Spoko, 1-y lot bojowy Okoty, musiał facet odreagować jakoś
A tak poważniej to faktycznie nikt cudów nie oczekuje po raportach, ale jakis tam standard przyjeliśmy, niepisanym prawem
Ufoki to juz standard przeciez od jakiegos czasu Kilka zakładek temu nawet ich uwieczniłem i fotke wkleiłem przeciez
Reklamy
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2004-02-05, 14:45 DEAD is DEAD
Dzis raporciki w wersji skroconej
24.9
2 x 109 zestrzelone, 1 uszkodzony
26.09
1 x 109, 1 x iar, 1 x ju87 zestrzelone, 1 x iar uszkodzony
28.09
2 x 109 zestrzelone
skakalem nad wrogim terenem po zderzeniu ze 109
na szczescie udalo sie przedostac do wlasnych linii, choc bylo dobre 40km...
Jaceqp
2004-02-05, 15:57 DEAD is DEAD
24.09.1942r.
---------------
Idziemy na niemieckie myśliwce. Spostrzegamy BF'y 109 i włączamy się do walki. Wkrótce zostają w powietrzu tylko 2. Z jednym dość długo walczę ale ostatecznie posyłam go do ziemi. W tym czasie 3 nasze maszyny ganiają ostatniego przedstawiciela Luftwaffe w okolicy. Podczas manewrów razem z zestrzeloną beefą spada talgot - podejrzewam że był to korek - w każdym razie niemożliwość wyciągnięcia maszyny.
STATS:
=====
1xBF-109 zniszcz.
26.09.1942r.
---------------
Lecimy w okolice Stalingradu bronić tutejszych lotnisk. Zabieramy rakiety i rozpoczynamy lot. Pojawiają się 2 niemieckie maszyny więc pospiesznie zwijamy się z pasa. Koledzy strącają oba i już bez przeszkód lecimy w okolice miasta. Napotykamy tam spore zróżnicowanie maszyn: Ju87, IAR'y i 109tki które zaatakowały nas po starcie.
W okolicy lotnisk napotykam tylko Ju87 i jednego z nich mocno ostrzeliwuję bronią pokładową. Maszyna gubi część usterzenia i powoli acz ostatecznie zmierza ku ziemi by zakończyć lot eksplozją. Dopadam rakietami kolejnego i zamieniam w świecącą kulę ognia.
To jednak nie wszystko - przymierzając się do trzeciego Stukasa zostaję mocno pochlastany przez strzelca. Mimo to puszczam kilka serii w kierunku samolotu, któremu odpada rudder. Mając poważnie uszkodzony silnik (spadek obrotów) i lekkie rany ciała wycofuję się z walki. Planuję siadać w pobliżu Stalingradu - niestety tutejsze lotniska są nękane ostrzałami artyleryjskimi - wolę nie ryzykować i wycofuję się dalej. Po drodze mijam ostrzeliwujący mnie pociąg pancerny. Lecąc jakiś czas z prędkością nie większą niż 230km/h wyrównuję lot i szukam miejsca do bezpiecznego przysiadu na trawce. Nie jestem sam - towarzyszą mi ToMan AI-7... Po chwili siadam przy rzeczce na południowy-wschód od miasta. Przynajmniej Żyję
STATS:
=====
2xJu-87 zniszcz.
1xJu-87 uszk.
plush
Dołączył: 06 Lis 2001
Posty: 375
Miasto: Chelm
2004-02-05, 20:55 DEAD is DEAD
24.09 Nareszcie znowu udalo mi sie cos zestrzelic, w dodatku goniaca mnie 109 sama walnela w glebe
Zglaszam 1x109
Talgot
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 667
Miasto: Dopiewo
2004-02-06, 00:08 DEAD is DEAD
30.09.1942
Lot patrolowy, napotykamy kilka maszyn wroga i przy podejściu do Bf-110 zahaczam skrzydłem i zmuszony jestem skakać na szmacie na terenem wroga.
Zestrzelone 1x Bf-110
Dice roll requested Thu 05-Feb-2004 22:04:50 GMT
============================================================
Czy Talgot wrócił ?
============================================================
Rolling d100:
25
============================================================
Okota
2004-02-06, 00:12 DEAD is DEAD
30.09.1942
Na spolke ze Snake 1 BF 110 - zlamany w pol...
nawrot... lag... zgon...
2.10.1942
Zwialo mnie z pasa startowego... zgon...
Ostatnio zmieniony przez Okota dnia 2004-02-06, 01:12, w całości zmieniany 1 raz
Talgot
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 667
Miasto: Dopiewo
2004-02-06, 01:10 DEAD is DEAD
02.10.1942
Lecimy ostrzelać konwój zaopatrzenia, pogoda paskudna i mocno wieje wiatr. Gdy znajdujemy konwój przystępujemy do bardzo skutecznego, przy powrocie do bazy napotykamy się na Ju-87 i w tym momencie wpadam na jedną z maszyn i ginę.
W miarę spokojny lot w którym decydujemy się zaatakować lądujące Bf 109, udaje mi się mocno uszkodzić Bf 109 (wyciek siwy i czarny) która się rozbija (nie zalicza mi) i poturbowałem jeszcze inną.
2.10.42
Pogoda najgorsza – wichura i ulewa z błyskawicami nie zachęca do ataku na cele naziemne na konwój, ale nie nam wybierać warunki więc po szybkim zlokalizowaniu przez dowódcę celu zrzucam dwie bomby, przez które spociłem się w czasie startu gdyż wichura wywróciła mi maszynę w bok i podparłem się skrzydłem pod którym wisiała sobie bomba, na szczęście jakoś wystartowałem polami. Bomby wybuchają kilka metrów za celem, szkoda.
W międzyczasie nadlatuje Bf 110 której szybko wchodzę na ogon i strasznie męczę się z celowaniem bo strasznie rzuca na tym pułapie, jakoś mijają mnie kule tylnego strzelca i udaje mi się ją zapalić – lecąc w chmurach i jej czarnym dymie będąc bardzo blisko ofiary odbijam w prawo celem rozeznania się w sytuacji, i po ponownym podejściu trafiam jeszcze raz i zapalam, spada. Lądowanie przy takiej wichurze również należy do przeżyć długo pamiętanych, szczególnie że spotykamy nad naszym lotniskiem Junkersy od których ginie Talgot a moje lądowanie zakłóca uszkodzony hurrican którego puszczam i ląduje jako ostatni z problemami utrzymania samolotu w osi lotniska – uh nareszcie w domu
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2004-02-06, 01:40 DEAD is DEAD
28.09.42
Lecimy pod Stalingrad pilnowac naszego terytorium. Nic ciekawego nie ma w okolicy, wiec zapuszcamy sie dalej wglab wrogiego terenu. W krotkim czasie trafiamy na niemieckie lotnisko obrabiane przez czajki, wiec pomagamy im odganiajac z okolicy wrogie mysliwce. Stracam najpierw 110tke, a chwile pozniej strzelamy z Okota w tym samym momencie do 109tki. 109 rozpada sie na kawalki. Przenosze ogien na drugie 109 z pary i po chwili rowniez robi sie z niej zestaw do wlasnorecznego montazu.
Tracimy niestety w tej walce 2 pilotow - Talgota i Okote (pozniej Talgot wraca do bazy na piechote)
Zglaszam 1x110 i 1x109. Jedna ze 109tek powinna pojsc na konto Okoty.
2.10.42
Dctwo uznalo chyba, ze skoro leje jak z cebra, to Niemcy do nas dzis nie przyleca, wiec wysyla nas za linie wroga. Mamy zniszczyc konwoj w wyznaczonym rejonie. Ladujemy bomby i rakiety.
Podczas startu przy silnym, porywistym wietrze Okota rozbija sie. Przewozony ladunek eksploduje i z samolotu nie ma co zbierac...
Po drodze nad cel mijamy sie z Niemcami. Drugi klucz odlacza sie zeby atakowac, a my idziemy nad cel.
Dziwnym trafem udaje sie bezblednie odnalezc konwoj i szybko sie z nim rozprawiamy. Strzelam wszystkie 6 rakiet w pierwszym podejsciu i niszcze 3 pojazdy. Celowalem w opelotke, ale zniszczylem 1 pojazd tuz przed nia i 2 zaraz za nia ! Straszne turbulencje tu przy ziemi...
Z gory zaatakowala mnie 110, ale Toman byl na posterunku i szybko sie z nia rozprawil.
Wrocilismy do kasowania pojazdow. Ja zniszczylem jeszcze cysterne i jakis osobowy z dzialek.
Gdy na ziemi zostaja juz same wraki, wracamy do bazy.
Przy lotnisku znajdujemy 2 sztukasy ! Leca sobie bezkarnie kursem polnocnym, wiec walimy w nie bez zastanowienia. Podczas ataku obrywam od tylnego strzelca i wysiada mi radio. Chwile pozniej chyba Toman albo jakis hurricane rozwalaja tego sztukasa, a Talgot wbija sie w drugiego. Niestety, nie wyskoczyl...
Zglaszam 5 pojazdow zniszczonych
Talgot
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 667
Miasto: Dopiewo
2004-02-07, 00:05 DEAD is DEAD
04.10.1942
Przenosimy się na nowe lotnisko i eskortujemy nasze transportowce, pojawia się kilka maszyn Bf-110 i przystępujemy do akcji, lądowanie spokojne.
Zestrzelone 1x Bf-110
Wspólnie zestrzelone 1x Bf-110
06.10.1942
Znowu się przenosimy i tym razem też robimy za eskortę, pojawia się dość lina grupa maszyn wroga i pech chce, że przy podejściu do pierwszej zahaczam skrzydłem i ginę.
Talgot
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 667
Miasto: Dopiewo
2004-02-07, 00:44 DEAD is DEAD
08.10.1942
Transfer na nowe lotnisko mija spokojnie. Nowa baza jest bardzo przyzwoita i podają dobre piwo.
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2004-02-07, 01:00 DEAD is DEAD
6.10
Walka niedlugo po starcie. Udaje sie przechwycic 109tki na dlugo zanim zblizyly sie do lisunowow.
Stracam 2 beefy i wracam do transportowcow.
Podczas ladowania awaria hamulcow utrudnia zdecydowanie ladowanie i w efekcie kapotuje za pasem.
8.10
Tym razem znow oslaniamy transportowce podczas przenosin. Niestety Niemcy ida z gory z przewagi i niszcza nam kilka li-2 zanim zdazymy sie do nich zblizyc. Zaraz po ich ataku siadam parze na ogon. Otwieram ogien w skrzydlowego, ale zaraz znika mi pod maska. Celuje wiec w prowadzacego i po kilku seriach traci skrzydlo.
Podczas ladowania znow mam awarie hamulcow - tym razem lapia do oporu i nie chca puscic. Musze dodac gazu i sciagnac drazek zeby nie fiknac przez dziob. Na szczescie po zatrzymaniu hamulec puszcza.
Podczas kolowania jeszcze kilka razy sie przycina, a tuz przed miejscem postoju przestaje dzialac w ogole ! Probuje jeszcze wykonac ostry zakret zeby sie nie wpakowac w rozpieta siatke maskujaca, ale bez efektu. Na podporach lamie skrzydlo i widze jak tryska z niego paliwo. Wylaczam iskrowniki i szybko wyskakuje z kabiny. Chwile pozniej samolot wybucha...
Dobry byl ten egzemplarz, ale drugiej awarii hamulcow nie przetrwal...
4.10.42
Transfer na nowe lotnisko.
Staramy się utrzymywać wzrokowy kontakt z Douglasami , gdy nagle spostrzegam wylatujące z chmur dwa samoloty lecące podejrzanym kursem i na naszej ósmej, okazuję się ze to 2 Bf 110 i przy podejściu do nich na skutek kolizji z Jaceqp zmuszony jestem opuścić samolot na szmacie – na szczęście żyję
6.10.42
Transfer
Tutaj podobna sytuacja – znów urywam skrzydło, na tyle jednak szczęśliwie że przed tym ostrzeliwuję Bf 109 która również traci skrzydło i spada. Na szczęście żyje – a mówi się że nieszczęścia chodzą parami – ja dodam – szczęście w nieszczęściach.
8.10.42
Transfer
Po małej desynchronizacji szyku wynikają problemy z przynależnością łowcy do ofiary, ale na szczęście szybko przesortowane i w końcu dopadam niedobitka Killera i dopełniam dzieła.
Zgłaszam BF 109 do podziału z Killerem.
Darkman
Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy
2004-02-07, 02:07 DEAD is DEAD
04.10.
Transport na nowe lotnisko. Wpadam na ogon Bf 110 i posyłam do piachu jednak tylni strzelec trafia mi w zbiorniki wiec bez zastanowienia zgłaszam kolegom ze odbijam nad nowe lotnisko i odpadam z walki. Ladowanie bez klopotow.
Zgłaszam 1-ą Bf 110 zestrzelona.
06.10.
Kolejny transport na inne lotnisko. Nic nie zestrzeliłem, odstapiłem ofiare Kilerowi tuz przed nacisnieciem spustu
08.10.
Jeszcze jeden transport. Znow nic nie zestrzeliwuje ale ubezpieczam Jaceqp gdy ten walczy z bfka. nagle widze jak na pelnym gazie wpada miedzy nich Toman wiec nakazuje mu wycofac sie aby jaceqp spokojnie niemca dobił gdyz juz go troche poszatkował. Zakłocenia w radiu nie pozwoliły zrozumiec co kolega odpowiedział ale dało sie wyczuc jakas frustracje w głosie Po paru nawrotach jaceqp dobija w koncu niemca i wracamy do bazy.
attyla_
2004-02-07, 03:01 DEAD is DEAD
06.10 Transfer , koledzy sa szybsi nic nie zgłaszam
08.10 Znowu transfer, i znowu nic , bład w wyswietlaniu powoduje ze musze lądowac pod słońce , prawie sie udaje na dobiegu samolot staje dęba , bezpiecznie opuszczam kabine.