15.07.
Niespodziewane dowodzenie mi na dzis przydzielono i troche skołowany mam prowadzić nasza eskadre jako osłona Iłow majacych bombardowac most. Mgła utrudnia znacznie utrzyamnie kontaktu wzrokowego miedzy nami i zauwazamy wroga trohce pozniej niz by wypadało. Junkersy i Foki w duzej ilosci nie wroza nic dobrego. Jednej Foce uszkadzam silnik i zaczyna ciagnac za soba dymek, po nawrocie widze jak juz Cyber sie do niej dobrał i rozłupał ja do konca. Wpadamy w zgrupowanie FW-190-ek i Snake musi skakac. Krotka chwile pozniej rowniez obrywam po lotkach i zaczyna mnie sciagac na lewe skrzydło. Majac 6 maszyn na ogonie nie ma szans przezyc wiec w unikach probuje dopasc zaczeta Foke. SPada w koncu i krotka decyzja...skoczyc nie ma po co bo nad wrogim terenem, maszyna nie wroce bo mi niemcy nie pozwola wiec wchodze na czołowke niemcowi i z zacisnieta reka na spuscie nie pozwalam mu przeleciec obok.....myslalem ze zginałem jednak nie, wiec probuje wyskoczyc ale jestem za nisko i gine tak czy siak.
Zgłaszam:
1xFW-190 na spółke z Cyberem
1xFW-190 zestrzelony
1xFW-190 zniszczony w zderzeniu.
Eskortujemy Iły. Pogoda beznadziejna, niewiele widać... Po drodze napotykamy Ju-87 i udeje mi się jednego zestrzelić. Po chwili Talgot melduje, że ma ogon. Okazuje się, że z dużej wysokości spadły na nas Foki. Darkman przegania ją z ogona kolegi, a ja wykańczam... Chwilę później napotykamy spore zgrupowanie Fw-190. Spadam na jedną z góry, jej cała powierzchnia wypełnia mój celownik. "Bedzie piękne zestrzelenie" myślę sobie, naciskam spust, lecz lufa wypluwa tylko ostatni nabój. Pech... Nie tracąc czasu zawracam do bazy. Po trudnych poszukiwaniach, odnajduję w końcu nasze F i ląduję.
Zgłaszam:
1 zestrzelony Ju-87
1 zestrzelona (wspólnie z Darkmanem) Fw-190
Talgot
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 667
Miasto: Dopiewo
2004-03-18, 00:45 DEAD is DEAD
15.07.1943
Eskortujemy nasze bombowce i tuż nad celem akcji trafiamy na kilka maszyn wroga, ale z powodu awarii zmuszony jestem wracać do bazy.
16.07.1943
Dzisiaj też eskortujemy bombowce i gdy tak sobie lecimy to nagle zjawiają się wrogie maszyny i robi się piekło ja niestety mam pecha i ginę w walce.
Zestrzelone 1x Fw-190
Darkman
Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy
2004-03-18, 00:57 DEAD is DEAD
16.07.
Ponownie ochraniamy nasze bombowce. Spadaja na nie Fw-190 a góra leca "autobusy" Pada rozkaz aby je zostawic i zabrac sie tylko za Foki. Ganiam sie za jedna na bardzo niskim pułapie i krotkimi seriami odrywam kawałki poszycia. Ostatnia seria po ktorej Foka w koncu spada i w jej trakcie coś błyska wokoł owiewki mego samolotu, szyba z przodu zachlapuje sie olejem, gruchot łamanej stali budzi niejako z zadumy nad zestrzeliwana Foka. Odbijam w lewo i mija mnie rozpedzona 190-ka a za nia ktorys z naszych (AI). Obieram kurs nad nasz teren bo ta puszka juz długo sie w powietrzu nie utrzyma w takim stanie. W poblizu latajacy Yatza pilnuje mi ogona i wskazuje dystans do przelecenia nad bezpieczny teren gdyz jestem bezradny kompletnie pilnujac aby maszyna prosto leciała. Po chwili dołącza Snake i w takiej eskorcie w wielkich bólach udaje sie doleciec, na ledwo dyszacym silniku, do granicy frontu. Wyskakuje na szmacie i wracam na piechote do jednostki. Na kolacje zdążyłem
Zgłaszam zestrzelenie 1 x FW-190
Jesli ktos nagrał tracka to chetnie bym sie dowiedział czy ta Foka mnie ustrzeliła czy durne AI ktore ja goniło
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2004-03-18, 01:19 DEAD is DEAD
15.07
Eskortujemy nasze Ily kawalek za front. Idziemy nisko, zeby ich nie zgubic, bo pogoda marna - straszne mleko...
Natrafiamy na formacje ju87 w jakiejs mizernej eskorcie i dca kaze ich rozwalic. Obrabiam ju87 na poczatek, kilka trafien w lewe skrzydlo, ale junkers robi unik. Znow atak, jakies trafienia, ale strzelec tez mnie namierzyl i zrobil jakies dziury. Dolacza sie Plushack i widze jak tez tego Niemca obrabia. Odchodze na bok i nawracam lapiac Niemca od boku. Widze jak pocisk z dzialka trafia w kabine. Musieli tam w srodku zdrowo oberwac. Strzelec chyba wylaczony, a pilot tez juz ledwo prowadzi. Przed chmurami go dopadam i celna seria z bliska pozbawiam go prawego skrzydla.
Odnajduje Cybera i Darkmana, ktorzy znecaja sie nad 190tka. Chwile pozniej obieramy kurs do ilow.
Zamiast ilow jednak znajdujemy ogromna ilosc fw190. Poniewaz szlismy nisko, foki ida z gory i od razu maja przewage. Nie bardzo wiem przed kim unikac i w efekcie cos zachodzi mnie od tylu i celna seria w silnik wylacza mnie z walki. Owiewka zachlapana olejem, zablokowane smiglo...
Robie jeszcze zakret, zeby uniknac kolejnych trafien, wyciagam w gore i wyskakuje.
Przez chwile sledze jeszcze jak Darkman walczy, ale odlatuje poza zasieg mojego wzroku. Laduje na ziemi, spadochron ciskam w krzaki i kieruje sie na wschod w strone naszych.
Po wielu godzinach wedrowki natykam sie na nasze jednostki i pomagaja mi wrocic do bazy. Po drodze nie spotkalem o dziwo zadnego niemieckiego zolnierza...
Podobno zaden il-2 nie wrocil do bazy...
zglaszam 1 x ju87 zestrzelony
16.07
Znow eskorta ilow-2. Foki ida na szturmowiki z gory w kilku falach. Wpadamy wiec w srodek zabawy i ladujemy po Niemcach. Wybor celow jest zaiste spory !
Na pierwszy ogien idzie foka nr 6. Celna seria z duza poprawka i foka traci silnik. Widze jak staje smiglo, melduje o tym przez radio i zostawiam ja, bo dookola wszedzie walka.
Pozniej gonie jeszcze jakas foke, ktora wieje tuz nad ziemia. Puszczam jej olej, ale odgania mnie inna 190tka. Za tym 190 leci chyba Yatza, za Yatza nastepna foka, a za nia 2 naszych. Niezly korowod !
Chwile pozniej walcze z inna 190 i urywam jej prawe skrzydlo po celnej serii. W tym czasie odnajduje moj nr 6, ktoremu wczesniej rozwalilem silnik. Stoi na ziemi i grzecznie sie pali.
Pozniej jeszcze z Yatza odstawiamy uszkodzonego Darkmana nad nasze linie i oslaniam Yatze, ktory zneca sie nad jakas nisko lecaca foka i zmusza do ladowania.
Zglaszam 2 x Fw190 pewnie zestrzelone - pierwszego znalazlem na ziemi, a drugiemu urwalem skrzydlo
plush
Dołączył: 06 Lis 2001
Posty: 375
Miasto: Chelm
2004-03-18, 08:14 DEAD is DEAD
15.07 Lecimy w eskorcie Ilow, niedaleko celu spotykamy wroga wyprawe bombowa skladajaca sie z FW180 i Ju87 Atakujemy po kolei co wpadnie pod lufy - raz junkersy raz focke wulfy, w pewnym momencie siadam na ogon 190 i mimo ze ucieka w chmury nie gubie jej i co raz traiam z dzialek, po jakims czsie foka przechodzi od ostrego nurka, a ja za nia - z tym ze foka juz nie wyprowadza nad ziemia... Wracam na pulap ale juz nie widze ani naszych ani wrogow, wiec zaczynamy wraz ze skrzydlowym leciec w kierunku zachodnim az trafiamy nad miasto Orzel - tu nas wita artyleria przeciwlotnicza wiec zawracamy na poludnie i po kilku minutach zauwazamy 3 FW190, rozpoczyna sie walka, uszkadzam jednego focke wulfa, ale niestety konczy mi sie amunicja... Daje gaz i uciekam z rejonu walki, laduje na naszym lotnisku bez problemow
Zglaszam 1 FW190 zniszczony i 1 uszkodzony
Yatzek
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 799
Miasto: Szczecin
2004-03-18, 09:46 DEAD is DEAD
15.07
Podchodzę do ju87 - za wolno... strzelec wali do mnie, spadają obroty silnika. Ja też mocno postrzelalem Niemca, głównie w kabinę. Schodzi ostro w dół, jednak nie śledzę go, walczę o utrzymanie wysokości... z trudem dociągam do naszego lotniska.
zgłaszam: 1xju87 prawdopodobnie
16.07
Oslona IL2, niemców sporo, ale ja też w dobrej formie...
Udało się trzech złowić. Co ciekawe wszyscy trzej przymusowo lądowali i piloci ocaleli... co za dzień... to dobrze dla mojego sumienia, ale chyba nie najlepiej z punktu widzenia militarnego.. ale może są ranni.
1: maly freeze i wlazlem w tylek ju87 ... tzw. taran dead
2: akrobacje na low alcie z fokami... nie zdazylem wyciagnac i elegancko pocalowalem matke ziemie dead
Jaceqp
2004-03-19, 00:11 DEAD is DEAD
Dice roll requested Thu 18-Mar-2004 22:10:45 GMT
============================================================
talgot: 17.07.1943r.
============================================================
Rolling d100:
20
============================================================
Log Entry: Thu 18-Mar-2004 GMT
Tak więc mamy zwycięzcę!! (a-p-l-a-u-z)
Darkman
Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy
2004-03-19, 00:25 DEAD is DEAD
17.07.
2 Foki posyłam do ziemi i lece w okolice niemieckiego lotniska nad którym przymierzają sie do ladowania Junkersy. Obrywam dosc solidnie od opelotki, uszkadzam powaznie Junkersa i wracam do bazy z powodu braku amunicji. Niestety opelotka była na tyle celna ze pozbawiła mnie całkowitej kontroli nad silnikiem. Zero reakcji na przepustnice czy tez skok smigla. Zablokował sie wtrysk i pełne obroty zagrzały szybko silnik. Wylaczyłem go w locie na 2000m, nie mogąc schłodzic otwartymi na oscież radiatorami i pozwolilem ostygnac. Kilka razy powtorzyłem czynnosc az w koncu silnik wogole nie chciał odpalic. Z racji tego ze nie mialem pojecia gdzie jestem i tylko wieza podawala kurs, nie wiedziałem jak długo musze leciec do domu a silnik zaczał zdychac wiec posadziłem awaryjnie samolot na brzuchu.............wtedy okazało sie ze lotnisko było tuż przede mna, kilka kilometrow 1 minuta lotu dłużej i bym je dojrzał. No ale jako nowy pilot nie znałem dobrze okolicy wokól bazy
Zgłaszam 2 x Fw-190 zestrzelone oraz 1 Ju-87 powaznie uszkodzony
Jaceqp
2004-03-19, 01:51 DEAD is DEAD
17.07.1943r.
---------------
Po raz kolejny dowodzę grupą. Start ze zbiornikami i w dźwięku syren. Po schowaniu podwozia robię nawrót 180st. i moim oczom ukazuje się "standardowa" para niemieckich FW-190. Nie mają jednak nawet okazji na ostrzał startujących AI i zostają od razu zepchnięte do defensywy. Idę za drugą maszyną i wkrótce ją zapalam. Tymczasem talgot powoli wsuwa się pod lufę drugiego fockewula lecz wszystko się kończy szczęśliwie bo w końcu ten dostaje serią od jednego z naszych. Ostatni niemiec w okolicy spadł. Kontynuujemy lot by obronić nasze rezerwy logistyczne.
Lecimy jakiś czas kursem PŁD-ZACH i w końcu na horyzoncie pojawia się spora grupa npli. Po zbliżeniu okazuje się że to Foki. Zgłaszano również bombowce - ja jednak w okolicy zauważyłem tylko 190tki. Atakuję jedną i dosłownie kilkoma dobrze wymierzonymi pociskami odrąbuję skrzydło. Niedługo potem siadam jeszcze jednej foce na ogon - chyba liderowi. Trochę ammo na niego poszło, ale ostatecznie on również się rozbił.
Postanawiam podlecieć nad niemieckie lotnisko. Flaki ostro grzeją więc staram się 3mać z daleka mimo to pociski smugowe z działek oraz ciężka artyleria grzeją tuż koło mnie. Mam zamiar zawracać gdy niiiisko zauważam całą formację Ju-88 (nie 87) szykującą się do lądowania. Podchodzę jednego z nich i walę po gondoli silnika - oberwał sporo mimo to zaczął jedynie tracić paliwko Idę na niego jeszcze raz lecz po paru pestkach kończy się ammo...
Dostałem od strzelców parę razy ale żadnych uszkodzeń nie doznałem.
Wycofuję się z okolicy i wracam do bazy.
Darkman zmienia mnie i mocno ostrzeliwuje kolejnego Ju88 - tyle że dostaje chyba po silniku więc po jakimś czasie też zawraca.
Ostatecznie wróciłem cało do bazy zaś Darkman mając drobne problemy nawigacyjne oraz walcząc z niesterowanym silnikiem ląduje awaryjnie ok. 5-10km od naszego lotniska.
Warto zaznaczyć, że podczas walki Talgot zmuszony był opuścić maszynę za linią wroga. Los mu jednak tego dnia sprzyjał gdyż nie został schwytany i przedarł się do swoich
STATS:
=====
3xFW-190 zniszcz.
1xJu88 - ostrzelany (lekko uszk.)
plush
Dołączył: 06 Lis 2001
Posty: 375
Miasto: Chelm
2004-03-19, 08:05 DEAD is DEAD
17.07 Zderzam sie z ju88 - tak sie konczy piekna kariera mojego awatara...