19.06.1942
Mamy patrolować tereny zajęte przez wroga, przy starcie pojawiają się wrogie maszyny i musimy się bronić, mi udaje się strącić jedną Bf-109, ale za chwile siadają mi na ogonie wrogie maszyny i robią mi z skrzydła sito, przez co jestem zmuszony skakać, ale jak się szczęśliwie okazuje byłem jeszcze nad naszym terenem.
Słysząc alarm decyduje się startowac z pasa bocznego co sie opłaca bo mogę nawiązać walke - zniszczyłem jedną BF 109 ale inne ją szybko pomsciły i zmuszony byłem skakać na szczęście nad swoim terenem i przeżyłem
Zgłaszam 1 Bf 109
Snake-
Dołączył: 05 Lis 2001
Posty: 1695
Miasto: Warszawa
2004-01-14, 23:49 DEAD is DEAD
22.06
Mocno uszkodzilem 109. Dlugo latalem za nim, ale przy jakims ostrzejszym manewrze zgubil wreszcie skrzydlo i spadl.
Niestety zagapilem sie nieco pozniej i w swiecy zlapal mnie inny 109. Musialem wysiadac...
25.06
Wycofujemy sie z Sewastopola do Tamanu. Po drodze mam awarie kontroli przepustnicy (utyka w pozycji w pelni otwartej) i musze sie odlaczyc od eskortowanych Li-2. Przyspieszam i lece pierwszy do bazy. Kilkanascie minut pozniej laduje nie bez przygod w Tamanie.
1.07
Lecimy spory kawal do niemieckiego lotniska. Po drodze spotykamy najpierw 4 iary. Jednego z nich rozwalam na spolke z jakims I-16.
Pod Feodozja spotykamy kojena grupe npla. Tym razem 2 x 110. Jedna z nich zapalam, ktora po kilku minutach sie rozbija. W tym samym momencie stracam iara. Musialem trafic pilota, bo iar niekontrolowanie idzie do ziemi.
Probuje podejsc kolejnego iara, ale jedynie go uszkadzam, bo konczy mi sie amunicja. Wkurzony, bo mialem go na talerzu, wale w niego rakietami. Niestety, przechodza dolem... Odrywam sie od niego, melduje, ze walne w jakies zgromadzenie ciezarowek, ktore widzialem w Feodozji i wroce do bazy.
Podlatuje do miasta, a tam na jakims placu stoi ze 40 ciezarowek i cystern. Nie moge przepuscic takiego celu i wale w nie 4ma pozostalymi rakietami. Plac zamienia sie w pieklo ognia i eksplozji. Musiala byc tam skladowana amunicja, bo co chwila widac male i duze wybuchy jeszcze jak odlatuje. Dobrze, ze mam przy sobie aparat. Robie szybko zdjecie, na ktorym specjalisci z wywiadu wypatrzyli rozne ciekawe rzeczy i ostatecznie uznano mi zniszczenie 24 wrogich pojazdow !
Jeszcze iar na mnie wchodzi - ten, ktorego ostrzelalem przed chwila, ale Czary, a pozniej Talgot przychodza mi z pomoca. Moge juz spokojnie wrocic do bazy...
Ostatnio zmieniony przez Snake- dnia 2004-01-15, 01:45, w całości zmieniany 1 raz
attyla_
2004-01-15, 00:50 DEAD is DEAD
22.06. Eskorta bombowców, niestety podczas walki zostaje zestrzelony prz przemykjace bokiem bf-109
25.06 Zmieniamy lotnisko , początkowo zostaję w tyle ale nagle okazuje się ze reszta formacji zrobiła kółko i nagle jestem mocno z przodu , dołączam do reszty , po chwili widze w dole na godz. 10 cztery punkty schodze w dół Iar-80 strzelam niestety niecelnie krece się chwilę w z jednym z nich, zobaczywszy iż jacekqp jest w opałach zawracam do nie go niestety zanim zdarzyłem dolecieć i puścić celną serię jacekqp zostaje mocno uszkodzony i ląduje w polu. Iar gryzie glebę. Rozglądam się i widząc 2 inne iar-y kieruję sie na nie , niestety pochodząc zbyt blisko zachaczam skrzydłem o jednego z nich i wale sie w płomieniach na ziemię
Zestrzeliwuje 1 Bf-109 ale po chwili muszę wracać do bazy, ponieważ nie mam kontroli nad samolote, kable pozrywane... Przez całą dłużącą się drogę do domu siędzą mi na ogonie dwie beefki. Nad lotniskiem decyduje się na skok.
Zgłaszam 1 zestrzelony Bf-109
25.06
Transfer na lotnisko w Tamanie. Ponad 200km lotu. W połowie lotu, który początkowo wydawał się spokojny atakują nas i nasze Douglasy, IAR'y. Wiąże się w walce, jednego strącam lecz po chwili mam 3 na ogonie. Talgot chwilowo wybawia mnie z opresji. Nie na długo... Siadam ostrzelany przez wroga, bez paliwa na polance licząc, że ktoś mnie odbierze. Niestety nikt z kolegów nie jest w stanie mnie podjąć więc wyruszam w podróż do bazy... Czy się uda - kostkja pokaże....
Zgłaszam 1 zestrzelony IAR-80
01.07.42
Atakujemy wrogie lotnisko. Po drodze do celu napotykamy wrogie He-111. Pada komenda do ataku więc będąc najbliżej atakuję rakietami niestety niecelnie. Gdy rozpoczynam nawrót do kolejnego podejścia obrywam serią tylnego strzelca i znów tracę kontrolę nad samolotem. Za pomocą orczyka i manetki przepustnicy udaje mi się wrócić nad lotnisko i wyskoczyć...
Talgot
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 667
Miasto: Dopiewo
2004-01-15, 01:38 DEAD is DEAD
Dice roll requested Wed 14-Jan-2004 23:31:22 GMT
============================================================
Cyber
============================================================
Rolling d100:
95
============================================================
Dice roll requested Wed 14-Jan-2004 23:32:05 GMT
============================================================
Sneka
============================================================
Rolling d100:
29
============================================================
Talgot
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 667
Miasto: Dopiewo
2004-01-15, 01:39 DEAD is DEAD
22.06.1942
Zostaje zestrzelony.
25.06.1942
Zostaje zestrzelony.
01.07.1942
Długi lot pełen wrażeń, ale udaje mi się wrócić do bazy.
Zniszczone 1x He-111
Darkman
Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy
2004-01-15, 01:46 DEAD is DEAD
22 czerwca
Wpadamy w wir walki z niemcami ktorych jest zdecydowanie wiecej niz nas Dostaje w ktoryms momencie serie po kabinie i jedna z kul ociera sie o me skronie i krew zaczyna sciekac po twarzy. Ogladam sie za siebie a za mna 7 niemieckich maszyn prujacych do mnie z karabinow
Przepustnica max, zamknalem doplyw powietrza do radiatorow i w doł nabrac predkosci by uciec. Lece bardzo nisko nad ziemia manewrujac nad czubkami drzew i niemcy odpuszczaja bojac sie o łatwe rozbicie na pułapie kilkunastu metrow nad ziemia....ufff...konczy sie jednak paliwo szybko wyciekajace z podziurawionych zbiornikow wiec skacze i to nad terenem wroga. Na szczescie mam blisko do granicy frontu, nie daje sie zlapac
Nic nie zgłaszam. Rzut kostka zbedny, gra nie pokazała iz zostałem schwytany
25 czerwca
200km przerzut nad inne lotnisko. Mnostwo heroicznej walki gdyz znow przytlacza nas liczebna przewaga wroga. odganiamy sobie ogony nawzajem i nie mamy jak podjac walki na rownym poziomie. Z dziurawych zbiornikow wyciekla ostatnia kropla paliwa wiec laduje na pobliskiej plazy. Jedynie Czary zostaje w walce i jako iz byłem najblizej bazy, z trzech awaryjnie ladujacych pilotow, laduje po mnie i we dwojke pod ostrzałem niemieckiego IAR'a startujemy rozpedzajac sie na pobliskiej drodze
Maszyna Czarego od tego ostrzału bardzo powaznie ucierpiała wiec gdy tylko przekroczylismy linie frontu wyskoczylismy na spadochronach.
Nic nie zgłaszam.
01 lipca
Lecimy zaatakowac wrogie lotnisko. Atakuja nas po drodze IAR'y. Jednego stracam jedna krociutka seria z działka posłana z duzego kąta gdy ten kładł sie na lewe skrzydło ktore własnie mu odstrzeliwuje. A jednak te pancerne maszyny maja czuły punkt
Niestety nastepna Bf-110 ktora chciałem zestrzelic posyła mi kulke w łeb od tylnego strzelca i ide do piachu
Zgłaszam 1ego zestrzelonego IAR'a
plush
Dołączył: 06 Lis 2001
Posty: 375
Miasto: Chelm
2004-01-15, 08:26 DEAD is DEAD
22.06 W walce z wrogimi maszynami trace praktycznie caly ogon wiec wracam nad nasze lotnisko i skacze...
25.06 Atakuje 2 IAR80 nad brzegiem morza, jeden z nich dostaje ode mnie ze 20 x 20mm i traci skrzydlo, drugi w miedzyczasie wchodzi na moja 6 i uszkadza mi zbiornik paliwa... Daje gaz do dechy i ostro sie wznosze, IAR po chwili odpuszcza a ja osiagam 3200m zanim konczy sie paliwo, niestety brakuje jednak wysokosci i skacze ze spadochronem do wody...
Zglaszam 1x IAR80
Czary
Dołączył: 22 Sie 2001
Posty: 952
Miasto: Zduńska Wola
2004-01-15, 13:32 DEAD is DEAD
22 VI
Ginę podczas walki zderzając się z Bf-109.
25 VI
Tym razem celem misji jest przegrupowanie na inne lotnisko. Tylko próba osiągnięcia maksymalnej wysokości pozwala mi uniknąć walki, w której spada większość moich towarzyszy. Kiedy sytuacja staje się trochę jaśniejsza postanawiam wrócić po jednego z nich (najstarszego stopniem i najbardziej doświadczonego). Tuż przed lądowaniem muszę odgonić IARa-80. który ciągle jak sęp krąży nad zestrzelonym kolegą. Kiedy ten odpuszcza natychmiast siadam na pobliskiej drodze. Po kilku minutach Darkman dobiega do maszyny i zajmuje miejsce za moim fotelem. Start odbywa się bez przeszkód, jednak tuż po oderwaniu się od ziemi zza górki wypada na nas IAR, którego jak mi się wydawało, odgoniłem.
Strzela niemiłosiernie dobrze wiedząc czemu lądowałem w terenie przygodnym. Trafienia są na tyle skuteczne, że zacinają mi sie klapy oraz tracę napęd lotek.
Samolot jest poważnie uszkodzony, na szczęście zapas amunicji IARa właśnie się skończył. Na wysuniętych klapach lecę tylko trochę ponad 200 km/h. Docieram do ostatniej wioski będącej jeszcze po nasej stronie frontu. Nie chcąc ryzykować lądowania niesterowną maszyną oraz przelotu nad 20-kilometrowym pasem morza skaczemy tuż za wioską. Teraz szybko do miejscowych rybaków po łódź - musimy dotrzeć do bazy przed zmrokiem.
Zgłąszam uszkodzenie 1 IARa-80.
1 VII
Z powodu strat poniesionych pod koniec czerwca zostaję mianowany dowódcą. Naszym celem jest tym razem wrogie lotnisko w pobliżu miasta Feodsia. Jednak nad miastem spotykamy myśliwce Bf-110 oraz IAR 80. Koledzy niszczą wszystkie stodziesiątki. Mi udaje się upolować pierwszego IARa-80. Kiedy przymierzam się do następnego, spodziewam się przynajmniej kilku minut walki. Pierwsza "zapoznawcza" seria (ok 0,2 sek. tylko pojedyńczy burst) ku mojemu totalnemu zaskoczeniu jest decydująca. Samolot przewala się przez lewe skrzydło na przedmieściach Fodsji, i uderza w ziemię. Całe zdarzenie trwało ok 4-5 s.
Następnie wdaję się w walkę z trzecim IARem, jednak ten jest zupełnym przeciwieństwem poprzednika. Wystrzeliwuję cały zapas amunicji a przeciwnik ciężko uszkodzony ucieka.
Cały czas mam na pokładzie 6 sztuk pocisków rakietowych RS-82. Lotnisko - cel znajduje sie tylko 20 km od miasta. Postanawiam zaryzykować atak. Odpalam pociski celując w zaparkowane 2 silnikowe maszyny. Jednak strzały mają zbyt małe rozproszenie i niszczą tylko jeden samolot. Uciekam na pełnych obrotach, gwałtowanie zmieniając wysokość i kurs.
Lądowanie odbywa się bez przeszkód, jednak maszyna jest poważnie uszkodzona. Dopiero teraz zrozumiałem, że taki atak był bardzo lekkomyślny.
Zgłaszam 2 IARy zniszczone, 1 uszkodzony oraz zniszczony na ziemi 1 dwusilnikoway samolot.
Darkman
Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy
2004-01-15, 15:37 DEAD is DEAD
Czary...ekhm....tak się składa, że uratowałeś żółtodzioba
Najstarszy stopniem był Cyber ktory dowodził w tej misji.....jeśli chciałeś ratować najbardziej doswiadczonego avatara to niestety uratowałeś nie tego co trzeba
Mnie sie wydawało ze ladujesz po mnie wlasnie dlatego, ze byłem najbliżej naszej bazy
Przy najblizszej okazji musze uratować "zycie" Cyberowi
Przy najblizszej okazji musze uratować "zycie" Cyberowi
A mi pozostaje marzyć, aby nie było takiej konieczności
beryl
Dołączył: 10 Lis 2001
Posty: 1832
Miasto: Łask
2004-01-15, 16:39 DEAD is DEAD
specjalnie Cie kropnie,żeby tylko Cię z pola podebrać
Jaceqp
2004-01-15, 18:37 DEAD is DEAD
25.06.1942r.
---------------
Ekstremalnie długi i wyczerpujący lot transferowy na nowe lotnisko... Coś ok. 200km Oczywiście standardowo w tego typu misji towarzyszą nam transportowce (licencjonowane DC3). Mniej więcej w połowie drogi spotykamy bodajże 8 IAR'ów. Niby nic takiego ale po dość długiej walce wielu naszych ląduje przymusowo na terenie wroga. Licząc na ratunek sam oglądam akcję już tylko jako obserwator :/ Dowiedziałem się jednak że jeden z uszkodzonych przeze mnie IARów spadł.
W powietrzu ostał się ino Czary, który zadeklarował podjęcie wszystkich rozbitków. Okazało się jednak (to zresztą zrozumiałe) że Yak (i tak z trudem) jest w stanie w kabinie pomieścić tylko jedną dodatkową osobę.
Pada na pilota z największym doświadczeniem. Tyle że (z tego co dziś czytam) podjęty został świeży avatar Darkmana (największe skills miał prowadzący Cyber).
Mimo to dobrze wiedzieć że chociaż jeden z naszych ma szansę powrotu drogą powietrzną. Maszyna czarego z trudem wytrzymuje nękanie przez uszkodzonego i cholernie upartego IAR'a. Po podjęciu Darkmana maszynie blokują się wyzunięte klapy oraz lotki. Na szczęście 0 wycieku paliwa pozwala na dociągnięcie maszyny i wyskoczenie nad naszym obszarem.
Z daleka z ziemi oglądałem oddalający się samolot... S!
STATS:
=====
1xIAR - zaliczony na moje konto
(spadł po kilku minutach od mojego ostrzelania - nie było mnie przy tym)
Dice roll requested Thu 15-Jan-2004 16:02:34 GMT
=======================================
Jaceqp
=======================================
Rolling d100:
93
=======================================
Log Entry: Thu 15-Jan-2004 GMT
Bardzo wysoki współczynnik prawdopodobnie oznacza to, że oddział przechwytujący już na mnie czekał. Podszedł do mnie oficer SS, otworzył kaburę i dobitnym tonem zaczął coś wrzeszczć. Zamknąłem oczy... Chwilę potem spłoszone wystrzałem ptaki poderwały się z konarów drzew...