Zientarski

Jutro w Uwadze bedzie o tym wypadku.

chuj z ta uwagą. Pewno teraz zwala na trupa ze prowadzil bo to normalne w naszym kraju. Najlepsze jest to ze Maciej Zientarski mieszkal przeciez tu i musial wiedziec ze tam jest takie lipne miejsce a mimo to depnal na maxa. Kierowca dał ciała bez 2ch zdań . Życzę mu zdrowia jednak nie rozumiem glupoty. Nawet ja- czlowiek nie miejacy auta - ale mieszkajacy w wa-wie wiedzialem ze tam jest lipna nawierzchnia i co jak co ale 100 km/h to juz mozna bylo stracic panowanie tam !!!

relacja osoby ktora pierwsza byla przy wypadku

http://www.tvn24.pl/-1,1540566,wiadomosc.html

Powiem tak .. bylem przy al. lotnikow jak to sie stalo (to jest skrzyzowanie z ktorego startowali) .. wiele osob komentuje ze skad takie przypuszczenia ze to 200 km i ze ludzie to w oku radary maja..

ruszajac z tego skrzyzowania normalnym samochodem klasy compact na tej hopie mozna miec swobodnie jakies 120 km/h - 130 km/h .. nikt kto tam raz jechal nie przekracza i mysli nie jedzie nawet 60 km/h bo poprostu samochod strasznie nie milo podskakuje na tej nierownosci, a zjezdzajac z tego garba jest cos jak uskok... ja tam nawet i 60 nie jade bo poprostu to cholernie nie mile uczucie

(Ci co tamtendy jechali wiedza o czym mowie)

Ferrari ruszajac spod tych swiatel poszlo pelna para - to byl jeden wielki huk jak ruszal i sie rozpedzal - reszta zdazyla przejechac zaledwie kilkanascie m a on juz byl kolo wiaduku... wiec to nie jest teoretyzowanie ze jechal kolo 200 km/h. Znajac mozliwosci tego samochodu i widzac to jak rusza to nikt kto to widzal nie ma zadnych watpliwosci ze to bylo poprostu GRUBO za duzo...

na temat zniszczen nie ma co pisac bo juz wszystko zostalo napisane i obfotografowane wiec kazdy widzial

od siebie moge powiedziec tylko tyle ze na pewno teraz kazdy wspolczuje i kierowcy i rodzinie pasazera. Niezaleznie kto prowadzil rozpedzajac sie tak , zrobil poprostu glupote i teraz juz nic tego nie zmieni... ale ktos powinien beknac za to ze przez 2 lata NIC nie zrobiono by poprawic ten jebany garb bo inaczej tego nazwac nie mozna. 2 lata lemu bylo to samo i mialo byc poprawione ale oczywiscie to olali .. a ten uskok nie pojawil sie z dnia na dzien ...to jest kilka ladnych lat .. w zasadzie od zawsze pamietam ze tam jest uskok ...

Jednemu swiec Panie nad Dusza [*].
Drugiemu szybkiego powrotu do zdrowia i zaraz potem odsiadka - jesli oczywiscie siedzial za kolkiem ...

_Seba_ napisał:

od siebie moge powiedziec tylko tyle ze na pewno teraz kazdy wspolczuje i kierowcy i rodzinie pasazera.

Rodzinie na pewno ale dlaczego mam wspolczuc kierowcy?

jasne że jazda z taką prędkością to ryzyko i głupota
ale gdyby nie było tej wyskoczni w jezdni to zapewne nic by się nie stało

Pewnie i może pieszy by nie wyszedł , albo auto wyjechało z ulicy podporządkowanej bo widziało ferrari 300 metrów od siebie...

Dobrze się stało - jednego IDIOTY na razie na drodze nie ma..

Paulo napisał:

Rodzinie na pewno ale dlaczego mam wspolczuc kierowcy?

Niech poniesie kare przed sadem np za zabojstwo i niech moralnie odczuje ze kogos zabil .. ect... zgoda - za to nie wspolczuje... nikt tu nie podwaza ze zrobil glupote jadac tak szybko

ale czy chcialbys np fizycznie cierpiec tak jak on ? (ma polamane rece, nogi, kregoslup, obrazenia glowy i wszystkich narzadow) - ja mu wspolczuje bo jestem czlowiekiem i nie zycze nikomu cierpienia... teraz rozumiesz ?

Jasne, ty Grom jak bys mial ferrari to bys tam 50 jechal - na takim odcinku prostej. Litosci, nie robcie z siebie swietych...

pojechal grubo, ale nie byloby hopy, nie byloby wypadku. jasne, najlatwiej w naszym kraju pierdolnac znak - tylko to umiemy. Nie eliminujemy istoty bledu, lepiej zastosowac zasrane obejscie. I potem sie dziwia polglowki na "onetowych" forach, ze ludzie ignoruja znaki - co sie dziwic, jak co drugi jest bezsensowny. I jeszcze w TV puszczaja durna babe stwierdzajaca, ze droga jest w pelni bezpieczna jak sie jedzie tyle ile znak pokazuje. Ciekawe czy chcialaby w takim razie jechac tamtedy np. w karetce na sygnale ? Bo albo ta karetka musialaby jechac te 50km/h, albo tez by sie rozpizdzila...

Jedno co jest dziwne to to, ze wiele osob pisze iz kierowca (o ile byl nim Maciej) na pewno znal to miejsce. Wiec tym bardziej dziwi ta predkosc

w takiej np. Szwajcarii czy niektorych stanach USA takich ferrari i innych cacek na drogach pelno, ulice jak stol bilardowy, mimo to wszyscy jada grzeczniutko tyle, ile mozna. wiec tlumaczenie "jak ty bys mial ferrari to tez bys jechal wiecej niz 50 kmh" jest, delikatnie mowiac, glupkotwate.

Jak mowi Sewer - kazdy, kto chociaz RAZ jechal Pulawska, wie, jaka pazdzierzasta to ulica, i trzeba miec pomrocznosc jasna, zeby tam tak jezdzic. Niemniej zdarzaja sie debile, rowniez na motorkach, ktorym te nierownosci widac nie przeszkadzaja, sadzac po predkosciach, jakie rozwijaja. I tak samo glupkowate, jak to powyzej (albo i bardziej) jest twierdzenie, ze gdyby nie nierowna droga, to by sie nic nie stalo. bo niestety prawda jest taka, ze gdyby nie KRETYNSKA predkosc, to wlasnie nic by sie nie stalo. Drogi sie naprawic nie da w 2 sekundy, remont Pulawskiej trwa od ponad roku, i skonczy sie w maju (lacznie z tym feralnym garbem). Ale oczywiscie my Polacy zawsze musimy narzekac - jak jest wypadek, to na to, ze nie ma remontow drog, a na codzien (jak o wypadkach sie nie mowi) - ze przez te durne remonty same korki sa.

i w ogole to jest smieszne, ze facet jechal PO MIESCIE ponad 200 kmh, a tu jakakolwiek dyskusja na temat, co bylo przyczyna wypadku. sorry, ale nie rozumiem tego.

Dokładnie Odack - czy to 200 czy 150 zadna róznica po mieście - trzeba mieć nasrane pod sufitem albo by"dawcą" (choć jak słychać w mediach Zientara naprawiają) by tak jeździć po mieście. BTW ta hopa jest tam jeszcze od czasów kiedy jeździły trolejbusy (o tym chyba wiedzieli jadący ferrarką), to przypadek znany ze śląska gdzie ziemia się obsuwa pod spodem (w tym miejscu przepływa mała rzeczka więc dziwne, że coś ciągle osiada??) Winny jest tak samo Zientar o ile to on prowadził, jak i ZDM, oraz Ci którzy tamtędy jeżdżą każdego dnia bo nacisk tysięcy kół powoduje uszkodzenia nawierzchni (zwalmy na nich), do tego jeszcze handlarze ze stadionu i konie pędzące po torze na służewcu. Podsumowując - całe szczęście że nie zabił jeszcze kogoś, bo zginąć z rąk bezmózga to najgorszy rodzaj śmierci - bo nic nie dało się zrobić.
PS Brać dziennikarska mogłaby się powstrzymać od zrzucania winy na wszystkich dookoła - ten kraj to Polska naszym godłem powinien być znak Uwaga Tu Wszyscy i Nikt jest winny inaczej bądź odwrotnie.
Zientar wyjdź z tego plz bo mam Ci ochotę narobić w tą kretyńską basebolówkę.

kurde same świętoszki w naszym kraju widzę
wszyscy jeżdżą zgodnie z przepisami, są kulturalni na drodze, rozważni itd itp
ehhh dajcie już sobie na luz, zapierdalacie jak każdy inny i nawet przez 5 minut nie jeździcie zgodnie z przepisami więc przestańcie chrzanić, chyba że ja w jakimś innym kraju żyję

Ice, przejedz sie raz Pulawska to zrozumiesz, o co chodzi.

ja nie jezdze zgodnie z przepisami, ale jest pare miejsc w Wawie, gdzie warto sie ich trzymac. m.in. na moscie grota roweckiego - gdzie jest ograniczenie do 40 kmh. gosciu jechal 100kmh (nie jakas kosmiczna predkosc przeciez) i nie wyrobil, wpadl w przystanek, zabil kilka (!) niewinnych osob. tam jest remont drogi rowniez i stad ograniczenia. tez uwazasz, ze udaje swietoszka? bo ja tam jezdze 40-50 na godzine, bo wiecej rzeczywiscie sie nie da, zwlaszcza w zimie.

to samo z Pulawska - poczytaj fora rozne, ludzie sie dziwia, jak tam mogl gosc jechac ponad 200 i miec nadzieje, ze nic sie nie stanie, skoro przy 100 kmh tam mozna w niezle tarapaty wpasc.

i nie wmawiaj mi, ze ja jezdze 200 kmh po miescie, bo moje auto tyle nie wyciaga zreszta ja Pulawska (i innymi tego typu dziurawcami) nie jezdze, bo mnie wkurwialy naprawy zawieszenia co rok. Tam naprawde jest nierowno, i trzeba byc pojebanym, zeby tam szarzowac.


PS. Kekacz, 100% popieram to, co w linku.

Ja tez i dlatego to dałem.