SEMI FINAL

Pora chyba otworzyć nowy wątek

hehehe, a co, kac juz mija?

mam mnostwo pomyslow, ale mamy duzo czasu

moje glowne 2 pomysly

1.Zandy mamy juz wysrubowane, Szwedzi beda pewni ze je wezmiemy, mozem ich zaskoczyc i teraz miesiac czasu cwiczyc inny tor np. monaco tego sie nie beda spoedziewac

2.mozemy pojechac Rouen Gulnar Lotusem ja Eaglem a wszyscy alieni slabszymi chassisami i wysoko wygrac

z Francuzami musielismy wygrac, ale Szwedow musimy ROZPIER***C w drzazgi, bo cwaniacza niemilosiernie, dzis na forum swiatowki napisali niby ze znudzeniem:"ee czy ktos nam w ogole w koncu stawi jakis opor w tej lidze?" po wysokiej wygranej z Austria

Ja bym sie bal Monaco brac ale Rouen z Gulnarem w Lotusie brzmi niezle

jak cos to Francuzi sa chetni do treningow- chyb a lepszych sparingpartnerow nie znajdziemy

wlasnie o tym samym pomyslalem, Francuzi beda chetni nam pomoc i trenowac sparingi w tajemnicy bo 1.beda sobie i nam chcieli udowodnic ze sa mimo wszystko zajebisci i moze lepsi kiedy sie tylko da 2.zawsze chce sie, zeby ten, kto nas pokonal zaszedl jak najwyzej, wtedy mozna mowic, ze przegralo sie owszem, ale z najlepszymi wiec to nie ujma

tak BTW to zabojady powinny zaproponowac runde o miejsca 5-8
a okazje do TAAAKICH sparingow to rzeczywiscie musicie ja wykozystac na maxa

IMHO pomysl z Rouen jest bardzo dobry, tylko nie wiem czy nie lepiej zostawic taka niespodzianke na final przeciwko Brits

Jesli z semi traficie na svenssonow to ich objedziecie bez sapania tak czy siak, wiec powinniscie konsekwentnie jechac Zandvoort zeby Brits byli przekonani ze w finale tez ten tor wybierzecie

A wtedy zrobicie im niespodzianke

wezcie tak jak Kavoo mowi. trenujcie te swoje zandi , ale obok tego trenujcie drugi wypasiony tor. jak w finale wyskoczycie z innym torem to rywalowi szczena opadnie w dol, spadnie na biurko i sie potlucze

No chyba, ze w polfinale traficie na angoli

No to juz nie przelewki panowie.jestescie wsrod najlepszych
Ale Greg ma racje,na Zandy jeszcze nie przegralismy,wiec po co zmieniac.Co z tego ze spodziewaja sie Zandy,skoro Jestescie tam the best.Niespodzianki na final.

a ja mysle ze to wsio ryba
bo na tym poziomie jaki prezentuja angole 2 tygodnie na trenowanie jednego czy dwoch torow to prawie wiecznosc.
a skopanie tyłka szwedom moze dac angolom powodu do strachu
a strach tu im raczej nie pomoze.

najpierw pomyslalem o tym co kavoo, wiec chyba cos w tym jest, Szwedom powinnismy wklepac i na Zandy, a jesli wezma cos innego niz Kyalami powinnismy pojechac Kyalami z nimi, borobia naprawde cienkie czasy

Jakie cienkie czasy Grid by tak wygladal:

1 23 Artur Mlodzinski Ferrari MON 1m18.153s
2 8 Mattias Holkedahl Lotus SWE 1m18.591s
3 14 Jacek Madejski Lotus MON 1m18.684s
4 14 Patrik Gardewall Brabham SWE 1m18.807s
5 11 Tommie Carlsson Eagle SWE 1m18.883s
6 17 Maciej Gulczewski Eagle MON 1m18.969s
7 9 Stefan pippi L Ferrari SWE 1m19.477s
8 6 Michal Stefanik Brabham MON 1m19.026s
9 23 Radek Krosnicki Honda MON 1m19.652s
10 3 Petter Edin BRM SWE 1m19.933s
11 23 Wojciech Nogalski BRM MON 1m20.354s
12 16 Viktor Pahv Honda SWE 1m20.624s

Qual ledwie 19:17 bysmy wygrali a tu wszyscy gadaja jacy to szwedzi slabi byli Jeden crash i by byla przegrana...
Oczywiscie porownujac do francji to duzo slabszy qual mieli szwedzi - my z francja chyba 26:10 przegralismy - ale nadrobilismy w wyscigu duzo dlatego ze ferrarka ich wypadla (w sumie zysk 9 punktow bo 5 punktow ferrarka nie zarobila i dala nam 4 dodatkowe) co pokazuje jak duze znaczenie ma dojechanie do mety szczegolnie najszybszymi wozami...

ale ja licze czasy madeya na qualu, emge, nogala jako wypadki przy pracy i nawet nie wyobrazam sobie, zeby drugi raz takie cienizny wykrecili tylko

na razie odpocznijmy, nalezy sie to wszystkim, bedzie duzo czasu na treningi jeszcze, kilka dni przerwy dobrze zrobi

z tego co widzialem po czasach BRMssona to powlaczyl bym z nim ostro podczas wyscigu - czasy robilem bardzo podobne na treningach Ale musze przyznac Mlodowi racje - Szwedzi moze nie sa az takimi hotlaperami, ale umieja jezdzic wyscigi na podobnym poziomie co my, wiec moze byc ciekawie...