Moj pierwszy lot:)

cóż.. o rzucaniu bomb to parę książek możnaby napisać...
ale króciutko:

1. trenuj
2. trenuj
3. trenuj tzn. wez unlimited ammo , zapamietaj wysokosc z jakiej atakujesz, predkosc i wypracuj wlasną procedurę .... zrób z 10 nalotów i będziesz wiedział..

Ja z reguły nadlatuję na ok 500m z 350km/h nurkuję łagodnie i "celuję" dolną krawędzią celownika w obiekt.. czasem nawet udaje mi się bezposrednio w czołg trafić .. a czasem nie..
jak to na wojnie... tu pierd#lnie .. tam pierd&lnie

aa.. i atak na kolumnę oczywiście "wzdłuż" ..


Jety - Ty się pytasz czy latamy? Are you talking to me?
poczytaj sobie wątek Falcon4.0 i dowiesz się czy gramy
(good choice BTW z tym manualem )

BTW

Cytat:

czy wy nie latacie na nowoczesnych samolotach i na odwrot??

pytasz czy my latamy na nowoczesnych samolotach i nowoczesne samoloty latają na nas ? hmm.. no... i tak i nie

Zaczne od tego, ze warto sobie nastawic delay dla bomb, zeby nie wybuchaly od razu, a np. po 2 sek (nie dotyczy bombardowania okretow, gdzie delay musi byc 0, bo jest bug w grze i bomba wtedy nie dziala - i w il-2 i w FB)

Dobra, no wiec sprobuje nie napisac calej ksiazki

Metody sa 2 - z lotu poziomego i z nurkowania:

1) z nurka
Nurkowanie rozpoczynasz tak przynajmniej z 1km, zebys mial czas przymierzyc (potem mozesz zaczynac nizej), ale zebys nie zdarzyl sie jeszcze nadmiernie rozpedzic
Zamykasz gaz, nurkujesz pod jak najwiekszym katem (wtedy latwiej trafic), bierzesz delikwenta w celownik, upewniasz sie, ze nie masz zeslizgu i rzucasz. Prawda ze proste ?
Jesli nie lecisz pod katem 90* do ziemi, to musisz wziac poprawke, bo bomba bedzie spadac coraz bardziej pionowo w czasie lotu i jesli rzucales trzymajac cel dokladnie w celowniku, to bomba spadnie nieco przed celem. Wyczucie ile trzeba odlozyc poprawki dla mniejszego kata to kwestia treningu, ale przy kacie jakies 60* musisz celowac jakies 20m za cel. (przy 30* poprawka moze dochodzic do 50m, jesli rzucasz ponizej 300m)
Oczywiscie poprawke musisz odlozyc tym wieksza im z wyzszego pulapu rzucasz. Staraj sie na poczatku rzucac z malej wysokosci (byle bys tylko zdarzyl wyciagnac przed ziemia ), bedziesz mial wieksza celnosc. Jak nabierzesz wprawy to zaczniesz rzucac z wiekszej wysokosci, zeby miec wiecej czasu na wyprowadzenie z nurka i krocej bedziesz sie pchal pod lufy...
Pamietaj zeby za dlugo nie celowac, bo nawet przy zamknietym gazie samolot ciagle sie rozpedza i po przekroczeniu 600 kmh to ani nie bedziesz mogl skorygowac celowania (sztywne stery), ani nie wyciagniesz przed matka ziemia

2) z lotu poziomego
Samoloty wyposazone w celownik bombardierski maja te zalete, ze mozna rzucac z wysoka, spoza zasiegu ognia z ziemi (przynajmniej w teorii)
Oczywiscie mysliwcem tez mozna stosowac te metode, ale z oczywistych wzgledow trzeba stosowac nieco nizszy pulap - preferowana wysokosc ataku z lotu poziomego na mysliwcu to jakies 5-10m
Wtedy po prostu nadlatujesz nad cel na duzej predkosci "od tylu", czyli od drugiej strony niz jest lufa
Jak cel znika pod maska, zrzucasz bombe - w tym momencie wlasnie przede wszystkim przydaje sie opoznienie bomby. Ladunek upada na ziemie tuz kolo celu, a Ty masz te 2 sek. na ewakuacje poza zasieg wybuchu.
Wbrew pozorom, wlasnie taka byla standardowa taktyka niemieckich pilotow mysliwcow na Froncie Wschodnim...

A co do F4.0 to dla mnie tam jest za duzo do nauki
Chyba z miesiac czasu potrzeba, zeby opanowac awionike (w stopniu, powiedzmy, zadowalajacym...) i moc w ogole cos polatac, no i jeszcze ze 2 lata zeby naprawde cos soba reprezentowac

Jak mam ochote na zabawe komputerkami, to odpalam EECH albo F-22 TAW i to mi wystarcza - akurat na moim poziomie