Patrol w którym po raz pierwszy ścieram się z Fokami o którym tak dużo słyszałem – mało tego niszczę jedną i zaraz po tym rozpada się na skutek mojego ostrzału tuż przed moimi oczami Bf-109 – niedługo po tym spotykamy He-111 i atakujemy zmianę z kolegami pierwsza grupę – gdzie oba poszły do ziemi na skutek grupowego nalotu ( jednego z nich gra przyznała mnie)
Zaraz po starcie Bronimy naszych I Snake strąca chyba dwie maszyny później w kilku innych walkach dopadam w końcu swego Adolfka Me-109
Zgłaszam 1x Bf-109
^kiler
Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom
2004-02-24, 01:12 DEAD is DEAD
29.12.42
Lecimy na patrol.Najpierw atakuja nas Fw i Bf-ki.Razem z Cyberem szatkujemy jedna z fok.Nastepnie zabijam pilota Bf-ki.
Zglaszam: 1 Bf stracone i 1 Fw wspolzestrzelony z Cyberem.
^kiler
Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom
2004-02-24, 01:25 DEAD is DEAD
30.12.42
Znowu patrol.Tym razem spotykamy Bf-ki.Zajmuje sie para-numerem 7 i 8.Oczywiscie ustawilem sie za 8.Widze jak 7 skreca w lewo i jestem przekonany ze zaraz bedzie na moim ogonie.Zdaje sobie sprawe ze nie mam duzo czasu.Przycelowalem-i po krotkiej serii Bf nie ma w ogole ogona!!!!HEHE!Ale 7 juz jest za mna.Postanowilem zaciagnac ja do walki kolowej.Siedzial tuz za mna, jednak nie trafial mnie!Zbyt mocno ciagnalem.Skubaniec niezle sie trzymal, wiec zastosowalem sprytny manewr i wywalilem klapy na COMBAT.Zaciagnalem mocniej.Moj Jaczek zaczal sie trzasc-predkosc 220 i spada-nagle widze-Niemiec wyprostowal lot i KORKOCIAGIEM zlecial do GLEBY.UDALO SIE!
Zglaszam: Rozwalenie pary Bf-ek-7 i 8.
Dziekuje Tomanowi za pospieszenie mi z pomoca-ale dalem sobie rade
plush
Dołączył: 06 Lis 2001
Posty: 375
Miasto: Chelm
2004-02-24, 08:54 DEAD is DEAD
29.12 Atakuje FW190, foka hamuje, ja nie i kraksa gotowa - gine
Yatzek
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 799
Miasto: Szczecin
2004-02-24, 11:33 DEAD is DEAD
Od euforii do rozpaczy...
Zdaje się DID działa i spełnia oczekiwania (przynajmniej moje).
Wczoraj po pierwszej misji czułem się jak młody bóg, strąciłem dwie foki, panowałem nad sytuacją... po prostu miodzik.
Druga misja - kociołek - nurkuję i zapominam o prędkości... 650km/h, ziemia się zbliża... zdaje się urywa się ster wysokości... pizgam w ziemię. Śmierć głupia jak kartofel.
Momenty gdy gra wyprowadziłaby mnie z równowagi - na palcach jednej ręki - Wczesne GPL i własnie FB...
to jest to...
29.12 - lecimy z Talgotem w rezerwowych La5 - fajna maszynka....
walka z Fokami, na deser He111
zgłaszam 2xFW190
30.12 Powrót do sklejkowego badziewia typu Yak
biję kreta, kupuję farmę.. jak zwał tak zwał...
ginę w ósmym locie....
Jaceqp
2004-02-24, 17:34 DEAD is DEAD
...z opóźnieniem ale zawsze ...
21.12.1942r.
---------------
Jako że w poprzednim locie na Ile dowiedliśmy swojej wartości także za sterami tych maszyn - tym razem znów wyruszamy na podbój niemieckich celów naziemnych. Tym razem otrzymujemy wersje jdnomiejscowe więc na wypadek napotkania wrogich myśliwców nie mamy się czym opędzać :/
Wątpliwości w powodzenie akcji potęguje fakt, że nasza "żywa" grupa yak'ów tym razem nie będzie nas osłaniać.
Bierzemy 4 piguły + 8 cięższych rakiet i lecimy nad lotnisko przy Stalingradzie przejęte przez szkopów. Lot do celu bez problemu. Na miejscu okazało się, że lotnisko jest po prostu ZAPCHANE niemieckimi maszynami - oj będzie do czego grzać. Okazuje się jednak że lotniska broni sporo dział i działek aaa więc wydaję rozkaz częściowego zajęcia się właśnie nimi.
Zaczęło się (moje) pasmo niepowodzeń. Z daleka dostrzegłem mały czarny punkt na lotnisku - stwierdziłem że to stanowisko przeciwlotnicze i zaatakowałem rakietami ten obiekt. Okazało się jedna że to atrapa działa - kilka desek
No nic, idę na drugie stanowisko - zaczyna do mnie strzelać więc chociaż wiem że jest aktywne. Odpalam rakiety - idą jak po sznurku i wybuchają w celu. Przelatuję nad eksplozją lecz nie widzę komunikatu o zniszczeniu :/ Oglądam się za siebie - patrzę a działko mimo 2 dziur obok po eksplozjach głowic stoi sobie i dalej "popykuje" - noch *%#*&$@% coś mi ten lot nie idzie. W tym czasie reszta grupy iłów zajęła się niszczeniem wrogich samolotów. Ja tymczasem sunę nad pobliską wioskę by tam zrobić nawrót i zaatakować mniej "oporne" cele. Mimo to nagle samolot schodzi w prawo i obniża lot... Przekręcam głowę w prawo i widzę (a raczej nie widzę) urwane skrzydło. Jestem nisko więc mimo prób wyskoczenia ginę
STATS:
=====
(wstyd powiedzieć ) NIC :[
22.12.1942r.
---------------
Tym razem zasiadamy za sterami niemieckich beefek. Startujemy i zmierzamy na południe razem ze Stukasami... Podejmuję przebiegły manewr zaskoczenia wroga lecąc na dużej wysokości. I tak z Yakami spotkaliśmy się dysponując wysokością ~6000m
Kilkukrotnie wykonałem atak z ostrego nurka - niestety dość zwinne yaki przed punktem kulminacyjnym zawsze mi sprzed nosa uciekały :/
Przeszliśmy do walki kołowej. Ja i talgot trzymaliśmy się początkowo razem - niedługo potem jednak zostaliśmy rozdzieleni. Napotkałem sowieckiego lidera i nawiązałem z nim walkę. Mimo pustoszenia taśm z amunicją obaj ppuszczaliśmy ammo w powietrze. W końcu jednak udało mi się delikatnie musnąć usterzenie Yaka. Ten mi za to odpłacił sporą dziurą w skrzydle - znacznie ograniczającą stabilność mojej beefki w locie. Niedługo potem po chwilowym przeciągnięciu lider mnie dogonił i puścił krótką acz krytyczną serię dla mojej maszyny. Ta uległa zapaleniu i przełamaniu w kilku miejscach. Próbowałem wyskoczyć lecz ograniczona wysokość spowodowała, że spadochron nie zdąrzył mnie wyhamować - PK
STATS:
=====
w sumie nic
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2004-02-24, 18:45 DEAD is DEAD
Rakiety BRS to rakiety przeciwpancerne... Nic dziwnego, ze nie rozwaliles tej opelotki.
Darkman
Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy
2004-02-24, 23:47 DEAD is DEAD
01.01.43
Nowy Rok
Choć szampan lał się strumieniami to przestał nagle smakować gdy wezwano nas na płyte lotniska i kazano startowac na patrol w poszukiwaniu junkersów.
Napotykamy ich cała gromade wraz z osłona kilku meserków. Niefortunnie siadłem za Junkersem centralnie na 6ej i chcac szybko sie stracic spod celownika tylnego strzelca troche chaotycznie, bez przycelowania strzeliłem z rakiet. Jeszcze raz i jeszcze raz i za kazdym razem nie trafiłem Szampan buzuje nadal w głowie i celnosc nie ta Odbijam czym predzej w prawo aby nie oberwac w czerep lecz silnik jakis cichy sie stał.
Gdzies musiałem dostac gdyz stracił cała swoja moc i krecił sie na wolnych obrotach. Rozgladam sie gdzie lotnisko...kilka kilometrów za mna. Byłem na 2000m wiec spokojnie doszybowałem, kilka zakretow przed ladowaniem aby stracic nadmiar speeda i siadam bezpiecznie w bazie.
Zero zgłoszeń tym razem.
Tzeentch
2004-02-25, 00:01 DEAD is DEAD
01.01.1943:
Kolejny lot patrolow, dosyć krótki jednakże. Start jak zwykle bez problemów. Krótki, bo tylko 6 km lot, i zauważamy około 17 maszyn wroga. Od razu rozkazy - "Engage". Usiadłem pewnej BF'ce na ogon ale nic jej nie zrobiłem, w przeciwieństwie do pewnego sztukasa. Usiadłem mu na ogonie, posłałem krótką serię z działek i tył kadłuba złożył mu się bardziej, niż zamek z klocków. Dalej już niezbyt cokolwiek uczyniłem, albowiem mój pilot został zraniony. Nie mogłem wysunąć podwozia ani przestawić flapsów, więc wyskoczyłem nad lotniskiem lądując bezpiecznie.
Musimy osłaniać nasz teren przed nalotem Niemców – niestety zamiast wypatrywać wroga musze się martwić o swoje życie zagrożone ze strony kolegów (Okota uważaj ) – jeden z nich prawie nie wleciał na mnie w ostatniej chwili mocno odbiłem w dół. Zestrzeliłem 1 Ju-87 i drugie uszkodziłem – nie wiem co się z nim później stało.
2.I.43
Długi dolot nad obszarem wroga i ginę na skutek nieuwagi własnej i reszty pilotów – którzy daliśmy się podejść przez Focke Wulfy – mimo ostrzeżeń o wysokim ich pułapie lotu około 4500 bagatelizując to leciałem 1000 m niżej i po raz kolejny potwierdziło się prawo zachowania wysokości – kto wyżej ten rozdaje karty. Zdążyłem tylko zobaczyć kilka smug wokół mojej maszyny energicznie z totalnym zdziwieniem odbiłem w lewo jednocześnie zamieniając się w kulę ognia Salut. (zajebistego będziesz miał Talgot dżoja – przypomnij mi o tym jutro )
Piękne rozpoczęcie nowego roku. Zestrzeliwuję 5 Bf-109
2.01.43
Zestrzeliwuje Fw-190, potem resztką amunicji wypuszczam szary dym z kolejnej i dobiją ją AI - nie wiem czy zgłaszać uszkodzenie czy współzestrzał...
Po drodze powrotnej napotykamy się na 3 Ju-88 i jako że została mi jedna para rakiet decyduję się na podejście - przymierzam strzelam i... w sam środeczek wrogiej maszyny
Zgłaszam:
1 Fw-190
1 Ju-88
i pół Bf-109 uszkodzenie/współzestrzelenie
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2004-02-25, 00:54 DEAD is DEAD
1.01.43
No to mamy Nowy Rok. Ciekawe ile lat jeszcze do konca wojny. I czy mam jakas szanse dozyc...
Patrolujemy dzis blisko bazy. Jest nas w sumie 16 maszyn - jeszcze 8 jakow-7 z 40 GvIAP.
Gdy pojawiaja sie Niemcy, idzie nam z nimi calkiem sprawnie. Mimo tego, ze ich tez jest nielicha ilosc - naliczylem 9 ju-87 i 8 mysliwcow eskorty.
Udaje mi sie dopasc szybko bf109 i krotka seria odrywa mu ogon.
Pozniej pomagam przy bombowcach i zestrzeliwuje jednego. Ale od tylnego strzelca kilkanascie dziur zarabiam... Szczescie, ze siedze za wielka bryla silnika i, podobno, pancerna szyba.
Niemcy zostaja rozgromieni i zaden bombowiec nie zrzuca bomb na cel
zglaszam 1 x bf109g i 1 x ju87
2.01.43
W nocy przenieslismy sie na nowe lotnisko. A zaraz po 11 juz lecimy z ilami kawal drogi. Nasza formacje atakuja niezliczone ilosci wrogich maszyn. Naliczylem ich kolo 20 w wielu grupach !
W efekcie walka toczy sie na ogromnej przestrzeni. Ja probuje sie trzymac przy ilach i odganiam stamtad Niemcow. Trafiam na poczatek jednego, ale ten znika mi pod dziobem. Nie mam czasu sie za nim rozgladac, musze atakowac kolejnego, ktory wali po szturmowikach...
Tego juz stracam i wracam do szturmowcow. Tam dopadam nastepnego i po chwili moge go doliczyc do swojego konta.
Ily atakuja konwoj i szybko go niszcza. Do tej pory stracilismy 3 ily i nie mam zamiaru oddac Niemcom ani jednego wiecej. Na szczescie Niemcow tez juz ubylo i kierujemy sie do bazy. Po drodze jeszcze jeden bf ostrzelilwuje ily, ale tylni strzelcy, z moja niewielka pomoca, zapalaja beefke i dalej juz jest spokoj.
Jeszcze chwile pozniej spotykam Cybera, ktory ugania sie za jakims Niemcem, a pozniej jeszcze straca z rakiej ju-88. Wracamy do bazy.
zglaszam 1 x bf109 uszkodzony, 2 x bf109 zestrzelone
Talgot
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 667
Miasto: Dopiewo
2004-02-25, 01:40 DEAD is DEAD
01.01.1943
Patrol w dość przyjemnej pogodzie. Tym razem spotykamy Ju-87 wraz z eskortą po kilku nawrotach dostaje w silnik i awaryjnie muszę lądować.
Zestrzelone 2x ju-87
02.01.1943
Eskortujemy nasze bombowce nad teren wroga i gdy tak sobie spokojnie lecimy to znienacka zlatują na nas Fw-190 i strącają nam jedną maszynę, ja po walce kołowej dostaje w usterzenie i zwiewam nad nasz teren i ląduje awaryjnie na lotnisku.
Zestrzelone 1x Fw-190
Jaceqp
2004-02-25, 11:28 DEAD is DEAD
@$*#@^$@^ - jak ten czas leci - już 1943!!
Troszku mnie nie było z powodu małego zapierdzielka ale myślę, że jak dobrze pójdzie to dziś pojawię się na DiD'ku i skubnę jakiegoś fockewolfa
Będzie to pierwsza misja w tym roku - w dodatku z nowym avatarkiem na koncie więc zobaczymy jak się ten '43 zacznie
Dobra - starczy smutasów - see ya (I hope) dziś wieczorkiem.
PS. Co to się wczoraj działo? Jakiegoś dog'a po 20'ej zaliczaliście? Co się działo?