Cześć, rzadko tu bywam, ale po obejrzeniu GP USA wszedłem na net, spodziewjąc się niezłej burzy i kontrowersji. Ale nie! Na PlanetF1 dwie trzecie ludzi uważa, że kara dla Pablo M. była zasłużona, zresztą tak też się wypowiadają w listach. Czy F1 zdołała już oszukać wszystkich?
Przeczytajcie sobie wywiad z Rubensem na PlanetF1. Mówi, że zjechał na zewnętrzną żeby dać miejsce, a i tak Montoya go uderzył, a przecież nie jechał po trawie itp. Nie? Barrochello pojechał ten zakręt jakby był tam sam, wypchnął Montoye poza tor i to dopiero wtedy Montoya nie mając wyjścia puknął Ferrari. Zresztą, są w wątku o GP USA replaye, obejrzyjcie sobie, przeczytajcie wypowiedź RB. Można odnieść wrażenie że on opisuje inne zajście! Ale trzeba mu oddać, wykonuję swoją robotę dla Schumachera (bo nie dla Ferrari - punkty!) popisowo. Najlepszejszy przyjaciel.
Ha, i jeszcze jak wypadł, śmiesznie machał łapkami żeby go popchnęli. Buahahaha! Przecież oni doskonale widzieli że to jest Ferrari z numerem 2, i że takiemu się nie pomaga. Wyglądał żałośnie, on jeszcze się nie pokapował w swojej roli w tym cyrku?
Pisali na PlanetF1 że Montoi się należało, bo on zawsze tak agresywnie jeździ. Bzdura. NIGDY nie widziałem, żeby ktoś przez Montoye wypadł z toru (Schumi w Niemczech się nie liczy, sam pojechał za szeroko). Ktoś powiedział kiedyś o G. Villenueve że walcząc z nim na torze można było mu zaufać. Ostro, ale fair. To samo powiedziałbym o Montoi.
Druga sprawa: żółta flaga. Kamera ustawiona na prostą startową dała piękne ujęcie: powiewająca żółta flaga po prawej, a po lewej Schumacher wyprzedzający Panisa. Jasno i przejrzyście. Natomiast MS pytany na konferencji o zajście (to też jest na PlanetF1) mówi, że w tym miejscu miał już nos przed Panisem więc dokończył manewr i wsio jest OK. A gdyby tak Panis zahamował później i wysunął się o nos przed Schumiego? To co wtedy? A, no chyba że Panis wiedział, że się nie może wysunąć.
Coulthard odpuścił jak zobaczył flagę, zna zasady.
I najzabawniejsze: dziennikarz po usłyszeniu odpowiedzi mówi "tkank you for clearing that up" i gadają dalej. Thank you Michael. Komedia.
Do czego zmierzam: uważam że Montoya to wspaniale jeźdźący i lepszy od Schumachera kierowca. Uważam też, że to nie wystarczy aby z MS wygrać w mistrzostwach. Już kiedyś miałem to napisać:
ŻEBY POKONAĆ FERRARI I MS TRZEBA POKONAC CAŁĄ F1
Cóz, Montoya nie ma swojej GP Kolumbii, gdzie pomagaliby mu wbrew przepisom jak Schumacherowi. Może kiedyś.
Co do GP Włoch, mam do powiedzenia tyle: Wrócił Schumi przywiózł nudę.
Ale to nic, USA poza matactwem było świetne, cały sezon wspaniały.
Powinniśmy lizać dupy Ferrari, że zasiedli przy zielonym stoliku (to jest dobre, hehe) dopiero pod koniec wakacji.
Sfrustrowanym powtarzam: F1 to taki sport, gdzie startuje dwudziestu chłopa a na końcu wygrywa Schumacher. Nie przejmujmy się
Dam już sobie spokój i nie wspomnę takich jaj jak zjazd do bosku po odbycie kary na ostatnim okrążeniu w GP WB, meta w zeszłorocznej GP USA (skoro team orders były już zabronione to czerwoni chłopcy powiedzieli, że nie chcieli, czym uniknęli kary ), zmiana interpretacji regulaminu, o której wszyscy wiedzą itp. NIGDY nie kupię sobie Ferrari! (ale teraz to dałem popalić tym z MAranello, nie? )
Pytam wielbicieli talentu M. Schumachera: czy jesteście dumni ze zwycięstw swolego pupila?
Reklamy
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2003-10-01, 14:16 Relatywistyka w F1
ja ogladalem wypadek tylko na dwoch filmach podanych przez Dimaxa i dla mnie to tez czysta wina Montoyi tak jak 2/3 ludzi piszesz uwaza, ale dysklutowac i spierac sie nie bede bo nie mam w tym zadnego powodu obchodzi mnie to tyle co zeszloroczny snieg
co do Maszyny to dumny nie jestem bo tez juz mnie malo on i F1 obchodzi ale uwazam go za najlepszego kierowce, do ktorego Montoyi brakuje co najmniej kilku lat doswiadczenia, ale tez sie klocic nie bede pytales to odpowiedzialem swoja wlasna prywatna opinie do ktorej kazdy ma prawo
Mongoose
Dołączył: 05 Wrz 2001
Posty: 2292
Miasto: Gliwice
2003-10-01, 14:26 Relatywistyka w F1
Kamil napisał:
Do czego zmierzam: uważam że Montoya to wspaniale jeźdźący ...
Z tym sie zgodze ...
Kamil napisał:
i lepszy od Schumachera kierowca.
A z tym zgodze sie z Toba dopiero jak HPM zdobedzie 7 tytulow (oczywiscie jak MS zakonczy na 6)
Dimax
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2987
Miasto: Szczecin
2003-10-01, 14:41 Relatywistyka w F1
Z ta YF ludzie opamietajcie sie to jest bzudra jakas
MS zaczal manewr wyprzedzania KILOMETR przed tym jak mogl zobaczyc powiewajaca zolta flage, zaslaniana zreszta przez bolid Buttona, mogl ja widziec dopiero kiedy byl juz z boku wiec manewr dobiegal konca, a z tego co logika podpowiada strefa YF zaczyna sie nie od kiedy sie WIDZI flage tylko od miejsca w ktorym ona powiewa czyli w tym wypadku od T1 a w T1 niestety MS byl juz PRZED przyciskiem a napewno nie zaczal go wyprzedzac w strefie YF wiec wszelkie takie zielone stoliki z ta YF to mnie na totalny ROTFL i LOL biora Gdyby MS rozpoczal manewr i wyprzedzil W STREFIE YF jak to mialo miejsce chyba na Monzie kilka lat temu to z pewnoscia dostalby kare tak jak i wtedy
A co do RB - Monty dostepne ujecia kamer dla mnie sa niewystarczajace dlatego sie nie wypowiadam ale uwazam tak jak na goraco podczas wyscigu ze Monty wywalil Rubensa bo ten mu zostawil za malo miejsca i JMP musial jechac prawie calym bolidem po krawezniku
Ale szczerze kolo dupy mi tez to lata
Tytus
CBR1000RR, CRF450R
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 3960
Miasto: Kce
2003-10-01, 16:18 Relatywistyka w F1
Kamil napisał:
...Co do GP Włoch, mam do powiedzenia tyle: Wrócił Schumi przywiózł nudę....
Co to ma byc? Czy to wina super umiejetnosci Schumiego ze przyjechal pierwszy? Czy raczej tych innych kierowcow ze nie umia go doscignac i dojechac przed nim?!?!?! O nudzie nie swiadczy to ze akurat on (schumi) przyjechal pierwszy i teraz jest nudno Monza zawsze nie byla bardzo ciekawym obiektem pod wzgledem atrakcji tasowania sie kierowcow... I nie mowcie mi ze Schumi wtedy dysponowal najszybszym bolideam w stawce...
vette
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 2977
Miasto: Wrocław
2003-10-01, 16:20 Relatywistyka w F1
Relatywistyka w F1 polega na tym ze jedni bez przerwy dopatruja sie spiskow i zakulisowych mataczen majacych dac Schumiemu kolejny tytul w kazdej decyzji wladz FIA, a inni tego nie robia.
Chcialem zwrocic uwage ze ostatnie zmiany przepisow byly podyktowane tym aby zmiejszyc przewage Schumiego w Ferrari nad reszta stawki bo ogladalnosc F1 spadala z uwagi na nude bijaca z ekranu. I nie sa to moje domysly tylko oficjalna stanowisko zielonego stolika Troszke to chyba nie pasuje do teorii spisku.
Schumi wygral wyscigi 6 razy w tym sezonie. Ralf i Monti 2 razy a Kimi 1 !! Gdyby obowiazywala punktacja z poprzednich lat juz dawno byloby pozamiatane !! A tak wielbiciele Montiego i Kimiego (zreszta znakomitych kierowcow) mogli sie do konca sezonu podniecac szansami na mistrzostwo. Wiec prosze teorie o ustawianiu F1 pod Schumiego schowac miedzy bajki.
Tytus
CBR1000RR, CRF450R
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 3960
Miasto: Kce
2003-10-01, 16:30 Relatywistyka w F1
Kamil napisal to co napisal...
Widze ze znalazl sie nastepny "wyznawca" super talentu Mentosa i afer lapowkarskich inicjowanych przez Ferrari
Oczywiscie Mentos tak perfekcyjnie jechal w deszczu z gdyby nie ta "nezasluzona" kara by wygral te Gp hehe , smiechu warte. Akurat tu pokazal (wylatujac kupe razy na pobocze i umiejetnosc jazdy w deszczu) ze jeszcze nie jego czas by siegnac po tytul - i raczej nie predko to sie stanie bo w nastepnym sezonie mysle ze Raikkonen bedzie gora
Co do wyprzedzania Michaela pod YF zgadzam sie w 100% z Dimaxem
A ten wypadek Mentos vs Rubinio to moim zdaniem to jednak zasluzona byla kara dla wiadomo kogo W tym miejscu toru to nie dalo sie przeprowadzic UDANEGO manewru wyprzedzenia!!! gdyby troszke przychamowal to by nie bylo bum , a on pchal sie ostro do przodu myslac ze Rubens odpusci...
To jest tylko moje prywatne zdanie, prosze nie krzyczec hehe
Tytus
CBR1000RR, CRF450R
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 3960
Miasto: Kce
2003-10-01, 16:39 Relatywistyka w F1
Widze ze znowu ktos zapodal super temat ktory doprowadzi do kilkuzakladkowego topiku - I`m ready to rumble hihi
Dimax
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2987
Miasto: Szczecin
2003-10-01, 18:04 Relatywistyka w F1
qrwa no sorry ale krew mnie zalala jak zobaczylem dokladnie jak wygladalo to wyprzedzenie MS podczas YF (aa i nie byl to Button jak napisalem tylko Panis )
wezcie wy sie odp%$^%lcie od niego i stolikoff - zobaczcie z laski swojej gdzie i w jaki sposob on go wyprzedzil OK ? jak ktos mi powie ze MS wyprzedzil w strefie YF to nie wiem....... NChttp://www.f1movies.nl/movies/03/usa-msgelevlag.WMV
padek78
Dołączył: 21 Lis 2002
Posty: 1464
Miasto: Radom
2003-10-01, 18:22 Relatywistyka w F1
Kamil ty chyba nie lubisz F1 prawda?
Pitek
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 615
Miasto: Olsztyn
2003-10-01, 21:45 Relatywistyka w F1
Dimax napisał:
zobaczcie z laski swojej
Nie każdy jest taki wygimnastykowany
Kamil
2003-10-02, 00:40 Relatywistyka w F1
Cytat:
Kamil ty chyba nie lubisz F1 prawda?
Lubię, lubię, jakbym nie lubił to bym się tak nie pienił i nie podniecał
Cytat:
Czy to wina super umiejetnosci Schumiego ze przyjechal pierwszy? Czy raczej tych innych kierowcow ze nie umia go doscignac i dojechac przed nim?!?!?!
To nie jego wina tylko zasługa że jest najszybszy. Ale to, że jego dominujące zwycięstwa są nudne, to fakt. Jak dominowały McLareny to kibicowałem Schumiemu! Tak!
Uważacie że to wina Montoi, ok. To nie był jego dzień. Ale, gdyby Barrichello pojechał tak, jak potem opowiadał, to nigdy by nie doszło do wypadku. W tym miejscu MOŻNA wyprzedzić. Nie raz, także w tym wyścigu, wyprzedzali w Turn1 po zewnętrznej.
A i jeszcze. Oceniając kierowcę nie jako robota kręcącego czasy tylko jako człowieka, wyżej stawiam HPM. Nie wyobrażam sobie, żeby zrobił coś takiego jak MS z JV czy Hillem. Ale kto wie, jest jescze niedoświadczony jak mówicie, i nie miał jeszcze okazji
Takie jest moje prywatne zdanie.
PS. Jeszcze zapytam, bo głupio o to nowy wątek zakładać: ostatnio w TVN24 pokazali urywek wyścigu NASCAR z niesamowitym wypadkiem na starcie (lot, koziołki, dachowanie...). Czy ktoś wie może co to był za wyścig i czy kierowca z tego wyszedł?
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2003-10-02, 00:51 Relatywistyka w F1
Kamil napisał:
A i jeszcze. Oceniając kierowcę nie jako robota kręcącego czasy tylko jako człowieka, wyżej stawiam HPM. Nie wyobrażam sobie, żeby zrobił coś takiego jak MS z JV czy Hillem.
tia, ja wyzej nie stawiam buraka, chama, debila, ktory po wejsciu jak żul pod sklepem na slepo łbem w kamere chce bic i wyzywa dziennikarza od razu, coz, kazdy ma swoich idoli
Fil
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 654
Miasto: Krakow GG:5823965
2003-10-02, 00:59 Relatywistyka w F1
Cytat:
A i jeszcze. Oceniając kierowcę nie jako robota kręcącego czasy tylko jako człowieka, wyżej stawiam HPM. Nie wyobrażam sobie, żeby zrobił coś takiego jak MS z JV czy Hillem.
taaa ... a to bardzo ciekawe, jak chcesz oceniac CZLOWIEKA opierajac sie na relacjach z TV ? bo ja dosc czesto nie jestem w stanie ocenic ludzi, ktorych znam od wielu lat, a co tu mowic o postaciach znanych tylko z relacji prasowych i telewizyjnych. no chyba, ze lacza cie z JPM czy MS jakies blizsze stosunki ... wtedy zwracam honor
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2003-10-02, 07:11 Relatywistyka w F1
Richie napisał:
tia, ja wyzej nie stawiam buraka, chama, debila, ktory po wejsciu jak żul pod sklepem na slepo łbem w kamere chce bic i wyzywa dziennikarza od razu, coz, kazdy ma swoich idoli
Richie rozumiem, ze nie stawiasz Montoyi wyzej od tego "buraka, chama i debila", ktory "jak ostatni zul pod sklepem" rzuca sie z piesciami na Coultharda za to, ze sam na slepo zrobil mu garaz z dupy na Spa?