6 XI 42
start nawrot, wszystko ok 1 Ju przedemna.. hmm nic nie dostal ostry zwrot na lewo aby nie wpasc... no i zgasl mi silnik.. albo cos sie popsulo bo wygasilem go w locie i odpalil ale nie nabieral obrotow... Chyba pogadam z NKwD bo cos czuje ze tu maczal palce wrog klasowy.... Spadlem na pas startowy ale zyje...
10 XI 42
Spokojny lot patrolowy, piekna pogoda nisko chmury w ktore chowaly sie samoloty wroga, a ktore wylawal potem Talgot...
Bezpieczny powrot do domu. 0 trafien.
Reklamy
Talgot
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 667
Miasto: Dopiewo
2004-02-11, 01:26 DEAD is DEAD
03.11.1942
Patrol i na dodatek pogoda paskudna, ale co tam trzeba walczyć i też to się dzieje jak spotykamy kilka Ju-87, gdy już mi się kończy amunicja ląduje w bazie.
Zestrzelone 2x Ju-87
06.11.1942
Patrol i tym razem pogoda jest lepsza, ale też nie rewelacja. W tej misji coś samolot mi szwankuje i po paru manewrach ląduje bez silnika w pobliżu lotniska.
10.11.1942
Patrol, ale tym razem pogoda jest wręcz wymarzona do latania. Po krótkim locie napotykamy kilka maszyn wroga, z którymi robimy oczywiście porządek i wracamy spokojnie do bazy.
Zima w najgorszym wydaniu, czyli śnieżyca, mgła, i w takich warunkach przyszło nam z Talgotem atakować Junkersy, gdzie ja dostaję w silnik i zatrzymuje mi się w miejscu a Talgot niszczy na moich oczach jedną z maszyn wroga.
Lotem ślizgowym ląduję awaryjnie kilkadziesiąt metrów od lotniska i bezpiecznie wracam do domu i obserwuje walkę nad naszym lotniskiem z dołu.
6.11.42
Moja furia antyniemiecka sięga zenitu i mocno zagryzając zęby ruszam do boju, gdzie strącam rakietami pierwszego Junkersa od którego dostaję dziurę w baku, co jeszcze bardziej mnie podjuszyło i dzięki temu strącam i rozbijam na kawałki kolejne dwa Junkersy. Ląduję na taxi wayu lotem ślizgowym bez paliwa.
Zgłaszam 3x Ju-87
10.11.42
Piękna pogoda wróży zwycięstwo i duża przewaga liczebna daje skutki w postaci rozbicia wroga. Ja zestrzeliwuję Bf 109, asekurowany przez Snakeye – który niedługo po tym również zalicza kolejną ofiarę.
Zgłaszam 1 Bf109
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2004-02-11, 02:17 DEAD is DEAD
3.11
No to zima przyszla dosc gwaltownie (choc pozno). Snieg wali od 3 dni, ale i tak musimy latac. Dzis patrol. Zaraz po starcie musimy przeganiac iary. Trzymam sie prowadzacego, bo w tym mleku latwo sie zgubic. Troche sie tam szamoca na dale, ale w koncu iary ida do piachu. Niestety kilku naszych musi po walce zawrocic, a reszta sie gubi...
Lece sam z Darkmanem w rejon patrolu. Trzymamy sie nisko, na 700m, zeby widziec ziemie. Nagle strzaly dookola kabiny ! Wala we mnie ! Krzycze w radio ze Niemcy i robie gwaltowny unik. W pierwszej chwili nie widze co to bylo, dopiero po nawrocie spostrzegam 2 beefy odchadzace w gore po ataku. Moj prowadzacy trzyma sie dobrze w powietrzu, wiec nie oberwal chyba. Niezle nas zaskoczyli.
Po kilku minutach role sie odwracaja i teraz my ganiamy beefy. Ja stracam swoja, ale w tym czasie gubie z oczu prowadzacego, ktory jednak swietnie sobie radzi i niszczy druga 109tke.
Odnajdujemy sie dopiero nad naszym lotniskiem... atakowanym wlasnie przez 3 stukasy ! Ostrzeliwuja nasza baze z kaemow po uprzednim obrzuceniu jej bombami ! Ja resztki amunicji wywalam bez wiekszego efektu w sztukasa, podobnie Darkman. Jedynie Talgot straca jedno ju87.
Junkersy po kilku minutach jednak uciekaja. A juz przygotowywalem sie do taranowania... Cale szczescie, ze nie musialem...
zglaszam zestrzelenie bf109
6.11
Wreszcie przestalo padac. Mamy teraz sliczna biala pierzyne na ziemi... jakis metr grubosci... Cale szczescie, ze pas jest odsniezony juz. Za to niezle sa zaspy dookola.
Startujemy na patrol. Nad celem odnajdujemy grupe kolo 9 sztukasow w oslonie chyba 4 beefek. Ide za prowadzacym na dol, gdy ten atakuje bombowce. Widze jak strzela rakietami w jednego, a potem przelatuje bardzo blisko niego. Sztukasowi cos odpada i zwala sie na ziemie. Wtedy uswiadamiam sobie, ze musieli sie zderzyc ! Patrze na Darkmana, a jego samolot wiruje bez skrzydla ! Jeszcze chwile leci poziomo, a potem rabie w ziemie. Takiej eksplozji nie mogl przezyc...
Jeszcze w szoku, rzucam sie na sztukasy. Pierwszego atakuje z cala zacietoscia, nie zwazajac na strzelca, ktory sieje we mnie dlugie serie. Trafiam z bliska w podstawe skrzydla, ktore sie od razu odlamuje. Junkers idzie w dol, zaloga wyskakuje.
Kolejny ju87. Ktos go tam ostrzelal, ale przerwal atak. Ja wchodze i wale dluga serie po calym samolocie. Ten zapala sie, gubi jakies duze czesci i wali sie do ziemi.
Teraz juz glownie dobijaja pojedynczych Niemcow. Mamy tu duza przewage, wiec idzie to sprawnie.
Jeszcze znajduje 2 samoloty idace na zachod. Zblizam sie i po jakims czasie rozpoznaje, ze to 2 messerschmitty. Nie moge jednak sie zblizyc, gdyz sa za szybkie. Gdy juz mam rezygnowac, nagle zwalniaja. Podchodze blizej, ale samoloty sie rozdzielaja. Biore skrzydlowego, bo latwiej mi go przymierzyc. Wale kilka serii, widze trafienia, ale w pewnym momencie ten ostro zwalnia i zakreca prosto na mnie ! Wyciagam w gore ile moge, ale lece powoli, wiec efekt niewielki. Messer zakreca nadal na mnie i tez idzie w gore ! Pilot musi mnie dobrze widziec, bo jestem dokladnie nad jego kabina ! Po chwili widze juz tylko jego skrzydlo, ktore wystaje mi nad maske. Nie moge juz nic zrobic i zderzam sie z Niemcem.
Silnik staje, a samolot zaczyna sciagac w prawo. Urwalo mi kawal skrzydla ! Nie moge utrzymac sie w powietrzu i wysiadam.
Widze jeszcze jak to 109 sie zapala i eksploduje z pilotem w srodku. Samobojca !
Laduje na zamarznietej Woldze pod samym Stalingradem. Prawie na glowach Niemcow ! Na szczescie nasze chlopaki grzeja po szwabach ostro i udaje mi sie przedostac do swoich zanim kropnal mnie jakis faszysta.
zglaszam 2 x ju87 i 1 x bf109 (staranowany na koniec)
10.11
Ostra walka na duzym obszarze. Naszych chyba z 15, szwabow tez troche (nawet P-11 sie zaplatal !). Stracam 2 beefy, potem jeszcze oslaniam naszych, ktorzy sie kotluja tam na dole. A na koniec Talgot straca P-11 z rakiet. Wracamy do bazy.
zglaszam zestrzelone pewnie 2 x bf109
Yatzek
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 799
Miasto: Szczecin
2004-02-11, 21:53 DEAD is DEAD
3.11
Wypadek - zderzam się z Jackqiem...
Magiczna bariera 4 lotów znowu niepokonana - Starszina Aleksiej Daszkow zszedł...
4.11
nowy pilot.... patrol pełen emocji.. strzelanie tu i tam, trafiły mi sie akurat pojedynki ze 109tkami.. jednak nic nie udaje mi sie konkretnie spuścić.
Jaceqp
2004-02-11, 22:32 DEAD is DEAD
03.11.1942r.
---------------
Start podczas burzy śnieżnej - widoczność paskudna a w dodatku wieje. Podrywamy się z pasa, na ziemi słychać syreny alarmowe. Próbuję nadąrzyć za uciekającą formacją gdy nadle na 6ej pojawiają się 2 IAR'y'80... Cudem unikam śmiertelnej serii - odbijając w prawo otrzymuję tylko kilka mało groźnych dziur w lewe skrzydło. Kilka nawrotów i wychodzę na w miarę czystą pozycję do strzału. Turbulencje ograniczają jednak znacznie moją skuteczność prowadzenia ognia. Kilka pestek jednak doleciało do celu. Kumple zjawiają się w pobliżu i oznajmiają swoją gotowość w razie problemów. Na razie jednak 3mam się dzielnie... Idę za IARem goniącym naszego AI. Przygotowuję się do oddania ostatecznej serii gdy nagle niewiadomo skąd ŁUP!... i 2 płonące wraki spadają w pobliżu lotniska.
I tak to po kolizji z Yatzą mój 8-misyjny Mładszyj Lejtnant Jewgenij Zow pożegnał się z tym światem :/
STATS:
=====
nic... PK
06.11.1942r.
---------------
Ze świeżym kontem i avatarem podrywam się z pasa. Po raz kolejny rakiety pod skrzydłami. Oczekujemy bowiem pojawienia się bomberów. W okolicy wyznaczonego obszaru spotykamy niemieckie BF-109 nieco dalej Stukasy... Siłą rzeczy przystępuję do walki z myśliwcami i po mniejszych lub większych trudach strącam 2 maszyny.
Dysponując kompletem rakiet udaję się w poszukiwaniu Stukasów, o których meldowało jeszcze kilku naszych. Spotykam jakieś 4 maszyny. Po kilku podejściach ściągam wyłącznie rakietami 2 bombowce.
Mimo braku uszkodzeń powoli wracam nad rodzimy teren. 1 para rakiet i szczątkowe ilości amunicji niespecjalnie sprzyjają wdawaniu się w walkę.
STATS:
=====
2xBF-109
2xJu-87
Okota
2004-02-12, 01:33 DEAD is DEAD
15 XI 42
Start pogoda piekna. Alarm!! Szybka decyzja prowadzacego i skrecamy na pasy kolowania. Start. Lag... Korkociag... zgon...
19 XI 42
Misja patrolowa nad Stalingradem. Po drodze zauwazamy strzelanine miedzy niemieckimi lotniskami. Zbaczamy z kursu na piekne lowy .
Strocenia - 1 He 111 w locie i 1 He 111 uszkodzony na ziemi (ladowal skubaniec - wlasciwie to przy podejsciu oberwal) potem jeszcze bylo troche strzelania w cele naziemne... niezatankowane staly czy co? W kazdym badz razie lotnisko stracilo 90% obsady - prawdziwa rzez niewiniatek!
Ostatnio zmieniony przez Okota dnia 2004-02-12, 01:51, w całości zmieniany 1 raz
Talgot
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 667
Miasto: Dopiewo
2004-02-12, 01:36 DEAD is DEAD
15.11.1942
Patrol i bardzo ładna pogoda, tuż przed startem zaczynają wyć syreny, przez co przyspieszamy procedurę startową. Powrót do bazy i lądowanie z problemami, ale żyje a to się liczy.
Zestrzelone 1x IAR 80
19.11.1942
Patrol w bardzo przyzwoitej pogodzie, ale tym razem jest to misja, w której wiele nie zdziałałem.
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2004-02-12, 01:37 DEAD is DEAD
15.11
Oslaniamy czajki, ktore leca popsuc Niemcom troche lotnisko. Po starcie trzeba stracic 2 iary, ktore sie tu zaplataly, a po pewnym czasie trafiamy na 2 grupki po 4 bf109. Udaje mi sie zestrzelic 2 z nich. Z pierwszej wyskakuje pilot po kilku trafieniach, druga gubi prawe skrzydlo.
2 x bf 109
19.11
Juz z nowego lotniska, lecimy nad Stalingrad. Po drodze mijamy kilka grupek szturmowikow eskortowanych przez jaczki. Niemcow znajdujemy w okolicy ich lotnisk pod miastem. To he111 i kilka messerow. W czolowce stracam jednego heinkla. Dostal serie po kabinie i poszedl prosciutko na dol. Kilka chwil pozniej znow czolowka z he-111 i tym razem plonacy samolot wali sie do ziemi ! Jeszcze ostrzeliwuje kilka bombowcow, ale bez wiekszych efektow, koledzy je wykanczaja po kolei. Potem jeszcze wolne rakiety sa wywalane w zaparkowane samoloty i wracamy do bazy
zglaszam zniszczone 2 x he-111
^kiler
Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom
2004-02-12, 01:43 DEAD is DEAD
15.11
Szczesliwy dla mnie dzien.Lecimy oslaniac nasze bombery.Wroga spotykamy nad jego lotniskiem.Stracam z tylka Talgota 1 109-tke!
Zglaszam:1 109-tke
19.11
I znowu dopisal szczesliwy los.Patrol nad Stallingradem.W powietrzu stracam 1 109-tke.Ale za to na ziemi udaje mi sie trafic z rakiet 3 Junkersy autobusy.Po ponownym zajsciu stracam z dzialek jeszcze jeden autobus.
Zglaszam 1 109-tke w powietrzu i 4 autobusy na ziemi.
^kiler
Dołączył: 09 Maj 2003
Posty: 511
Miasto: Radom
2004-02-12, 01:47 DEAD is DEAD
Talgot napisał:
15.11.1942
Powrót do bazy i lądowanie z problemami, ale żyje a to się liczy.
Zestrzelone 1x IAR 80
A ty qrde-nawet nie podziekujesz co?? A dzieki komu zyjesz I to w obu misjach
Osłaniamy nasze Czajki, które atakują lotnisko przeciwnika, wywiązuje się walka z Bf 109 i Z IAR-80 które atakują nas przy starcie jednak rozdzielając się na dwie ekipy startujemy z taxi.
Zgłaszam 2 x Bf 109
19.11.42
Po raz pierwszy żałuję ze nie kazałem mechanikom podwiesić Rakiet, ale robię pożytek z Działka i karabinów i posyłam jednego HE-111 do piekła a drugiego ciężko turbuję, widzę że zaczyna dymić i odpada mu kilka części, niestety kończy mi się amunicja.
20.11.42
Obrona naszego miasta Volzhskiy – zaliczamy w połowie z kolegą RafaUem po pół Bf 109, i następnie atakuję junkersy gdzie jednego strącam, a on rewanżuje się mi serią po silniku który natychmiast gaśnie – jestem zmuszony lądować awaryjnie, co jak się później okazuje nie jest wyjątkiem. Żyje
Zgłaszam 1x Ju-87 i pół Bf-109
21.11.42
Misja podobna do poprzedniej, przynajmniej w założeniach, lecz tutaj uganiam się za uciekającą Bf 109 – która w końcu ginie nadszarpnięta wcześniej. (Dzięki za pomoc Jaceqp)
Zgłaszam 1x Bf-109
Ostatnio zmieniony przez ToMaN102 dnia 2004-02-13, 01:37, w całości zmieniany 1 raz
Jaceqp
2004-02-13, 01:19 DEAD is DEAD
21.11.1942r.
----------------
Udaje mi się zorganizować nieco czasu i trafiam na 2gą misję.
Pogoda poor ale nie jest źle - widoczność całkiem niezła, słońce za nami wstaje tylko turbulencje ne określonym pułapie przypominają że warunki nie są idealne.
Pakujemy rakiety i rzucamy się w powietrze. Patrolujemy obszar w okolicy Stalingradu. Przed nami spotykamy duże zgrupowanie niemieckich maszyn: Stukasy + eskotra złożona z ok. 8 BF-109. Dowódca wydaje rozkaz ataku bombowców niestety sytuacja sprawia że musimy się częściowo zająć myśliwcami. Dość szybko posyłam 2 beefy do piachu. Z jednej wyskakuje pilot, druga (gniająca za ToMan'em) traci skrzydło. Przechodzę naatakowanie bomberów i mimo rakiet atakuję znów bronią pokładową. Stukas szybko przełamuje się i sunie ku ziemi. Jeszcze jeden lekko mnie zdąrzył ostrzelać - nieskutecznie. Dopadłem jednak i tego znów korzystając tylko z działek. Stukasów w okolicy nie widzę ale pojawia się jeszcze jedna beefka. Próbuje wejść na mnie na szczęście za nią są 2 nasze Yaki więc szkop odpuszcza mi i rzuca się do ucieczki. Robię nawrót i wpadam za nim. Mam już tylko kaem ale mimo to zapalam ogon maszyny - płomienie rozrywają maszynę na 2 części. Tak czy inaczej 5 maszyna na koncie
STATS:
=====
3xBF-109
2xJu-87
Talgot
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 667
Miasto: Dopiewo
2004-02-13, 01:38 DEAD is DEAD
19.11.1942
Pogoda ładna i udaje mi się zestrzelić jedną maszynę.
Zestrzelone 1x Ju-87
20.11.1942
Pogoda znośna, ale tym razem ginę przy próbie awaryjnego lądowania.