2006-06-20, 21:06 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
Acha, jeszcze jedno
Azghar napisał:
W lidze gra coraz więcej brazylijczyków i innych grajków z burkina faso - więc nie wiem gdzie ta nasza młodzież ma się ogrywać.
Widze, ze tutaj tez pijesz do Legii, zatem...
Tak sie sklada, ze ten "grajek" z Burkina Faso byl jednym z dwoch najlepszych srodkowych obroncow w OE (tego drugiego mial zazwyczaj obok siebie, tym razem obywatela Zimbabwe). Ci Brazylijczycy tez wniesli do OE nowa, nie widziana jeszcze na naszych boiskach jakosc.
Prawda jest bolesna - Legia ma przed soba walke o LM i MUSI sie wzmacniac. A jedyne wzmocnienia z polskimi paszportami albo leca za granice (Jelen), albo nie sa na sprzedaz (Lobodzinski), albo po prostu sa przewartosciowani o conajmniej rzad wielkosci. Kims sie trzeba wzmocnic, wiec nie dziwne, ze skauci Legii szukaja w lidze brazylijskiej, portugalskiej czy francuskiej...
Mimo to Legia jako jeden z niewielu polskich klubow inwestuje w wyszkolenie mlodziezy - Mlode Wilki regularnie rozpierdalaja rowiesnikow na miedzynarodowych turniejach. W tym roku rocznik '94 wygral po raz trzeci z rzedu!! turniej we Francji z dorobkiem 7 zwyciestw i jednego remisu oraz stosunkiem bramek 20:1
Poza tym dorosla Legia tez inwestuje w mlodziez - wlasnie po Fabianku i Gostomskim wypozyczyla na rok z opcja pierwokupu 16-letni super talent bramkarski z Szamotul, na pierwsze zgrupowanie zabiera dwoch nastolatkow (jeden reprezentant U-19), ktorzy byc moze zasila kadre.
tak wiec nie syp stereotypami, bo mimo chujni jaka w polskiej pilce noznej odstawia KC PZPN talentow nam nie brakuje... tylko po prostu nie wszyscy z nimi pracuja. Co nie znaczy ze nikt, nawet jesli zatrudnia "grajkow z Burkina Faso"
BTW - Mlode Wilki czasami ogladam na zywo, graja swoje mecze 15 minut spacerkiem ode mnie
Reklamy
Azghar
Dołączył: 01 Wrz 2001
Posty: 1395
Miasto: NDM/WAW
2006-06-20, 21:24 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
daj spokój z tymi bajkami o koksie w olimpijskiej... Nie muszę czytać książki Kowala, bo mieszkałem z nim parę lat w jednym bloku. Co do Janasa... Wójcik odszedł z Legii w 93 roku... Po jego odejsciu Janas zdobył: dwukrotnie Mistrzostwo Polski (1994 i 1995), dwukrotnie Puchar Polski (1994 i 1995) oraz Superpuchar Polski (1994) i Wicemistrzostwo Polski (1996). W sezonie 1995/1996 doprowadził Legię do 1/4 finału Ligi Mistrzów. Jeśli uważasz że takie sukcesy zdobywa się siłą rozpędu to ja nie mam więcej pytań.
Co do burkharda - ja go nawet lubięi cenię jego podania i to że widzi na boisku to czego inni nie widzą... ale przyznaj uczciwie, że MŚ to dla niego za wysokie progi... On najbardziej zawodził w meczach, w których miało być i było najciężej... Nie mówię, że Giza czy mila są od niego lepsi ale szukanie wybawienia na MŚ w piłkarzach pokroju Burkharda czy Surmy to dla mnie niepoważna sprawa. Zresztą sam Smolarek dziś powiedział: .Teraz, po mundialu, można już chyba powiedzieć, że nie mieliśmy drużyny, która mogłaby wywalczyć awans z grupy. Mamy w zespole niewielu zawodników z międzynarodowym doświadczeniem, którzy grali w meczach o stawkę. I to wyszło. Niektórzy się bali grać.
i na koniec o heńku. wszyscy chcą tego heńka więc pewnie będą go mieć... Ja jego fanem nie jestem - bo jednak pomimo swojego doświadczenia skompromitował się porażkami z Valerengą Oslo i Dinamem Tibilisi...
CO innego Wdowczyk - tego bym wziął do reprezy - ale niech zostanie z LEgią i zrobi ti czego nie umiał heniek.
Ostatnio zmieniony przez Azghar dnia 2006-06-20, 21:58, w całości zmieniany 1 raz
Mongoose
Dołączył: 05 Wrz 2001
Posty: 2292
Miasto: Gliwice
2006-06-20, 21:28 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
Nowa polska telenowela pt "Parszywa jedenastka" w reżyserii Pablo Jana Asa dobiegla konca. Na szczescie powtorzenie odcinkow grozi nam dopiero za 4 lata ...
Azghar
Dołączył: 01 Wrz 2001
Posty: 1395
Miasto: NDM/WAW
2006-06-20, 21:39 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
kavoo napisał:
Acha, jeszcze jedno
Azghar napisał:
W lidze gra coraz więcej brazylijczyków i innych grajków z burkina faso - więc nie wiem gdzie ta nasza młodzież ma się ogrywać.
Widze, ze tutaj tez pijesz do Legii, zatem...
Tak sie sklada, ze ten "grajek" z Burkina Faso byl jednym z dwoch najlepszych srodkowych obroncow w OE (tego drugiego mial zazwyczaj obok siebie, tym razem obywatela Zimbabwe). Ci Brazylijczycy tez wniesli do OE nowa, nie widziana jeszcze na naszych boiskach jakosc.
Prawda jest bolesna - Legia ma przed soba walke o LM i MUSI sie wzmacniac. A jedyne wzmocnienia z polskimi paszportami albo leca za granice (Jelen), albo nie sa na sprzedaz (Lobodzinski), albo po prostu sa przewartosciowani o conajmniej rzad wielkosci. Kims sie trzeba wzmocnic, wiec nie dziwne, ze skauci Legii szukaja w lidze brazylijskiej, portugalskiej czy francuskiej...
Mimo to Legia jako jeden z niewielu polskich klubow inwestuje w wyszkolenie mlodziezy - Mlode Wilki regularnie rozpierdalaja rowiesnikow na miedzynarodowych turniejach. W tym roku rocznik '94 wygral po raz trzeci z rzedu!! turniej we Francji z dorobkiem 7 zwyciestw i jednego remisu oraz stosunkiem bramek 20:1
Poza tym dorosla Legia tez inwestuje w mlodziez - wlasnie po Fabianku i Gostomskim wypozyczyla na rok z opcja pierwokupu 16-letni super talent bramkarski z Szamotul, na pierwsze zgrupowanie zabiera dwoch nastolatkow (jeden reprezentant U-19), ktorzy byc moze zasila kadre.
tak wiec nie syp stereotypami, bo mimo chujni jaka w polskiej pilce noznej odstawia KC PZPN talentow nam nie brakuje... tylko po prostu nie wszyscy z nimi pracuja. Co nie znaczy ze nikt, nawet jesli zatrudnia "grajkow z Burkina Faso"
BTW - Mlode Wilki czasami ogladam na zywo, graja swoje mecze 15 minut spacerkiem ode mnie
kavoo... nie piłem do nikogo... cieszę się ze stranieri w Legii... nie szukaj okazji do sprzeczek tam gdzie ich nie ma. Co do młodych wilków i innych szkółek w szamotułach - to w porównaniu do francji, niemiec portugalii czy ogólnie 3/4 europy jesteśmy o epokę w tyle... Moj syn ma ostatnio pierdolca na punkcie piłki .. ma 5 lat i za rok chciałbym żeby gdzieś poćwiczył w sposób bardziej "profesjonalny" niż z ojcem na osiedlowym klepisku. Niestety - zapisują od 9 roku życia... w innych krajach w wieku 5 lat zabawami z piłką i innymi zabawowymi treningami ćwiczy się technikę ... u nas 9 latek trafia do drużyny gdzie od razu jest presja na wynik... od razu są jakieś rozgrywki... wrzeszczący trener... taktyka i siła kosztem techniki czego efektem jest to, że taki burkhart staje się rodzynkiem w lidze który potrafi po pierwsze zobaczyć że ktoś wychodzi do prostopadłej piłki a potem ją dokładnie podać...
k3rmit
Dołączył: 11 Cze 2004
Posty: 789
Miasto: Tychy
2006-06-20, 22:01 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
Cytat:
Niestety - zapisują od 9 roku życia... w innych krajach w wieku 5 lat zabawami z piłką i innymi zabawowymi treningami ćwiczy się technikę
Ja codziennie jak z uczelni wracalem to widzialem treningi maluchow. Nie potrafie powiedziec w jakim dokladnie wieku byli ale ponizej 9 lat to chyba napewno. I to kopali nawet w zimie.
Miasto to Tychy, wiec nie zadna pilkarska stolica.
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2006-06-20, 22:04 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
A czego bardziej profesjonalnego od osiedlowego boiska potrzebujesz, jesli sam przyznajesz ze w tym wieku przede wszystkim chodzi o ZABAWE z pilka (z czym sie calkowicie zgadzam)?
Zonglowac mozna na sile nawet w domu, a wlasnie z tego - nie z treningow pod czujnym okiem wrzeszczacego trenera - bierze sie technika i umiejetnosc panowania nad pilka.
Kup mu dobra pilke o odpowiedniej do wzrostu wielkosci i wadze i niech sie bawi Problem tylko polega na tym, ze dzieciaka w tym wieku ciezko jest przekonac, ze takie "odbijanie pileczki" jest bardziej pozyteczne od biegania i strzelania bramek
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2006-06-20, 22:17 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
Azghar napisał:
daj spokój z tymi bajkami o koksie w olimpijskiej.
Wg OFICJALNYCH badan przed IO w Barcelonie, kadra Wojcika miala wszystkie wyniki NA GRANICY dopuszczalnosci. Nie pamietam dokladnie, bo to bylo juz 14 lat temu, a googlac mi sie nie chce, ale (juz po uzyskaniu awansu do IO) przypominam sobie sromotna porazke chyba z Dania (i chyba 0:5), ktora zawazyla o niewywalczeniu awansu do MME. Kadra Wojcika przegrala w kompromitujacym stylu, prezentujac sie chyba jeszcze gorzej niz podopieczni Janassa na WM2006. Po tym meczu zrobilo sie wlasnie bardzo glosno w srodowisku, ze przyczyna takiej porazki i gry bylo odstawienie tych sponsorowanych "odzywek", zeby pilkarze w ogole przeszli kontrole antydopingowe.
Nie twierdze, ze tak bylo na pewno, w koncu kazdy moze sie skmpromitowac na boisku... kadra Janassa dokonala tego nawet bez odstawiania koksu Ale z reguly jest w plotkach ziarno prawdy Natomiast 100% prawda jest to, ze Wojcik za kase od zalatwianych osobiscie sponsorow repry olimpijskiej kupowal odzywki. Mozesz sie bylego sasiada zapytac
Jakie to byly odzywki - ktoz to wie? Musialy byc dobre, skoro mlodziaki osiagneli taki sukces
Azghar
Dołączył: 01 Wrz 2001
Posty: 1395
Miasto: NDM/WAW
2006-06-20, 23:14 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
kavoo napisał:
A czego bardziej profesjonalnego od osiedlowego boiska potrzebujesz, jesli sam przyznajesz ze w tym wieku przede wszystkim chodzi o ZABAWE z pilka (z czym sie calkowicie zgadzam)?
Zonglowac mozna na sile nawet w domu, a wlasnie z tego - nie z treningow pod czujnym okiem wrzeszczacego trenera - bierze sie technika i umiejetnosc panowania nad pilka.
Kup mu dobra pilke o odpowiedniej do wzrostu wielkosci i wadze i niech sie bawi Problem tylko polega na tym, ze dzieciaka w tym wieku ciezko jest przekonac, ze takie "odbijanie pileczki" jest bardziej pozyteczne od biegania i strzelania bramek
wszystko fajnie - tylko trzeba mieć czas i miejsce, żeby zaoferować maluchowi możliwość pobiegania z piłką... Oczywiście mądrale powiedzą, że w ghanie nie ma super komleksów sportowych. Proponuje się jednak wybrać do francji albo niemiec i zobaczyć jak to tak wygląda w każdym średnim miasteczku. Zapominasz kavoo, że nie każdy ojciec ma możliwości, ochotę i czas, żeby co 2 dzień pójść na godzinkę na boisko przyszkolne (o ile takie jest) i poklepać ze swoją pociechą. Tym bardziej nie każdy ojciec jest w stanie czegoś nauczyć swoją pociechę. Ja chciałbym, żeby było miejsce, gdzie fachowiec pod pretekstem zabawy zapoznawał by dzieciaki z piłką, techniką itp... tak jak to jest np. w przypadku języków uczonych już w wieku przedszkolnym - właśnie poprzez zabawę.
I jeszcze dygresja co do międzynarodowych sukcesów "wilczków"
co z tego, że nasze małolaty ogrywają małolaty francuskie - skoro na dalszych etapach kariery dostajemy baty na każdym kroku w każdej kategorii wiekowej... czy nie dlatego, że nasze pociechy w wieku szkolnym górują taktycznie i fizycznie - stąd ich sukcesy - a w dorosłej piłce - kiedy trzeba pokazać kompleksowość przygotowania piłkarskiego okazuje się, że król jest nagi ??
Ostatnio zmieniony przez Azghar dnia 2006-06-20, 23:20, w całości zmieniany 1 raz
Azghar
Dołączył: 01 Wrz 2001
Posty: 1395
Miasto: NDM/WAW
2006-06-20, 23:18 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
co do koksowania - wiem jedno - na pewno nie było żadnego koksowania za wiedzą zawodników... Ja nie wiem co Wójcik im dosypywał do zupy - ty tego nie wiesz tym bardziej. Zresztą wydaje mi się, że gdyby faktycznie było coś nie tak - to by to wyszło na IO - gdzie kontrole są wyjątkowo częste i dokładne. Jakoś nie wyszło...
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2006-06-21, 09:00 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
Azghar napisał:
Zapominasz kavoo, że nie każdy ojciec ma możliwości, ochotę i czas, żeby co 2 dzień pójść na godzinkę na boisko przyszkolne (o ile takie jest) i poklepać ze swoją pociechą.
Ojciec dziecku, sam kibic pilkarski... ma syna zafascynowanego futbolem... i pisze, ze nie ma OCHOTY zajac sie dzieciakiem przez 3-4 godziny w tygodniu No ladnie...
Azghar
Dołączył: 01 Wrz 2001
Posty: 1395
Miasto: NDM/WAW
2006-06-21, 10:22 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
kavoo.. jak czytasz to czytaj dokładnie... napisałem "niektórzy". Nie myślałem akurat o sobie ale o inych których być może zdrowie, charakter pracy czy jeszcze inne czynniki mogą pozbawić okazji do pokopania piłki z dzieciakiem. Może też być tak, że tatusiowi piłka jest całkiem obca bo całe życie pasjonował się np. szachami, więc na boisku nie ma zbyt wiele do zaoferowania.
Greg
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 1940
Miasto: Szczecin
2006-06-21, 10:24 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
Azghar napisał:
ma 5 lat i za rok chciałbym żeby gdzieś poćwiczył w sposób bardziej "profesjonalny" niż z ojcem na osiedlowym klepisku. Niestety - zapisują od 9 roku życia... w innych krajach w wieku 5 lat zabawami z piłką i innymi zabawowymi treningami ćwiczy się technikę ... u nas 9 latek trafia do drużyny gdzie od razu jest presja na wynik... od razu są jakieś rozgrywki... wrzeszczący trener... taktyka i siła kosztem techniki czego efektem jest to, że taki burkhart staje się rodzynkiem w lidze który potrafi po pierwsze zobaczyć że ktoś wychodzi do prostopadłej piłki a potem ją dokładnie podać...
so true.
pamietam moj pierwszy wyjazd na miedzyszkolny turniej (szkol podstawowych) kilkanascie lat temu. Nie pamietam, ktora klasa, gdzies 4-5 na oko. Caly turniej byl rozgrywany systemem pucharowym. Pech chcial, ze na poczatku wylosowalem faworyta, szkole, ktora wielokrotnie wygrywala takie turnieje (jej nazwe litosciwie pomine). W takim wieku nie ma czegos takiego jak stres przedmeczowy itd. tylko sie wychodzi i gra. No to wyszlismy. Pierwsze co nam sie wszystkim rzucilo to to, ze kazdy przeciwnik byl wyzszy o glowe, a bramkarz to doslownie cala bramke zajmowal Poniewaz na turniej trzeba bylo przyjechac z opiekunem i waznymi legitymacjami wiec grzecznie poprosilem o legitki. Zaden nie mial wiec sedzia odgwizdal walkower.
Tyle tylko, ze jakies 10-15 min pozniej, kazdy slyszal jak ichniejszy trener mowil do sedziego cos w stylu: "No Jozek, jak mialo byc...". No i koniec koncow zagralismy. Po doslownie 5 minutach nasz zawodnik od razu otrzymal czerwona kartke za nic no i skonczylo sie porazka 1:2 o ile jeszcze dobrze pamietam.
Na moje oko to tamci byli conajmniej o te 2 lata starsi, a dwa lata w takim wieku to przepasc, do tego jeszcze swoje sedzia wydrukowal. No sorry, ale jesli oni tak zdobywali te swoje tytuly i taki nacisk w tym wieku byl na wynik to ja wysiadam. To bylo fajne zderzenie sie z rzeczywistoscia. Juz w wieku ~9 lat czlowiek poznal co znaczy polski system szkolenia (oszukiwanie, szkolenie drewien ktore zaoraja przeciwnika, sedzia drukarz).
Tak tylko mimochodem wspominam
ps. Kavoo, ja mam nadzieje, ze te mlodziezowki Legii naprawde sa takie dobre i przynajmniej w jednym klubie to ma rece i nogi. Zyczylbym tego wszystkim. Wiem natomiast jak to do tej pory wygladalo w mlodziezowkach Polski. Bralo sie zawodnikow przede wszystkim wg warunkow fizycznych. W rezultacie takie wyrosniete 15-16 latki zwyczajnie wycinaly w pien takich finezyjnych hiszpanow czy inne techniczne nacje, a potem mowilo sie o wielkiej przyszlosci i utalentowanej mlodziezy. Jasne, byli lepsi bo bronil ich wynik, ale wygrywali w duzej mierze fizycznoscia. Tylko, ze taki hiszpan, ktorego zaorali za pare lat dopakowywal ostro i te pare lat pozniej wkreci w ziemie takiego Kazia "rzeznika" bo techniki sie nauczyl wlasnie wczasach gdy dostawal wpierdol od przerosnietych dryblasow, a i w wieku tych 20 powiedzmy lat, nabral juz odpowiedniego wygladu.
ps2. zreszta, wydaje sie, ze tak duzy kraj jak nasz powinien osiagac sukcesy bo w koncu duzo ludzi mamy pilkarzy tez wydaje sie, ze duzo. tyle, ze jest to nieprawda. wczoraj slyszalem, ze w polsce zarejestrowanych jest jakos 300 tys pilkarzy. a wiecie ile w niemczech ? 3 mln... jakby nie patrzec wybor 10 razy wiekszy (oczywiscie uogolniajac bo pewnie sa rozne narodowosci itd itp)
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2006-06-21, 10:54 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
Powiedzmy sobie szczerze - chyba nikt o zdrowych zmyslach nie uwaza, ze Brazylijczycy czy Argentynczycy to narody tak specyficznie uwarunkowane genetycznie, ze tylko one wydaja na swiat zastepy genialnych pilkarzy
Podstawowa roznica jest filozofia nauki gry w pilke. U nas dzieciaki, jak juz trafia do klubow, ucza sie gry w druzynie, wynosza z treningow - ze sie tak wyraze - scisle "meczowe" przygotowanie. Sama technika jest spychana na plan dalszy, zonglerka pilka to forma rozgrzewki w sytuacji, gdy do pewnego wieku powinno to byc PODSTAWOWE cwiczenie na treningach.
Konczy sie to tym, ze 20-letni pilkarz, ktory pojawia sie w drugo- czy pierwszoligowym klubie, ma wypracowana baze fizyczna i kondycyjna "uprawniajaca" go do pracy na poziomie ligowym, a samej techniki, umiejetnosci wygrywania pojedynkow 1-1 uczy sie jeszcze przez nastepne pare lat. Od czasu do czasu trafiaja sie perelki, ktore w wieku dzieciecym byly na tyle zakrecone futbolem, ze meczyly pilke w kazdej wolnej chwili i jakas technike wypracowaly.
Taki Ronaldinho w wieku 15-17 lat byl juz CALKOWICIE UKSZTALTOWANYM pilkarzem, przynajmniej jesli chodzi o technike i umiejetnosc panowania nad pilka. On sie tego po prostu nauczyl bedac mlodzikiem/juniorem. Wchodzac w wiek dorosly juz tylko pracuje nad utrzymaniem tych umiejetnosci, plus do tego trening silowy. Zreszta pamietam gnoja jak byl pierwszy raz powolywany do repry - niepozorne "byleco", ktorego w gaszczu pilkarzy mozna latwo przegapic. Pare lat pozniej koles jest tak napakowany i wytrenowany, ze samym startem do pilki na trzech krokach zostawia obronce za plecami. To, w polaczeniu z nabyta za mlodu technika, daje wlasnie takiego pilkarza, jakim jest gwiazda Barcy.
U nas niestety stoi to na glowie - treningi w najnizszych klasach wiekowych sa dla dzieciaka po prostu NUDNE, wiec nie dziwne, ze w tym wieku, w ktorym powinno zaczac sie ksztaltowac technike przyszlego pilkarza, zniecheca sie go do futbolu.
Chociaz zdarzaja sie przypadki odwrotnej skrajnosci - chocby taki Janusz Chomatek. Gdyby goscia z wypracowanym takim panowaniem nad pilka odpowiednio uksztaltowac fizycznie, stalby sie nie gorszym pilkarzem od Ronaldinho. Tyle, ze Chomatek wolal w nieskonczonosc podbijac pileczke... a przynajmniej do momentu, w ktorym:
1. pilkarze wyszli na boisko i musial swoj przedmeczowy pokaz zakonczyc
albo
2. mama podala na stol pomidorowa Pudliszek i zawolala z okna "OBIAD!!!"
Jedynym dla niego wyzwaniem bylo bicie rekordow Guinnessa w zonglowaniu... o "duzym" futbolu nie myslal w ogole.
Reasumujac - Brazylijczycy maja Ronaldo, Ronaldinho, Kake i wielu innych swietnych pilkarzy.
My mielismy JP2, mamy Rydzyka, Krola, Glodzia, Jankowskiego... i wielu innych wybitnych transwestytow w kieckach. Kazdy ma jakas religie po prostu Szkoda tylko, ze nie w kazdej rozgrywane sa mistrzostwa swiata... bo i my moglibysmy sie cieszyc sukcesami na miedzynarodowych arenach
Azghar
Dołączył: 01 Wrz 2001
Posty: 1395
Miasto: NDM/WAW
2006-06-21, 10:55 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
Greg,
dokładnie o to chodzi... Dzieciaki w wieku 6-12 lat powinny łapać podstawy piłkarskiego rzemiosła czyli technikę. Nie mówię, że mają 6 lat uczyć się żonglerki... Nie jestem fachowcem od treningu piłkarskiego dzieciaków, ale na pewno są jakieś zestawy ćwiczeń czy całe programy treningowe, których wykonywanie tworzy tą techniczną bazę dla dzieciaków. Bazę na której można potem budować technikę, wytrzymałość i inne elementy piłkarskiego abecadła... Niestety - nasz system szkolenia tworzy piłkarskie potworki, które w I lidze nie potrafią przyjąć piłki albo celnie podać. Wczoraj był mecz Anglia - Szwecja - krajów , które nie są uznawane za techniczne potęgi - większość graczy gra w Premiership, która raczej nie słynie z technicznych fajerwerków i nawet na tym forum było sporo wypowiedzi o toporności angielskiej piłki. Koło 70 minuty podano statystyki celnych podań - Anglia miała ponad 80%, Szwecja koło 75%. Wystarczy obejrzeć kilka spotkań w naszej lidze, żeby zobaczyć przepaść właśnie w tej podstawie piłkarskiego fachu.
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2006-06-21, 10:57 Mundial, Niemcy 2006 - nadzieje, sukcesy, rozczarowania...
Greg napisał:
ps. Kavoo, ja mam nadzieje, ze te mlodziezowki Legii naprawde sa takie dobre i przynajmniej w jednym klubie to ma rece i nogi.
W tym miesiacu w Ogólnopolskim Turnieju Piłki Nożnej im. Ryszarda Pisarczyka przejebali final ze smarkami Wisly Krakow, wiec chyba nie tylko w Legii dobrze sie dzieje pod tym wzgledem Ale to "mlody wilczek" zostal uznany za najlepszego pilkarza turnieju