Kolejna smierc pilkarza :((

Tiges napisał:

...doping krwi powoduje wiekszosc podatna na zawal serca...

Czasami tez powoduje wieksza podatnosc

Greg, ot tak się nic nie dzieje. Zapewniam Cię. Serce to taka maszyna która się bez powodu nie wyłącza.

Tiges napisał:

kolarze mieli spwecjalne mierniki badajace tetno i musieli utrzymywac odpowiednia szybkosc, bo serce moglo stanac.

Nadal je maja ale nie po to zeby serce nie stanelo tylko przy pewnym tetnie osiaga sie optimum mozliwosci wydolnosciowych w dluzszym przedziale czasu. To bardzo indyidualna sprawa i temu wlasnie sluza m.in. badania wydolnosciowe kazdego zawodnika. Jezli np. Twoim optimum jest 165 to nawet jesli w danej chwili czujesz ze mozesz jeszcze dolozyc do pieca to tego nie robisz bo za chwile "staniesz" tak, ze juz sie nie pozbierasz.
A tetno wyczynowego kolarza w szczycie formy w stanie spoczynku moze wynosic nawet 35-40 na minute co dla zwyklego smiertelnika skonczyloby sie co najmniej zaslabnieciem

panowie ... gdzie wy zyjecie .. ruch antydopingowy dostaje w dupe od koksiarzy:

Rozmowa nr 1

Jest wybita na czele artykułu. Demaskuje polskiego kolarza, który w czasie ubiegłotygodniowych przesłuchań nie przyznał się do zarzutu posiadania środków dopingujących.

- Czy możesz mi załatwić korti [kortykoidy - red.] - pytał Rutkiewicz kolarza, którego dane nie zostały podane przez "Le Point".

- To trudne

- Najlepszy byłby kenakort.

- Tak, on jest najsilniejszy (...).

- Czy to wystarczy na trzy tygodnie? - pyta Rutkiewicz.

- Wariacie, to wystarczy na cały sezon. Jesteś za młody by brać za dużo. Nie jesteś taki jak inni, którzy biorą to trzy razy podczas Tour de France

Rozmowa nr 2

Dialog między Madejakiem i Rutkiewiczem ujawniają w jaki sposób kolarze, i to biorący udział w Tour de France, stosują obecnie doping krwi. Robią sobie po prostu transfuzję, najchętniej od kogoś z rodziny. Dziennikarz "Le Point" komentuje, że mimo ośmiokrotnych kontroli podczas ubiegłorocznego Tour de France kolarze zawsze przechytrzą kontrolerów.

- Jaką grupę krwi ma twój brat? - zapytał Madejak Rutkiewicza.

- Taką samą co ja - odpowiedział Rutkiewicz.

- Wiesz, że jest nowa metoda....

- Tak, słyszałem o tym a propos Tour de France.

- "Kupujesz" faceta, robisz transfuzję i to wszystko.

Ta rozmowa została przeprowadzona 30 sierpnia ubiegłego roku, czyli na tydzień przed rozpoczęciem wyścigu Tour de Pologne, w którym startował Rutkiewicz. Kolarz Cofidisu zajął w nim piąte miejsce.

(za gazeta wyborcza)

MaXyM napisał:

Greg, ot tak się nic nie dzieje. Zapewniam Cię. Serce to taka maszyna która się bez powodu nie wyłącza.

MaXyM ktos wczesniej zaproponowal Ci, zebys poczytal na ten temat. Zrob to a wtedy przestaniesz pisac takie rzeczy.

To ja

Jest i następny
http://sport.onet.pl/860694,wiadomosci.html

Cytat:

Pierwsze wyniki sekcji zwłok przeprowadzonej w poniedziałek nie pozwoliły ustalić przyczyny zgonu piłkarza Benficy Lizbona.

Wygląda na nowy, mocny środek dopingowy szybko rozkładający się i nie pozostawiający sladów

Spiskowa teoria dziejów?

MaXyM napisał:

I miało ono raczej uzmysłowić nam dlaczego wobec tego mamy kogoś takiego opłakiwać lub robić z tego sensację.

po co sie w ogole wypowiadasz skoro masz to gdzies, aby podskoczyc w statystykach ?

No może po to żeby uświadomić niektórym że to nie są powody do robienia sensacji. Bo wiesz.. pisać mozna o wszystkim. A najlepiej przepisywać z onetu bo tam dużo takich newsów jest.

"Kolejna śmierć piłkarza" z naciskiem na "kolejna" coś sugeruje. A mnie to nie dziwi. I dziwić nikogo nie powinna. Przynajmniej w kontekście w jakim był napisany pierwszy post (a właściwie zacytowany bo łatwiej wkleić czyjś txt niż swoje przemyslenia).

PS: Adik a Ty po co komentujesz nic nie wnosząc do syskusji? "Żeby podskoczyć w statystykach?"

no tak... jak będzie news że autobus się rozbił to po co o tym pisać, przecież pewnie znów kierowca był przemęczony albo bus nie sprawny

W sierpniu 1989 r, dziesięć minut przed końcem konfrontacji z Angolą w eliminacjach mistrzostw świata, zasłabł a następnie zmarł Nigeryjczyk Samuel Okwaraji. Sekcja zwłok wykazała, że miał powiększone serce i wysokie ciśnienie.

Jedynym graczem w Wielkiej Brytanii, który zmarł w podobnych okolicznościach w ostatnich 50 latach, był Dave Longhurst. 25-letni napastnik klubu York City stracił przytomność podczas ligowego spotkania z Lincoln City we wrześniu 1990 r. Śledztwo wykazało, że cierpiał na rzadką chorobę serca.

W grudniu 1973 r na murawie zmarł zawodnik FC Porto Fernando Pascoal das Neves, zwany Pavao. Była to 13 minuta meczu, w 13. kolejce.

Na boisku życie zakończył również 20-letni brat znanego francuskiego piłkarza Emmanuela Petit, Oliver. Miało to miejsce w 1987 r.

No masz.. poszukam zaraz w necie klepsydr (to te ogłoszenia o zmarłych) i tu wkleję kilka.

Naprawde Panowie super temat z tymi niespotykanymi smierciami. Szczególnie wśród piłkarzy.

Ale to nie znaczy wcale , ze nie mozemy okazac szacunku dla nich

Zastanawia mnie czasem, jaki wielki wplyw na postrzeganie przez innych danego czlowieka jest jego smierc...

Nie chce absolutnie przesadzac, ze w tym konkretnym przypadku pompka nie wydala z powodu nadmiernego koksowania, ale... ciekaw jestem, czy takim samym szacunkiem wszyscy obdarzyliby tego pilkarza, gdyby zamiast umrzec zostal po meczu przylapany na kontroli antydopingowej...