Kolejna propozycja zmian w regulaminie

wczoraj Richie właśnie widziałem jak nie zwolniłeś
ślicznie to wyglądało Jechałem za tobą i z Gregiem patrzeliśmy co się bedzie działo ja zacząłem zwalniać żeby trzymac się wewnętrzej a Ty troche mniej i .. ładnie wpasowałeś się w bok jakiegoś autka Naprawdę ślicznie to wyglądało odemnie z auta A ja potem gaz i przejechałem przez dym i latające auta jak w Days of Thunder

no nie zawsze sie uda wlasnie to jest adrenalinka Nascara wlasnie

Skoro szef mowi ze tak jest w " Days of Thunder " i nawet w real nascar i ze tak mozna a nawet chyba w sumie trzeba jechac wiec widocznie tak jest
Dla mnie to jest glupota i tyle.

A co z propozycja nr1? ofc nowi driverzy byliby traktowani ulgowo przez kilka racow.

W poprzednim sezonie byl karambol tuz za zakretem - przede mna jechal Cris, zobaczyl dym i nacisnal hamulec tzw "babski odruch", przy bandzie bylo spoko miejsca zeby przejechac, niestety on tam zahamowal i wjechalem w jego tyl, ktos jeszcze we mnie itd, gdyby pojechal spokojnie nie hamowal, pod banda spokojnie bysmy przejechali, trzeba wiec polegac na refleksie i ocenie sytuacji, a nie nakazywac kazde rozwiazanie na kazda sytuacje

co do spinow to sie zgadzam, ktos kto spinuje wciaz i wciaz oznacza ze ma zly setup albo nie umie jechac i jest tylko zagrozeniem dla innych

generalnie nie ma złotego środka
czasami trzeba przyhamować a czasami nie

IceMan napisał:

generalnie nie ma złotego środka

A ja sadze ze zloty srodek jest, choc nie powiem, czesto nienajlatwiejszy w realizacji z tego co widze - MYSLEC

Rzeczywiscie-czytam i ogarnia mnie wrazenie ze chcemy w regulaminie zawrzec "gotowce" na wszystko!!! MYSLEC!!!-to jest to!!!
Nakaz hamowania przed crashem zaraz da nam "nakaz dodawania gazu kiedy jest pusto przed maska" itd.!!!...wszystkiego i tak nie przewidzimy...Gentelmenska umowa nakazujaca opuszczenie wyscigu po trzech spinach???...przeciez tu i tak scigaja sie sami gentelmeni!!

Wiesz Marcus mozna sobie mowic o mysleniu. Ja wczoraj skonczylem w sumie wyscig po 1szym wypadku gdy zwolnilem i dostalem w D od rozpedzonego Adika. Zobacz sobie replaya i powiedz kto tu nie myslal-- ja czy Adik?? Niestety nie mialem czasu spojzec w lusterko i odsunac sie od bandy spowrotem gdyz dosc do patrzenia mialem przed soba. A tu JEEEBBB i koniec po wyscigu. Znow jakbym dawal gazu jak inni to wpadlbym w kogos na 100% -tyle ze ja wolalem zachamowac i odczekac bylo jeszcze tyyyle okrazen do konca , tylelepszych , bezpieczniejszych okazjii ale juz nie dla mnie. I jak tu byc madrym , jak myslec? Jak wariat gnac w przod nie patrzac na innych?? Nie wiem.

Zgadzam sie,ale...tak bylo,jest i pewnie bedzie!!!Czasem Ty,czasem Ciebie...