Darkman i w tym momencie nie pozostaje mi nic innego jak się z tobą zgodzić! Faktycznie kiedy jestem pod dużą presją to czasami trochę mi nerwy puszczają i być może tracę zimną krew tak jak to chyba Młod określił. I wtedy błędy popełniam. Tu się akurat całkowicie zgadzam. Pracuję nad tym już i może z biegiem czasu się okrzesam.
Natomiast to zdjęcie jest wyrwane z kontekstu. Bo ja przecież nie chciałem tak jechać. Zresztą kto by chciał tak podróżować???
To było tak że na ostatnim kółku przez T1/ T2 jechałem po wew a Młod po zew. Na wyjsciu z T2 zacząłem za wcześnie trzymać do dechy gaz. Efekt był taki że zaczęło mi wynosić zadek. Instynktowna reakcja to lekkie dotknięcie hamulca. Ale próba powrotu na właściwy tor jazdy zostala przeze mnie przedobrzona bo rzuciło mnie w drugą stronę. Skończyło się na tym że wjechałem przodem w zewnętrzną bandę a Młod niestety nie mógł już zareagować na to że nagle pojawiłem się przed nim. Młod wpadł na mnie i prawdopodobnie chciał jak najszybciej zostawić tą przeszkadzającą kupę żelaztwa (to znaczy mój samochód ) i pognać dalej. Efekt jednak byl taki że nie mógł się uwolnić i po prostu spychał mnie do momentu kiedy nie przewrócił mnie na bok. (Oczywiście broń Boże nie mam o to pretensji do Młoda jako że całe zajście było moją winą - mówię to tak na wszelki wypadek żeby mnie nie osądzano o to że ja znowu kogoś posądzam). No i dlatego na tym zdjęciu mój samochód gna w takiej śmiesznej pozycji.
Reklamy
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2003-01-09, 18:38 Richmond - wrazenia
Stiepek napisał:
gdybysmy nie piowali to prawdopodobnie dojechalibyśmy na 1 i 2 miejscu
Nie bede ukrywal, ze na to wlasnie liczylem. Nie mialem na wyscig zadnej taktyki, bo nie mialem pojecia co mnie i ostatecznie wybrany przeze mnie setup na tym torze stac (z wczesniej wspomnianych powodow). Ale jak sie okazalo setup mialem wyjatkowo lagodny dla opon (w porownaniu z innymi) i juz w okolicach 80. lapu ciebie powolutku dochodzilem, a do Mloda nie tracilem I to w sytuacji, gdy nie bylo przed Mlodem zadnego dublera.
Biorac pod uwage to (jak rowniez fakt, ze zjechales pierwszy raz dobre kilkanascie lapow przede mna) w drugiej polowie wyscigu juz wiedzialem, ze jak nie zjedziecie to bedziecie w opalach pod koniec
Fatalnie mnie rozczarowaliscie, zeby mi to bylo po raz ostatni
Nogal
Dołączył: 18 Sie 2001
Posty: 5672
Miasto: Kraków
2003-01-09, 18:42 Richmond - wrazenia
KV Mlod jechal wolno bo mu powiedzialem zeby tak jechal - sytuacja byla pod kontrola i jakby chcial cie odstawic to by cie odstawil nawet na tych bardziej zuzytych oponkach
Stiepek
Dołączył: 18 Sie 2001
Posty: 1044
Miasto: Boguchwała/Futoma (gg 524824)
2003-01-09, 19:21 Richmond - wrazenia
jeśli chodzi o oponki to nie było tak źle Kavoo. moja taktyka była może nie tak skomplikowana i rewelacyjna. otoz widziałem że długo nie zjeżdżacie (czołówka) do pitu i wiedziałem już że jedziecie na jeden stop. dlatego chciałem to wykorzystać i zjechać wcześniej do pitu, żeby (kiedy wy zjedziecie) być na pierwszym miejscu i załapać sie na bonus, co mi sie udało a potem specjalnie jechałem spokojnie żeby niezużywać tak bardzo opon i tu właśnie był mój błąd... niepotrzebny zjazd do pitu. pomyślałem że zawsze lepiej mieć lepsze oponki pod koniec wyścigu, co nieraz sie sprawdzało, ale nie przewidziałem tego że może być aż taka kotłowanina pod koniec. tym bardziej że wiedziałem, że mogłem spokojnie przejechać prawie połowe wyścigu na jednych oponach nie schodząc poniżej 22.5xx hotlapując, bo tak mi wychodziło z treningów. tak jak wspomniałem, niestety w tym wyścigu taktyka zawiodła
Mlod
Dołączył: 19 Sie 2001
Posty: 1211
Miasto: Łódź
2003-01-09, 20:31 Richmond - wrazenia
Cytat:
A propos: łatwo się mówi o zachowaniu zimnej krwi gdy się ma kierę z FF gdzie czuć podster i nadster. Gorzej jak się jedzie bez FF.
No wlasnie. Ciekawe jakie to musi byc latwe z FF skoro ja bez FF tak niezle sobie radze
Cytat:
a do Mloda nie tracilem
Cala prawde napisal Nogal. Kazal robic 22.5 wiec robilem i oszczedzalem oponki ale ile szybciej moglbym jechac to nie wiem
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2003-01-09, 21:00 Richmond - wrazenia
Hehe
Mlod... akurat ja dobrze wiedzialem w jakim stanie sa te twoje oponki przy oszczednej jezdzie, no worries
Moje byly jak nowe z prostej przyczyny - tak sano caly czas jechalem oszczednie, wcale to dochodzenie do Stiepka nie bylo spowodowane jakims napinaniem sie Gdybym sie napinal na maxa to bysmy na pewno niekiepsko powalczyli
Tyle, ze tak jak mowilem - bylem kompletnie nieprzygotowany do wyscigu i nie wiedzialem jak sie oponki beda zuzywac i jakie czasy bede mogl w wyscigu krecic. Wszystko sie na biezaco okazywalo
Never again Do Dover juz sie porzadnie przygotuje
Ostatnio zmieniony przez kavoo dnia 2003-01-09, 21:58, w całości zmieniany 1 raz
kawaretti
2003-01-09, 21:48 Richmond - wrazenia
Panowie tyle wrażeń
Szkoda że nie mogłem z wami pojechać, ale może w Dover powalczę, (choć sesja się zbliża i pewności nie mam).
PS. Panowie alieni, nie wiem czy można prosić, ale zaryzykuję - mozecie mi przesłać setupy którymi jeździliści Richmond, musze potestowac nową kierę . Ten FF jakiś dziwny chcę sprawdzić ile daje setup.
Darkman
Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy
2003-01-09, 22:03 Richmond - wrazenia
No kawaretti............pierwsza "skucha"
Z takim czymś to do Nas najpierw, kolegów z teamu a jak nie damy rady to wtedy Alienów męczyć
Ale wybaczam, boś nie przyzwyczajony
U nas wywiad działa lepiej niż CIA więc wal mail'a co ci trzeba a dostaniesz
ceer
Dołączył: 21 Sie 2001
Posty: 1897
Miasto: Poznan (GG3734938)
2003-01-09, 22:50 Richmond - wrazenia
No to jeszcze moje wrazenia dorzuce Wynik o wiele lepszy niz na tym torze sie spodziewac moglem, moze w nagrode od losu za wielki zawod po Texasie i Californi. Ogolnie jechalo sie dobrze, niestety pomimo tak glosnych na forum krzykow i protestow wciaz coniektorzy MUSZA WYPRZEDZAC chocby nie wiem co sie mialo stac potem. Dla mnie niesmak z powodu utraty 4 pozycji na ostatnich metrach (przegrana o 0,03 sekundy z Kavoo), i to tak naprawde przez crasch padka, ktory wybil mnie z rytmu (ale i paradoksalnie pozwolil utrzymac 5 miejsce w klasyfikacji ) - ale pewnie szczescie sprzyja lepszym. Jedno mnie wciaz zastanawia - co sklania coniektorych KILKUKROTNIE w trakcie wyscigu by podejmowac manewr majacy 1/2 szans na powodzenie, gdy wiadomo, ze w jego wyniku mozna zyskac np.4 pkt, lub za kare stracic ich 20. A gdy nie wychodzi i crasch proba znowu, i znowu , i znowu. Uczymy my sie na bledach czy kary mamy w nosie? IMHO nadal najwazniejsze jest dla niektorych miejsce w statsach w np.TOP 5, a kara, no coz - mozna przezyc...
A - chyba coraz trudniej sie dubluje (jesli juz w ogole jest sie na tym lead lapie czasami ). Niestety jakos tak tym trudniej im wiecej jest w lidze zrzeszonych driverow... Chyba wiadomo o co chodzi
Gul Dudo
Dołączył: 26 Wrz 2001
Posty: 584
Miasto: Wrocław
2003-01-10, 01:28 Richmond - wrazenia
Moja kolej:
Wyścig dla mnie był taki sobie. Założenia były proste, jechać spokojnie, zaczynam dopiero poznawać tajniki jazdy na kierownicy, więc trochę asekuracji nie zaszkodzi. I tak mniej więcej było. Niestety wypadek z Vette przekreślił jakiekolwiek szansę na dobry wynik, ale potrzebne doświadczenie zostało zdobyte.
I tu kilka słów do pewnych ludzi:
1 Vette, po prostu wjechałeś mi "pod łokieć" nie zostawiając zbyt dużo miejsca Dzieła dokończył Ceer, ale to przez przypadek (nie fartowne odklejenie się od bandy)
2 Padek, ty za nim coś komuś zarzucisz, to zacznij od przeglądnięcia repleya. Nawet na moment nie zbliżyłeś się na tyle blisko żeby zarzucić mi blokowanie, a sytuacja w której o mało nie wyleciałeś z wyścigu... NIE ROZŚMIESZAJ MNIE!!! Podziękuj swojej wyobraźni (niczym nie wymuszony zjazd pod żółtą kreskę). Co do szturchnięcia cię na YF, to oczywiście wina była po mojej stronie (trochę zagadałem się z Nogalem) i już chciałem ci rzucić na priva "sory" kiedy nagle wjechałeś we mnie celowo. Ręce opadają, jak dziecko. Może trzeba wrócić do zabawy w piaskownicy? A tak w ogóle to te niektóre manewry wyprzedzania "made by padek" to trochę desperacją trącały. Ale luz, podobno jesteś ten w gorącej wodzie kąpany... Zobaczymy jak w następnym wyścigu będzie z tobą. Może się poprawisz... tym czasem
Gratsy dla Ara
Acha bym był zapomniał, szczególne uszanowanie składam Marcusowi, już on wie za co
padek78
Dołączył: 21 Lis 2002
Posty: 1464
Miasto: Radom
2003-01-10, 09:41 Richmond - wrazenia
Postaram się w następnym wyścigu ale jak się ma technikę jazdy podobną do Paula Tracy'ego z CART to będzie z tym ciężko . Desperackie manewry, opóźnianie hamowania na maksa ile się tylko da to jest to w czym ja się czuje jak ryba w wodzie. Właśnie nie zawsze to pomaga a nawet czasami przeszkadza. ALE przez taką jazdę na dohamowaniu do T1 mogłem ze dwa razy, w tłoku, wyprzedzić naraz dwóch kierowców i to dość łatwo. Richmond już znałem z N1, Nascar 2002 i N3 i tam zawsze dobrze się sprawdzało zacieśnianie T1. W ogóle zauważyłem że jak był tłok to ja byłem w stanie nawiązać walkę z tymi "lepszymi". Ale jak już było pusto to niestety - tu zostawałem w tyle i to dość drastycznie.
Gul Dudo. To że wjechalem w Ciebie celowo to po prostu było wyrazenie mojej opinii o tym co zrobiłeś ty. Nie chciałem używać chata jako że jest to zabronione przez regulamin. Nie zmnienia to faktu jednak że często gęsto pojawiały się komentarze. To do przemyslenia dla Adminów!
padek78
Dołączył: 21 Lis 2002
Posty: 1464
Miasto: Radom
2003-01-10, 09:43 Richmond - wrazenia
Zamiast N2002 powinno być "Nascar dwójka". Cos tu kompik się pospieszył i podstawił sobie to co chciał hehe
Darkman
Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy
2003-01-10, 09:53 Richmond - wrazenia
padek78 napisał:
Gul Dudo. To że wjechalem w Ciebie celowo to po prostu było wyrazenie mojej opinii o tym co zrobiłeś ty.
(i nie ważne padek, że to dotyczy mojego kolegi z teamu; ta "celowość" jest dla mnie nie pojęta)
A to Ty nie umiesz jeszcze na priv'a pisać
Wystarczy kogoś zapytać jak sięto robi i problem z głowy.
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2003-01-10, 10:19 Richmond - wrazenia
padek78 napisał:
Gul Dudo. To że wjechalem w Ciebie celowo to po prostu było wyrazenie mojej opinii o tym co zrobiłeś ty. To do przemyslenia dla Adminów!
do przemyslenia dla adminow: wyrzucamy tego pana zligi raz na zawsze teraz od razu czy czekamy jeszcze na cos
PiotreQ
2003-01-10, 10:51 Richmond - wrazenia
Ja proponuję żeby kierownictwo ligi obejrzało stosowny fragment i jeśli Gul w jakikolwiek sposób został przez ten incydent poszkodowany to pan padek będzie się musiał pożegnać z ligą.