Wojna USA vs. Afganistan (?)

Cytat:

Dwa okręty USA opuściły w poniedziałek bazę w Japonii w ramach amerykańskich przygotowań do odwetu, po wtorkowych zamachach terrorystycznych w Nowym Jorku i Waszyngtonie. Krążownik USS "Vincennes" i niszczyciel USS "Curtis Wilbur", oba wyposażone w rakiety samosterujące, opuściły bazę Yokosuka w Zatoce Tokijskiej - poinformował porucznik Chuck Bell, rzecznik US Navy. W sobotę tę samą bazę opuścił wyposażony w rakiety krążownik "Cowpens". Media japońskie doniosły, że w ciągu najbliższego tygodnia w morze wypłynie lotniskowiec USS "Kitty Hawk". Rzecznik Bell potwierdził wypłynięcie trzech okrętów, ale nie chciał ujawnić, dokąd popłynęły. W obecnych okolicznościach nie możemy podawać szczegółów ich misji - powiedział. Wszystkie okręty, które wyszły z baz w Japonii, są zdolne do transportowania rakiet Tomahawk - używanych w czasie wojny w Bośni - oraz rakiet przeciwlotniczych i przeciw okrętom podwodnym. W sobotę 10 myśliwców F-15 i zaopatrzeniowych KC-135 opuściło bazę Kadena na Okinawie (płd.-zach. Japonia) udając się do bazy lotniczej Elmendor na Alasce. Ponad 25 tys. z 54 tys. żołnierzy amerykańskich stacjonujących w Japonii, przebywa w bazie na Okinawie. Według agencji Kyodo, w piątek rakiety zostały załadowane na okręt "Curtis Wilbur". Okręty wojenne mogą dotrzeć z Yokosuka w rejon Środkowego Wschodu w ciągu tygodnia.

Zrodlo: WP, PAP

qrcze jak maja walnac to powinni to zrobic po cichu i skutecznie a teraz to skoro my takie rzeczy slyszymy to i ONI i maja czas sie przygotowac lub schowac

Richie 0

Przeciez krazowniki czy lotniskowce to nie lodzie podwodne, nie da sie nimi cichcem podplynac i pozamiatac

Acha, jeszcze jedno info: gringos mowia ze akcja odwetowa bedzie skierowana przeciwko wszystkim, ktorzy chronia terrorystow. Na amerykanskiej liscie krajow wspierajacych terroryzm sa takie kraje jak: Korea Polnocna, Iran, Irak, Sudan i Syria.

WW3?

Ameryka już od wtorku przygotowuje się, nie do odwetu, a do wojny z terrozryzmem. Ale nie warto sie niezdrowo podniecać każdą informacja prasy. Myślę, że amerykanie nie są aż tak głupi i palnują coś bardziej skutecznego i przemyślanego niż strzelanie rakietami do szczytów górskich, bo tylko to jest w Afganistanie. Zbombardowanie paru obozów terrorystów (zapewne już opustoszałych) nic nie da, tak samo jak bobmardowanie afgańskich miast. I myślę, że mimo złości, biorą sobie do serca mądre rady brytyjczyków i rosjan, którzy dostali tam nieźle w dupe.

[ Ta wiadomość została zmieniona przez: DariuszM dnia 2001-09-17 16:09 ]

nie mowie tylko o okretach, doniesienia o przyjeciu samolotow na cywilnych niektorych lotniskach calymi nocami itede jesli chcieli uderzyc skutecznie powinno byc to wczesniej mniej oficjalnie i z zaskoczenia, teraz to wszyscy po tamtej stronie dobrze wiedza na co sie ew. szykowac

ehhh...mysle ze jak Stany uderza to bedzie coraz gorzej...
Iran i Irak juz ponoc zapowiedzialy odwet za kazdy ewentualny atak....
Nigdy jeszcze nie wiadomo co zrobia Chiny i Rosja..

Rosja i Chiny też by z chęcią dokopały Afganistanowi, Irak, mam nadzieję, że jeszcze się nie pozbierał za bardzo po wojnie i jego możliwości są ograniczone, a Iran to niewiadoma...

Cytat:

On 2001-09-17 16:08, DariuszM napisał: Ale nie warto sie niezdrowo podniecać każdą informacja prasy. Myślę, że amerykanie nie są aż tak głupi i palnują coś bardziej skutecznego i przemyślanego niż strzelanie rakietami do szczytów górskich, bo tylko to jest w Afganistanie.

Mozesz byc Dariusz pewien, ze ja sie niczym nie podniecam... oops, troche inaczej - mozesz byc pewien ze ja sie TYM nie podniecam 0

Tak samo mozesz byc pewien, ze te manewry nie sa ani rutynowa rozgrzewka przed parada wojsk z okazji 4 lipca, ani tez nie sa czecia glownego ataku. To najprawdopodobniej tylko wsparcie, ktore wyplywa na tyle wczesnie, aby w razie podjecia decyzji o ataku od razu przystapic do blokady celow.

Jeszcze jedno: z 54 tys. zolnierzy USA stacjonujacych w Japonii 24 tys. zostaly przegrupowane do bazy wojskowej na Okinawie. Sadze ze nie chodzi o huczne celebrowanie 50. urodzin dowodcy bazy

Sądzę, że to co w tej chwili robi armia amerykańska to jest taka mała demonstracja siły. Nie byłoby problemem zaatakować przy pomocy lotnictwa i rakiet dalekiego zasięgu. Jednak aspekt psychologiczny w takich konfliktach ma niebagatelne znaczenie. Później nikt nie będzie zarzucał, że zaskoczyli kogoś, że ludność cywilna nie miała czasu na ucieczkę.
A tak to spokojnie przegrupowyją swoje siły, żeby wszyscy wiedzieli i widzieli na co się zanosi.

Wlasnie sie dowiedzialem ze w wiadomosciach Polsatu popoludniowych mowili ze Buzek zawrocil lecacego do Poznania ministra ON Komorowskiego. Rozmawiali ok. 40 minut.

Podobno chodzi o to ze Amerykanie pytaja czy jest mozliwosc "wypozyczenia" naszej jednostki Grom do ewentualnej akcji w Awganistanie.

Sam tego nie slyszalem wiec nie jestem pewny czy to prawda.

To bardzo prawdopodobne, kilkakrotnie wypowiadano się, że trzonem operacji amerykańskiej byłyby akcje komandosów, USA potrzebuje pewnie współpracy wszystkich jednostek specjalnych NATO.
W teleexpresie podali właśnie, że poparcie amerykanów dla odwetu wynosi 71%, we wtorek było jak pamiętam 94%! Widać rozsądek zaczyna wygrywać z emocjami...mam nadzieję.

Dorzucę parę słów od siebie na temat odwetu USA i NATO.

PO PIERWSZE - Wydaje mi się ,że lotniskowce , tomahawki i inne cuda są najmniej skutecznym sposobem likwidacji terrorystów , gdziekolwiek oni by się nie znajdowali. Jeśli zostaną użyte , to bardziej do osiągnięcia celów politycznych i propagandowych ( mieszkańcy USA są żądni MEGA odwetu )

PO DRUGIE - "WOJNA" z terrorystami to bardziej robota policyjna i tu FBI i INTERPOL będzie miało najwięcej pola do popisu . Większość terrorystów to "normalni" mieszkańcy USA i Europy i już Początek sledztwa pokazał ,że więcej ich na uniwersytetach niż w górach afganistanu. Ci ludzie i firmy - przykrywki zejdą teraz do podziemia i zamilkną na lata - żeby nie zostać zdemaskowanymi.

PO TRZECIE - Afganistan dostał ultimatum nie do przyjęcia - A depesze o ruchach wojsk mają :
a) - zastraszyć afgańców
b) - pocieszyć ludność USA

Uwazam, ze powinni wyslac jakies specjalne jednostki (w stylu Gromu) i dorwac bin Ladena po cichu. Nie wierze, ze nie udaloby sie tego zrobic. Moze to gromadzenie sil ma na celu odwrocenie uwagi od granic ladowych...
Wszedzie w mediach podaje sie sprzeczne informacje, nie wiadomo juz co jest prawda a co fikcja. Mam juz metlik w glowie, nie wiem juz co o tym myslec. Nie ogladalem dziennikow od soboty, wczesniej ogladalem kiedy tylko cos bylo na jakims kanale.

Odwet musi nastapic,bo to byc albo nie byc Busha,nawet gdyby nie chcial (a pewnie chce)to by to zrobil.Ciekawe jest to ,ze gdy ruscy walczyli w Afganistanie i twierdzili ze walcza z terrorystami to byli be....,amerykanie zas po cichu dozbrajali afganow,teraz to afganie sa be...bo bic beda amerykance.....zwyczajnie :stara brudna,smierdzaca,zawsze taka sama polityka!!!

specjalne jednoski zostaly juz dawno wyslane, ale ich dzialania sa bezskuteczne

dziwne jest to ze amerykanie przyznali sie ze tak naprawde nie maja szpiegow w sztabach dowodzenia terrorystow a powody sa jeszcze dziwniejsze - bo mowa jest o nieprzygotowaniu szpiegow a chodzi np o jezyki - czy to nie paranoja?

sposobem na terrorystow na pewno nie sa okrety tylko cicha ich likwidacja zwlaszcza ich struktur, firm itd oraz glownych wodzow
a z okretami chyba naprawde chodzi o zastraszenie oraz pokazanie swiatu ze cos sie dzieje i sluzby nie siedza bezczynnie