po glownych silach naszej jednostki. Wyraznie widac bylo ze ruscy gonia juz resztkami sil! mam nadzieje ze wojna nie potrwa dlugo...
rake
Dołączył: 07 Sty 2002
Posty: 309
Miasto: Szczecin
2003-01-29, 20:50 DEAD is DEAD
DiD umarł?
Darkman
Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy
2003-01-29, 21:23 DEAD is DEAD
że co?
mialem po 1-ym lutego leciec z wami i nima i nie bedzie?
O co chodzi?
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2003-01-29, 22:43 DEAD is DEAD
DiD wiecznie zywy
Tylko ze jest sesja i ludzie moga nie miec czasu
A Rake panikuje
Darkman
Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy
2003-01-29, 23:24 DEAD is DEAD
rake qrna nie stresuj mnie tak wiecej
Uczcie sie, uczcie i powodzenia na egzaminach......nie dziekowac
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2003-02-08, 21:03 DEAD is DEAD
No dobra, trzeba towarzystwo rozruszac, bo nam samoloty pordzewieja
Dzis (sobota) 22:00 planowany start
Szykuje sie transfer, bo Sewastopol juz odciety i praktycznie zdobyty
Darkman
Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy
2003-02-09, 00:41 DEAD is DEAD
Co prawda lot odbył się bez strzelania ale w jednym słowie ująłbym to tak:
KLIMACIK!!! i to zajebisty
No coż, co prawda lądowanie miałem zbyt twarde ale zwale tę niedyspozycję na leki które właśnie zażywam na me przeziębienie czy co tam mam
DiD to kolejny powód dla którego trzeba mieć stałe łącze.
Dzięki panowie. Było cudnie.........coś pokombinuje aby wkręcić się w to latanie na stałe