kto chce poleciec do Londynu na weekend tanio?

To co, jutro tez liczymy z tego Londynu? Tabliczke na budke juz sobie przygotowalem wiec mi nie zajma

a ja moze jestem dziwny jakis ale wole robic za mniejsze pieniadze cos co mnie jara i napedza niz za wieksza kase cos co mnie ani ziebi ani grzeje a co gorsza jak mnie wkurza i odrzuca po 3 dniu pracy...

Wiadomo ze najpierw szuka się takiej pracy co się ją lubi robić, a w IT w sumie najłatwiej (chyba) taką znaleźć (tak mi się wydaje).
A jak praca Ci się spodoba i będziesz dobrze zarabiał, to i można pomysleć o jakimś dłuuuższym pobycie (praktycznie na stałe). W moim przypadku dzieci jeszcze nie mam, żona od biedy też ma już dosyć użerania się tutaj ( a ma z czym), za te pieniądze to lekko 2 razy w miesiącu mogę tutaj być u rodziny, itp......

hmm, zdałem sobie sprawę że częste latanie takimi liniami moze być trudne, chyba ze jast mozliwość "stałej" rezerwacji na loty np co 2 tyg...

EDIT

osobną sprawą ze jak się ma stałkę w domu, to codzienny kontakt to nie problem (mic, vid) i jeszcze cos , Londyn jest relatywnie blisko i nie ma takiego efektu jak w USA (jak ktos wyjechał na dłużej) że koszty i odległość są na tyle duże, że dodatkowo Cię to psychicznie obciąża w warstwie rozłąki i przysłowiowej tęsknoty (pisze to w oparci o doświadcenia moich znajomych co to na roboty pofrunęli), ale takie rzeczy to pewnie też wiecie od swoich znajomych

ODuck napisał:

a ja moze jestem dziwny jakis ale wole robic za mniejsze pieniadze cos co mnie jara i napedza niz za wieksza kase cos co mnie ani ziebi ani grzeje a co gorsza jak mnie wkurza i odrzuca po 3 dniu pracy...

a co w tym dziwnego? przeciez napisalem dokladnie to samo dopiero

Cytat:

albo pojade i bede sam rozmawial i staral sie o legalna prace w branzy a nie przez posrednikow/obiecywaczy, albo bede zarabial w Polsce 5 x mniej niz kucharz w Londynie, ale bede sie szanowal i robil to co lubie

chodzi o to Oduck, ze niektorzy beda mieli szanse robic to co lubia dokladnie i chca w zyciu, a przy okazji zarabiac 5 x wiecej, wyjatkom moze sie to udac zostajac w kraju na stale i pracujac dla firm "tam" ale do tego pewnie jak wszedzie trzeba miec plecy a nie ot tak z ulicy, wiec trzeba odkopywac stare znajomosci chociaz ja osobiscie juz wcale nie wykluczam wyjazdu na stale w swietle prognoz pracowo/polityczno/gospodarczych jakie przede mna sie snuja

ale moja wypowiedz byla a proos postu Grega

Presley napisał:

osobną sprawą ze jak się ma stałkę w domu, to codzienny kontakt to nie problem (mic, vid) i jeszcze cos , Londyn jest relatywnie blisko i nie ma takiego efektu jak w USA (jak ktos wyjechał na dłużej) że koszty i odległość są na tyle duże, że dodatkowo Cię to psychicznie obciąża w warstwie rozłąki i przysłowiowej tęsknoty (pisze to w oparci o doświadcenia moich znajomych co to na roboty pofrunęli), ale takie rzeczy to pewnie też wiecie od swoich znajomych

ja tam wole blizsze kontakty z zona niz chat i wideokonferencje i jestem pewien ze nie wytrzymalbym dluzej niz parenascie dni pracujac np w gdansku a zona w wawie a co dopioero londyn

ty pantoflarzu rozumiem, ze Ania czytuje forum ? mysle, ze z czasem i zone mozna sciagnac tam gdzie sie bedzie pracowalo nie widze problemu

Tia, zone z malym dzieckiem, jasne Zero ubezpieczenia itepe... ODuck musialby chyba Blaira na stanowisku zastapic, zeby na opieke medyczna nad dzieckiem zarobic

nie myslalem wcale akurat o Oducku z tym zabieraniem żony w jego przypadku wiadomo, ze to trudniejsze, chociaz Ozone wyjechal z malym dzieckiem i zona do USA i jakos sobie na szczescie radzi

kavoo napisał:

Zero ubezpieczenia itepe...

no ale my tu rozprawiamy o legalnym zatrudnieniu, a wtedy płacisz podatki i ubezpieczenie zdrowotne i emerytalne (i Twoje dziecko też ma opiekę zdrowotną zapewnioną), a inna sprawa ze żona też może znaleźć odpowiednie zajęcie dla siebie

Richie napisał:

ty pantoflarzu rozumiem, ze Ania czytuje forum ? mysle, ze z czasem i zone mozna sciagnac tam gdzie sie bedzie pracowalo nie widze problemu

Richie, read twice please

napisalem to w odpowiedzi na post Presleya, gdzie wspomnial ze w sumie pracowanie w Londynie podczas gdy rodzinka w Polsce siedzi, nie jest takie zle , bo sa wideokonferencje , poza tym tak naprawde to jest blisko, w pororwnaniu ze Stanami, itd. dla mnie lol

bo to ze mozna z rodzina wyemigrowac to oczywiste i nie neguje tego.

ale jesli o mnie chodzi to jak juz kiedys pisalem , nie zamierzam wyemigrowac bo mi tu dobrze pomimo roznych uciazliwosci, ale ciesze sie ze nie urodzilem sie np. w Etiopii

Oduck tez tak wole, ale szczerze jakbym mial na tym kalkulatorze zarabiac 10x wiecej to wole chociaz postukac w ten kalkulator, ze trzy miesiace i potem sie obijac

Acha - zeby nie bylo nieporozumien, po co macie sie niezdrowo podgrzewac do tanich przewoznikow
282 zl kosztuje Londyn tam i z powrotem w pustym sezonie, sprobujcie za tyle poleciec Air Polonia np. teraz
Ponad 900 zl panowie

dokladnie, pierwsze bilety wolne po 280zl w obie strony druga polowa lutego, promocyjne na swieta i styczen dawno wykupione sa zwykle po 9 stowek

Jakie promocyjne?

Sa okresy roku, gdzie w KAZDYCH liniach lotniczych ceny biletow sa duzo wyzsze niz w pozostalych miesiacach. Tak samo jak przed swietami, tak i np. w wakacje mozesz zapomniec o bilecie za 55 zl + tax i oplaty lotniskowe