jedna z moich zyciowych dewiz brzmi "nie mow hop... " i zawsze sie sprawdza :)
BTW - nie znam sie na boksie (jak zreszta na prawie zadnym sporcie) ale bez sensu wydaje mi sie sytuacja jaka miala miejsce wczoraj: gonzo walnal michalczewskiego z banki w luk brwiowy, co jest niedozwolone, dostal za to upomnienie i tyle. a przeciez utrudnilo to znacznie walke tigerowi . moze powinno byc tak ze oprocz upomnienia jakis modyfikator punktow (jak w rpg ) - np. +10% albo cos.
Reklamy
Nogal
Dołączył: 18 Sie 2001
Posty: 5672
Miasto: Kraków
2003-10-19, 16:05 TIGER
Ja bedzie rewanz to Darek go zapierdoli !
A sedziowie - szkoda gadac...
Dziki
Dołączył: 29 Wrz 2001
Posty: 607
Miasto: Gdańsk
2003-10-19, 18:29 TIGER
Moim skromnym zdaniem Darek nie przylozyl sie chyba zbytnio do tej walki. Zadal zdecydowanie za malo ciosow a wiele z tych, ktore zadal byly niecelne. Meksykanin moze nie bił zbyt mocno ale zdecydowanie wiecej razy trafil mimo, ze to Tiger atakowal. Mechiko wygladal jakby sie cala walke na nogach slanial ale caly czas machal tymi dlugimi przeszczepami i co wazne TRAFIAŁ.
Po zakonczeniu walki myslalem, ze znowu Tygrys "fartem" wygra ale milo mnie zaskoczyli.
Zebyscie nie mysleli, ze jestem jakis niepatriota to powiem, ze bylem za naszym (jak zawsze z reszta) ale w tym przypadku nie wiele pokazal nasz miszczu.
ceer
Dołączył: 21 Sie 2001
Posty: 1897
Miasto: Poznan (GG3734938)
2003-10-19, 19:33 TIGER
ODuck napisał:
BTW - nie znam sie na boksie (jak zreszta na prawie zadnym sporcie) ale bez sensu wydaje mi sie sytuacja jaka miala miejsce wczoraj: gonzo walnal michalczewskiego z banki w luk brwiowy, co jest niedozwolone, dostal za to upomnienie i tyle. a przeciez utrudnilo to znacznie walke tigerowi . moze powinno byc tak ze oprocz upomnienia jakis modyfikator punktow (jak w rpg ) - np. +10% albo cos.
Np w karate (przynajniej w Shotokanie) jest tak ze za pewne nieczyste (zbyt silne) techniki daje sie ostrzezenia, ktore maja wartosc malego punktu. no ale tam walczy sie najczesciej do czterech punktow przez 2 minuty, a nie przez pol godziny
Greg
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 1940
Miasto: Szczecin
2003-10-19, 20:13 TIGER
Dziki, z tymi ciosami racja. Jednak w boksie zawodowym rozroznia sie ciosy. Sila ciosu ma przelozenie na punktacje.
Taki jeden lewy spokojnie starcza na 3-4 placki gonzaleza
Jakos dziwne, ze potem dwoch polskich sedziow zawodowych ocenialo specjalnie ta walke i wyszlo im, ze darek wygral 3-4 punktami. OK, to byli polscy sedziowie zawodowi, ale czy byli oni mniej obiektywni od amerykanina i kanadyjczyka ? watpie. kosedowski tez przeciez ogladal ta walke, przeciez gosc byly bokser wiec na pewno sie zna. wiec jesli dla niego michalczewski wygral 7-8 rund i byl pewny co do werdyktu (znaczy kosedowski ) to znaczy, ze byl lepszy. sedziowie mogli miec inne zapatrzenie na 1-2 rundy, ale bez przesady - oni zupelnie odwrocili wyniki.
challenger ma byc lepszy, zeby zgarnac pas, a gosc gdyby byl wiekszy ring to biegalby po ringu, zeby uciec przed darkiem. jeszcze z dynki pociagnal tigera i znacznie zmienilo to walke.
problem byl w tym, ze gdyby darek ustanowil ten rekord to byloby, ze te amerykanskie federacje, promotorzy wcale nie sa tacy genialni skoro jakis polaczek zdolal taki rekord wysrubowac i zrzucic z piedestalu ich hamerykanska chlube. bo jakby nie patrzec mimo wszystko paru bokserow zza oceanu tiger rozjechal.
no i jakby to wygladalo ? centrum boksu - ameryka, a wysrubowany rekord ma jakis polaczek z niemieckiej stajni ? mam tylko zal do michalczewskiego, ze do konca nie probowal rozwalic goscia na deski i wtedy nie byloby niedomowien. chociaz sadzac po werdyktach to nawet jakby gonzaleza poslal na deski to by przegral. imho skandal. bo rozumiem minimalna porazke michalczewskiego, a wg zielonego stolika przegral 8 rund. dzisiaj jeszcze raz ogladalem ta walke i dalej nie wiem, ktorych osiem przegral. moze ostatnie 4 ? moze pierwsze 2 ? a moze 5 runde przegral, w ktorej juz prawie znkoautowal goscia ?
szkoda bo juz nigdy polska nie bedzie miala szansy ustanowic takiego rekordu... nie mialbym pretensji gdyby tiger normalnie przegral, znaczy sie byl gorszy lub przegral po nokaucie itd. ale on nie byl gorszy. ze juz nie wspomne o antyboksie tego gonzaleza. smiechu warte. challenger przyjechal i przez 12 rund klinczowal + machal lbem ponizej pasa, a pod koniec to juz w ogole zenada.
Greg
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 1940
Miasto: Szczecin
2003-10-19, 20:25 TIGER
przytocze jeden komentarz na onecie, ktory mi sie podobal
Ci którzy oglądali wiedzą, że od szustej rundy Gonzales jedynie "punktował" i słaniał się co chwila uciekając przed Michalczewskim. Werdykt jest dla mnie skandalem. To nie amatorskie zabawy w ringu "uderz nie ważne w rękawicę czy przeciwnika byle zdobyć punkt". To skandal jak bardzo można naginać oceny !
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2003-10-20, 11:18 TIGER
tak sobie w Lublinie ogladalem walke i pomyslalem:"ciekawe jakie to Greg szowinista bedzie wypisywal bluzgi pod adresem sedziow? " wracam i ...nie pomylilem sie
Ogladalem pojedynek od poczatku do konca, boks w obecnym czasie i systemie punktacji nie polega na tym, ze mistrza trzeba WYRAZNIE POBIC, nie polega takze na WRAZENIU, kto byl lepszy, kto kogo atakowal, a kto sie tylko bronil przez ostatnie rundy, zasady sa proste jak budowa cepa sedziowie maja karteczki a na nich kazde UDANE uderzenie, ktore doszlo celu punktuja, potem sumuja i podaja swoj wynik, cala prasa i fachowcy niemieccy wzburzeni po werdykcie na drugi dzien od razu siedli z karteczkami, ogladali walki i punktowali, przewaga w punktach Gonzalesa wyszla jeszcze wieksza, niz sedziow podczas walki to fuks Michalczewskiego, ze wczesniejsze walki toczyl z frajerami i przegrane minimalnie walki dostawal w prezencie jako wygrane, nie zasluzyl na rekord ani wygrana wczoraj i tyle
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2003-10-20, 11:35 TIGER
Richie gadasz glupoty i tyle
Tak jak ty piszesz, to sie punktuje w boksie amatorskim, gdzie cios jest rowny ciosowi. W boksie zawodowym nie wystarczy na poczatku walki pare razy trafic, a potem sie gibac jak rezus i liczyc na to, ze jakies na slepo wyprowadzane rozpaczliwce dojda celu. A prawda jest taka, ze od mniej wiecej 7 rundy Michalczewski wyraznie przewazal - wyprowadzal ciosy z glowa, celnie i mocno. Nie zadawal ich duzo, bo to nie jest konkurs wiatrakow, ktory szybciej sie kreci.
A Gonzalez w drugiej czesci walki najnormalniej w swiecie sie bronil i unikal walki. Co z tego, ze jego rozpaczliwce wchodzily? Zgadza sie, wchodzily... tak jak czasami wchodza kazdemu, kto na slepo probuje trafic atakujacego piesciarza, bo wiadomo ze atakujacy musi sie nieco odslonic. Ale nie to decyduje o wyniku walki... przynajmniej do tej pory nie decydowalo.
Dla mnie ten wynik jest dokladnie takim samym nieporozumieniem jak porazka Z-Guna z Grigorianem. Obie walki mialy bardzo podobny przebieg. Tyle, ze w pierwszej mistrz byl pod kloszem, a w tej drugiej pod kloszem byly... hemerykanskie legendy
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2003-10-20, 11:38 TIGER
tak jak napisalem punktuje sie takze w boksie zawodowym, co potwierdza 1.wynik 2.fachowcy po ochlonieciu zarowno niemieccy jak i polsce tez wolalbym zeby ocenialo sie rodzaj trafien wrazenie itd itp ale Michalczewski byl cienki, choc mocno przeszkadzal mu nielegalnie rozbity luk na pewno i tyle, bedzie mial rewanz i mam nadzieje w nim nie pozostawi watpliwosci!
Przezdzieblo
Dołączył: 30 Gru 2001
Posty: 380
Miasto: Wawa
2003-10-20, 12:02 TIGER
kavoo, co z tego, że Gonzales unikał walki i uderzał rozpaczliwie, skoro uderzał celniej i częściej? Kiedy jakiś czas temu parę młodych dresów napadło staruszka i groziło mu nożem, jakie ten miał szanse? A wywinął się z opresji broniąc się rozpaczliwie i jeszcze dźgnął wyrwanym orężem jednego z agresorów w pachwinę. Nie ma przewagi, jeżeli nie można jej wyegzekwować, nie wygrywa się swoją potencjalną mocą, lecz tą, która wyzwala się z pięści przy uderzeniu w łeb.
Michalczewski mógł mieć przewagę moralną, fizyczną, ganiać przeciwnika po ringu, chędożyć jego kobietę, mordować jego dzieci, myć zeby jego szczoteczką. Ale MUSIAŁ zadawać celne ciosy.
Trochę żal, że w ten sposób się stało. W końcu nieco życia na braniu i dawaniu w rya spędził. A że w sumie sympatyczny człowiek, choć volksdeutsch, działalność charytatywna, całkiem fachowe komentarze przy innych okazjach... ja bym zarządził dogrywkę
lefty
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 9068
Miasto: Rzeszów
2003-10-20, 13:08 TIGER
Przezdzieblo napisał:
(ciach)
Michalczewski mógł mieć przewagę moralną, fizyczną, ganiać przeciwnika po ringu, chędożyć jego kobietę, mordować jego dzieci, myć zeby jego szczoteczką. Ale MUSIAŁ zadawać celne ciosy.
(ciach)
Greg
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 1940
Miasto: Szczecin
2003-10-20, 13:28 TIGER
Richie napisał:
tak jak napisalem punktuje sie takze w boksie zawodowym, co potwierdza 1.wynik 2.fachowcy po ochlonieciu zarowno niemieccy jak i polsce tez wolalbym zeby ocenialo sie rodzaj trafien wrazenie itd itp ale Michalczewski byl cienki, choc mocno przeszkadzal mu nielegalnie rozbity luk na pewno i tyle, bedzie mial rewanz i mam nadzieje w nim nie pozostawi watpliwosci!
sorry Richie, ale nie pierdol
to nie boks amatorski jak napisal kavoo tylko boks zawodowy. zapytaj dowolnego sedziego zawodowego to ci powie, ze sie punktuje uderzenia, ale za rozne ciosy sa rozne punkty.
2. to podaj prosze tych fachowcow bo wczoraj dwoch polskich sedziow zawodowych ogladalo ta walke i z ich wyliczen wygladalo, ze wynik powinien byc 116-112 czyli 8 rund dla tygrysa, czyli dokladnie inaczej niz sedziowie amerykanscy. przeciez sedziowie sa sprawiedliwi z zalozenia to czemu z jednej strony mamy 116-112 dla tigera, a z drugiej dokladnie odwrotnie dla gonzaleza. richie w takiej sytuacji sedziowie byliby nie potrzebni bo moznaby tam kommpa postawic ktory policzy ciosy i po sprawie
wtajemniczeni mowia, ze poszlo o pieniadze. michalczewski chcial troche wiecej pieniedzy od promotora (hans peter kohl), a ten dal mu fige z makiem. wyszlo tak, ze przehandlowal jego porazke za obietnice walki jednego z kliczkow o tytul w wadze ciezkiej ibf. moze to i jakies brednie, ale nigdy nie wiadomo co jest prawda a co nie.
richie, jaki szowinista ? po prostu wkurza mnie zaszmacenie calego dorobku goscia. wkurza mnie to, ze ktos na gorze sobie zadecydowal o tym, ze rekordzik marciano i louisa dalej zostanie bo przeciez byloby niezmiernie chujowo gdyby w centrum boksu - usa, taki zajebisty rekord mialby polaczek i to do tego z niemieckiej stajni. teraz boks jest juz na takim poziomie, ze ten rekord rownie dobrze moglby michalczewski dzierzyc przez caly XXI wiek. i tylko to mnie boli bo gosc nie zasluzyl na takie zrobienie go w balona.
ja widzialem od 8 rundy, zwyciestwo michalczewskiego + do tego 5 runda gdzie prawie znokautowal gostka. pierwsze 2 byly na dwoje babka wrozyla. reszta jak ktos sie uprze mogl walnac gonzalezowi. ale w takim wypadku to i tak jest 6-6 (w rundach) czyli zgodnie z kanonem boksu zawodowego i walki o mistrzostwo swiata tytul zostaje u mistrza. zegan tak oklepal gregoriana i to nie wystarczylo na mistrza, a gonzalez zwyczajnie bal sie walczyc i w zamian sedziowie podarowali mu mistrza. to nie jest walka wiatrakow kiedy 1 pacniecie = 1 bombie, ze leb odskakuje.
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2003-10-20, 13:32 TIGER
miedzy innymi ci sami polscy fachowcy na chlodno policzyli potem punkty, tak samo jak niemieccy i dzis juz podaja, ze wlasciwie to na punkty faktycznie Gonzales wygral zasluzenie, kup sobie np. Wyborcza i poczytaj albo napisz do kumpla z rajchu zeby ci cytaty wkleil z gazet niemieckich, a dorobek Michalczewskiego i rekord? ilu przeciwnikow z 49 nie bylo frajerami do nabicia cyferek? 5? 10? nie rozsmieszaj mnie
Greg
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 1940
Miasto: Szczecin
2003-10-20, 13:35 TIGER
richie, nie rozwalaj mnie. to znajdz 50 klasowych rywali dla mistrza swiata ? nie rozwalaj mnie. myslisz ze roy jones nie walczyl z ogorkami ? marciano tez ? kazdy ma walki z ogorkami
wierz richie dalej zrodlom z rajchu. szwaby nie mogli patrzec na gebe michalczewskiego bo zawsze mial ich w dupie. oni tylko czekali na jego porazke. i to mowil sam michalczewski po wczesniejszych walkach. oni nie mogli zdzierzyc, ze najlepszy niemiecki bokser ma na nazwisko michalczewski wiec nie mow mi o zrodlach niemieckich bo mnie rozsmieszasz. to tak jak legionistow pytac o poziom wisly krakow...
---------------------------------------------
Po porażce Dariusza Michalczewskiego z Meksykaninem Julio Cesarem Gonzalezem, Tomasz - brat "Tygrysa", był bardzo zdenerwowany - pisze "Życie Warszawy".
"Oszukali go! Widziałem w szatni ich uśmiechy. Tak nie zachowują się ludzie, którzy martwią się porażką swojego boksera" - powiedział brat Dariusza Michalczewskiego, Tomasz.
"Chcieli go ukarać. Nie mogli przeżyć, że zaczął boksować pod polską flagą. Darek od dawna był dla nich bardzo niewygodny. Zawsze mówił im prawdę prosto w oczy. Był niezależny. Czasami może nawet zbyt pewny siebie. Specjalnie rozdmuchali tę walkę. Trąbili o rekordzie. Chcieli, żeby Darek spadł z jak najwyższego konia. Jak to powiedziałem Kohlowi, strasznie się wkurzył. On zawsze był fałszywy. Teraz znów on dyktuje warunki. Nie wierzę, że zrobi Darkowi rewanż. To może być koniec jego kariery - dodał.
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2003-10-20, 13:38 TIGER
Tez czytalem o Kohlu i jego "zabiegach" majacych na celu zdobycie przez Kliczke tytulu Moze to i teorie spiskowe, kto wie
Ale faktem jest, ze jak Wolodia Kliczko dostal becki od Sandersa, to Kohl juz na ringu rzucal sie jak wesz na grzebieniu glosno krzyczac o rewanzu. Potem zas w dziwnych okolicznosciach pas WBO zostal Sandersowi odebrany... z powodow proceduralnych No i teraz o wakujacy tytul ma walczyc Wolodia
A w sobote po ogloszeniu werdyktu, w ktorym za przegranego uznano goscia na ktorym Kohl zarobil najwieksze pieniadze w zyciu... nagle Niemiaszek sie zrobil dziwnie spokojny - juz nie krzyczy o rewanzu, na konferencji unika odpowiedzi na pytania, mowi ze "za wczesnie na jakiekolwiek decyzje, trzeba sprawe przemyslec".
Cos mi sie widzi, ze on to przemyslal jeszcze przed walka