Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2233
Miasto: Wrocław/Warszawa
2003-03-27, 00:40 Dover - wrazenia
Cel byl jasny .. dojechac .. i ominac krasze ...
Jechalem na ile mi setup i umiejetnosci pozwalaly. Po drodze male nieporozumienie z PiotreQiem ... i wkoncu mi sie silnik rozwalil :/ .. a moze to i dobrze
Reklamy
Marcus
2003-03-27, 01:36 Dover - wrazenia
Bylem dzis tylko epizodem-ale w pelni swiadomie!Po prostu od wczoraj przeprowadzam remont mieszkania i wszystkie graty sa "ewakuowane"..pozatym "sajgon" w domu i caly dzien na drabinie (skrobanie,szpachlowanie,malowanie) wykonczyly mnie fizycznie...teraz skonczylem i chwile tutaj siedze. A na torze pojawilem sie po to...zeby byc!!!
SEWER
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 5471
Miasto: Wa-wa
2003-03-27, 01:55 Dover - wrazenia
Niezly wyscig ! Nie bylo zbyt duzo YF Gratsy Stiepek Udalo sie TOP 5 mi mimo lapa w plecy Podobalo mi sie te ponad 50 lapow od startu bez YF Nie wiem jakim cudem sie odlapowalem Bylem juz bez maski , startowalem zza Adika , ktory tez mial w plecy i jakos odskoczylismy od czolowki ? I jakos sie odlapowalem Potem dobrze wyszlo taktycznie i udalo sie zdobyc 5te miejsce Wyscig byl dla mnie super ! Walka bok w bok , nawet 3wide Po prostu miodzio.
lefty
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 9068
Miasto: Rzeszów
2003-03-27, 01:57 Dover - wrazenia
A ja? 13ty wyscig sezonu (choc Dover bylo wczesniej ) i 2xDISCO i 2xBSOD
Practice, disco. Koniec warm-up, BSOD, powrot na tor i -2lap Potem za jakis czas disco, powrot na tor i -4lap, wszyscy zjechali do pitow i udalo sie "odrobic" na -3lap. Potem znow BSOD, powrot i -8lap
Wszedlem na tor po BSODzie, akurat ludzie byli w pitach i z miejsca spotter mi mowi "go to the end of the longest line". Wjechalem na tor i za chwile spotter mowi "pass the 48 car", patrze pod F2 a Richie jedzie 3 pozycje za mna Za moment krzyczy do mnie zebym jechal przed nim. Niestety nie zrozumialem go bo wlasciwie to bylem przed nim a spotter nie mowil mi "let him by" zeby przepuscic dwa auta jadace za mna Zdenerwowalem sie i tuz za S/F zatrzymalem sie i szybko wyszedlem aby Richie nie dostal BF. Niestety BF dostal Jeszcze raz przepraszam Richie Po ogladnieciu replaya zrozumialem, ze Richie mowil abym jechal TUZ przed nim
Takze dla mnie wyscig byl
Na pocieszenie chlopaki z SoL tj. Dimax i Stiepek wygrali wyscig Jestem z was dumny chlopaki Szkoda, ze mnie nie bylo dzis dane dojechac do konca, na jakiejs przyzwoitej pozycji
Nogal
Dołączył: 18 Sie 2001
Posty: 5672
Miasto: Kraków
2003-03-27, 01:57 Dover - wrazenia
Wdupilismy ten wyscig niemilosiernie Gratsy dla SoL za taktyke. Ide spac
SEWER
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 5471
Miasto: Wa-wa
2003-03-27, 02:00 Dover - wrazenia
Bylo jakies zamieszanie pod YF , tez pamietam .. Zjechalem wtedy do pitu ( zreszta chyba sporo osob tak zrobilo) i jakos obylo sie bez BF choc spoter tez gadal mi jakies bezsensy.
Marcus
2003-03-27, 02:02 Dover - wrazenia
Gratsy dla zwyciezcow!!! i oczywiscie dla Ciebie,Sewer!!!!
ceer
Dołączył: 21 Sie 2001
Posty: 1897
Miasto: Poznan (GG3734938)
2003-03-27, 02:11 Dover - wrazenia
Powiem jedno - ten wyscig byl ZA KROTKI! Uwielbiam ten tor i tyle. Niestety po 44 lapach na prowadzeniu (z czego pewnie 1/3 pod YF ) dwa warpy na T1 i od razu bliskie spotkania (dwa z rzedu!) z banda - co oznaczalo spadek na 10 miejsce. Potem mozolna walka o pozycje, ktora bez najmniejszego problemu mogla sie zakonczyc w TOP5 (a moze i pierwsze w tym sezonie pudelko ), ale niestety dwukrotnie ta walka zostala przerwana przez tego samego drivera i tylko dla zasady, by nie czepiac sie we wrazeniach nie powiem o kogo chodzi . Rozumiem, ze na zuzytych oponach drivera odbija od bandy i rzuca po torze, ale gdy sie odzyskuje panowanie nad wozem nie mozna slepo wracac na ideal line tuz przed nosem rywala. Po takim numerze, gdy mialem przyjemnosc wykonac dzwon w tak "ratujacego" pozycje drivera przez ostatnie 30 lapow walczylem z jadacym bokiem wozem, co i tak zostalo uwienczone powtorka z rozrywki i craschem (w wykonaniu tej samej osoby). Moze wiec 6 miejsce nie jest takie zle, tylko dlaczego tak czesto jestem 6 czyli tuz za top 5?
Wciaz mam odczucie - i powtarzam to juz kolejny raz - ze puszczanie ludzi przez dublerow jest fikcja u nas Jedyna osoba, ktora wyraznie mnie puscila byl kawaretti, kilku innych trzeba bylo wyprzedzic udowadniajac, ze jest sie szybszym - i to jest jeszcze ok, ale w kilku przypadkach doszlo do tego blokowanie tak, jakbysmy walczyli o pozycje A co to oznacza na tym torzez dla opon to nie musze mowic.
Na koniec - po raz kolejny potwierdza sie zasada, ze jak sie cierpliwoe jedzie na 6-8 miejscu to mozna miec pewnosc, ze na finiszu kogos poniesie w walce o pudlo i to jedno oczko w gore czlowiek przeskoczy
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2003-03-27, 02:26 Dover - wrazenia
A ja powiem cos innego Ceer: jadac ladnych kilka lapow za toba odnioslem wrazenie, ze uwielbiasz obijac sie o bandy i zajezdzac droge... wlasnie ty, nie PEWIEN DRIVER
Nie sposob bylo cie wyprzedzic, mimo ze jechalem na nowiutkich gumach a woz mi za toba w zakretach stawal deba bo tak musialem hamowac zeby ci garazu z dupy nie zrobic. A jak juz udalo mi sie na wyjsciu uzyskac przewage momentu, to albo stawialo cie bokiem, albo odbijales sie od bandy na wewnetrzna tak ze musialem po heblach dawac
Dla mnie wyscig PO-RAZ-KA.
Pierwsze 20-pare lapow w normie jeszcze, a potem... qrfa kiera stracila kalibracje Czulem sie jakbym jechal na setupie easy, zeby utrzymac sie w zakrecie musialem skrecac kiere o ponad 90 stopni. Jak w Starze
Dwa razy zatrzymywalem sie pof YF na apron zeby machnac w lewo i prawo na maxa, ale niewiele to pomagalo. Dopiero jak Richie zlamerzyl na starcie i rozbilem w tym crashu tyl, woz zlapal nadsterownosc i zaczal lepiej skrecac.
Niestety tylko do kolejnego crashu, kiedy stracilem wieksza czesc tej nadsterownosci gniotac maske. Potem jeszcze Nogal mi wjechal w dupe poprawiajac nadsterownosc, a na koniec przez ta jebana kierownice za ostro skrecilem na wyjsciu z zakretu walczac z Aro - lekki poslizg, znioslo mnie na wewnetrzna bande i jeb prawym przodem w beton. Maska zaslonila mi caly widok i silnik zaczal przerywac. Na dodatek nie wywieszono YF bo sie utrzymalem na torze i musialem sie na roof przelaczyc zeby nie pozabijac innych
No i koncowka - najpierw cudem udalo mi sie uniknac zdublowania dzieki YF (zabraklo ok. 0.4 sek.), wiec zjechalem do pitow zeby mi wycieli maske. No to sie tak panowie z diaksem pospieszyli ze PC mnie wyprzedzil i dostalem lap w plecy...
Cudownie... ide spac.
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2003-03-27, 02:29 Dover - wrazenia
najgorszy moj wyscig w historii
najpierw pie*** kotka weszla jakims cudem przez za slabo domkniete drzwi i przeszla mi sie przed ekranem, nie byloby w tym nic zlego, gdyby nie to, ze stalo sie to na 2min przed samym startem wyscigu i ze wcisnela klawisz WINDOWS dzieki czemu wyszedlem do pulpitu, error network device przy probie reconnectu i reboot zaczalem wiec wyscig z -5laps..
tutaj pech sie nie skonczyl, a wrecz dopiero zaczal.. jak na zlosc zamiast ciaglych YF to wszyscy jechali bezwypadkowo chociaz to chyba jakis bug samej gry, bo co chwila widzialem jezdzacego SLALOMEM padka wy-padka, obijajacego sie o bandy itd
suma sumarum po ok 50 lapach i nawet zacietej walce z kilkoma kierowcami jechalem rowno z 3 liderami przez ponad 20laps czekajac na YF i na moment kiedy mnie oczywiscie puszcza zebym sie odlapowal, niestety wyjatkowo tym razem 1 raz jak jezdze w nascara ani gul ani nogal ani kavoo nie wyrazili checi ani zorientowania na puszczenie mnie - zlamerzyli jak to ktos powiedzial
niestety na restarcie zuzyte przez w/w gonitwe opony spowodowaly po naglym dodaniu gazu zarzucenie wozu w bok i maly karambol przepraszam tych, ktorzy ucierpieli
potem to samo ceer, nie puscil mnie i adika do odlapowania sie mimo, ze jechal sam z nikim nie walczyl, ja tam zadnego zwolnienia wyraznego nie widzialem, ale na szczescie na restarcie juz bez problemu odjechalem pol lapa po paru minutach i doczekalem sie YF
niestety pokiereszowany woz z rozbita dupa mial tendencje do spinowania w zakretach, tyle, ze 99/100 razy z nich wychodzilem sam dzieki hamulcowi i kontrze, niestety na torze nie bylem sam raz Gul raz Piotreq byli za blisko mnie i nie zdazylem wyprowadzic wozu bo wjechali mi w dupke nie wyhamowujac, kiedy lapalem spina czym zwalnialem jednoczesnie sila rzeczy - oczywiscie w obu przypadkach nie winie was za to ani troche!
potem walka z uxim ktory walczyl ostro, z ceerem super mnie naciskal z tylu i jakos doturlalem sie na 12 czy 13 miejscu a mialo byc calkiem inaczej sadzac po czasach, ktore robilem przed "udzialem" kotki
Gratulacje dla Stiepka i Dima czyli SOL
ceer
Dołączył: 21 Sie 2001
Posty: 1897
Miasto: Poznan (GG3734938)
2003-03-27, 02:40 Dover - wrazenia
Kavoo - ja mowie o naglym powrocie na poprzedni tor jazdy uniemozliwiajacym jadacemu z tylu unikniecie craschu, a nie o jakims kontrowaniu po otarciach o bande Zreszta wiedzialem, ze po tych parunastu lapach, gdy byles z mna 2gi bedziesz mial pretensje na forum ze cie nie puscilem Cos sie nie podoba i uwazasz ze bylo nieregulaminowo, to prosze zapodac w watku z karami. A jak nie zapodasz (a nie zapodasz, bo sie osmieszysz) to nie czaruj.
Richi - bylo uzgodnione z Adikiem, ze was puszcze, ale jesli w momencie przekraczania SF Adik jest parenascie metrow za mna, to sorry.
Zaraz za chwile was puscilem na kolejnym restarcie, za co mi dziekowales, wiec o co chodzi?? Adika puszczalem chyba 5 razy i za kazdym razem dochodzilem chcac nie chcac wyprzedzalem, bo mnie z tylu naciskali A co do naciskania ciebie przez Uxiego i przeze mnie gdzie byla niby fajna walka, to tylko wspomne, ze probowalem was wtedy zdublowac, co ta fajna walka mi uniemozliwila
Ostatnio zmieniony przez ceer dnia 2003-03-27, 02:52, w całości zmieniany 1 raz
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2003-03-27, 02:47 Dover - wrazenia
no byl 15m za toba nie dziwne skoro wlasnie nie zwolniles, zeby nas puscic
a z ta walka to wiesz, nie czesto bylem dublerem, wiec troche zapomnialem, ze nim jestem ale jakbys byl szybszy wyraznie kiedykolwiek to bym cie puscil przeciez, raczej nie przypominam sobie, zebym blokowal albo zmienial tor jazdy, zawsze po wyjsciu z zakretu obieralem linie wew lub zew jazdy zeby bylo od razu jasne gdzie mozesz mnie minac, no a jesli po zew nie mogles (mi sie kilka razy dzis udalo ) a po wew nie dawales rady to chyba jednak nie byles szybszy
ceer
Dołączył: 21 Sie 2001
Posty: 1897
Miasto: Poznan (GG3734938)
2003-03-27, 02:55 Dover - wrazenia
Richie napisał:
no byl 15m za toba nie dziwne skoro wlasnie nie zwolniles, zeby nas puscic
o chyba sie nie puszcza przed SF, tylko za SF - chyba ze chcesz komus BF zafundowac
Richie napisał:
no a jesli po zew nie mogles (mi sie kilka razy dzis udalo ) a po wew nie dawales rady to chyba jednak nie byles szybszy
Tiaa, sprobuj bezpiecznie wyprzedzic na Dover dwoch dublerow zajetych walka o pozycje. Ale nic to, i tak bylo cool
Stiepek
Dołączył: 18 Sie 2001
Posty: 1044
Miasto: Boguchwała/Futoma (gg 524824)
2003-03-27, 02:56 Dover - wrazenia
kto by sie spodziewal ze uda mi sie wygrac ten wyscig, bylem tylko raz na treningu w poniedzialek i to przejechalem moze z kilkanascie lapow i poszedlem na vroca
nie dosc tego zaliczylem az 3 wypadki ale chyba to wyszlo mi na dobre bo samochod zrobil sie jeszcze bardziej spinujacy i moglem skuteczniej wyprzedzac po zewnetrznej
nic nie zapowiadalo sukcesu bo juz na pierwszej YF dostalem BF za wyprzedzanie under yellow i musialem zjechac na restarcie do pitu i mialem -1L
na szczescie dzieki uprzejmosci Gula juz niedlugo bylem na lead lap (szkoda ze Cie rozlaczylo bo byles niesamowicie szybki, zreszta nie tylko dzis )
no i potem pasmo nieprzewidywalnych zdarzen, wypadki, lekkie obijania sie o bande skutkiem czego dlugie naprawy w pitach
jednak na 20L do konca przy dobrym zbiegu okolicznosci znalazlem sie bodajze na 5 mejscu i zaczela sie pogon za czolowka, przy ostatniej YF byli juz przede mna tylko Nogal i Mlod, ale widzialem ze sie do nich zblizam bardzo szybko wiec juz wiedzialem ze maja kiepskie opony (nie liczac juz klopotow z wozem Mloda, bo Nogal chyba byl caly) i tu sie pojawila szansa ktora wykorzystalem
i to jest wlasnie nascar, wszystko jest mozliwe... szczesliwa taktyka + fart (wypadki innych) i z niczego robi sie niesamowity sukces
dzieki wszystkim za walke i do zobaczenia na Indy
aha zapomnialbym
GRATSY DIM
Ostatnio zmieniony przez Stiepek dnia 2003-03-27, 03:03, w całości zmieniany 1 raz
Aro
BMW
E39
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 1478
Miasto: Ustroń
2003-03-27, 03:00 Dover - wrazenia
Gratsy Steipek i Dimax
A co do wrazen to powiem tylko tyle, ze pewne osoby tak mnie dzisiaj swoja jazda wqrwily, ze ledwo co udalo mi sie teraz powstrzymac skomentowania ich poczynan... ale nigdy tego nie robie, wiec i tym razem sobie dam sobie z tym spokoj...