Trzy moje sprawy:
1.Kavoo nie obraz sie ale nie czytam twoich artykułow, a na treningach pojawiam sie zawsze kiedy mam odblokowane porty
2.Taki moze glupi pomysl ale moze zrobic drugo lige nascara dla tych mniej kumatych (tak jak to jest w pilce noznej) i co wyscig 3 spada do mniejszej ligi a w drugiej lidze dostaje sie o polowe mniej punktow nie wiem czy to dobry pomysl ale chce wiedziec co kto o tym mysli ?
3.Sedzia moge zostac ale kto by mnie chcial Bo i tak nie moge grac za czesto on-line ale chce byc blisko NASCARA
ODuck
Dołączył: 28 Sie 2001
Posty: 4634
2002-12-16, 00:20 Moje refleksje (po Californi)
jak chcesz byc blisko Nascara to czytaj artykuly
a lige dla mniej kumatych (kumaci mowia na to div2 ) to chyba w swiecie rownoleglym trzeba by robic, kto by mial czas jeszcze jedna grupe sedziowac, klasyfikacje robic itp??
PS. skoro juz tu pisze to przepraszam ze sie nie wypowiadam w zadnych ligowych sprawach ale dawno juz mnie to przeroslo - formowanie regulaminu, punkty, tabelki, zastrzezenia, klauzule... kiedys po prostu wchodzilem i jechalem a teraz chyba prawnika trzeba zatrudnic pomijam juz to, ze jestem za cienki w porownaniu do was juz teraz zeby czerpac jakakolwiek przyjemnosc z wysicgow na punkty
padek78
Dołączył: 21 Lis 2002
Posty: 1464
Miasto: Radom
2002-12-16, 00:27 Moje refleksje (po Californi)
Ja jestem od niedawna, w zasadzie to brałem udział w pierwszym w moim życiu wyścigu on-line. Startowałbym wcześniej ale albo nie miałem odpowiedniego sprzętu albo nie mialem oprogramowania i tak się to ciągnęło. Jednak mimo mojego skromnego stażu chciałbym wtrącić trochę od siebie.
Nie jestem mianowicie za ustalaniem pogody. W tym zakresie zgadzam się w całości z kavoo. Dla mnie ustalanie pogody i robienie setupu pod nią a następnie uczenie się jazdy tylko i wyłącznie w takiej pogodzie zabija kunszt i rzemiosło samej jazdy. W moim odczuciu jeżeli ktos zaczyna się uskarżać na wiatr, który go wypycha i w ten sposób doprowadza do spinu, daje świadectwo swojemu brakowi wyobraźni. Jeżeli nie mieszczę się w zakręcie to po prostu zwalniam wcześniej lub jadę wolniej. Poza tym Nascar to również wyścigi opierające się w jakimś tam stopniu na szczęściu, bo samochody jadą z ogromną prędkością praktycznie zderzak w zderzak. Zatem również pogoda jest tym niepewnym czynnikiem, który komplikuje zabawę. Jednak nikt nam nie mówił, jak się rodziliśmy, że bedzie łatwo! Jeżeli ktoś jeździ super ale tak cały czas na granicy, ze wystarczy tylko lekki podmuch wiatru by wytrącić go z równowagi, to powinien on przeanalizować swoją jazdę i nabywać więcej doświadczeń by w przyszłości móc wybrnąć z jak największej ilości przypadków na torze. Tekst oczywiście odnosi się również do mojej osoby dlatego przeważnie staram się przeanalizować dany przypadek by w przyszłości móc zachować się lepiej.
Maniek
Dołączył: 21 Wrz 2002
Posty: 47
Miasto: Konin
2002-12-16, 00:49 Moje refleksje (po Californi)
Z tym ustalaniem z gory pogody to nie taki glupi pomysl.
Mozna by to wprowadzic w formie przetestowania na oficjalnych treningach.Jezeli bylo by mniej YF mozna sie wtedy zastanowic
nad wprowadzeniem tego do ligi.Jezeli by to nic nie zmienilo pozostaje
zaostrzyc kary.Co wy na to?
padek78
Dołączył: 21 Lis 2002
Posty: 1464
Miasto: Radom
2002-12-16, 01:16 Moje refleksje (po Californi)
Nie przetestujesz ilosci YF na treningu nawet oficjalnym. Brałem udział w prawie wszystkich treningach przed Californią i najczęściej wyścig kończył się w połowie dystansu. Trochę szkoda.
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2002-12-16, 01:37 Moje refleksje (po Californi)
treningi online potwierdzaja, ze przyczyna jest DURNOTA jak napisal kavoo ludzi a nie brak umiejetnosci, na 2 treningi online jakie jechalem bylem na serverze 2 x pierwsze 60 lapow i ANI razu chyba nie bylo ANI JEDNEJ YF!!!! jak ludzie walcza o punkty zaczyna im odpier*** i nie mysla juz, poza tym nie bede sie powtarzal, ze te 10 osob ktore trenuje online wlasnie nie powoduje wypadkow tylko olewacze, ktory pierwszy lub drugi raz w zyciu widza tor podczas wyscigu ligowego dopiero
Dimax
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2987
Miasto: Szczecin
2002-12-16, 10:35 Moje refleksje (po Californi)
ja na treningach californi bylem 4 lub 5 razy tak mi sie ten tor podoba i niestety wlasnie te 2 razy co Richie mowisz obywalo sie bez YF inne wygladaly na wzor tego co w srode raczej
niezmienia to faktu ze tak - wypadki a powodowane w 70% przez bezmyslnosc
Aro
BMW
E39
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 1478
Miasto: Ustroń
2002-12-16, 16:52 Moje refleksje (po Californi)
Heh no i w koncu wyszlo na to ze tylko Arowi przeszkadza wiatr i lamus niesmialo zaproponowal zeby go wylaczyc
Powiem tylko tyle ze z tego co widac na moim replayu min 6 YF bylo spowodowanych spinami w t2 czyli wiatrem co daje 24 lapy mniej walki pod GF, slabo?
A glupota i bezmyslnosc to zgoda byla moze powodem YF ale... pozostalych 12-stu