[Festyn lotniczy] 141 Eskadra Mysliwska - projekt

Niemiecke samoloty fajne i wogole .. ale ja jakos lepiej sie czuje z szachownica na skrzydlach. W ramach projektu DID mozna stworzyc polska eskadre, ktora walczyla by z Niemcami. Zeby to mialo sens to najlepiej latac 6 vs 6. Przydalby sie dowodca eskadry. Ja sie nie nadaje, bo krucho z czasem. Moge www przypilnowac. Jak nikomu sie nie bedzie chcialo to jeszcze poszukam gdzie indziej .

Sklad niemieckiego dywizjony:
Snake
Yatzek
Ceer
Kiler
OldWin
[miejsce wolne]

OK.. jak zorganizujesz bandę z szachownicami, to daj znać ...
- choć to wygląda na team-dogfight po prostu...

sporo słabych punktów w tej koncepcji.. ale kombinujmy, kombinujmy...

Pomysl godny uwagi, ale raczej rozejrzalbym sie za jednostka, ktora naprawde walczyla na froncie wschodnim, a nie eskarda z wrzesnia 39
Rozpiska polskich dywizjonow w skladzie WWS razem z data wejscia do sluzby jest tutaj: http://www.worldairforces.com/Countries/poland/pol.html
Trzebaby cos stad wybrac - ja proponowalbym na wstepie 1PLM Warszawa (wejscie do sluzby 20.08.43, czyli za 6 miesiecy od obecnej daty w DIDzie) - ich samoloty to byly glownie jaki-9 roznych typow

yatzek -> dawaj wszystkie slabe punkty. Trzeba cos wymyslic, aby wazniejszy byl cel misji a nie zestrzelenie snake'a czy yatzka. Nie zniszczony konwuj mimo przewagi w powietrzu? Porazka ... Moze czasem przesiasc sie do bombowcow albo szturmowcow?

Snake -> wzialem 141 bo jest w Ile .. na obrazku widac jej godlo na tym Jaku

Yatzek napisał:

- choć to wygląda na team-dogfight po prostu...

jejeje cos dla mnie w koncu

Zady i Walety

1. za dużo ludzi chcesz w to zaangażować...
a. klopot z serwerem - tylko Oldwin moglby pociągnąć
b. kłopot z organizacją .. teraz start czasem trwa pół godziny.. a przy 12
c. po prostu nie ma aż takiego zainteresowania.. nie znajdziesz tylu.
b. wolę pięciu dobrych kumpli, niż tłum...

2. pragniesz rywalizacji (6vs6 czy puchary) - to mnie nie kręci...
Ja wolę coopy i z tak był pomyślany DID
(oczywiście rozważamy od czasu do czasu wsparcie strony czerwonej, ale to nic poważnego ) ... jak się zacznie walka "na poważnie" zniknie ta atmosfera... zaczną się dociekania, czemu ktos warpuje, czemu jeden team jest za mocny...

Prosto z mostu: aby powalczyć z takim Snakiem czy Oldwinem to newbie potrzebowałby z rok(?) czasu ... poniżania (bo w walce, nikt nie lubi być na dole)
Richie - uwierz .. to nie na twoją wytrzymałość... Ty lubisz wygrywać.

3. generowanie misji... misje generowane są dla jednej strony... natomiast przeciwnicy są dobierani losowo.. raz bombery, raz szturmowce.. raz nic.. raz nonflyable...

trzebaby samemu robic...

trzebaby mocno kombinować coby faktycznie kazdy cel misji nie sprowadzil się do: "najpierw wykonczyc samoloty przeciwnika"

Oczywiście to tylko moje zdanie !!!
marudzenie...

... OK . są tez zalety.. napisze później.. bo widze zbieramy się do lotu..

to moze polska eskadra na zmiane z niemiecka , albo dwie eskadry walczyly by z soba raz na jakis czas .. raz w miesiacy potyczka czy cos ..

kto sie kiedys sprzeciwi hegemonii Yatzka i jednak przyzna ze tez od biedy chce po prostu polatac i postrzelac teamowo dogfightowo do siebie zrecznosciowo?

zalety:

- nie trzeba sie dlugo umawiac , wszystko jedno ilu nas bedzie
- nie trzeba generowac misji
- nie trzeba wejsc rowno tylko kiedy kto przyjdzie na server dolacza sie do ktorejs strony
- mozna wyjsc i nic sie nie stanie jak dzwoni tesciowa
- czy sie zginie 10 x czy raz ni ma znaczenia
itd ale fakt - to nie ten watek

Z toba Richie i z kavoo zawsze dogfight bedzie przyjemnoscia
Ale bez was to IMHO nie ma sensu... (jak dla mnie )

- jak kogos rozlaczy to wroci za chwile i nic sie nie stalo
- przez przypadek mozna bedac lamerem zestrzelic yatzka nawet czy innego asa a przynajmniej pokolowac na czas w walce
- ja przynajmniej wszystko co umiem (a jest tego nieeewiele) manewry uniki itd nauczylem sie od was w dogfighcie i byl to dla mnie wlasnie idealny trening latania, co chwila moglem sprobowac czegos na jakims asie jak nie wszlo to jeszcze raz inaczej za chwile i znow, a nie za 3 dni po 2 godzinach lotu udalo sie lub nie...

dobra zamykam sie bo bana z forum lotow dostane

oo wlasnie dzieki ceer masz plusa nie na zarty za ten post

- mozna zestrzelic kolesi, ktorych ciezko spotkac na zywo a nie tylko AI
- mozna wciagnac tym sposobem nowych, ktorzy nie radza sobie ze startami i ladowaniem i latwiej by im bylo zaczac w ogole latac w dogfight niz nie latac w ogole w DID bo sie boja kwasic rozbijaniem przy starcie i brakiem orientacji gdzie sa w ogole (to ja ) pamietam dogfighty z kavoo ozzym czarym i bylo naprawde super, mimo, ze wszyscy lamerzylismy (tzn czary nie) ale wrazenie bylo, ze cos umiemy

przepraszam ze to wyglada jakbym nabijal posty ale skoro burza mozgow to burza mozgow

czy nie moznaby zorganizowac czegos jak szkolka latania przed DIDdem na przyklad albo w inny dzien? bo jak wchodze na server to startujecie, ja sie zastanawiam jak trafic na pas, z ktorego widoku i czy mi sie klawisze nie myla, jak wystartowaliscie, zastanawiam sie czy juz moja kolej, jak juz lece, ciagle was pytam czy dobrze lece i gdzie mam leciec, co chwila o cos pytam, a we wlasciwym DIDzie nie macie czasu co chwila odpowiadac przeciez i instruowac nie mowiac juz ze zdaje sobie sprawe, ze to wkurwia .. dlatego wlasnie nie latam, moze pare minut poleciec w przykladowej formacji z objasnieniem:"zobacz, teraz lecimy tam i tam patrz na ta cyferke i tak masz utrzymywac, wlacz sobie ten widok a to ustaw tak, najczesciej bedzie to wygladac tak i trzymac sie masz tego patrzac na to i to"

np. wszelkie podstawy latania w Il-2 daje mi watek sprzed lat, mam go w ulubionych i jest to dla mnie skarbnica dzieki postom czarego i yatzka

http://racing-forum.pulse.pdi.net/viewtopic.php?t=239 - podstawy klawiszologii w IL2

jeszcze jakby takie podstawy na zywo 20minut w DIDa szkolenie ktos przeprowadzil.. daje slowo ze chetnie bym latal bez obawy o kwaszenie i zarzucanie pytaniami... thx za uwage i jak tylko ja tak lamerze a inni czegos takiego nie potrzebuja, nie odpisujcie i zapomnijcie o moim pomysle.

OK.. a potem sobie pojezdzimy w Nascara bez Yellow, na setupach Fast i bez damage...

i w queja, i w queja

Serio - Richie jeśliby Cię to skłonilo do pojawienia się w powietrzu (i paru innych typu Oducky, Speedy, DM, Rake, Plush, Kavoo ) to możemy zrobić wieczór dogfighta.. Oldwin nawet jeśli nie wygoni rodzinki, to nam postawi serwerek, ammo na full i będziemy się tam kulać

Ostatnio z Kilerem trochę sobie tak poganialiśmy.. było fajnie.. (choć nie wiem jakie zdanie jest Kilera )



I nie ma tu żadnej Hogomonii każdy może sobie zapodać pomysł jaki mu chodzi po głowie... jeśli przekona innych.. super..
ja forsuje taki a nie inny styl gry, bo lubie..

choć faktycznie... w sumie to jestem MORDERATOREM

>OK.. a potem sobie pojezdzimy w Nascara bez Yellow, na setupach Fast i
>bez damage...

zdaje sobie sprawe ze to tak dla ciebie wyglada ale jestem i za takim czyms w wakacje dla zachecenia nowych...

>Serio - Richie jeśliby Cię to skłonilo do pojawienia się w powietrzu (i
>paru innych typu Oducky, Speedy, DM, Rake, Plush, Kavoo ) to możemy
>zrobić wieczór dogfighta.. Oldwin nawet jeśli nie wygoni rodzinki, to
>nam postawi serwerek, ammo na full i będziemy się tam kulać

moje slowo drozsze pieniedzy jestem chetny chocby za 15minut, nie musze wiedziec co i jak, wpadne, latam i strzelam, nie czuje sie winny, ze bedzie mi to sprawiac przyjemnosc i emocje

>choć faktycznie... w sumie to jestem MORDERATOREM

dziekuje za wysluchanie, zegnajcie

Pamiętam Ceer w pierwszej misji latał po całej mapie...
Miał totalnie dziwne zdanie na temat kompasu
Teraz notorycznie dewastuje sprzęt przy lądowaniu

Kiler i chyba Tiges(?) pierwsze starty wykonali prosto w ogon kolegi...

(sorry chłopaki.. no offence)

każdy na początku jest lamą
pytać i pytać...


ale racja.. kwadrans przy piwie i kompie dałby baaaardzo wiele..
(niestety nie zanosi się jakoś na delegacje do Wawy )