ODuck, jak masz określone miejsce pracy w umowie? Siedziba firmy, czy teren kraju?
Reklamy
MaXyM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 6289
Miasto: Kraków GG:1905678
2003-11-13, 15:36 Delegacja
Pitek z tym określeniem w umowie to nic nie zmienia. Oprócz tego że chyba jak ma teren całego kraju to nie płaca rozłąkowego i czegoś tam jeszcze.
MaXyM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 6289
Miasto: Kraków GG:1905678
2003-11-13, 15:38 Delegacja
Kavoo a Ty nie rozumiesz.
To nie chodzi o to że nie można zniknąć. Ale zauważ że ODuck ma drugą fuchę. Jak znam życie to w podobnej branży. A zapewniam Cię że jest to tak wąskie środkowisko że jak będzie trzeba to się dowiedzą że pracował.
Ocywiście jeśli tą pracą jest wyplatanie rakiet tenisowych to niech spoko sie zamyka w domu i dzierga
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2003-11-13, 15:54 Delegacja
sorki za OT
Maxym tlumaczac sobie wlasne niepowodzenia z kobietami napisał:
There are no impotents. There are unqualified women only.
tak sobie tlumacz
Darkman
Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 2433
Miasto: Tychy
2003-11-13, 16:06 Delegacja
Kavoo z tymi kontrolami to myślisz tak jak jest Tobie wygodnie
Ale zakład pracy czy ZUS ci zrobią wjazd na chatę i jak Cie nie bedzie za ktoryms razem (a pytaja nawet sasiadów gdzie sie "chory" podziewa) to nie beda sie pytac czemu nie otwierałes tylko anulują L4 czy co oni tam moga wedle prawa.
A widziałem na własne oczy jak "obłożnie chory" kumpel siedział na ławeczce przed blokiem z kolegami gadając o pierdołach i nagle zniknął w tempie Batmana na 3pietro bo zauwazył ze szefowa z firmy podjechała, migiem wskoczyl w pidżamke i łóżko ścielił. Ubaw miałem z niego przez tydzien potem Nic mu nie zrobili bo zastali go w łózku a czy faktycznie był chory to szefowa nie stwierdzi bo lekarzem nie jest
Jezeli ODuck musi wyjsc z domu aby isc do tej drugiej pracy to ja bym sie na taki manewr nie decydował. Jedynie faktycznie jakies sprawy sercowe (?) dyskwalifikujace go do podróży przez ileś kilometrów moga pomoc ale ja sie bym sie na takie rzeczy nie pisał raczej. Ale to tylko ja
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2003-11-13, 16:24 Delegacja
bo w tym przypadku niestety prawo dziala tak:
to ty musisz udowodnic, ze jestes w domu i byles, a nie kontrola, ze cie nie bylo
Gregor
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2784
Miasto: Wroclaw
2003-11-13, 18:52 Delegacja
a moze tak: co by szefowa zrobila gdybys rzeczywiscie byl chory?
maja jakis stalych wspolpracownikow do tego sprzetu?
masz zone w ciazy i to jest powazny argument przeciw rozlace, szczegolnie ze mozesz wymyslec jakies kaplikacje, badania itp szefowa to w koncu kobieta, moze zrozumie i jesli jej podasz na talezu rozwiazanie problemu to powinna lyknac.
MaXyM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 6289
Miasto: Kraków GG:1905678
2003-11-13, 19:19 Delegacja
Wiesz Gregor. Tez się zastanawiam co by moja firma zrobiła jakby coś się zj... a mnie nie było. I niestety zawsze jestem pod telefonem. Nawet jak byłem wysoko w Tatrach to dzwonili.
A dzis się zaczął wieszać serwer Novella Nauczony doświadczeniem sprawdziłem temp. radiatora na CPU (cell500) i wymieniłem wentylator, który się kręcił ale już słabo. Dokładnie rok temu miałem to samo. Już widzę kogoś w moim zastępstwie kto na cały dzień zdejmuje serwer produkcyjny (Kadry-place) żeby znaleźć usterkę. To tak BTW.
ODuck
Dołączył: 28 Sie 2001
Posty: 4634
2003-11-27, 10:26 Delegacja
aha zapomnialem was poinformowac dla porzadku ze moj wyjazd nie doszedl do skutku
po kolei :
1. najpierw lekko sie postawilem szefowej , powiedzialem ze to paranoja lekka zeby studio stalo puste przez tydzien, przeciez tyle roboty jest, ze takie nagranie to 2, gora 3 dni a nie 5
2. ona mnie opierdolila lekko tez ze nawet jakby trwalo 10 dni to mam obowiazek jechac a jak mi sie nie podoba to moze zmienic warunki umowy i juz nie bedzie tak wesolo (na co ja powiedzialem ze spoko, bo obecne sa dla mnei srednio wygodne na co ona zrobila niezle oczy i lyknela blef )
3. za moimi plecami jako ze to niby jej pomysl powiedziala dyrektorowi ze mysli ze to bez sensu zeby studio stalo puste bo jest tyle roboty zaleglej
4. summa sumarum pojechala jedna z moich asystentek (nagle sie okazalo ze jednak moze mimo umowy zlecenia ) wraz z jeszcze jednym gosciem do pomocy zatrudnionym dorywczo
5. szefowa pojechala z nimi i te 3 dni to byl cos pieknego - moglem sobie odespac zarwane nocki, poczytac ksiazke , dolce vita
ODuck
Dołączył: 28 Sie 2001
Posty: 4634
2003-11-27, 10:28 Delegacja
aha jeszcze jestem ciekaw co powie szefowa bo wrocili po 3 dniach a przed wyjazdem sie ze mna klocila ze nie ma szans zeby w mniej niz 4 dni skonczyc na co ja ze nawet jakby sie sprezyc to w dwa mozna a 3 dni to jest najbardziej realnie lubie jej sluchac jak probuje sie tlumaczyc zeby wyszlo na jej racje niby