Wyscigi to wyscigi (ale zaczalem!!! ) i wypadki byly,sa i beda.Jedne niezawinione (los!) inne do unikniecia...Wiekszosc z nich da sie "wycenic"-sa typowe (wjazd w "dupke" pod YF,blokowanie,zepchniecie,nieostrozny powrot na tor etc.)
Ale nie da sie ujac w regulamin i taryfikator kar POSTAWY na torze!!!Kazdy ma inny charakter i inne podejscie do rywalizacji ( i kazdy ma do tego prawo!).Jednak walka do upadlego w sytuacju kiedy ma sie kilka lapow "minus" jest dla mnie niezrozumiala!!!To co dzialo sie na Californi nie wpadloby mi do glowy w najczarniejszym snie!!!W wyscigu jest taka faza kiedy mniej wiecej "karty sa rozdane" i cudow juz nie bedzie!!!Dla niektorych rozpoczyna sie wtedy finalna batalia (i z reguly wiadomo dla ktorych!!!) a inni w tym momencie powinni skupic sie tylko na jednym - "NIE NAMIESZAC!!!)
Na Californi ostatnia faza wyscigu mogla przyprawic o zawal!!!Jak zauwazyl Kavoo (i zgadzam sie w zupelnosci) - jaka taktyka,jakie planowanie,jaka strategia jazdy???!!!???Wszystko bierze w leb,kiedy na torze panuje "rosyjska ruletka"!!!W takim wykonaniu wyscigi traca sens_ rownie dobrze mozemy zrobic lige w "orla i reszke"!!! Zasady: w dniu wyznaczonym kazdy zaczyna rzucac moneta 100 razy i potem wysyla wynik do komisji sedziowskiej -> 72 orly i 28 reszek!!! Wyniki szybko,sprawnie i bez wzajemnych klotni o to,kto komu popsul walke!!!!
I naprawde nie wiem jak to sie da sprawic zeby nasze wyscigi byly ZAZARTE,OSTRE,NIEUSTEPLIWE ale przepojone ....nie wiem jak to nazwac >wzajemnym szacunkiem???realnym podejsciem do wlasnych mozliwosci i umiejetnosci???
Osobiscie uwazam sie za kierowce przecietnego (w Nascar ofcos ) i nigdy nie ukrywalem ze jezdze glownie dla frajdy scigania sie w Waszym gronie!Podchodze do wyscigu max powaznie i staram sie za kazdym razem WYGRAC!!! WYGRAC!!!...i robie w tym celu wszystko co sie da - lecz nie za wszelka cene,na Boga!!!Nie umiem jezdzic krotkich torow??!!>nie startuje!!!Nie czuje sie pewnie,bo wieje za mocno???>jade BEZPIECZNIE DLA INNYCH!!! etc.etc.
Panowie (niektorzy!!!) - wiecej rozwagi!!!
Reklamy
Dimax
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2987
Miasto: Szczecin
2002-12-13, 22:01 Moje refleksje (po Californi)
Dla mnie tez po calej wczesniejszej aferze , po wymianie pogladow z kavoo Richim i PiotrQiem ale szczegolnie wlasnie po Californi stalo sie jasne ze ZLE sie dzieje i tak dalej byc nie moze
Cos trzeba zrobic zmienic, nie wiem za bardzo co ? ale uwazam ze taka sytuacja jak jest teraz jest niezdrowa i nie ukrywam tego, choc oczywiscie dalej czerpie przyjemnosc z naszych wyscigow ligowych
Tyle YF co bylo w srode to jest totalne nieporozumienie, pierwsza polowa wyscigu w miare OK ale druga to byla 4 liga
akurat nadchodzi teraz dobry moment - swieta - moze odpoczynek nam pomoze i z wieksza koncentracja sie z tym problemem uporamy ?
ludzie myslmy co poczac zeby bylo lepiej
SEWER
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 5471
Miasto: Wa-wa
2002-12-13, 22:25 Moje refleksje (po Californi)
Coz jesli ktos wywala polowe stawki i potem na forum nie powie nawet - "Sory ! " -choc moze to i nie jego wina- to o czym my gadamy....
Zaczynam watpic w brak zagrywek w stylu - ja go wywale a sam pojade dalej , przeciez to i tak tylko z 10 pkt..
A tak wogole Marcus to watek o wrazeniach z wyscigu juz jest
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2002-12-13, 22:27 Moje refleksje (po Californi)
ja doskonale wiem co sie dzieje i co trzeba zrobic zeby bylo lepiej
1.zmusic ludzi do zmiany sposobu myslenia o wyscigach ligowych i treningow
na 4ech!!!! wyscigach testowych pojawia sie max 10 ludzi i to tych samych
innych 4ech wiem i wierze, ze trenuja ostro offline i beda przygotowani (przyjmijmy ze tak )
prosty rachunek mowi nam, ze na wyscig California weszlo DZIESIEC osob, ktore ani razu nie byly na tym torze online, prawdopodobnie offline przejechaly pare lapow na krzyc, wziely jakis setup z packa albo fasta (z deszczu p od rynne) i nagle startuja zawziecie walczac o nie wiadomo co
pojawil sie wiatr - 19MPH ze wschodu na tym torze oznaczalo to, ze w T1 woz zaginalo niemilosiernie do srodka, trzeba bylo szerzej wchodzic w niego lukiem a wiatr sam zaginal w zakrecie auto do srodka toru
za to w T3 straaaasznie wiatr wynosil na bande trzeba bylo wczesniej hamowac i wchodzic jak najblizej wewnetrznej
tych 10 ludzi, ktorzy ani razu nie jezdzili online, nie przykladaja sie do treningow, nie mieli setupu na rozne pogody (cloudy,clear) NIE MAJA SZANS NA JAKAKOLWIEK WALKE Z TYMI 15-STOMA to jest IMHO pierwsza rzecz, z ktorej powinnismy sobie zdawac sprawe
2. druga sprawa to to co Marcus napisal - co najmniej polowa ludzi chocby sie zesrala to na 40 lapow przed koncem juz powinna widziec po stylu swojej jazdy w danym dniu, po zuzyciu opon, po tym, jak go inni mijaja slalomem co chwile, ze JESTEM DZISIAJ CIENKI, wiec tak jak Marcus:"zrobie co sie da ale zeby nie zepsuc innym ktorzy sa super przygotowani i szybsi"
niestety niektorzy nie maja glowy, czucia do scigania sie, nie potrafia oceniac swoich mozliwosci, sa wolni, jada zuzytymi autami, nie trenowali, sa zdublowani i co? i o zgrozo potrafia blokowac liderow, atakowac na restarcie ponizej apron powodujac karabole np. 9 wozow!!! a tym samym totalnie wypaczyc jednym bezmyslnym zachowaniem wyniki calego wyscigu, dlugie dni a nieraz tygodnie treningu i dopasowywania setupow przez innych itd itp
bardzo ciezko jest sie tak dobrze przygotowac i wjezdzic w tor zeby powalczyc o zwyciestwo, bardzo latwo jest jednak dla odmiany spieprzyc komus wyscig rozwalajac go albo 5 innych przy okazji swoimi chorymi ambicjami nie popartymi zadnym treningiem wczesniej! prosze o pukniecie sie mocno w czolo przez te osoby i popatrzenie wstecz ile dobra a ile zla wyrzadzily na torze dotad
tak jak kavoo wielokrotnie powtarzal - lepiej jak bedzie nas 15-18 na torze i bedziemy walczyc a nie jechac pod YF ciagle niz 25-28 robiac sztuczny tlum i nie mogac sie w ogole poscigac
kolejny raz podam przyklad w tym sezonie Sewera zeby nie trzymac sie kurczowo Marcusa:
Sewer przed wyscigiem powiedzial:"qrde jestem tu wooolny, jest kiepski wiatr, znam moje miejsce w szeregu bede sie staral powalczyc o miejsca ok 5-10 na tyle ile tylko bede mogl" potrafi sie ocenic, byl na prawie wszystkich treningach online! i jechal najlepiej jak umial nie psujac nikomu zabawy (tym, ktorzy byli od niego szybsi szczegolnie) i prosze on mial radoche z jazdy i walki, inni przez niego nie ucierpieli i o to chodzi
OGLASZAM, ze pojawienie sie na treningu chociaz jednym online bedzie OBOWIAZKIEM i przepustka do dostania hasla na ligowy wyscig i ta kwestia nie podlega nawet zadnej ale to zadnej dyskusji.
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2002-12-13, 22:31 Moje refleksje (po Californi)
Sewer skoro juz powiedziales A powiem B - nie wyobrazam sobie czegos takiego w lidze GPL, ze Pan X na 1 lapie od razu (sytuacja porownywalna do Nascarowego ataku od razu na restarcie) zapierdala zeby wyprzedzic od razu koniecznie kierowce przed soba, wyjezdza na trawe poza tor mimo, ze nie jest to dozwolone! wpada na kierowce jadacego obok, wypierdala go, tamten leci w reszte stawki, 9 wozow jest totalnie pogniecionych, zjezdza do pitow, traci lapy.. zenada, masakra, kaplica...
co sie dzieje po wyscigu? kierowca ten podaje swoj wypadek piszac:"nie bylo kontaktu nie widze przynajmniej moze i mnie troche zarzucilo" ani jednego przepraszam w czyjakolwiek strone za zjebanie wyscigu 9 osobom nic, nie jest to pierwszy ani drugi raz, wywalic kogos takiego pod zadnym pozorem oczywiscie nie mozna, bo klika JWPO dopiero od krwiopijcow by zostala wyzwana, wiec jezdzijmy dalej w takiej zajebistej atmosferze anarchii
Aro
BMW
E39
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 1478
Miasto: Ustroń
2002-12-13, 23:38 Moje refleksje (po Californi)
W takim ukladzie nie wiem czy nie byloby jednak lepiej wylaczyc realistic weather bo jak bylo ostatnio widac wielu driverow nie umie poprostu jezdzic przy tak mocnym wietrze (albo sie do tego nie przygotowala). Ja osobiscie wolalbym zrezygnowac z tej dodatkowej dawki emocji jaka niewatpiwie jest zmienny wiatr, temp i zachmurzenie, ale za to poscigac sie dluzej pod GF, bo co prawda nie sprawdzalem tego, ale dam glowe, ze wiele YF bylo spowodowane wlasnie tym mocnym wiatrem...
Marcus
2002-12-13, 23:48 Moje refleksje (po Californi)
Nie, nie sadze....wiatr nie jest taki straszny kiedy sie fakt jego istnienia...po prostu bierze pod uwage!!!
Dimax
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2987
Miasto: Szczecin
2002-12-14, 00:05 Moje refleksje (po Californi)
wczoraj ogladalem caly replay
wypadki w wyniku czystej walki byly chyba 2
kilka 2 czy 3 crashow spowodowane byly warpami
reszta to spiny ale wiekszosc tych ktorzy mieli rozwalone juz wozy i co najwazniejsze po takim spinie 2 osoby odrazu wyszly z servera
spin zdarzyl sie tez na czele stawki ale to byl 1 przypadek
to mniej wiecej tyle co pamietam z wrazen wczorajszych przy replayu
jezeli wylaczenie pogody spowodowaloby faktycznie zmniejszenie o polowe YF to ja jestem za, ale to jest troche kijowe bo jak mowi Marcus jak ktos nie daje rady z wiatrem to niech jedzie wolniej - ja taka taktyke juz zastosowalem od 2 lapa bo wiedzialem ze czuje sie bardzo niepewnie i zreszta widzieliscie jak mnie lykaliscie zara po starcie
ale nie zaspnowalem ani razu i nie mialem zadnego wypadku - chyba sie oplaca
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2002-12-14, 00:36 Moje refleksje (po Californi)
O zadnym wylaczaniu pogody realistic nie ma mowy. Zaraz sie zacznie dyskusja na temat wylaczenia zniszczen, bo sa w NR2002 powazne i byle przypadek moze kogos z wyscigu w ogole wykluczyc...
A w real NASCAR to niby co jest? Wyscigi halowe? Flauta od startu do mety?
Albo sie "bawimy na powaznie", albo sobie po lamersku jaja robimy...
Marcus
2002-12-14, 01:44 Moje refleksje (po Californi)
pojawienie sie na chocby jednym treningu online bedzie OBOWIAZKIEM!!!...napisal Richie
nie ukrywam ze dla mnie jest to chyba "gwozdz do trumny"
powiem szczerze jak jest - na treningo z AI (choc wiem ze jest to namiastka!...i pewnie stad takie moje wyniki!) poswiecam kazda wolna chwile ( a nie mam ich zbyt duzo! - rodzina,synowie,praca - kolejnosc nieprzypadkowa!),srednio sa dwa wyscigi w miesiacu,jechac musze na modemie (bo "radiowka" nie pozwala na wyscig online ),w zasadzie mam pozwolenie od Zony na srodowe wyscigi (ale niekoniecznie czesciej!!!),finansowo przedstawia sie to :
1/ rozmowy telefon. sr. 60 zl (z abonamentem)
2/ "radiowka" 50 zl
3/ modem sr. 20 zl (dwa wyscigi!!!)
razem: troche tego jest!!!
teraz doloze obowiazkowy trening (czyli czas i kase - bo modem)...
dla posiadaczy SDI dodatkowe koszty (finanse) nie istnieja,ale na modemie...wiem ze to sa niewielkie kwoty,ale...wiecie jak jest!
Piotrze,apeluje - przemysl to raz jeszcze!!!
Marcus
2002-12-14, 01:47 Moje refleksje (po Californi)
Moze wprowadzic cos na ksztalt "limitu" karnych punktow,po przekroczeniu ktorego kierowca MUSI sie stawic na treningu!!! tak jak jest przy zdobywaniu licencji.
Aro
BMW
E39
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 1478
Miasto: Ustroń
2002-12-14, 02:22 Moje refleksje (po Californi)
kavoo napisał:
A w real NASCAR to niby co jest? Wyscigi halowe? Flauta od startu do mety?
a np. w 1967 byly shiftery?
Cytat:
Albo sie "bawimy na powaznie", albo sobie po lamersku jaja robimy...
Kavoo dla mnie jazda pol wyscigu pod YF jest jeszcze mniej powazna niz bez wiatru, ale to byla tylko taka luzna propozycja
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2002-12-14, 02:30 Moje refleksje (po Californi)
Marcus potrafie bez patrzenia na liste powiedziec kto musi sie pojawiac na treningach online bo jest len, pirat i nie umie jezdzic ani zachowywac sie na torze, ale nie moge tego zrobic, bo zaraz bedzie ze znow tylko przez swoje widzimisie przesladuje jednych a drugich koleżkow swoich nie, mozna pomyslec nad obowiazkiem dla tych, ktorzy maja w tabelkach za karami co najmniej kilka przewinien, sa poza top10 cos w tym rodzaju, akurat o Ciebie sie nie boje, ale tez skoro mamy byc konsekwentni to znow nie mozna zaczynac od wyjatkow wsrod znajomych mysle ze obgadamy to i cos wymyslimy przy kominku w Krynicy po Talladedze
Nogal
Dołączył: 18 Sie 2001
Posty: 5672
Miasto: Kraków
2002-12-14, 03:34 Moje refleksje (po Californi)
a ja mysle, ze zbyt wielu mysli o punktach a nie o funie z jazdy...Panowie scigamy sie dla przyjemnosci a nie dla punktow !! Co z tego jesli zdobedziesz 10 punktow wiecej jesli t tak ci je zabiora za kary ktore spowodowales. Ja w tym sezonie staram sie nie powodowac wypadkow i jesli widze, ze ktos jest kolo mnie to walcze z nim 2-wide, ale zawsze 3mam swoja linie i staram sie zeby nie bylo wypadku (a z tymi o ktorych nie jestem pewien raczej tego nie praktykuje )
PiotreQ
2002-12-14, 14:03 Moje refleksje (po Californi)
Pojawiło się kilka głosow na temat pogody na torze. Są głosy żeby wyłaczyć realistic - to na pewno by pomogło wielu kierowcom w utrzymaniu wozu na torze. Kavoo zauważa że przecież chcemy maksymalnie zbliżyć sie do reala więc pogoda też realna musi być. I to też jest racja. Ja sam po ostatnim wyścigu też się mocno zastanawiałem nad tym problemem. I wydaje mi się że znalazłem rozwiązanie, które zadowoli wszystkie strony.
Przecież w realu zespoły mają sztab meteorologow, którzy nic innego nie robią tylko próbują w możliwie jak nabliższym stopinu określić jakie warunki będą na torzew czasie wyścigu. W pewnym stopniu już na kilka dni przed wyścigiem wiadomo czego można się spodziewać. Kolejne dni przed wyścigiem pozwalają na doprecyzowania prognoz pogodowych. A u nas wygląda to w ten sposób, że dopiero przed samym startem dowiadujemy sie w jakich warunkach będziemy jechać a to z realem nie ma wiele wspólnego. Więc moja propozycja jest taka:
Nie wyłączajmy zupełnie pogody z wyścigu ale niech warunki pogodowe będa z góry określone. Pozwoli to na odbywanie poszczególnych wyścigów w różnych warunkach pogodowych, ale w z góry znanych. Wystarczy do kalendarza dopisać obok terminu wyścigu warunki pogodowe, czyli temperatura taka, wiatr siaki z takiego kierunku, zachmurzenie jakieś. Wtedy każdy kierowca w czasie swojego treningu będzie się przygotowywał do konkretnych warunków pogodowych i już nie będzie miał tłumaczenia "bo wiatr był za silny"