Foobar 2000 - playerek MP3/MPC

Zeby przekonac sie o jakosci mp3 nie potrzeba wypasionego stacjonarnego hi-fi wzstarczy w miare dobry przenosny player CD/MP3 ...

w zasadzie wystarczy byle jaki wzmacniacz i głośniki...
zgrajcie sobie jakąś płytę do mp3 a potem słuchajcie sobie tej płyty i mp3 na przemian (można użyć audiofilskiego foobara )
IMO 320kbs nadaje się do słuchania choć różnica nadal wyraźna, niestety mp3 powszechnie dostępne zgrywane są przez głuchych dlatego są w 160kbs

ps. ale i tak jestem twardy i słucham właśnie w tym momencie Cocteau Twins na 128kbs

Ściągnąłem najnowszego foobara żeby zobaczyć co sie zmieniło i posłuchac jeszcze raz różnice.
No wiec powiem tak: bardzo nie lubię przebajerowanych programów ale ascetyzm foobara to też jest nie dla mnie, nie podoba mi sie tak po prostu, do tego funkcjonalnie po prostu jak dla mnie porażka, troche mi sie mp3 nazbierało (prawie 3000) i zbawieniem dla mnie jest takie cudo jak Media Library z Winampa pozwalające szybko trzeba kliknięciami włączyć dowolny utwor dowolnego wykonawcy. W foobarze nie moge sie odnaleźć zupełnie.
A do tego chciałbym mieć jeszcze radio internetowe bo często słucham no i troche gadżetów, info o wykonawcy, equalizer itp

A co do wspomnianej jakości dźwięku - muszę Toman przyznać rację w jednym punkcie - na domyślnych ustawieniach po zainstalowaniu foobar rzeczywiście brzmi lepiej od Winampa ale tylko na domyślnych bo wystarczy w Winampie w opcjach przełączyć Output z WaveOut na direct sound i po trzech kliknięciach oba brzmią identycznie.

Podsumowując - po tylu latach to już nudne ale Winamp ciągle rulez

Jak ktos ma zwykle glosniczki komputerowe to nie dziwne, ze musi stosowac jakies pluginy DSP do odtwrzacza zeby to jakos znosnie brzmialo Jesli zas ktos ma wzmacniacz i kolumny (drewniane, nie jakies tam plastiki) to juz mu takie pluginy nie sa potrzebne
BTW ostatnio mialem okazje instalowac system na komputerze z wbudowana karta dzwiekowa, jakis Realtek AC'97. Dzizas, przy suwakach ustawionych na full nawet nie bylo glosno, musialem we wzmacniaczu przekrecic galke glosnosci 2x wiecej niz zwykle zeby dzwiek byl glosno. Nie wiem jak cos takiego mozna montowac w plytach glownych

lefty moj Zoltrix na Cmedii takze przez amplituner po analogu z kompa daje o 50% cichszy sygnal mimo wszelkich mozliwych zglosnien w windowsie, wlasnie sie zastanawiam dlaczego moze jakis fachmen by to wyjasnil w sumie i tak wkladam cd audio i cd mp3 do czytnika cd stacjonarnego przy amplitunerze i jest super, ale tak na szybko z kompa jak cos chce posluchac to faktycznie - polowe jak nie wiecej ciszej to samo z filmow z kompa w ac3 musze dac profil LOUD a i to wiele nie daje, glowy nie dam, ale chyba na sb live mialem tylko troche ciszej, a nie o polowe

Jesli uzywasz AC3 Filter, ten, ktory instaluje ikonke w panelu sterowania to musisz ja uruchomic i tam w zakladce Main wylaczyc Use DRC i na dole Normalize. Poza tym na zakladce Mixer dwa pierwsze suwaki tj. Master i Gain mozesz dac ciut do gory tylko nie za duzo bo bedzie przester. Oczywiscie to wszystko tyczy sie przypadku gdy nie puszczasz AC3 bezposrednio na amplituner Chipset CMedia wcale nie jest najlepszym, juz stare karty Fortemedia (nie mylic z Fortissimo) mialy ten chipset i nie byla to rewelacja. Wystarczy poczytac forum 3DSoundSurge. Jedyne co mozesz zrobic to w panelu sterowania w Dzwieki i urzadzenia audio w zakladce Ogolne na dole wejsc w Sila glosu glosnikow i przesunac suwaki na maxa.

Ależ oczywiście że mp3 to mp3 - ale równie dobrze można zacząć się wadzić kto wie cokolwiek o dźwięku jak nie ma lampowego ampli hi-end i przewodów po 2500 za metr nie mówiąc o głośnikach. Tak samo też można się kłucić że cd jest zbyt skopresowane żeby nadawało się do słuchania, przeca mamy DVD Audio i SACD, więc wywalmy szystkie cdki bo nie nadają się do słuchania.
Bez przesady - uważam foobara mimo wszystko za najbardziej audiofilski program do słuchania mp3.
Posiadam różne źródła dźwięku oprócz w/w, i pewnie że wole posłuchac cd czy DVD, ale mp3 też mam. Głównie takie na które póki nie stac mnie żeby zamawiac je w formie lepszej z zachodu.
Dla tych którzy nie trawia wyglądu foobara wrzucam dwie fajne rzeczy.
foo looks to plugin który wypakowac trza do components i następnie do niego znowu skórke beta 3 - bardzo ładny sterownik na pasku.
Gdy wszytsko zostanie zrobione dobrze - na pasku components pojawi sie
look looks beta - czaem trza jeszcze włączyć activate.

beta3.11.zip
Opis:		Pobierz
Nazwa:	beta3.11.zip
Rozmiar:	108.12 KB
Pobrano:	266 raz(y)

foo_looks_2.1.zip
Opis:		Pobierz
Nazwa:	foo_looks_2.1.zip
Rozmiar:	232.43 KB
Pobrano:	277 raz(y)

"Audiofilski program do sluchania mp3" Daj spokoj Toman. Poza tym aby wylapac roznice w dzwieku mp3 a cdaudio, nie trzeba miec high-endowego sprzetu o jakim mowisz. Ten twoj zachwyt nad Foobarem przypomina mi zachwyt ludzi na forum GOL nad CMR4 Ja tez uzywam Foobara ale nigdy nie nazwalbym go "audiofilskim".

Nie ma sensu wogóle gadać o komputerach i muzyce.
żaden audiofil nie używa kompa do odsłuchu chocby niewiem z jaka karta dźwiękową czy napędem, ale jeśli idzie o kompy itd to jest to program który stara się jak może odratowywać zniszczone pliki skompresowane.
Ja sam nie uważam się za audiofila, takie opnie pojawiają się często na różnych forach przy okazji gadki o fajnych sprzętach do odsłuchu.
Gadanie typu że drewno lepiej gra itd w dzisiejszych czasach traci nieco bo powstaja takie systemiki które na serio oszukują tak udanie że trudno znaleźć złoty środek.
Są karty audigy2 i głosniczki logitecha czy creativa za cene do 2000 zł na których słychanie jest bardzo przyjemne i niejeden posiadacz drewnianych kolumn itd mógłby się zarumienić.
Podążanie w kierunku odłuchu monitorowo/studyjnego jest bez sensu.
Sam jednak topie w sprzęt dźwiękowy wszystko co mam i mimo to jestem tradycjonalistą tzn lampy, drewno itd. Ale w gruncie rzeczy chodzi o muzyke, i nie raz już słuszałem maniaka audio który puszczał mi jakies super płyty na super sprzęcie, po czym wracałem do domu i w czasie stukania po klawiaturze wolałem puscić sobie mp3 z cicha na komputerowych popierdówkach w tym momencie puszczając jednak foobara niż winampa.

no ale jeżeli oba brzmią identycznie to nie widzę sensu używania gorszego funkcjonalnie programu

Skad to przeswiadczenie o "slabosci" formatu mp3 - "320kbs nadaje się do słuchania choć różnica nadal wyraźna", "aby wylapac roznice w dzwieku mp3 a cdaudio, nie trzeba miec high-endowego sprzetu" itd. Problemem nie jest tu samo mp3 ale z reguly samo zrodlo dzwieku jakim jest komputer i jego karta dzwiekowa. Bardzo czesto wystarczy "podkrecic" suwaki sily dzwieku (glownego i wava) na maxa zeby mocno przesterowac dzwiek i wtedy jest tragedia (prze glosnym sluchaniu takze dla kolumn).
Na swiecie zostalo przeprowadzonym wiele slepych testów z uzyciem dobrego sprzetu grajacego i wniosek z nich plynacy jest taki ze mp3 256kbps jest nie do odroznienia od plyty cd. Przy 128kbps sytuacja wyglada troche lepiej albo wlasciwie gorzej dla mp3, bo tu roznica jest ale na tyle nieduza ze wielu tzw audiofilow nie jest w stanie odroznic czy w danej chwili gralo cd czy mp3, nawet jesli sluchali tego kawalka jeden po drugim. Nie znajac oryginalnej wersji cd, tzn nie sluchajac jej chwile wczesniej/pozniej, nawet wersja 128kbps jest nierozroznialna.

Ostatnio zmieniony przez MoRaW dnia 2004-08-02, 14:28, w całości zmieniany 1 raz

No to powiedz mi jak zostac znawca wina jesli sie go nigdy nie probowalo nawet? W moim rozumieniu "slepy test" polegalby w przypadku o ktorym rozmawiamy na zaprezentowaniu jak gra cdaudio, pozniej mp3 i dopiero pozniej, po krotkiej przerwie puszczeniu tego samego kawalka ale juz bez mowienia z jakiego zrodla on jest. Wiadomo jednak, ze w muzyce uzywa sie roznych instrumentow i nie w kazdej piosence uslyszymy np. saksofon czy fortepian. Odroznic mp3 od cdaudio najlatwiej chyba jest po dzwieku perkusji a dokladniej talerzy czy hi-hat'a. Zreszta spytaj ODucka, on sam gral na perkusji kiedys to potwierdzi moje slowa
To zas o czym mowisz tj. rozroznianie w sytuacji kiedy wczesniej nie sluchalo sie wersji CDAudio i MP3 to nie trzeba miec az MP3 256kbps, wystarczy 192kbps ale to czy sie rozrozni czy nie, zalezy od doboru utworu. Wiadomo, ze puszczajac jakies techno czy metal za cholere nie uchwycisz roznicy, co innego gdy wybierzesz np. cos z jazzu

heh może faktycznie lepiej jest nie słyszeć różnicy i po prostu cieszyć się muzyką?
Ja niestety mam ten problem że słyszę niedomagania mp3, szczególnie na 128kbs i nie muszę sobie nawet dla porównania puszczać CD. Mówisz Moraw że nie odróżnię 256kbs od CD? Możemy się założyć jak chcesz Puszczamy muzykę z tego samego kompa przez tą samą kartę dźwiękową, puszczamy losowo 5x mp3 i 5x CD, mogę sie założyć że trafie 10/10
Być może rzeczywiście rodzaj muzyki ma znaczenie i disco/hiphop/techno fan jak sobie włączy tak żeby pół osiedla uszczęśliwić to nie czuje różnicy ale ja jestem stary zgred i lubie słuchać po cichu i w słuchawkach

MoRaW napisał:

Problemem nie jest tu samo mp3 ale z reguly samo zrodlo dzwieku jakim jest komputer i jego karta dzwiekowa.

Tak szczegolnie w przenosnym playerze CD/MP3 o ktorym pisalem ...

tez wiele lat glosilem takie teorie jak moraw ze nie slychac roznicy ale chyba trzeba miec ucho przez slonia uszkodzone zeby na _dobrym_ sprzecie, _tej samej_ plyty nie odroznic mp3 od cd audio jedno przeciez jest blade, ciemne jak to oduck okresla a drugie to zupelnie co innego, jeszcze moze techno z podbitymi basami to to samo nie wiem nie slucham, ale wystarczu puscic jakis jazzik i roznice sa kosmiczne, zrobilem po kupnie sprzetu test na zonie ok 15 utworow, ape z kompa, mp3 z kompa, mp3 z cd, cd audio i jakos 14/15 powiedziala prawidlowo co jest gorsze co lepsze zawsze na korzysc cd audio ze stacjonarki