Neverwinter Nights

Głoszony jako RPG roku, przyznaję - wciągnął mnie jak cholera i chyba dla mnie rzeczywiście będzie RPG-em roku, pewnie i tak mi się niedługo znudzi ale teraz normalnie nie mogę się oderwać i wszystko inne poszło w kąt.
Czy ktoś oprócz mnie w to gra?

Ja zaczalem grac i rzeczywiscie jest git

Ja też w sumie dopiero zacząłem w sumie drugi raz bo niezbyt dobrze dobrałem postać na początku i byłem niezadowolony.
A nie wiesz lefty przypadkiem takiej kwesti:
1. czy można gdzieś zobaczyć która jest godzina
2. czy można w jakiś sposób przeczekać x godzin.
Chodzi mi o to że na przykład robi się zmierzch i ciemno a ja nie chcę łazić po ciemku i wolałbym poczekać do rana. W innych rpg było zawsze jakieś "rest till morning" a tu nie widzę tego nigdzie

speedy - przecież w tutorialu, na początku uczą cie jak odpoczywać klikasz na jedną z ikonek w prawym, górnym rogu

No z odpoczywaniem to ja nie mam problemu, tylko że resting wg instrukcji trwa zawsze 24 godziny, a ja chcę na przykład przeczekać sobie tylko do rana...

Speedy, nie radze czekac do rana, bo niektore postacie mozna spotkac tylko noca Zreszta, od czego sa pochodnie?

Fakt, gierka wciaga. Ale strasznie duzo ma drobnych burakow, ktore po dluzszej grze moga zaczac irytowac nieco. Ale ogolnie na plus

Czacha, lefty gracie w to jeszcze? Daleko jesteście?
A buraków nie zauważyłem zbyt dużo, czasami drobne przepychanki w ciasnych pomieszczeniach itp, ale nie takie żeby przeszkadzały mocno w grze

Ja w to gram tez Tzn gralem bo zawiesilem sie w momencie gdy zabilem jakis kolesi obok statku i dalej wlocze sie w kolko i nie wiem co zrobic nie jestem zbyt mocny w tego rodzaju gry wiec moze poradzicie ? pozatym nie ma jakiegos opisu przejscia tej gry ( moze byc po angielsku ) czy cos ??!

BTW: sliczna grafika

Ja sie zabiore za NWN chyba jutro bo dzisiaj bede Legie ogladal.

Nie gralem w takie gierki 100 lat, od czasow F.A.T.E. na Atari ST... to byl dopiero wypas (mowie ofcoz o grze a nie kompie )

Sewer, nie wiem jakich kolesi koło statku zabiłeś bo ja tam chyba jeszcze nie doszedłem.
Opis - nie wiem po co opis jak na razie gra i fabuła jest prosta jak drut to nie jest Torment gdzie trzeba było się zastanawiać co powiedzieć. Oczywiście minimum angielskiego jest strongly recommended żeby tak mniej więcej chociaż wiedzieć gdzie i po co iść, więc chyba że nic nie kumasz co do ciebie mówią to wtedy opis faktycznie by się przydał. Tylko że z opisem to nie jest granie...

kavoo - Atari ST to też był wypas! (na swoje czasy oczywiście, wiem bo miałem )

Hehe na swoje czasy to nie ma dyskusji, pewnie ze tak Wszystkie Lamagi i inne shity do piet cacku pana Trzmiela nie dorastaly

Narazie nie gram, bo jakos czasu brak. Ale jestem w polowie odzyskiwania 3ciego zwierzaka.. Penisula cos tam

Nie gralem jeszcze Neverwiner, ale polecam wam inna gre : Morrowind. Gra jest przecudna. Gram juz ponad miesiac i czuje, ze jeszcze nawet do polowy nie dotarlem. Grafika ? Naprawde powala, ale potrzeba mocnej karty. Po raz pierwszy widok oczami wydaje mi sie baardzo dobrym rozwiazaniem dla gry rpg (mozna jeszcze widok zza plecow ustalic). Zabudowania, bronie, czary - wygladaja przecudnie.
Questy ? Pod 2 tygodniach ciaglego grania zorientowalem sie, ze ... nie wiem o co w tej grze chodzi (a wykonanych questow mialem na koncie ponad kilkadziesiat). Otoz questow niezwiazanych z glownym watkiem jest tyle, ze spokojnie mozna wiesc zywot zwyklego np. zlodzieja bez zawracania sobie gitary glownym watkiem.
Dodatkowo gra ma jedna, zajebista ceche - edytor. Dzieki niemu gra zyje. Powstaja setki dodatkow - questy, bronie, miasteczka itp. A kazdy update dziala od razu - nie trzeba brac "new game". Spokojnie mozna wgrac sejwa i np. widzimy, ze ... doszlo nowe miasto z questami, rasami, broniami itd.
Dla mnie obok Falloutow i Planescape Torment jest to najlepszy rpeg w jaki kiedykolwiek gralem. Byc moze jak pogram w neverwinter nights to dolaczy on do mojej top listy

tak morrowind jest przecudny ale zjebali gierke na maxa przez stopien trudnosci

nawet nie zwiedzilem 1/7 mapy a juz mialem komplet dedrikow ( najlepszej broni ) i kazdy potworek to traktowany byl jak szczurek
znalazlem w pewnym miescie handlarza ktory mial 5000 gotowki i kupowal od ciebie rzeczy po cenie normalnej czyli wiadomo ze mialem kasy jak lodu czyli ogolnie w tak kretynski sposob zjebali przecudna gierke ktora zrobila na mnie przeogromne wrazenie a gralem w nia jakies 2 tygodnie szkoda

Ta, u mnie Morrowind przy detalach na 50% i wylaczonych cieniach wyciaga w terenie 25fps, za to jak wchodze do miasta to juz jest gorzej Gra jest super, napewno warto w nia zagrac jak i w NWN ale wymog 32bit palety to juz przegiecie
Co wiecej, na moim konfigu wiele gier FPP dziala plynnie w max detalach i 32bit palecie a tu juz wymieka