Dobry film

no i Donnie Darko pozniej o 22.50 ciekawe czy wersje director's cut dadza czy normalna.

Premonition -z Sandrą Bullock - zajebisty...zaczna się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie juz tylko rośnie, i nie jesteś w stanie przewidzieć jak fabuła sie dalej potoczy...dawno już nie widziałem filmu, który by się oglądało tak jednym tchem, choć jest tak zakręcony, że może nie zwraca się uwagi na jakieś nieścisłości...

Shrek 3 - nie trzeba polecac, ale polecam Polskie tlumaczenie jest genialne

"Dziękujemy za niepalenie" - czyli opowiesc o lobbyscie pracujacym dla koncernu tytoniowego

Die Hard 4.0 - Die Hard to jeden z moich ulubionych filmow wiec nie moglem sobie odmowic obejrzenia czwartej czesci. Niestety, o ile tak gdzies do 2/3 filmu jest ok to koncowka wygladala juz iscie "bondowsko"...
Ocena - tylko dla zagorzalych fanow DH

"28 tygodni później"
nieliczny przykład dobrej drugiej częsci po 28 dniach - pewnie dlatego, ze brytole robili a nie amerykańscy "specjaliści" od Resident Evil czy innych żywych trupów

żadnych żartów, rozładowywania atmosfery - tylko kolejne stopnie apokalipsy lub mięcha - wszystko przy genialnej muzyce i klimatycznej scenerii pustego Londynu - wszędzie - od parlamentu po św Pawła i przedmieść...i aż dziw, że można było wpleść w zombie slashera obyczajowy watek rodzinny-zajmujący w pierwszej połowie filmu

warto pójść do kina, bo przy ciemnej sali będzie można się parę razy wystraszyć

szkoda tylko, że końcówka nie zaskakuje

Death Proof -

Tarantino caly czas w formie, prosciutka jak cep fabula, ale z jakim smakiem i kunsztem nakrecona!! zajebisty Kurt Russell, dziewczyny swietne, caly katalog swietnych ujec i muzy, a na dokladke megapowalajaca scena finalowego poscigu - ponoc bez trickow komputerowych zupelnie, co w dzisiejszych czasach godne podziwu

slowem - polecam!

a szklaną pułapkę 4.0 omijać z daleka...połaczenie Spidermana z Matrixem - nie ma kompletnie nic wspolnego z trylogią Die Hard...pojawiające się nazwiska Genarro i McClain są tylko przypadkowe zdaje sie...kompletne dno!

heh tez bylem na tym w kinie i ze smiechu nie moglem wytrzymac jak wykanczal helikoptety, f16 i inne pojazdy, parodia - szkoda ze zmarnowali taki fajny tytul

Hehe, a uprzedzalem

Nie F16, a F35.

A zresztą się zgodzę nic innego niż zbrukanie tytułu...

Już TRANSFORMERS Micheala Bay'a, który popełnił wiele gniotów, w tym Pearl Harbour, podobało mi po stokroć bardziej...

oduck_reloaded napisał:

Death Proof - Tarantino caly czas w formie, prosciutka jak cep fabula, ale z jakim smakiem i kunsztem nakrecona!! zajebisty Kurt Russell, dziewczyny swietne, caly katalog swietnych ujec i muzy, a na dokladke megapowalajaca scena finalowego poscigu - ponoc bez trickow komputerowych zupelnie, co w dzisiejszych czasach godne podziwu slowem - polecam!

... a ja mam mieszane odczucia. Rzeczywiście całość na poziomie, jak to u Tarantino, wiele smaczków (dzwonek w komórce jednej z dziewczyn to soundtrack z KB v.1 ), ale te sceny z dziewczynami w roli głównej, szczególnie na początku troooooche nużące, coś jakby quasi Pulp Fiction dla kobiet

Można sie pokusić o stwierdzenie, że rola życia Russela

te dialogi czasami mnie tez nudzily, ale to taki urok babskich gadek :") poza tym quentin to jakos motywowal ze w exploitation movies tak wlasnie bylo ze zeby jak najdluzszy film tanio zrobic to 90% to dialogi byly

a co do Russella, to w wielu recenzjach pisza ze to rola zycia dla niego, ale dla mnie to jednak nie Stutman Mike, a Snake Plissken jest jego rola zycia

Eeee...SnakeP...

http://en.wikipedia.org/wiki/Snake_Plissken