Sluchawki "3D"

Zgadzam sie w pelni. Tak jak sie dobiera wzmacniacz i kolumny do rodzaju muzyki (no i rozmiaru pomieszczenia), podobnie powinno dobierac sie sluchawki..

a tu sie nie zgadzam. co ma charakter muzyki do odtwarzanego dzwieku? to, ze kolumny podbijaja basy na przyklad, jest ich ewidentna wada a nie zaleta - bo skoro nagranie jest zrobione w jakis okreslony sposob to na pewno nie dlatego zeby potem bylo znieksztalcane przez jakistam glosnik.... jak ktos chce miec basy furkoczace to rozwiazan jest kilka: subwoofer, equalizer porzadny... a ze metallica brzmi kiepsko to znaczy ze jest .. kiepsko nagrana, ot co;)
kolejna analogia: jak masz film jeden w kiepkiej jakosci i drugi w swietnej to wolisz miec taki telewizor ktory ma na tyle srednie parametry ze nie potrafisz wychwycic roznicy pomiedzy nimi, czy jednak lepiej lepszy i martwic sie co zrobic zeby ten kiepski film chociaz troche ulepszyc?

ODuck, tu raczej chodzi o dynamike dzwieku niz o same basy Kazdy rodzaj muzyki ma nieco inne preferencje co do pasma dzwieku.

no ale co ma dynamika i pasmo do wiatraka? tzn ze jak slucham jazzu z lat 60tych to mam sobie kupic kolumny z glosnikami papierowymi z pasmem zawezonym do od 500hz do 4kilo?

poza tym nie w samych glosnikach diabel tkwi. co komu po super sluchawkach skoro podepnie je do g...ego wzmacniacza w karcie dzw.? wtedy rzeczywiscie trzeba sie wspomagac megabasami itp zeby to wszystko mialo rece i nogi

kavoo napisał:

Ale zapomniales dodac PiotreQ ze wszystko zalezy od rodzaju muzyki, jakiego sie slucha. Ze sluchawkami jest tak samo jak z glosnikami - inne lepiej nadaja sie do odsluchu disco/techno

Może należę do gatunku wymierającego ale osobiście nie zaliczam disco/techno do Muzyki. A przecież nawet ciężki metal zawiera taką ilość wyższych harmonicznych, że słuchanie tego z obniżonym środkiem uważam za grzech

Oczywiście DOBRY bas to jest to. Ale to musi być bas, który się słyszy klatka piersiową (chyba wiecie o co mi chodzi) a każdy takt prasuje dzinsy na kant . I nie mówię wcale o głośności samej w sobie. Nie wiem jak to nazwać, ale to jest taka wibracja odbierana całem ciałem

ODuck, daj jakieś namiary na te kolumny!

Ale niektórzy lubią takie sprzęty z X-Mega-Power Bass system i dla nich to gra lepiej
A wiecie jaka jest różnica w basach pomiędzy Live! a Vortexem? naprawde duża

PiotreQ napisał:

Oczywiście DOBRY bas to jest to. Ale to musi być bas, który się słyszy klatka piersiową (chyba wiecie o co mi chodzi) a każdy takt prasuje dzinsy na kant . I nie mówię wcale o głośności samej w sobie. Nie wiem jak to nazwać, ale to jest taka wibracja odbierana całem ciałem

http://www.cerwin-vega.com/

Glebsze i intensywniej penetrujace wnetrznosci basy slyszalem tylko na koncercie Metallicy na Stadionie Gwardii, gdy wyszla na scene Apocalyptica jako support i rozbrzmiala wiolonczela

kavoo napisał:

Glebsze i intensywniej penetrujace wnetrznosci basy slyszalem tylko na koncercie Metallicy na Stadionie Gwardii, gdy wyszla na scene Apocalyptica jako support i rozbrzmiala wiolonczela

Mi sie bardzie podobalo to ze jak weszla metallica to dopiero dali cala moc na naglosnienie I wtedy to juz wyrywalo bebechy szczegolnie ze dopchalem sie z kolega na 1 m od sceny zeby chlokakow lepiej zobaczyc...ehh to byl czad


sory za OT

No właśnie. wibracja. DObrze PiotreQ mówi. A te wszystkie X-Mega-Basy są robione psychoakustycznie. Polega to na sztucznym doarabianiu harmonicznych do częstotliwości niskich. Mózg odbierając harmoniczne na ich podstawie 'wymyśla' że jest do nich także część basowa. I słyszymy bass ale kobnięcia to to nie ma.

Speedy napisał:

Ale tak żeby nie wymieniać tu jakichś obcych osób to na przykład Lovtza słuchał moich Zenków w ZW, jakieś tam bum-bum sobie włączył podkręcił głos na vortexowe maksimum, basy i soprany w górę, reszta w dół i miałem wrażenie że nie jest zachwycony

O nie Speedy. przeciwnie bardzo mi sie to podobalo.
A co do ludzi smiejacych sie z moim upodobam do basow to juz mowie.

Ja wiem ze nadmiar basow to nie jest dobra cecha powinno byc ich tyle co trzeba, czyli naprzyklad tyle ile zostalo nagrane na plytce ale poto sa korektory dziwku zeby kos sobie mogl ustawic pod wlasne upodobanie.
Tez chyba zalezy jaka muze jak sie slucha, techno to chyba tam mogly by byc dobre basy a odwrotnie jest z muzyka klasyczna tam liczy sie dla mnie czystosc dziwku.

To ze ja lubie sobie posluchac muzyke z wiekszymi basami to chyba nie jest to jakies przestepstwo. Nie mowie ze sie znam na muzyce, bo sie nie znam ale mam swoje upodobania. Po za tym nie zawsze slucham techno ( teraz coraz zadziej ) sa rozne utwory muzyczne gdzie wcale nie chodzi mi o basy a o jakos dzwieku.

Ale tak jak powiedzialem mozliwosc zmiany tonu dzwieku jest dostepna dla ludzi i chyba wolno z niej kozystac bez jakis przesladowan

I tak jak mowie, nie jest to przestepstwo ani chyba jakas glupota jak sobie trche zwieksze niskie tony w ustawieniach dzwieku. Teraz mam w swoim SBLive 50/50 wiec nie ustawiam w cale duzo tych basow.

Cytat:

techno to chyba tam mogly by byc dobre basy a odwrotnie jest z muzyka klasyczna tam liczy sie dla mnie czystosc dziwku.

czyli rozumiem ze techno moze miec zabrudzone brzmienie, byle by byly basy, a w requiem wagnera na przyklad nie trzeba basow w ogole, wystarczy srodkowe i gorne pasmo?

Nie do konca, jak pojdziesz na jakoas dyskoteke to tam tylko basu slychac bo to sie ludzim podoba i sie przy tym dobrze bawia. Nie wystarczy tylko gorne pasmo bo bedzie brzmialo jak z komorki. Ale nam przeciez chodzi o podbicie basow.

Lovtza napisał:

...tam liczy sie dla mnie czystosc dziwku.

W tym sie zgadzam. Każda dziwku powinno być czysta

Hoho super wyobraz sobie ze to dzwiek