Halflife2 - screeny

a wizja piekla ? dla mnie zupelny debescik.. te przewijajace sie twarze... albo zolnierze ponabijani na pal w ostatnich smiertelnych drgawkach... jaakie to robilo wrazenie!
a co do kosmosu w HL to zgadzam sie ze duzo gorsza to czesc gry niz to na ziemi. ale zakonczenie mi sie podobalo bardzo! nie lubie kawy na lawe
zaczynamy gadac jak stare dziady "panie , a pamietasz ten lewel z dziewiecdziesiatego pierwszego? to byly wektory...."

Opposing Forces - ino demko mi w łapki wpadło i to jeszcze zanim HL przeszchodziłem pierwszy raz - rozpieprzający początek - lot ospreyem, widać jak lecącego obok ospreya rozwala jakaś wielka fruwajka i poczucie bezsilności Póxniej przebudzenie na ziemii, jakaś strzelanina wokół, znów ciemność, kolejne przebudzenie, jakaś "wydra" i znów film się urywa świetne. HL:Uplink - full dodatek chyba nie wyszedł, grałem w demko, genialne zakończenie, wypuściłem myszkę z ręki i tylko się gapiłem dobrą minutę Engine HL to majstersztyk (choć to podobno z Q2) - chodzi płynnie nawet na P200 z Voodoo (widziałem u kumpla, wierzyc nie chciałem) a wygląda nawet nawet teraz.
BTW: ktoś się orientuje czy CS:Condition Zero wyjdzie w ogóle? Słyszałe, że zawieslili prace i dpowiero na HL2 będzie oparty

no HL to przeciez prawie nieruszony engine Q2 - w tym caly pic

aaa a uplink to byl tylko krotki epizodzik darmowy, nic wiecej

Pamietam go, mam jeszcze plytke z Gamblera na ktorej to bylo

oczywiście że też przechodzę gry bez kodów ale taki takie, które mnie wciągną jak np AvP - tam był klimat dopiero, a Half Life niestety jak dla mnie miał zero klimatu bo nie cierpie gier gdzie strzela sie do robaków, krabów, zmutowanych oposów itd. Były jakies etapy z komandosami i tam sobie grałem bez kodów ale to był tylko fragment gry...Wole realne konflikty i normalnych żołnierzowych przeciwników albo filmowych (AvP), wszystkie kosomosowe jak unreal, hl są dla mnie nie do przyjęcia niestety, chociaż doom to wyjątek i inna jakość
nawet urealniony half-life - CS mnie dobił bo jak wszedłem na serwer i zobaczyłem że gra polega na tym kto wyżej skoczy i szybciej kica ten nie bedzie trafiony to juz wogóle cały katalog sierra\hl wydelotował sie na zawsze...

Napaliliscie mnie na tego Hl Ja o ile pamiec mnie nie myli szpilalem w to jak bylem w woju na przelomie 98/99 roku ale doszedlem moze dopolowy i wiecej go nie ruszylem Teraz chyba go znowu zainstaluje i poprzechodze zwlaszcza ze czesc 2 juz tuz tuz...

A co do klimatu to najlepszy Pctowy FPP to SYSTEM SHOCK!!! Przeszedlem go 2 razy (drugi raz niedawno) no i dwojka (SH2) byla tez SUPERRR (jeszcze mam ja na dysku)

a z tym tez sie zgadzam, ze sshock jest suer, ale to nie strzelanka ale rpg, wiec troche inna kategoria. ale fakt, ze niesamowity pomysl wykonanie i w ogole

DM: a widzisz, dla mnie AvP to gierka na 5 minut, niby wszystko super, czlowiek sie boi ale mi sie ta gra objawila jak typowa strzelanka "marine! exterminate all hostiles in the area!now!", jedyne co skupilo uwage to klimat zagrozenia, ale jak mowie po paru minutach czlowiek chce czegos wiecej.
poza tym albo nie lubisz robali albo lubisz co to za tlumaczenie ze filmowe robale sa fajne a niefilmowe - be! ?

avp mialo niesamowity klimat - ale tylko jak sie gralo marines'em (alien i predator to zwykla wyzynanka...)

ciemne korytarze, pikajacy czujnik ruchu i tylko karabin do obrony a z kazdej strony wyskakuja alieny...
Jak czujnik zaczynal pikac to sie adrenalia podnosila, a i tak jak wreszcie alien wyskoczyl to mozna bylo zawalu dostac, choc wiadomo bylo, ze zaraz sie pojawi

No właśnie
AvP było kwintesencją filmu Aliens - po kilku porażkach w końcu można było zmierzyć sie z obcymi , z takim samym karabinem jak w filmie, takim samym wykrywaczem ruchu...klimatu nie da sie opisac! Poza tym alien to kultowy robal już, a kraby i oposy z Half Lifea pasują bardziej do Przygód Huga czy Kapitana Pazura wg mnie
Może przyczyną też, że nie podobał mi sie hl było to, że nie grałem w niego jak sie pojawił, tylko po dłuższym czasie gdy wyszły już inne gry i HL sie troche zestarzał...

Bardzo polecam mod do H-L pt. Sweet Half-Life. Sorki, że nie podaję linka ale gdzieś mi się wszystko potraciło. Wiem, że ściągałem go ze strony, gdzie była kuuupa modów i lepszych i gorszych. Niektóre są naprawdę świetne jak np. Timeline.

Pamietam jak pierwszy raz dorwalem AvP2. Pierwsza misja... katastrofa statku. Trzeba spenetrowac baze.. jak zwykle takie zadania przypadaja graczowi w udziale

Pierwsze olsnienie - latarki... ten snob swiatla z nich padajacy... cudo Pierwsze drzwi pokonane, powolny marsz naprzod, koledzy za plecami i nagle... kabooomm... z loskotem wali sie strop tuz za moimi plecami, zasypujac jedyna (?) droge ucieczki. Zostaje sam... Mysle, no nic.. jakos to bedzie, mam spluwe.
Posuwam sie powolutku zerkajac na wskaznik ruchu.. milczy.. i nagle "piiiing.. piiiing..", slychac jeszcze tylko odglos krzyku i zamykajace sie drzwi. Rece spocone... boje sie podejsc blizej. Ale zwalczam strach i ruszam. Otwieram drzwi, wchodze do ciemnego pomieszczenia... i znow te "aaaaaaaaaaagghhh..." i cisza... a potem chce przestac grac gdy slysze odglos wydwany przez "łowce".. prze jego skrzela.. i ten celownik idacy w moim kierunku po podlodze...... Slychac jeszcze jak cos przebiega nad moja glowa.... i spada sam but na podloge.

Pare minut dalej znow Predator dal o sobie znac - najpierw strzal w most po ktorym szedlem, a nastepnie zrzucony kolonista ze skarpy... i ten ryk potwora.... wszystkiego dopelnila scena pedzacej w moim kierunku ciezarowki (a moze jeepa?) ktora zostaje trafiona przez Predatora i koziolqje, o maly wlos nie wgniatajac mnie w powiezchnie wrogiej planety...

przez nastepne dwa dni nie dotykalem sie do tej gry

Wlaczanie zasilania tez klimatyczne. Ciagle czekam na to pierwsze spotkanie z Obcym. Mysle sobie "kiedys musi to nastapic" ale mam nadzieje ze nie bedzie to w ciagu najblizszych 15 minut..

Ale te żuki w kanalach stawiajace na nogi moj detektor ruchu.. no i wybrzuszenie w przewodzie wentylacyjnym, a potem tylko slychac w ktora strone to COS pobieglo...

o man... dlugo musialem sie przybierac aby dalej grac

spotkania z pierwszymi Obcymi tez byly bardzo stresujace - strach byl wszedzie... zwlaszcza we mnie

a potem zaczela sie tylko sieczka... klimat gdzies uciekl. ale te pierwsze lokacje... arcydzielo w dziedzinie gier komputerowych



A co do HL2.. mysle ze sie zawiedziemy. Grafa bedzie piekna i cukierkowa.. ale nie wiem czy uda sie tworcom gry zapewnic odpowiedni klimat - zupelnie jak z Unrealem...

Ostatnio zmieniony przez Czacha dnia 2003-05-05, 19:31, w całości zmieniany 1 raz

a no to masz racje Dm ze mogl sie postarzec - ja gralem w HL w momencie premiery i wiadomo ze wtedy inaczej sie odbiera gre jako nowa niz jako hit ale juz troche smierdzacy a co do aliena to zgadzam sie ze klimat filmu zostal zawarty ale tam oprocz klimatu nie bylo nic wiecej, fabula nawet w 1/10 nie rozwijala sie tak ciekawie jak w filmie, i tak jak mozna zachwycic sie atmosfera zagrozenia (tak jak to sie stalo w moim przypadku), to jednak szybko wychodzi na jaw ze poza nia nie ma nic..

poza tym nie oszukujmy sie ale daleko komputerowym obcym do filmowych potworow gigera - troche za duzo kantow

Czacha, przeczytalismy, nie musisz powtarzac

tak tak.. tak to jest jak sie uzywa "quote" a mysli sie, ze wcisnelo sie "edit"

prosze o skasowanie zdublowanego posta