Witam wszystkich. To mój pierwszy post na forum, a wiec czas, aby się przywitać i przedstawić. Myślę, że część z forumowiczów już mnie kojarzy bo udało mi się odbyć kilka lotów, z których raporty są poniżej:
19.07
Transfer na nowe lotnisko, niestety nie udaje mi się wzbić w powietrze?awaria orczyka skutecznie uniemożliwia start, co kończy się rozbiciem maszyny tuż obok lotniska.
PK
22.07
Moja pierwsza poważna misja. Pogoda jak pod psem. Eskortujemy bombowce Pe-2. W pobliżu celu napotykamy Fw-190. Zanim udaje mi się zorientować w sytuacji jest już posprzątane. Podczas powrotu jedna z wrogich maszyn siada mi na ogonie i skuteczną serią pozbawia mnie skrzydła. Zbyt niski pułap, aby skoczyć na szmacie.
PK
23.07
Lecimy zaatakować wrogie lotnisko. Po drodze napotykamy grupę FW-190, bardziej doświadczeni koledzy szybko posyłają wrogie maszyny na ziemię, ja tymczasem ostrzeliwuję znajdujący się w pobliżu pociąg. Powrót do bazy kończę zbyt ostrym hamowaniem na pasie startowym, co owocuje kapotażem.
Jaceqp
2004-04-04, 23:18 DEAD is DEAD
03.09.1943r.
---------------
Start na P39 i eskortujemy bombowce nad Novorosyjsk. Nie dolatujemy nawet nad miasto bo spotykamy 109'tki i 110'tki. Zestrzeliwuję lidera 109, ale podczas atakowania 110tki sam obrywam i ginę.
STATS:
=====
1xBF109 zniszcz.
1x110 lekko uszk. (wyciek oleju i paliwa)
04.09.1943r.
---------------
Po raz kolejny eskortujemy bombowce - nieco dalej bo ok. 30km. Spotykamy BF109. Działem rozrywam 2 109tki. Atakując cele naziemne niszczę 2 ciężarówki i pojazd opanc. Karierę kończę podchodząc grupę czołgów - obrywam po skrzydle z działa i na skutek uszkodzeń nie wyciągam w górę i uderzam w pobliski most niszcząc go całkowicie :/
STATS:
=====
2xBF109 zniszcz.
1x pojazd opanc
2x ciężarówki
1xmost
03.09.1943
Eskortujemy bombowce i pojawiają się Bf-109 i Bf-110 i po długiej walce w niewyjaśniony sposób zderzam się z jedną z naszych maszyn.
Zestrzelone 2x Bf-110
04.09.1943
Dzisiaj znowu eskortujemy bombowce, ale tym razem przewaga naszych maszyn w powietrzu robi swoje i następnie zajmujemy się celami naziemnymi a ja muszę lądować do najbliższym naszym lotnisku, bo mam silnik mocno uszkodzony.
Eskortujemy bombowce - zaraz po starcie mam defekt maszyny i muszę lądować.
04.09
Kolejna eskorta bombowców. Spotykamy grupę Bf-109'ek. Jedną udaje mi się mocno uszkodzić, lecz dokończa ją ai. Potem robimy wymiatanie celów naziemnych - pociągi, zgrupowanie czołgów itd... Kilka razy dostaję serią, zaczynam gubić paliwo i lekko kopci silnik, więc już z pustymi magazynkami i sercem na ramieniu wracam do bazy.
Zgłaszam:
współzestrzał/uszkodzenie Bf-109
1 pociąg (bez jednego wagonu)
2 stanowiska AAA
1 czołg
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2004-04-05, 00:14 DEAD is DEAD
3.09.43
Dzis lecimy niedaleko - nad Noworosyjsk. Lecimy w oslonie 9 Pe-2, ktore maja chyba rozwalac tamtejszy port, czy jakies statki w nim. Na nasze spotkanie wychodza 4 bf109 (z ktorych jedna po kilkuset chyba trafieniach ode mnie z karabinow wreszcie sie zapala). Pozniej pojawiaja sie bf-110. Tutaj szybko staracam jedna - dostala z dziala i posypaly sie czesci. Druga rozwalam na spolke z jednym z naszych. Pozniej jeszcze znajduje jedna kopcaca z lewego silnika i znow trafiam 2 razy z 37mm. Idzie w czesciach do wody.
zglaszam 1 x bf-109g i 2,5 x bf-110 pewnie zestrzelone
4.09.43
Tym razem eskortujemy laggi-3, ale znow niedaleko. Pilnuje Cybera (mojego prowadzacego) od poczatku i juz po kilku minutach musze mu pogonic z ogona 2 bf109. Jedna z nich rozwalam trafiajac z dzialka w skrzydlo z 350m w lekkim zakrecie, a druga zajmuja sie koledzy. Wracam do Cybera i zajmujemy sie grzaniem po celach naziemnych w okolicy. Najpierw pod ogien idzie pociag, a pozniej zbiorowisko pojazdow (glownie czolgow) przy rzece. Mimo wielu trafien zarowno z karabinow jak i z dzialka w kilka celow, nie udaje mi sie zadnego zniszczyc... Koledzy, o dziwo, niszcza jeden po drugim ! Tylko Oldwin za nisko schodzi przy ktoryms ataku i laduje sie prosto w ktorys z czolgow...
Odprowadzam jeszcze Talgota nad pobliskie lotnisko, bo chlopak oberwal powaznie po silniku. Jak Talgota znalazlem, to wlasnie ladowal gdzies w polu, bo twierdzil, ze silnik mu wysiadl. Jak juz maszyne posadzil, to sie okazalo, ze silnik dziala, ale jak za bardzo zwolnil, to z silnika zaczal buchac czarny, nieciekawy dym ! Jednak dowlokl sie na jakies nasze lotnisko i tam wyladowal. Wrocilem wiec do Cybera i razem wrocilismy do bazy.
Dobra pogoda bynajmniej nie zapowaida łatwego dnia - bliski atak na teren niemiecki i wiele walk wokoło - ja sam strącam jedną Bf-109 bankowo i jedną 110 też do końca.
Zgłaszam 1x Me-109 i 1x Me-110
4.IX.43
Równe dobry dla mnie dzień z tym że wzbogacony o nowe doświadczenia w ataku na kolumny pancerne i pociagi.
Na początku jednak wdaje się w walkę z Bf-109 której upuszczam paliwo - gubię ją na chwilę z oczu i później dopadam tez 109 tkę tez z jasnym wyciekiem i kończe jej żywota - nie wiem czy tą samą.
Ponadto - zniszczyłem Jeden pojazd opancerzony i dwa albo trzy kolejowe - jeśli ktoś dysponuje statsami logami to prosze o pomoc.
Zgłaszam 1x bf-109 lub Jedno uszkodzenie i jeden współzestrzał - i 3/4 pojazdy naziemne
falco
2004-04-05, 00:32 DEAD is DEAD
3.IX.43
Wyprawa nad pobliską zatokę kończy się zestrzeleniem przez chłopaków kilku Bf-109 i 110. Mnie niestety nie udaje się nic upolować. Taki już los początkującego pilota.
Nic nie zgłaszam.
Jaceqp
2004-04-05, 10:32 DEAD is DEAD
Nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale 03.09.1943r. ten porcik w Novorosyjsku wyglądał niezwykle smakowicie
Było tam sporo lżejszych łodzi pływających (kutry patrolowe, barki, u-boot itp. itd. Gdyby więc tak dostać na tą misję jakąś bombkę ok. 250 to mogłoby być ciekawie. Na nasze nieszczęście obrona transportu wodnego z powietrza było dość silne. Nasze Pe-2 nie zadały specjalnie mocnych strat w okolicach portu.
No, ale to takie tylko moje spostrzeżenia - ostatnio spodobało mi się atakowanie bombami celów nawodnych Torpedy też są niezłe ale bombki to już trochę wyższa szkoła jazdy
pozdr.
Jaceqp
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2004-04-05, 14:50 DEAD is DEAD
Jaceqp, to ty chyba nie latales tam w okolicy portu
Widziales jak tam tlukli z opelotek ? 10 sekund bys tam nie przezyl
Z szacuneczkiem do głownodowodzących, ale lotów mi przybywa zgodnie z raportami a Zgłoszenia zestrzeleń nie brane pod uwage ?
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2004-04-05, 18:15 DEAD is DEAD
Pilnowac prosze swoich statystyk, bo tego w sumie jest sporo po kazdym locie, wiec o pomylke nie trudno
Juz poprawione Toman
Jaceqp
2004-04-06, 10:47 DEAD is DEAD
Snake- napisał:
Jaceqp, to ty chyba nie latales tam w okolicy portu
Widziales jak tam tlukli z opelotek ? 10 sekund bys tam nie przezyl
Heh - po zaliczeniu zgonu w tej misji miałem sporo czasu żeby się przyjrzeć portowi... Owszem było tam aż biało od pocisków pplot. Ale co tam Ryzyko zawsze musi jakieś być
BTW: Nie wiecie czy ten ił-2 w wersji z 2 armatami na skrzydłach jest w stanie zatopić jakąś lżejszą jednostkę pływającą?
BTW2: No cóż... Niektórzy już wiedzą ale formalnie jeszcze ogłoszę, że kilka dni nie będzie mnie na niebie z powodu tuningowania pokoju i mebli Remoncik wg planu ma się skończyć przed świętami. W sumie jest to realne ale nie liczę na jakieś przedwczesne zamknięcie tej operacji Tak czy inaczej spiąłem kable tu i tam "na krótko" więc net mi chodzi (w przedpokoju ) ale na latanie nie mam warunków. Joy został upchnięty w torbach a w dodatku mic mi się rozpadł podczas demontażu. Spoko - polepię go i polutuję ale na razie nie mam jak. Ew. mozey kiedyś pyknąć w HEARTS po sieci
Długi lot eskortowy. Pilnujemy Pe-3. W okolicach celu spotykamy sporą grupę bf-109. Jedną posyłam do ziemi, a potem długo staram się zgubić kilka z ogona. Zaczynam kopcić więc decyduje się na powrót do bazy - tymbardziej, ze droga daleka. Z samolotem nic się jednak nie dzieje, pozatym że troche kopci z silnika, więc postanawiam samodzielnie zaatakować 6 Bf-109 wracających do bazy - po długiej pogoni jedną spuszczam , a kolejną mocno uszkadzam. Niestety w walce trochę przeginam z manewrami i wpadam w płaskiego stalla na wysokości ok. 800m - trochę za mało żeby uratować maszynę - i jak się okazuje niestety siebie też :/