Moje modele 3D

Kermit, tylko ze tu nie chodzi o jakies wyjatkowe przypadki rozwalenia połowy szkoły przez ucznia przy pomocy broni masznowej, ale codzienne szkolne zycie. Ostatnio jak przechodziłem koło swojej byłej podstawówki, to grupa dzieciaczków, tak na oko 11-letnich, rzucała takim miesem, ze ja o istnieniu takich słow w ich wieku nie miałem pojęcia. po zwróceniu im uwagi przez jakąs starszą panią, zbluzgali i ją.

chodzi o ogólne schamienie, jak dla mnie spowodowane odmóżdzająca telewizją i nieszczęsnymi idiotycznymi bajkami dla dzieci, w których jest wiecej przemocy niz we wszystkich czesciach Rambo razem wzietych.

no tak, tutaj masz racje, ale nie zgadzam sie z postami w tonie, ze dzisiejsze dzieci/mlodziez nalezaloby wystrzelec [chociaz sam mam ochote to zrobic niektorym osobnikom]

k3rmit napisał:

SKS'y sa, chociaz raczej w ferie.

Dawno w szkole nie slyszalem slowa SKS, ale dodatkowe zajecia sportowe sa... Jak chodzilem do gimnazjum to byly zajecia z lekkoatletyki, siatkowki, pilki noznej, koszykowki - do tego dochodzily zawody dla tych 'lepszych', ale kazdy mogl przyjsc. Teraz u mnie w LO sa tylko zajecia z noznej, koszykowki i chyba siatkowki, ale to juz raczej tylko dla tych 'lepszych'(Niestety). Doszla jednak strzelnica, na ktora chodze co tydzien. Tak wiec nie jest zle Przynajmiej w szkolach do ktorych uczeszczalem/uczeszczam.

Natomiast jesli chodzi o mlodziez itd. to tak, zalezy to od szkoly oraz od klasy. Znam pare osob, ktore sprawe olaly i poszly do zawodowek na kucharza/kelnera myslac, ze zrobia kariere i kasa bedzie sie sypac, nie wspomne juz o ciaglych wagarach itd. Duzo uczniow wybiera tez technikum, bo daje im ono juz jakis zawod, specjalizacje(Nie planujac przy tym studiow). A co z tymi, ktorzy wybrali/zamierzaja wybrac LO? Coz, wiekszosc z tych, ktorych znam maja jakies plany zwiazane ze studiowaniem, nie wspominajac o wyjatkach - i mowie tutaj o mojej LO, bo nie wiem jak sprawa stoi w tych 'slabszych' do ktorych nie trudno jest sie dostac.

Pozatym wiele opiera sie na grupie spolecznej z ktora obcujemy i od nas samych.. Lenistwem tez nie mozna wszystkiego tlumaczyc, bo sa ci, ktorym zalezy i ci ktorzy maja bude w 4 literach. A nauczyciele i szacunek do nich? To zalezy od sposobu nauczania, od podejscia do uczniow itd. Nie wystarczy tylko wymagac, trzeba dac cos od siebie, zainteresowac nas(mlodziez), ale tak chyba zawsze bylo i bedzie.

p.s.: Wy 'seniorzy' tez nie mozecie za bardzo oceniac obecnej mlodziezy bo z nia raczej nie obcujecie na codzien..

kamkor napisał:

Jak chodzilem do gimnazjum...

To juz nie chodzisz?

Aaaa... rozumiem... ferie

kamkor napisał:

Duzo uczniow wybiera tez technikum, bo daje im ono juz jakis zawod, specjalizacje(Nie planujac przy tym studiow).

E to chyba nie tak bylo. Zwykle ci co szli do technikum szli pozniej na jakas Politechnike, AGH czy tez podobna uczelnie.

kavoo napisał:

kamkor napisał: Jak chodzilem do gimnazjum... To juz nie chodzisz? Aaaa... rozumiem... ferie

Przeczytaj calego posta dokladnie, LO A dokladniej 1 klasa.

Lefty: pisze jak jest - i biore pod uwage tylko osoby, ktore znam.

Ja nie obcuje z dzisiejszą młodzieżą bo (uogólniając) po pierwszym spotkaniu dostałbym 25 lat bez zawiasów.

Mam znajomą nauczycielkę. I ona mi opowiada jak się młodzież zachowuje. Jeszcze ona sobie jakoś radzi. Bo wlasnie wszystko zalezy od relacji miedzy nauczycielem a uczniami. Znalazla sposob. Zachowuje sie tak jak oni. Po młodzieżowemu. A jak ktos podskakuje czy zachowuje sie jak cham to ona podobnie... tyle ze osmieszajac goscia przed klasa i ma spokoj. Tyle ze nie kazdy tak potrafi. pomijajac ze moze nie kazdy sobie na to pozwoli.

Jak ja chodzilem do podstawowki czy sredniej to obojetne czy lubilem przedmiot czy nie, czy lubilem nauczyciela czy nie... ale jak on powiedzial ze ma byc cisza to byla cisza. Jak stawial pałe była pała. I nie było wybacz.
Teraz młodzi sobie pozwalaja na zbyt wiele. Choc mozliwe ze to wina samej szkoły ktora na zbyt wiele nie pozwala nauczycielom.

Kiedys najgorsza kara było przeniesienie do innej szkoły. A teraz co to za kara jak taki pajac jeden z drugim to prawie w ogole do szkoly nie chodzi albo mu jest conajmniej to obojętne.

Maxym nie wierz dzisiejszym nauczycielom bo to sciemniacze lepsi od uczniow Opowiadaja jak to wytresowali mlodziez a pozniej okazuje sie ze nosza smietniki na glowach, wiec traktowal bym to z przymrozeniem oka pyzatym jej sposób wydaje mi się zły bo po nauczycielu który stara się nam (uczniom) dorównać w koncu staje się osoba taka jak my i wtedy traci się szacunek do takiego kogos i się go olewa. Mogę napisac o swoim nauczycielu matematyki który jest nauczycielem idealnym? Zaczęło się od tego ze jak się przychodzilo do szkoly słyszało się legende ze jest to emerytowany policjant (co teraz wcale nie musi być prawda) koles ma zajebiste podejście do uczniow. Jestem pewien ze jest to jeden z lepszych nauczycieli w Polsce. Uczy w technikum wiec pracuje właściwie z samymi chłopakami. Czsami na lekcji opowiada kawaly dotyczące najczęściej kościoła Ale koles umnie przypier*** w leb za to ze czegos nie umiesz . Normalnie się go boje czasami i czuje przednim respekt.

Nie wiem jak bylo kiedys, ale teraz przez gimnazjum mlodziez bardziej sie rozleniwila. W tej chwili zeby przejsc do nastepnej klasy nie trzeba nawet chodzic do szkoly. Chodzac do szkoly jestes kim na poziomie. A jak juz otworzysz zeszyt w domu i sie pouczysz jestes wybitnym uczniem. Wiec poziom dzisiejszej mlodziezy jest w wiekszosci bardzo niski. Bo gdyby wiecej sie wymagalo mlodziez siedziala by w domu nad ksiazkami a tak nosi ich wszedzie i szukaja coraz to wrazem dostarczajacyh wiecej adrenalinki i zabawy.

Co do SKSow to wszystko jest tylko trzeba umiec szukac . U mnie w szkole można uczestniczyc w zajeciach z lekkiej atletyki, tenisa stolowego, siatkowki, koszykowki, pilki noznej, strzelectwa. Wiec zajecia jest sporo ale co z tego jak tam sa pustki, bo młodzież woli postac na „klatowie” lub po siedzieć przed kompem niż troche się posportowac. Osobiście trenuje siatkowke, strzelectwo, tenis ziemny i chodze na basen nie tylko dlatego ze to lubie ale glownie dla tego żeby nie siedzieć tyle przed kompem

Osobiście wybrałem nauke w technikum dlatego ze po technikum będę miał jakas specjalizacje (jak już ktos pisal) i jakies literki przed nazwiskiem, bo na studia może mi się po prostu nie chciec isc . I gdybym poszedł do liceum musiałbym isc na studia a po technikum nie koniecznie.

Zachowanie młodzieży nie jest spowodowane glownie bajkami  a raczej otoczeniem i jak kiedys dążyło się żeby być lepszym teraz to pojecie troche się odwróciło bo być lepszym znaczy mieć wiecej nie obecności w szkole, mieć wiecej kos w dzienniku, czy tez mieć bardziej nie legalne hobby czy tez pobic na koncie.
Heh ale się rozpisałem to było sprawozdanie ucznia 2 klasy technikum elektrycznego.

Jakie to literki ma sie przed nazwiskiem po ukonczeniu technikum?

No to moze nie literki ale tytul sie ma zle sie wyrazilem

ja nic nie dostalem
Moze tech.

Dokladnie
Niestety z nauczycielami tak bywa ze maja teraz trudny zywot. jak sie znajdzie sposob jak ten ktorego ty opisujesz czy ta moja znajoma (zapewniam Ci ze daje sobie rade z nimi) to jest OK.

Problem w tym ze duze naciski sa z "gory". i wystarczylaby skarga ze ktos tam daje w leb. Niestety uczniowie maja swiadomosc tych ograniczen jakie sie narzuca nauczycielowi. DLatego sie nie ucza, bo nauczyciel nie ma jak wymagac. jak napisalem: z kazdej pały nauczyciel musi sie wytlumaczyc. a o oblewaniu na koniec to juz w ogole nie ma co mowic. Doszlo do tego ze to nauczyciel musi sie tlumaczyc zamiast uczen. Kiedys rodzice byli wzywani na rozmowe jak dzieciak sie nie uczyl. teraz nauczyciel jest wzywany na dywanik jesli rodzic sie poskarzy na nauczyciela.
to sa jaja po prostu.

A po technikum sie dostaje dyplom ale nie ma co przed nazwisko dawac. tech. nie spotkalem jeszcze

Co ciekawe w Czechach normalne jest ze kazdy, w dowodzie osobistym, legitymacji ubezp. czy na nagrobku ma swoj tytuł naukowy.

A ja lubie szołe i nauczycieli czasem stawią pałe do dziennika, ale nigdy mi nie wstawili jej bez powodu. Dostaje oceny różne od 3-5 w porywach do 6 czasem, ale na mioch nauczycieli nie moge narzekać. A propos młodzieży i szkół to myśle że spokojniejsze szkoły sa na wsiach np. u nas w Piatnicy 70% uczniów jest ze wsi jak ja, w szkole palą tylko ci którzy są miejscowi czyli z piatnicy przyjezdni raczej nie, nie ma u nas narkotyków itp. bajerów, mam dobry kontakt z nauczycielką co uczy u nas i w Łomży czyli w mieście i mówi że my mamy super i jesteśmy nawet lepsi od nich że w mieście to chamy nie uczą się i narkotyki są oczywiście nie wszyscy są tacy co są normalni, i nie lubie jak sie mówi że młodzież jest tak i taka bo przecież nie cała nie wieże żeby kazdy gosć z gimnazjum czy podstawówki rzucał miesem na ulicy, palił czy cpał i mnie to wkórza że się mówi ciągle o ogóle nie zwracając uwagi an jednostke a przecież o to chodzi żeby zwracać uwagę na jednostki, na złe żeby je ganić i na dobre żeby chwalić.
Odchodząc od tematu, ostatnio nie pisze na forum bo jestem na grype chory i dzisiaj sie z łóżka dopiero podniosłem, bo miałem gorączke itp. może do pn. albo śr. wyzdrowieje

Cytat:

A propos młodzieży i szkół to myśle że spokojniejsze szkoły sa na wsiach np. u nas w Piatnicy 70% uczniów jest ze wsi jak ja, w szkole palą tylko ci którzy są miejscowi czyli z piatnicy przyjezdni raczej nie, nie ma u nas narkotyków itp. bajerów, mam dobry kontakt z nauczycielką co uczy u nas i w Łomży czyli w mieście i mówi że my mamy super i jesteśmy nawet lepsi od nich że w mieście to chamy nie uczą się i narkotyki są oczywiście nie wszyscy są tacy co są normalni, i nie lubie jak sie mówi że młodzież jest tak i taka bo przecież nie cała nie wieże żeby kazdy gosć z gimnazjum czy podstawówki rzucał miesem na ulicy, palił czy cpał i mnie to wkórza że się mówi ciągle o ogóle nie zwracając uwagi an jednostke a przecież o to chodzi żeby zwracać uwagę na jednostki, na złe żeby je ganić i na dobre żeby chwalić

najdłuższe zdanie tygodnia....

Tu nikt nie mowi ze wszyscy sa tacy a tacy.
Tylko ogolnienie padlo ze na przestrzeni 15 lat to młodzież się strasznie zdegradowała... a moze cale spoleczenstwo

A potem się pisze dla motłochu newsy ze ktos chodzil ze srubokretem w glowie przez 3 dni i nie zauwazyl dopoki mu dentysta rentgena nie zrobil... a sorry to w usa. u nas chodzil z nozem wbitym w poprzek głowy i nic nie zauwazyl. taki byl najebany...