Mecze Polakow na Mistrzostwach Swiata

Niech sie juz pakuja do domu

Teraz Polacy troche przyspieszyli, ciekawe na ile im sil starczy

... ktos ma jeszcze jakies pytania ??? :puppydogeyes:

norma w wykonaniu naszych pilkarzy czyli dupa totalna !!

buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :p
po prostu byli lepsi

Kurna teraz musimy wygrac z Portugalia, ojojoj ale moze sie okazac latwiejszym rywalem od tych Koreanczykow. Ciekawe jak USA sie prezentuje. Wiecej bedzie mozna powiedziec czy mozemy jeszcze powalczyc po meczu Portugalii z USA.

no coz Polska przegrala ,...
,stwaialem od poczatku na Koree w totomiksie (chociaz oczywiscie bylem za Polska ) i przez przypadek ,zaznaczylem ,ze Korea ma wygrac 2:0 ...
sadze ,ze byl to zaklad nie do wygrania ,a jednak mi sie udalo

Masiu napisał:

Kurna teraz musimy wygrac z Portugalia, .

Masiu .. pobudka .. .. jeszcze z USA nam bedzie ciezko nawet zremisowac .. bo rywal bedzie niewygodny bo nie zagral jak oczekiwali ..bo to ..bo tamto ... prawda jest taka.. ze jest wrecz zalosnie

Ja powiem tylko jedno polacy naprawde grali swoje i niestety ale niczego wiecej sie nie spodziewalem zagrali tak jak nas do tego przyzwyczaili a MS chyba ich nie mobilizuja
Przed meczem stawialem wynik 2:1 dla Korei

banan to juz wiesz jak masz obstawiac nastepne mecze
oprocz wrzutow, przerzutow, zreszta nieskutecznych nie mamy nic do pokazania
na szczescie w studiu TVP2 mozna sie teraz dowiedziec, ze nie bylo zle

Cytat:

Masiu .. pobudka .. .. jeszcze z USA nam bedzie ciezko nawet zremisowac

Z Portugalia gramy wczesniej, a z USA ostatni mecz, wiec pierw Portugalia a potem bedziem sie martwic o USA. Jutro pokaza co potrafia.

moje typy

3:0 z Portugalia w plecy
0:0 z USA

Kargul placz, placz, , bo jak chłop placze to musi być swieto
Co do występu Górniaczki, jeśli chodzi o wokal to ładnie zaśpiewała, ale co to za koncepcja śpiewania hymnu jakaś melancholijna popierdółka zamiast zaśpiewać go tak jak nasz tenor, z wykonania którego było czuć energie i motywacje do walki, to po Górniaczce można sie było tylko położyć i usnąć. Co to za motywacja do walki już prędzej można było sie rozpłakać niż zmotywować do walki. A może piłkarze tego tak nie odczuwają... Ja osobiście byłem zirytowany
A najlepsze było to jak kibice sie zagalopowali w śpiewie

1. hymn - boze. kto ta kobiete dopuscil do glosu. totalne dno i czemu do jasnej cholery nie spiewal 5x bardziej dynamiczny, zagrzewajacy do walki Torzewski ?

2. Wiem, ze teraz wszyscy beda po nich jezdzic. To, ze byli szybsi, zwrotniejsi, lepsi technicznie bylo wiadomo. Ale nam nawet pieprzonego farta i szczescia brakowalo Jesli spojrzymy na te kilkanascie minut to korzystnie sie prezentowali. Obroncy wyprzedzali koreanskich napastnikow - sprawiali wrazenie, ze kontroluje gre i so monolitem. Potem tez jeden pieprzony, koszmarny blad i 0:1. Naprawde oprocz slabszych umiejetnosci trzeba przyznac, ze tego dnia nie mielismy szczescia (a w eliminacjach czasami pomagalo). Na ppoczatek o 3 nad ranem byla pobudka. Teraz mecz o 20. Przez cale mistrzostwa w godzinach 20 i pozniej robilo sie chlodno, a nawet zimno. A tutaj dojebalo chyba 25 stopni i wilgotnosc prawie 80 % JAk na zlosc Pierwsze 3 akcje - ktoras z nich mogla sie zakonczyc powodzeniem, ale zabraklo szczescia. Jednak obroncy grali konsekwetnie - umiejetnie z pomocnikami zageszczali srodek pola i nie dopuszczali szybkich koreanczykow, aby grali z klepy. Jednak w 26 minucie cala misterna taktyka skutecznej obrony plus dlugie dokladne pilki do olisadebe legla w gruzach. po tej bramce praktycznie stalo sie jasne, ze nie wygramy. z naszych uszlo powietrze i nie mieli praktycznie zadnej recepty na gre koreanczykow, ktorzy po bramce zdecydowanie sie rozkrecili.
Najbardziej zalamujace bylo to, ze nasi przegrywali walki o gorne pilki. Naprawde nie wiem, jak Kaluzny mogl wszystkie glowki przegrac. Hajto w wywiadzie powiedzial, ze Kaluznego kilkanascie razy faulowal obronca - to dlaczego Kaluzny nie przewrocil sie raz, drugi pod publiczke. Wtedy arbiter zaczalby bardziej uwazac na to co robi koreaniec. Od straty bramki - zupelny brak koncepcji, uszlo z nich powietrze. W drugiej polowie II akcja i druga bramka. Mozna powiedziec, ze przez 50 minut zrobili koreance dwie klarowne akcje i padly dwie bramki. Nie pomoglo ani szczescie, ani dudek.
Oczywiscie korea byla lepsza i to nie podlega dyskusji. Zastanawiam sie tylko, czy nie lepsza byla gra 3 napastnikami od poczatku. wtedy jak nasi zaczeli grac pressingiem to koreanczycy posylali dlugie pilki i tracili je. Tak z nimi grali wlasnie francuzi kiedy przegrywali - moze w tym byla metoda, ale juz sie nie przekonamy o tym.
Ja sadze, ze na grupach nasz udzial juz sie skonczy. nawet jesli wygramy z usa i portugalia to mozemy nie awansowac bo bedziemy gorzej w bramkach Szansa jest w tym, ze korea w ogole wygra wszystkie mecze i wtedy o awansie rozstrzygna mecze miedzy portugalia, polska, usa. Naprawde szkoda, ze I meczu nie gralismy tak jak portugalia z usa. Inne spotkanie, inny rywal, inna atmosfera. Jestem niepoprawnym optymista (nawet po dzisiejszym meczu) i sadze, ze jakims cudem pokonamy portugalie, a takze usa (3:1 na przyklad)

Greg sory ale krew mnie zalewa jezeli ktos nazeka na wiatr ,zle przystrzyzona trawe albo na meteor ktory spadl na kamczatke w 1908 roku,bylismy gorsi i basta przy duzo wiekszym wzroscie przegralismy 95% pojedynkow glowkowych dwa moze 3 celne strzaly na bramke? o czym ty mowisz Lubanski jestes?