flash mob :)

maxym , podstawowy blad - oceniasz flash moby jako czjes stale zajecie/hobby. cos, czym ktos sie pasjonuje na dluzsza mete. tymczasem sa to jednorazowe wybryki tak jak np. bungee - idziesz, skaczesz glowa w dol na linie, niby tez "bez sensu", ladujesz, mowisz "wooooow ale zajebiocha", smiejesz sie ze swojego strachu po czym zabierasz manatki i idziesz do domu, do codziennych obowiazkow, pracy, rodziny, nascara

Beryl. Nie rozumiem. Nie rozumiem celu. Ludzie w tym wieku mogliby robić co innego. dla mnie to objaw zdziecinnienia. Podyktowany monotonnią siedzenia przed komunikatorami.
Jakby taki jeden z drugim chodził 3 x w tyg na trening sportowy czy poszukał innego rozwijającego zajęcia to by mu się nie tyle nie chciało w FM brać udział ale uznałby to za zbyteczne.
To tak jak część ludzi która woli zawierać znajomości internetowe. Bo jest niedostosowana do istnienia w realnym społeczeństwie. Groźne to nie jest dla innych ludzi. Ale w skali całej cywilizacji/kultury/społeczeństw, w skali wieloletnich transformacji to wygląda b. źle.

Tak MaXyM, nasze wyścigi to jest "sport".
Powiedz to człowiekowi, który patrzy z boku na dorosłego, dzieciatego faceta jak ściska w dłoniach kawałek plastiku i z wypiekami na twarzy z wytrzeszczem wpatruje się w monitor, ocierając co chwile pot z czoła.

Moim zdaniem szukasz na siłę jakiegoś usprawiedliwienia dla swojego braku zrozumienia dla takich zachowań. Może ty nigdy nie miałeś ochoty "wygłupić się", zrobić coś niekonwencjonalnego, zaszaleć, zabawić się jak dziecko, odrzucić z siebie szarość dnia codziennego. Ale nie piętnuj tych, którzy nie są sztywniakami, których stać na odrobinę szaleństwa.

ODcuk, nie potrafię CI wytłumaczyć tego lepiej
Po prostu FB w obecnej formie oprócz powodowania zdziwnia przechodiów i ośmieszania się uczestników akcji nic nie daje.
Niech na tych spotkaniach robią coś mądrego oprócz chodzenia w płetwach po mieście. Sami powiedzieliście że to są studenci. TO do czegoś zobowiązuje.

PiotreQ ale ja mimo pozorów nie jestem sztywniakiem (zapytaj Richiego )
Można się bawić na wiele sposobów. Ale jak się ma parę latek to jak napisałem są to inne rozrywki niż dziecka 12letniego. Poza tym geneza zjawiska jest znana więc poczytajcie sobie o tym a okaże się że nie ma się z czego cieszyć.

mam wielką nadzieję, że Maxym zaraz napisze "spoko chłopaki,żartowałem, sam biorę udział w FM,sprawdzam was tylko" Dlaczego wszystko ma czemuś służyć?

Beryl, no sam sobie odpowiedz na to czemu

MaXyM napisał:

Robienie z siebie dzieci to nie jest to z czego można być dumnym.

A ja z tym sie - w druga strone - zgodze.

MaXyM napisał:

A to że teraz młodzież zaczyna dążyć do zidiocenia jest powodem mojego niepokoju.

Natomiast jesli chodzi o to, to mojego niepokoju to nie wzbudza. Moze gdybym w tym uczestniczyl, to istnialyby powazne przeslanki do takiego niepokoju. Ale skoro nie uczestnicze, a idiotow z siebie robia inni - coz...

Ja ci MaXyM chwilami szczerze współczuję, bo to musi być bardzo trudno tak we wszystkim doszukiwac się jakiegoś sensu, jakiś głębszych treści.

MaXyM napisał:

Sami powiedzieliście że to są studenci. TO do czegoś zobowiązuje

Tego też nie rozumiem
To znaczy sa gorsi, lepsi, może inni...
Czym student różni się od "zwykłego" przedstawiciela młodzieży?

MaXyM: powiedz mi ze nic "glupiego", smiesznego, nieuczacego niczego, bezsensownego, spontanicznego nie zrobiles bedac studentem?


to powiedz czy Ty wogole studentem byles?

jestem studentem od 10 lat
a czy robiłem? chyba nie. znaczy robilem różne rzeczy śmieszne lub nieuczące ale przyjemne etc. ale nie robiłem niczego co by było "głupie". Po prostu nie chciałbym żeby patrzono na mnie z pobłążaniem jak na przygłupa.

Maxym--> A jak w Krakowie na rynku widzisz jakiegos gościa wymalowanego całego w srebrzance i udającego nieruchomy posąg ktory zmienia co jakis czas pozycje to tez mowisz ze to głupie i dziecinne? No bo trzeba być zidiociałym gówniarzem zeby sie wymalowac jak pajac i jeszcze wyjsc tak na ulice?

Darkman napisał:

Maxym--> A jak w Krakowie na rynku widzisz jakiegos gościa wymalowanego całego w srebrzance i udającego nieruchomy posąg ktory zmienia co jakis czas pozycje to tez mowisz ze to głupie i dziecinne? No bo trzeba być zidiociałym gówniarzem zeby sie wymalowac jak pajac i jeszcze wyjsc tak na ulice?

No tutaj Darkman akurat IMHO nie trafiles z porownaniem. Chociaz komus taki srebrny koles moze sie wydac idiota robiacym z siebie glupka, to mimo wszystko w tym akurat przypadku mozna mowic o pewnej formie tzw. performance art.

A zbiorowe jedzenie kanapek w supermarkecie czy wolanie ping-pong raczej pod sztuke nie podchodzi

No jedzenie bułek to przesada IMO rowniez i wg mnie.
A z tą sztuką to nie jest tak do konca. Mnie sie bardzo podobaja wystepy kolesi na rynku w Krakowie ale sa rowniez spektakle w teatrze, czasem mozna zobaczyc w TV , i czasami sie zastanawiam jakim trzeba byc kretynem zeby wymyslic taki spektakl Tego sie nie da ogladac a dla wielu to jest sztuka na najwyzszym szczeblu. Dlatego FM dla Maxyma jest czyms dziwnym a dla innych czyms moze nie normalnym ale w pewnym sensie atrakcyjnym wydarzeniem.
Kwestia gustu. Ale zeby az mowic o jakims zidioceniu młodziezy czy spoleczenstwa to juz przesada

Maxym: a to co robiles takiego nie uczacego, moze innym wydawalo sie ze robiles z siebie glupka...
popatrz na to z tej strony.

nie wierze zeby taka sytuacja nigdy w Twoim zyciu nie miala miejsca, a nie mowie tutaj regularnie bron Boze.
flash mob tez jest spontanicznym jednorazowym wydarzeniem.