On 2002-02-09 10:54, Czacha napisał:
(...) ale da sie swobodnie wyprzedzac na 5 przy 90km/h.
Ja tam w takich sytuacjach wrzucam trójkę, ale jeśli ktoś lubi wyprzedzać kilometr...
Cytat:
Mam Cytrynke juz ponad rok i nie zamienil bym jej na nic innego. Mialem okazje jezdzic Audio 100, BMW5 ('93), Mesio E (okularnik) i zaden z tych nie dorownuje komfortem
ten uśmiech jest tu najbardziej na miejscu. Ale lepszy byłby
Jeździłem naprawdę wiloma samochodami segmentu Xantii, w tym 1.8 5D i 2.0 automat kombi. Powiem tak - jedyna zaleta tego samochodu, czyli zawieszenie staje się w egzemplarzu za 25000 zł zajebistą wadą, bo tzw. "gruchy" po przejechaniu 200-250.000 km są do regeneracji, która jest baaardzo droga. A za 25000 kupisz albo świeżego banana, którego czołg wepchnął pod pociąg, albo leciwą trelinę z apetytem na remonty.
Porównywanie Xantii i jej komfortu do E klasy jest... nie na miejscu. Howgh!
Reklamy
IceMan
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 3992
Miasto: Szczecin
tak kup sobie Citroena z hydroactiv - co za bzdura !!!!!!!!! A jak ci sie coś spier... w tym kosmicznym zawieszeniu to co wtedy ??? wybulisz 5k zł.
Jeżeli chodzi o auta używane to najlepiej coś niemieckiego lub pochodnego - full cześci używanych,podróbek niedrogich
Jak chcesz to ci sprzedam mojego Golfa nawet taniej niż za 25 A wstydu dużego nie będzie
Gruszeczka kosztuje 75zl .. wiec czy ja wiem czy to taki wydatek? Jesli robi sie przeglady wg instrukcji i wymienia plyn od hydrauliki to nic sie nie dzieje.. przynajmniej u mnie [tfu tfu zeby nie zapeszyc ]. Chociaz slyszalem ze stare egzemplarze ['93-'94] maja wade fabryczna silnika i pekaja im tuleje cylindrow.. brrrr.. A to wydatek rzedu 2,5tys za komplet razem z tloczkami.
Z tym wyprzedzaniem to zbyt ogolnie napisalem i mozna sie czepiac Tak to i mozna polonezem wyprzedzac na 5 przy 90kmh 0 0 0
Masz racje.. na 3ce lepiej.. 4tys obrotow i idzie Ale sporotowe auto to to nie bedzie nigdy
Z komfortem pozostane przy tym co napisalem.. jezdzilem okularnikiem i wiem co mowie. Chyba ze mam zbyt wrazliwy tylek
Mesie E to lipa dla mnie, koniec i kropka
Nie stac mnie na takiego, ale gdyby juz.. to wybral bym cos innego. Moze A6, albo beeme 5. Jechalem raz E, automatem, Elegance..
Zaczynaly sie te sniezyce w Polsce. Aftko nie dawalo sobie rady z 5cm warstwa sniegu, pomimo systemu antyposlizgowego i opon zimowych. Kumpel jechal A6.. i dojechal 20 min wczesniej niz ja.. W mesiu ktorym jechalem system antyposlizgowy automatycznie sie wylaczyl bo zglupial. Qmpel w Audi nie mial z tym zadnego problemu.. Chyba to o czyms swiadczy? [bynajmniej nie o rozbierznosciach w umiejetnosci prowadzenia]. Mercedes jest zbytnio przereklamowany.. i do tego zrobiony najtanszym kosztem [mowie o E]. Bardziej mi sie juz podoba C Compressor..
Aha.. a aftko mojego mazenia [takie bardziej realne] to Dżaguarek
Z niemieckich odradzam wszelkiego rodzaju Ople.. zas VW sa calkiem QL. Do tego mnostwo dostepnych czesci ze wzgledu na duza ilosc tych samochodow w uzyciu. Do tego latwo sie je tuninguje i nieduzym kosztem [tez efekt duzej ilosc bajerow].
A moze Honda Civic? Co prawda to to samo co Rover i to doslownie, ale maja niezle silniki - 1.4 wyciaga 96kM.. czyli nie tak zle
Z Seatow jedzilem cordoba stara i nowa. Specyficznie trzymaja sie drogi.. tak jakos fajnie Nie wiem na czym to polega ale mile wrazenie przy pokonywaniu zakretow.
Ja poniekad zgadzam sie z Richiem. Lepiej kupic tansze autko i miec full wyposazenie niz drozsze i "gole" w srodku. Polecam cos z koncernu VW (np. Seaciki ktore niekiedy sa lepsze od ich odpowiednikow VW'na). Klima na lato obowiazkowa.
Adik na ladna Ibizke poczekaj do Zdunskiej Woli to juz tylko pare miesiecy pokaze ci jedna fajna
Czacha na wozach znasz sie tak jak ja strzelaniu z luku wiec nie bede dyskutowal i porownywal Citroena z Mercedesem bo po postach widze ze nie jestes kompetentny
aha co do Octavii za 30tys zl to bedzie ona miala w dodatku ponad 200k przejchane, chociaz licznik bedzie wskazywal 70k wiec powodzenia
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
Richie mysl/mow/pisz co chcesz o moich kompetencjach odnosnie wiedzy motoryzacyjnej. Mnie nie znasz, a po postach nie oceniaj bo sie niejednokrotnie mozesz "przejechac"..
Zreszta i tak wiemy ze ibiza de best 0 0 0 0 .. do tego srebrna rzecz jasna.. hihi..
IceMan
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 3992
Miasto: Szczecin
Czacha napisał:
"A moze Honda Civic? Co prawda to to samo co Rover i to doslownie, ale maja niezle silniki - 1.4 wyciaga 96kM.. czyli nie tak zle "
No no japończyk to napewno tani jest jeżeli chodzi o serwis i części
A co do mocy tego silniczka, co z tego że ma 96 km ??? W codziennym użytkowaniu auta liczy się MOMENT OBROTOWY, i choćby ten 1.4 miał 110 km to ja i tak wole jeździć swoim 90km TDI który ma 202Nm a ten silniczek hondy ma 120Nm
Tanie części - auta niemieckie
Podatność na kradzieże - auta niemieckie - właśnie dzisiaj w nocy jakiś ch... wymontował mi halogen ze zderzaka
[ Ta wiadomość została zmieniona przez: IceMan dnia 2002-02-10 11:12 ]
piotreq dlatego moj post byl z przymruzeniem oka i to jest tylko kwestia gustu i bardzo dobrze ze ci sie nie podoba, bo na ulicach by bylo nudno jakby sie wszystkim te same auta podobaly
On 2002-02-10 11:11, IceMan napisał:
No no japończyk to napewno tani jest jeżeli chodzi o serwis i części
A co do mocy tego silniczka, co z tego że ma 96 km ??? W codziennym użytkowaniu auta liczy się MOMENT OBROTOWY, i choćby ten 1.4 miał 110 km to ja i tak wole jeździć swoim 90km TDI który ma 202Nm a ten silniczek hondy ma 120Nm
Ice, w twoim poście jest kilka nieścisłości:
1) Części i serwis eksploatacyjny japończyków jest w dokładnie tej samej cenie co niemców. Miałem Civica 1.4 si '99 3D(90KM a nie 96 - takiej wersji NIGDY nie było) i kupując bardzo wysokiej jakości części ksploatacyjne (oleje, filtry, klocki, tarcze...) płaciłem dokładnie tyle samo co za VW i inne. Drogie części do japończyków to mit! Różniąsięnatomiast ceny blacharki, ale nieznacznie i tylko pod warunkiem, że chcesz nowe z serwisu. Na giełdzie błotnik do VW i Civica kosztuje tyle samo.
2) Nie jest do końca prawdą, że liczy się moment a nie moc. Liczy się i moment, i moc, i elastyczność, czyli ilości obrotów przy których maksymalna moc i moment są osiągane. Nie porównuj silnika Hondy i TDI tak pobieżnie, bo to jak jabłko i gruszka. Wysokoobrotowy silnik z "motocyklową" charakterystyką (duże obroty - dużo mocy) i TDI (90KM niezłe, 110 KM wręcz świetne). Ani to ta sama pojemność, ani, jak zauważyłeś klasy momentu. Ale ja i tak większą frajdęz jazdy miałem Hondą, niż Golfem TDI. Ale to subiektywne wrażenia. Ja po prostu uwielbiam silniki Hondy i ich gang.
3) w Hondzie przy 90 km jedziesz na trójce, bo to jest piękny rasowy dźwięk, a nie dlatego że musisz.
4) A gdyby tak jeszcze przeanalizować statystyki awaryjności Golfa III i Civica... to niestety Golf strasznie dostaje po tyłku.