Potrzebne trochę rad dla początkującego...

Richie, tydzień temu to mi napisałeś że wyjedżasz i nie możesz nic napisać...

Zacząłem próbować pokręcić się w Monaco i mój podstawowy problem to nawroty, jeśli nie zwolnie prawie do zera to się nie mieszczę, a jak się mieszczę to tracę mnóstwo czasu
Czy może mi ktoś podpowiedzieć, jak przejechać nawrót z taką prędkością jak widzę na replayach i jak się tego nauczyć ???

Monaco odpusc sobie

cos z steer ratio hack w core.ini chyba trzeba pokombinowac, pamietam jak ozone mi kiedys mowil

Nogal, robie 1:37 Hondą i chciałbym ten czas znacznie poprawić, zresztą Rouen, Mexico, Spa, nawet Nring też mają podobne nawroty...
Skoro i tak się muszę tego nauczyć to Monaco, przynajmniej jak dla mnie, jest do tego niezłym miejscem. Na krótkiej trasie mam dwa takie zakręty, a poza tym raczej żadnych trudności. Jedyna sprawa - JAK ???

Monaco jest jednym z natrudniejszych torow w GPL, SLaweck, z najwiekszym szacunkiem, odpusc sobie.Zeby dobrze przejechac Monaco trzeba dobrze jezdzic inne tory

[po czym Slaweck zasiadl do Monaco i jezdzil cala noc..]

No nie, spoko - w nocy praktycznie nie jeżdżę...
Do Monaco mam zamiar przysiąć jak zrobię 1:31 na Silverze, oczywiście na razie Hondą...

sprawdz w core.ini czy masz:
[ Hack ]
steer_ratio=1 ; Enable low speed ratio override

wydaje mi sie ze 'by default' tak jest ustawione jesli nie to dodaj taki wpis - zwieksza skret kol przy niskich predkosciach (chyba przy < 30)

no wlasnie o to mi chodzilo

OK. Ustawienie w CORE.INI są jak trzeba. Czyli do tych nawrotów trzeba po prostu prawie stawać?

Cytat:

Czy może mi ktoś podpowiedzieć, jak przejechać nawrót z taką prędkością jak widzę na replayach

Wduszasz hamulec przy drugim cieniu a jak już jesteś blisko zakrętu to go puszczasz skręcasz kierownicą a potem już gazik

Cytat:

jak się tego nauczyć ???

ćwiczyć do bólu

Cytat:

Czyli do tych nawrotów trzeba po prostu prawie stawać?

Szuchacher przyrównywał prędkości na tych zakrętach do rowerzystów. Stawać to bym nie stawał ale na pewno nie da się ich przejechać szybko.
Sprawdzałeś w RA że to akurat tam tak dużo tracisz?

no i hamuj tak zeby uniknac uslizgu przednich kol tuz przed i w samym zakrecie - na tym mozna stracic nawet do 1s - ta rada Madey'a (w ZW'2001 chyba) pomogla mi urwac troche z mojego rekordu

Przenoszą tutaj dyskusję o zakrętach i o tym ile się na nich traci napiszę trochę o moich przemyśleniach i bardzo proszę o skorygowanie mnie jeśli się mylę.
Wyścigi wygrywa się praktycznie wyłącznie na zakrętech - przyśpieszanie i hamowanie na prostej jest do nauczenia dla każdego w pare godzin, a dobry setup załatwia osiąganie odpowiedniej prędkości.
Tak więc najważniejsze są zakręty - jest ich z mojego punktu widzenia kilka rodzajów:
1. Della Rogia, Serraglio na Mozie - praktycznie to nie zakręty, przyśpieszając na maksa bierzemy bez problemu.
2. Ascari na Monzie, The Kink na Kyalami, The Speed Trap na Glenie - bierzemy je tak jak poprzednie, jednak nawet mały błąd przy wejściu w zakręt powoduje spore straty.
3. Curva Grande na Monzie - zwolnić do właściwej prędkości przed wejściem w zakręt, złożyć się w idealnym punkcie, operując głównie gazem pokonać zakręt kierując tak
4. Parabolica na Monzie, The Loop na Glenie, również Leeukop Bend na Kyalami - z tego co widzę to nalepiej zakręty takie podzielić sobie jakby na dwie części i wcale nie jechać całości zakrętu łukiem optymalym, pierwszą część pokonujemy cały czas hamując, w momencie maksymalnego wytracenia szybkości powinniśmy być wyniesieni na zewnątrz zakrętu po ścięciu jego dotychczasowej części, teraz robimy szybki zwrot, tak by optymalnie ściąć pozostałą część i gazu ile się, żeby nie przyspisnować. Oczywiście kluczem do sukcesu jest właściwe dobranie tych części.
5. Pozostałe zakręty, których na razie kurna nie specjalnie czuję, więc nic sensownego nie napiszę.
6. Kombinacje - wszystkie Esses - też tego jeszcze nie zabardzo czuje, ale wydaje mi się, że całe pokonywanie takiej sekwencji powinno być podporządkowane celowi: jak najwcześniej zacząć przyśpieszać, czy może raczej jak najwcześniej osiągnąć punkt wyjścia.

Oczywiście każdy kolejny punkt to coraz większy zysk lub strata czasu.

Mam nadzieję, że nie namąciłem...

Niestety wogole sie z toba nie zgadzam - wszystkie zakrety sa inne - musisz brac takze pod uwage zmiany terenu, to czy mozna zakret przyciac, to czy mozna przy wyjsciu wyjechac sobie na trawke, to czy w zakret wchodzic z trawki no i nie bez znaczenia jest rowniez predkosc w jaka wchodzisz w zakret. Wiec zamiast bawic sie w sztuczne klasyfikacje zakretow i jakas ogolna systematyzacje sposobu ich pokonywania skoncentruj sie na tym, zeby jak najpozniej zahamowac przed zakretem, wejsc w niego optymalna linia ktora powinenes zachowac w zakrecie i zeby jak najszybciej zaczac przyspieszac w zakrecie i jak najszybciej z niego wyjsc...