Metallica - tytul plyty i nowa trasa

Chociaz sam nie naleze do fanow, to jednak jest tutaj Was kilku, wiec moze kogos to zainteresuje (napisali na Interii.pl)

"St. Anger" - tak zatytułowany będzie nowy, długo oczekiwany album grupy Metallica. Informację taką podał sam zespół na konferencji prasowej, która odbyła się w środę, 5 lutego, w Los Angeles. W Stanach Zjednoczonych ukaże się on 10 czerwca. Na konferencji potwierdzono, iż 4 lipca zespół rozpocznie trasę koncertową po USA, w której będą mu towarzyszyć zespoły Linkin Park i Limp Bizkit.

"St. Anger" będzie ósmym studyjnym albumem Metalliki i pierwszym autorskim materiałem od czasu "Reload". Obowiązki producenta po raz kolejny sprawował Bob Rock. Pełnił też w studiu funkcję basisty na zmianę z Jamesem Hetfieldem.

"Dla nas nowy album jest jak powrót do wczesnych prostych uczuć połączonych z naszym doświadczeniem. Jak ponowny start. Ten album jest pełen energii i liryczności, jest głębszy niż kiedykolwiek, ponieważ wplątuje w to nas wszystkich" - mówił James Hetfield na konferencji prasowej.

Potwierdzono wspólną trasę koncertową z Linkin Park i Limp Bizkit. Będzie ona wzorowana na Summer Sanitariom 2000, kiedy to Metallica grała na stadionach wspólnie z Korn, Kid Rockiem i System Of A Down. Zresztą tegoroczna trasa została ochrzczona mianem "Summer Sanitariom 2003".

Wszystkie zespoły przewidują wydanie nowych płyt na wakacje, a trasa ma być jedną z największych i najbardziej ekstrawaganckich w historii rocka. Supportem ma być Mudvayne, który wydaje swój drugi album, a także zespół Deftones. Początek trasy nastąpi 4 lipca. Do tej pory przewidziano występy w 18. miastach w USA, ale nie podano dokładnych dat: Wiadomo też, że Metallica pojawi się na kilku europejskich festiwalach.

"Koncertowanie po Stanach Zjednoczonych zawsze jest dla nas najważniejsza rzeczą, jaką robimy i dlatego zahaczymy o wszystkie duże miasta. Możliwość grania na żywo jest zawsze zaskakująca. Uważam, że set, jaki ułożymy pokaże światu jak silna jest Metallica" - dodał James Hetfield.

no wreszcie!

w tym roku mają też wyjść nowe płyty Ironów i Ozziego...

Coz Metallica to juz chyba zlote lata ma za soba Bardzo lubieten zespol , ich koncert na Gwardii w Wa-wie by po prostu najlepszym jaki widzialem... i slyszalem.. ZObaczymy moze uda sie im jednak czyms mnie zachwycic tak bym kupil ich plyte..
Fajnie ze cos wogole robia , mogliby wpasc do nas znow na koncert.. !

Jesli chodzi o Metallice to na razie wstrzymuje sie z hurra-optymizmem Jesli potwierdzi sie to co zapowiadali i wroca do dawnego brzmienia to pewnie osiagne orgazm , ale jak znowu pojda w strone eksperymentow to moze byc niewypal...

Za to Iron mnie cieszy niezmiernie, bo po tych panach wiadomo czego sie spodziewac. No i na pewno po wydaniu albumu rusza w trase, a to oznacza kolejny zajebisty koncert na Torwarze

And Justice For All to ostatnia zajebista plyta!

nie wierze w powrot do starego brzmienia, ale jesli to okaze sie prawda, zapuszczam znow wlosy

And Justice... Coz - kwestia gustu - widac, ze na bebnach grales. Arcydziel na nim brak, no moze Dyers Eve. Tylko niech mi ktos z One nie wyskoczy . Mocno rozbudowane kompozycje i duuuuzo perkusji. Dobra ale ale RtL i MoP rocks IMHO.

a Harvester? dla mnie Justice to wlasnie duzo bebnow i wlasnie te kompozycje, smyczki...eh to se ne wrati, chociaz 3mam kciuki, panowie musza nagrywac kawalki do MTV i tyle

Justice jest bardzo mocno perkusyjna, czasami nawet az ZA mocno

Ale mowienie ze na Justice nie ma arcydziel to lekka przesada Harverster to klasyka na miare S&D z Kill'em All, do tego spokojnie mozna doliczyc To Live Is To Die i tytulowy ...And Justice For All.
Dyers Eve akurat arcydzielem mi nie pachnie - ot taki klasyczny finisz plyty jak Damage Inc. na Master Of Puppets Choc nie ukrywam ze numer jest dobry

Z One nie wyskakuje, skoro sobie nie zyczysz

Tak! And Justice ... to najlepsza płyta M. Chyba najbardziej mroczna, a napewno najciekawsza rytmicznie.

Wątpię żeby udało im się nagrać coś takiego jak poprzednie płyty. Z drugiej strony jest to zespół który się zawsze rozwijał. Każda ich płyta wnosiła coś nowego. I chociaż ostatnio zaczęli się zachowywać jak stare pryki (w sumie to nie są już tacy młodzi ) to czy naprawdę chcielibyście sluchać nowego Kill em all? Powtórka czegokowiek, nawet jeżeli pierwowzór wywarł na nas duże wrażenie jest tylko powtórką i nie przeżywa się ponownie tych samych emocji.

Ale... miejmy nadzieję że nowa płyta nas czymś zaskoczy (pozytywnie)

Juz niech Wam bedzie z tym HoS Ale For whom jest i tak lepsiejszy . Fakt - To live is to die jest cudny, te slowa Cliffa w koncowce... Plyta jest bardzo dopracowana ale brak jej nieco magii RtL i obaw egzystencjonalnych MoP. O energii Kill'em All nie wspomne. Jest to swoisty antywojenny krzyk, w ktorym ciut za duzo Larsa. Gdyby nagral to ktokolwiek inny uznalbym za megaarcydzielo, dla Metalliki jest tylko bardzo dobre. No i podobalo mi sie kontynuowanie konwencji schematu budowy plyt jak w RtL i MoP - zainteresowanym nie musze tlumaczyc o co chodzi .
Wracajac do nowej plyty - cholera juz wie czego od nich oczekiwac - zawsze obiecuja powroty a do tej pory jakos im to nie wychodzi ale kocham chlopakow i licze,z e im sie to uda. Marzy mi sie utworek na miare, no niech to bedzie My Fruend of Misery co by rozrzutnym i zbyt wymagajacym nie byc

pożyjemy, zobaczymy, jak powiedział ślepy Czas najwyższy na cos nowego, bo od czasów Reloada posucha strasliwa . Justice, justice.... podejrzewam, że płyta będzie "różna" - kilka kawałków "Masterowych", coś "Czarnego" itd. ja liczę na coś w stylu "Fade to black"

Szkoda, ze nie Nothing Else Matters

... czyli jednak mialem dobre przeczucie nie piszac przy Was, ze Metallica to banda pozerow i wypalonych rockowych gwiazdek....



bo silni to sa wlasnie Ironi a nie Metallica

Heh

Jesli mowisz o obecnej "formie" Metallicy to zgadzam sie w 100%, czego dowodem jest chocby S&M, ktory (z malymi wyjatkami) kompletnie mi sie nie podoba
Ale ja traktuje Metallice jako caloksztalt, i dla mnie w takim odniesieniu pozerami nie sa na pewno.

A co to Iron Maiden... coz - to jest inna bajka Panowie sa przede wszystkim konsekwentni, i IMHO osiagneli w muzyce duzo wiecej niz Metallica. Nie znam drugiej takiej kapeli, ktora od pierwszej do ostatniej plyty (pomijajac postep w brzmieniu instrumentow i roznice w skladzie) zachowalaby ten sam styl i charakter

Jak sie do tego wspomni, ze po drodze wydali tych plyt ok. dziesieciu, to dla mnie Harris i spolka sa BOGAMI - Metallica w jednym stylu wytrzymala praktycznie tylko do drugiej plyty, potem musieli kombinowac bo pomyslow zabraklo

O koncertach nie wspominam nawet - bylem zarowno na Metallice w 1999 roku jak i na IM w 2000 roku, i jesli chodzi o klimat i show, to Metallica moze sie w psiej budzie przy Ironach schowac