5.12.42
Patrol. W drodze spotykamy He-111. Na pełnej prędkości atakuję 2 z kolei, ale bez widocznych rezultatów. Póżniej próbuję zabrać killa dowódcy:) , ale był szybszy. Rozglądam się jeszcze za jakimś i zauważam 1 He z dymiącym silnikiem i kręcące się w pobliżu 3 I-153 ?. W nurku ładuje mu serię w kabinę i idzie w dół. Dołączam do kolegów walczących z BF i jedną strącam Koniec ammo i wracam do bazy.
1xHe-111; 1xBF-109
7.12.42
Atakowanie celów naziemnych i jak zwykle za bardzo się "podpalam" i gleba. Trup
9.12.42
Zmiana lotniska. Spotykamy messery, po dłuższym pościgu rozwalam swoją Bf. Powrót do bazy
1xBF-109
Reklamy
Yatzek
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 799
Miasto: Szczecin
2004-02-18, 10:53 DEAD is DEAD
5.12
Dosyc długa wycieczka nad front, po drodze spotykamy 4 He111.
Nie bacząc na lecące drzazgi uszkadzam jednego, odpada mu jakaś część silnika i wychodzi z formacji. Jednak w ostatniej chwili udaje mu się zepsuc mi kable od lotek i przebić zbiorniki.
Nie wiem kto go tam dobił...
Lecę w kierunku naszego lotniska, konczy się paliwo - wyskakuję nad naszym terenem.
zgłaszam - uszkodzony He111
7.12
Stanowiska arty, bombami niszczę jedną sztukę... zadowolony wracam do bazy.
Zgłaszam 1xarmata
9.12
Transfer. nasze Li2 dają popis i spadają hurtowo z własnej głupoty. Pojawiają się 109. Jedna siada mi na ogonie i trochę się męczę w walce kołowej. Jednak w koncu udaje mi sie odniesc zwycięstwo.
Jestem juz nad lotniskiem, gdy Talgot wzywa, bo skonczylo mu się ammo, a jeden Fryc jeszcze lata.
Odnajduję ich.. pierwszą serią udaje mi się puścic z niego dym, a potem przypominam sobie, że mam rakiety.
Bezpośrednie trafienie zamienia Messera w kulę ognia.
Gddzieś tu był jeszcze jeden Mesio... ale cóż, dziś mu sie udało.. zwiał.
zgłaszam 2x109
4 loty zaliczone.. pora na katastrofę
Jaceqp
2004-02-18, 13:48 DEAD is DEAD
05.12.1942r. (ostatnie chwile Lejtnanta Julija Bajerowa czyli bariera 10 lotów )
---------------
Przy ładnej pogodzie dowództwo ściąga nas na pas startowy. Lecimy ok. 90km. oczyścić przestrzeń powietrzną nad Oktiabryjskiem.
Mimo chęci nie zabrałem pod skrzydła rakiet. Nic to - nie ma czasu na rozważania. Zgrabnie zwijamy się z pasa i majestatycznie suniemy wyznaczonym kursem. Po drodze spostrzegamy kilka niezidentyfikowanych maszyn... Otrzymuję rozkaz przeprowadzenia rekonesansu. Oddzielam się od grupy która dale idzie na południowy zachód. Identyfikujmy maszyny jako rosyjskie i zawracamy. W tym momencie reszta zgłasza prze dsobą Heinkle 111 bez eskorty w liczbie 4 maszyn. Dopadają ich i zanim zdąrzyłem wrócić już niemal wszystkie były zniszczone. Został jeszcze ostatni ale czarny dym sugerował że długo już nie polata.
Mimo zużycia znacznych ilości amunicji na bombowce nasza grupa kontynuuje patrol.
Po paru minutach spostrzegamy jedno, dwa a ostatecznie aż 4 klucze Me-109. W sumie w okolicy znalazło się 16 wrażych maszyn na naszych 5-6
Odbijam w górę i ustawiam się za ostatnią grupą. Spadam na jedną 109 i na dużej prędkości otwieram ogień. Kilka pocisków wystarczyło żeby beefka rozpadła się niemal na atomy...
Spoko - pomyślałem. Oby tak dalej. Na 6ej na razie nikogo więc szukam kolejnej ofiary... Widzę przed sobą sznurek 5-6 maszyn. Po zbliżeniu okazało się że to Tzeeentch goni 2 beefki sam mając na ogonie 2 lub 3. Niewiele myśląc rzucam się za nimi i otwieram ogień do strzęczycieli. Jedna lub 2 maszyny odchodzą z ogona kolegi. Jedna lekko przeze mnie ostrzelana ucieka w dół w chmury. Idę za nią lecz ledwo się wynurzyłem z obłoków jakaś beefa - prawdopodobnie siedząca za mną od dłuższego czasu - otworzyła ogień i rozerwała mnie i moją maszynę na strzępy. No cóż - delikatnie mówiąc... śmierć błyskawiczna.
I tak oto podczas 9 lotu zakończyła się obiecująca kariera Julija Bajerowa ( 4 blachy, ponad 20 zestrzeleń i do piachu )
STATS:
=====
1xBF-109 zniszcz.
attyla_
2004-02-18, 20:05 DEAD is DEAD
5.12.1942 Lecimy na patrol, spotykamy grupe 4 he-111 bez osony , dopadam jednego i długa serią zapalam mu silnik, po 1-2 minutach pojawiaja sie bf-109 w czterech grupach łacznie 16 sztuk, uszkadzam jedna ale niestety kończy misie ammo wieje do bazy, siadam na najblizszym lotnisku niesstety podczas kołowania na stanowisko postojowe gine zatatakowany przez bf-109 które niespodziewania nadleciały nad lotnisko
1xhe-111
1xbf-109 uszkodzony
PK
7.12.1942 Lecimy zniszczyć stanowiska wrogiej artylerii, koledzy są szybsi nic nie zgłaszam.
9.12.1942 Zmieniamy lotnisko , lecimy w poblize frontu , podczas przelotu lisunowy w czasie wykonywania skretu wpadają na siebie i tracimy 6 maszyn, Wpadaja na nas bf-109 jedną zdejmuje po paru chwilacj i następna lekko uszkadzam.
1xbf-109
attyla
Tzeentch
2004-02-18, 23:58 DEAD is DEAD
11.01.1942:
Całkiem ładna pogoda, spore zachmurzenie ale nie przeszkadzało to raczej w niczym. Mieliśmy ochraniać jakiś samolot, który to miał zrobić zdjęcia niemcom, nie pamiętam jak się nazywał . Spokojnie lecimy, w miarę ustawieni. Po kilku minutach lotu natrafiamy na maszyny wroga. Raczej żadne wyzwanie, z 6-8 ich było. Usiadłem jednej na ogon, zaszurałem jej całkiem przyzwoicie po kadłubie. Posypały się odłamki, ale nadal leciała. Dalej już jej, niestety, nic nie zrobiłem. Po jakimś czasie skończyła mi się amunicja i byłem zmuszony do powrotu nad lotnisko. Jako jedynemu ( ) udało mi się wylądować i przekołować na miejsce spoczynku.
Zgłaszam:
-Uszkodzony BF-109 (nie wiem w jak dużym stopniu, nie miałem jak się przyjrzeć)
Czary
Dołączył: 22 Sie 2001
Posty: 952
Miasto: Zduńska Wola
2004-02-19, 00:22 DEAD is DEAD
11.12 :
Tym razem udaje mi się spuścić jednego Bf-109, ląduję bez problemu.
13.12 :
Tu kolejny Bf-109 spada. Niestety reszta jego kompanów tak mnie ogryzła, że ze sterów wysokości i kierunku zostają strzępy - samolot jest niesterowny kierunkiem, przez co wypadam z pasa przy dużej prędkości i zaliczam podręcznikowy kapotaż.
Ostatnio zmieniony przez Czary dnia 2004-02-19, 14:08, w całości zmieniany 2 razy
Talgot
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 667
Miasto: Dopiewo
2004-02-19, 00:31 DEAD is DEAD
11.12.1942
Ginę podczas awaryjnego lądowania
13.12.1942
Wyskakuje na szmacie, ale zdejmuje jednego Bf-109
11.12.42
Pierwsza mija w której bezpośrednio czuć już powiew wojny gdyż nasze lotnisko znajduje się pod Stalingradem – lądowania w stresie spowodowanym wybuchami to staje się normalne.
W tej misji niszczę jednego Me-109 i drugiego współzestrzeliwuję nie wiem po kim, sam dostaję jednak po baku dlatego udaję się w kierunku bazy gdzie ląduję bezpiecznie na styk wraz z utratą paliwa na pasie – uff
Melduję 1,5x Me-109
13.12.42
W tej misji niewiele się zmienia – patrolujemy okolice nad Stalingradem gdzie strącam dwa Mesery 109.
Zgłaszam 2x Me109
Yatzek
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 799
Miasto: Szczecin
2004-02-19, 17:05 DEAD is DEAD
11.12
Piękna (dla mnie ) potyczka.. udaje mi się strącić trzy messery.
Spadają jak ulęgałki, ledwo nacisne spust, już gościu wyskakuje...
Przebojem jest Talgot, który ląduje (nieomal) na wrogim lotnisku. Niestety źle się to dla niego kończy.
Zgłaszam 3x109
13.12
Spore ilości messerów, w wersji E F i G . Niezły kocioł.
Zaczyna się dobrze, wrogi pilot tradycyjnie wyskakuje po drugiej serii. Niestety potem w zamieszaniu jakiś Niemiec pod kosmicznym kątem, niemal HtoH odcina mi skrzydło i rani pilota...
spokojnie opadam na szmacie na własne tereny...
zglaszam 1x109
plush
Dołączył: 06 Lis 2001
Posty: 375
Miasto: Chelm
2004-02-19, 19:49 DEAD is DEAD
11.12 Nie udaje mi sie nic zestrzelic ale lamie podwozie przestraszony wybuchami pociskow artyleryjskich na naszym lotnisku...
13.12 Niszcze 1x109 w pogoni za drugim konczy mi sie amunicja i wracam do bazy, tym razem nieco przyzwyczajony do ostrzalu naszego lotniska probuje byc twardy i po ladowaniu koluje wsrod wybuchow na stanowisko, po tym jednak jak pocisk eksploduje kilkanascie metrow przed moja maszyna, nerwy puszczaja i wyskakuje w biegu z samolotu nawet nie gaszac silnika...
Zglaszam 1x 109
Talgot
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 667
Miasto: Dopiewo
2004-02-20, 00:54 DEAD is DEAD
15.12.1942
Lecimy bombardować samolotami Il-2, ale mój atak jest bezskuteczny, powrót do bazy bez niespodzianek.
17.12.1942
Transfer na nowe lotnisko i lądowanie też minęło bez niespodzianek a następnie udaliśmy się do tutejszej kantyny na specjały szefa kuchni.
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2004-02-20, 00:58 DEAD is DEAD
15.12
Lecimy nad Kalacz szukac Niemcow. Oczywiscie pojawiaja sie 4, z ktorymi szybko sie rozprawiamy. Ja niestety w mijance obrywam w zbiornik i zaczynam tracic paliwo. Jednak po zwrocie odkladam na jakiejs 109tce taka poprawke, ze samolot caly znika mi pod maska i otwieram ogien. Gdy przechodze do dolnej polsfery npla po ataku, widze jak owiewka odskakuje i pilot wysiada!
Laduje w bazie pod Kalaczem na resztkach paliwa. Silnik sie zatrzymuje na 2km przed pasem, ale ladowanie bez przeszkod
zglaszam pewny bf109 o 8:00
17.12
Przenosimy sie pod Oktiabrsk. Wyprzedzamy Lisunowy i patrolujemy teren przed nimi. Z naprzeciwka ida 2 grupy po 4 bf109. Pierwszy klucz idzie na dalsza grupe i spadamy na nich od 6tej z gory. Atak jest morderczy i juz po pierwszym podejsciu znikaja z nieba 2 beefy. Jaceqp trafia swojego rakieta, a ja przy 600km/h wale z gory po kadlubie beefki, ktory peka na 2 czesci. Minute pozniej nie ma juz sladu po tym kluczu Niemcow.
Ladujemy w bazie z kompletem Li-2.
zglaszam zestrzal bf109, czas zestrzelenia: 12:11
Okota
2004-02-20, 01:00 DEAD is DEAD
15 XII 42
owocny lot. Toman siedzi na ogonie 109 ale za szybko podchodzil i musial odbic w lewo... wykozystalem ta sytuacje ja... Oberwala i zaczela dymic... krzyknolem Toman dobij ja.. ale juz zaczela pikowac w dol z palacym sie silnikiem... Snake krzyknol no to macie po pol killa
Snake oberwal po zbiornikach i musial wracac.. misje przejol cyber... ale o tym chyba nie wiedzial ... polecielismy nie na to lotnisko czesc wyladowala a ja i toman polecielismy nad wlasciwe... ostrzeliwywane przez niemcow... jezu ale blisko mnie walnelo ... potem talgot slyszal me blagalne krzyki : zakoncz misje zakoncz misje!!!
Ale przezylem!
17 XII 42
calkiem ok... nic nie trafilem zyje
Zglaszam: pol kila na spolke z Tomanem
Napotykamy dzisiaj na kilka meserów, gdy siedząc na szóstej 109 ki zauważyłem nagle dodatkowa smugę pocisków wiedziałem że nie ma szans, razem z Okotą zakończyliśmy mu i tak już ciężkiego żywota.
Zgłaszam współzestrzał Me-109
17.XII.42
Transfer na nowe lotnisko – napotykamy na dwie eskadry meserów mających chrapkę na nasze Douglasy, ale szybkim, wprawnym cięciem koledzy sprowadzili je do poziomu, a ja nie musiałem marnować na nich amunicji gdyż mój cel zderzył się z innym Niemcem i spadli jak rażeni.
Archivi
2004-02-20, 01:55 DEAD is DEAD
heia wam...
panowie rzuccie mi linka do update`a do 1.22 - postaram sie wrocic do lotow tylko mi sie jeszcze sytuacja ze wszystki ustabilizuje
bo narazie mam niezle urwanko glowy...
pozatym admin powiedzial ze znow mi przekieruje porty na lepszego DSLa (nareszcie beda - odpukac - przyzwoite pingi) wiec wszystko sprzyja mojemu powrotowi w szeregi DiD`a .