Chrzczone paliwo!!

Wracajac do mojego pytania, znaczy się, iż mogę się pocałować w ... migdał?? A co z faktem, że takie paliwo niszczy mi silnik?
A co z faktem, że jeśli np. w sklepie kupuje coś i to coś ma wadę, to mogę to wymienić bądź przysługuje mi rękojmia, tzn mogę to coś nabyć po niższej cenie?

KM, to tak jakbyś chciał walczyć z mafią. Niestety.
Możesz zgłosić to do PIHu. A przynajmniej zapytać się co dalej. Tylko nie wyjeździj całego dowodu rzeczowego.

Kupując na stacji paliwo jest sie klientem! Jezeli człowiek jako klient czuje sie oszukany bo mu bubla wcisneli zgłasza sie do Federacji Konsumenta!
Jesli temat paliwowy jest dla nich zbyt cieżki skieruja gdzie trzeba
Ale najpierw tam był próbował sił.

Konsumenta sie tym nie zajmuje - za duzo przypadkow, nie sa w stanie

W Polsce w ogole jest jakies gowniane paliwo co jest odczuwalne min w osiagach auta. Swojego czasu czesto jezdzilem do Krzyzakow (pare razy w miesiacu tam i nazad) i na ichniejszej benzynie auto bez wysilku bujalo sie pod 200 km/h. Po tankowaniu rodzimej czasem ledwie 170 dalo sie wycisnac. Jakas przypadkowosc zjawiska wykluczam bo dzialo sie to za kazdym razem, a poza tym tankowalem na roznych stacjach, te male prywatne omijajac szerokim lukiem. Nie trudno sie domyslic, ze oprocz ograniczenia osiagow takie paliwko pewnie niekorzystnie wplywa rowniez na zywotnosc silnika.

ale to jest akurat Mongoose wiadoma sprawa od lat, zreszta dokladnie to samo dzieje sie ze wszystkim - kawą tej samej firmy (wypij sobieniemiecka jacobs Kronung ktoras jesli znasz sie na kawie roznica bedzie wyrazna ) czy nawet Coca Cola, paliwem wlasnie itd itp, za to na ropie z Litwy auto jezdzi jeszcze gorzej niz niz naszej, ale to sie niedlugo zmieni jak bedziemy mieli 15% syfu w paliwie

Z ta Cola to akurat Rysieńku kula w plot Akurat Coca Cola w kazdym kraju inaczej smakuje - jest jakby dopasowywana do lokalnych smakow - np. w USA jest slodsza, w Polsce ma wiecej babelkow etc.

Chciałbym również zdementować pogłoski jakoby guma do żucia była w polsce inna albo gorszej jakości

I fajki (przynajmniej te produkowane przez Philip Morris)

Nogal pilem w rajchu cole light, fanty cetrynowe i grajfrutowe na kilka lat wczesniej nim pojawily sie w polsce, bo do nas wszystko pozniej trafia niestety litrami i COla u nas to SIKI wodne w porownaniu z ta w rajchu pomijajac jakies dopasowania slodkosci kawa to takze inna bajka, a efekt paliwa mozna faktycznie tuz po pierwszym tankowaniu zauwazyc, po wejsciu do UE sa 2 teorie - albo u nas sie to poprawi wszystko i wyrowna, albo jak zwykle bedziemy zdolni i spieprzymy w UE innym do naszego poziomu

Co do Coli to trudno mi powiedziec, podobno coca cola ostro to kiedys pilnowala i nawet zamkneli linie w zabrzu bo woda czy cos tam jeszcze nie spelnialo ichniejszych norm (co do Jacobsa Richie ma racje tez zauwazylem). Po za tym wszelkie Persil'e czy Ariel'e i cala kupa innej chemii gospodarczej to zupelnie inna bajka u nas i w unii, choc na pierwszy rzut oka firma ta sama i opakowania roznia sie jedynie tym ze napisy na etykietce sa u nas mickiewiczowskie To samo z alkoholem ... Porownajcie sobie np. wloskie czy francuskie wino importowane do nas w butelkach z takim niby samym winem ale rozlewanym u nas ;-(

Ja tankuję na SLOVNAFCIE. Nie dość że tanio (obecnie bezołowiowa 95 - 3.07) to jeszce nigdy nic mi się nie kaszaniło i mój UNO pali jak powinien - czyli w mieście jakieś 9-10 na 100 kilosów. Kiedyś zatankowałem na ajenckim ARALU i wyszło mi......17 na 100
Ale wiem że SLOVNAFT to tylko głównie południe Polski.

mowienie o jakichkolwiek markach i uogolnianie nie ma najmniejszego sensu ja tankuje pare latek tylko na BP Aral, a na Shellu 2/2 razy w ogole nie chcialo mi auto jechac taki syf, a moi znajomi na tych samych stacjach tylko w innym miescie dokladnie odwrotnie Shell super a BP syf tak wiec o polecaniu/odradzaniu konkretnych tylko nazw firm mozesz zapomniec

Pewnie masz rację Richie - nie twierdzę że tak nie jest. Fakt faktem nie słyszałem jednak narzekań na SLOVNAFTA, ale w sumie każdy tankuje gdzie woli i gdzie jeszcze się nie sparzył
Moim skromnym zdaniem po prostu najlepiej wystrzegać się stacji ajenckich czy franchisingowanych (a może to to samo? ) bo czasami mogą się tam dziać niezłe jaja choć niby działają pod szyldem ORLENA na przykład.
Ja na razie sparzyłem się na ARALU (gdy takowy był jeszcze).

Richie napisał:

mowienie o jakichkolwiek markach i uogolnianie nie ma najmniejszego sensu ja tankuje pare latek tylko na BP Aral, a na Shellu 2/2 razy w ogole nie chcialo mi auto jechac taki syf, a moi znajomi na tych samych stacjach tylko w innym miescie dokladnie odwrotnie Shell super a BP syf tak wiec o polecaniu/odradzaniu konkretnych tylko nazw firm mozesz zapomniec

Dokładnie, ja też w katowicach tankuję tylko na 3 Shellach, a BP omijam dalekim łukiem, taką kaszanę u nas leją że szkoda gadać. Tak że wszystko zależy chyba głównie od ajenta a konkretniej od kontroli ajenta przez sam koncern w danym rejonie.
Pozdr.