Kuchnia pelna niespodzianek ;)

Widze , ze chlopaki juz sie przygotowuja do walentynek
Ja zamiast gotwac wole zaoszczedzic sily na co innego zazwyczaj wole zaprosic lubą do jakiejs restauracyjki - ale uwaga - radze placic karta bo czasami rachunek moze zepsuc reszte wieczoru

sos pomidorowy zwylky z puszki lub z kartonika - ale nie koncentrat (taki nadaje sie do zupy) tylko 0,5 litra sosu pomidorowego

albo oczywiscie pomidory swieze jak proponuje Piotreq - to jest najlepsze rozwiazanie ale nie zawsze mi sie chce;)

co do salatek - moja ulubiona: (rewelacja, naprawde!!!)
puszka kukurydzy
troche sera (utrzec)
troche majonezu
czosnek


wszystko wymieszac i gotowe - palce lizac!!!!


ale najlepszy przepis jest taki:

krecisz sie kolo kobiety jakis tydzien - dwa, potem zapraszasz ja narandke gdziekolwiek, potem ona cie zaprosi na pewno tez (albo na odwrot;) ) potem zaczynacie chodzic razem, po jakichs 2 miesiacach uzaleznia sie kobita i robi takie obiadki, ze hej

(troche pracochlonna metoda ale innej nie znam, ktora pozwala na ugotowanie obiadu bez wchodzenia do kuchni )

ODuck napisał:

krecisz sie kolo kobiety jakis tydzien - dwa, potem zapraszasz ja narandke gdziekolwiek, potem ona cie zaprosi na pewno tez (albo na odwrot;) ) potem zaczynacie chodzic razem, po jakichs 2 miesiacach uzaleznia sie kobita i robi takie obiadki, ze hej (troche pracochlonna metoda ale innej nie znam, ktora pozwala na ugotowanie obiadu bez wchodzenia do kuchni )

No O'Duck nie badz taki skromny i nie sciamniaj kumpli !! Prawda o O'Ducku jest taka, ze sie urzadzil niesamowicie A recepta jest taka : nie dosc , ze sklaniasz siostre do studiowania w tym samym miescie (poza domem) to jeszcze w tym wlasnie miescie poznajesz dziewcze takze spoza tego miasta (opada problem rodzicow ) , ktore po pewnym czasie zaczyna u ciebie spedzac wiecej czasu niz u siebie w mieszkaniu. I tym sposobem ma sie dwie kobiety ktore gotuja , piora i wogole git (O'Duck - mam nadzieje, ze nie pokazesz tego posta Ani )

Na walentynki ja ma inny plan
Jadę do kobiety, zjadam późny obiadek, który Ona przygotowała i oddaje się do dyspozycji

PiotreQ napisał:

i oddaje się do dyspozycji

To czasami oznacza dymisję. Oby nie

hehe Nogal zapomniales jeszcze o kawie rano i kocie,ktory grzeje nozki w nocy

Pitek, nie ma takiej możliwości żeby w tym przypadku dyspozycja oznaczała to, co ty myślisz że może czasami oznaczać

Zjedliśmy ryż z warzywkami chińskimi z torebki, bo sosy z torebki ize słoika okazały się być paskudne Ale thx chłopaki, jeszcze się wykorzysta Apropos kurczaka - wędzony kurczaczek (klata albo kulasa), puszka kukurydzy, cebulka, majonez i gotowa sałatka, że palce lizać
A teraz zadanie trudniejsze Jak się robi tort?

Idzie się do cukierni i się kupuje

A serio: idzie się do sklepu spozywczego i kupuje się gotowe ciasto (no chyba ze chcesz piec). Jest ono już pokrojone więc wystarczy zrobić masę.
Tu możesz się zdać na swą ułańską fantazję. mozesz robić sam lub kupić gotowe masy (w proszku) do zmiksowania etc. No bo tort tortowi nierówny
A dobrze jest zwilzyć to ciasto jakimś rumem lub innym aromatycznym alkoholem

hehe tort to tajemnica Talgota, jedyny legalny na tym forum sposob to mail do niego z zamowieniem za 2000 dolarow, jak za takie niebo w gebie to prawie darmo

Qfa - tak czytam sobie ten wątek i aż zgłodniałem

np wczoraj jadlem zupe ogorkowa i kotlety mielone


zupa ogorkowa :
bulion w kostce, sloik zacieru z ogorkow (tarte ogorki koszone z czosnkiem cebula), woda, smietana, ryz (osobno gotowac ), garnek

kotlety :
mieso mielone, cebula drobno siekana wczesniej zeszklona na patelni, bulka tarta, jajko, sol, odrobina kminku, olej


mniam

Wiecie co, proponuję założyć na to osobny dział
Może w Zduńskiej Woli każdy pokaże, co wyniósł z tych porad

No to co? Liga??

moge byc sędzią