Richie napisał: |
co do ADACA to dawno przestalem na nich patrzec, (...) ja w swoich dwoch ibizach przez ostatnie 4 lata nie robilem jeszcze NIC w zadnej i NIC odpukac mi sie nie zepsulo |
w testach ADAC Ibiza dostawała w dupe, bo uśredniali 5-latki z egzemplarzami jeszcze za czasów, gdy Ibiza była klonem Fiata.
Poza tym są to "usterki, które uniemożliwiają otrzymanie certyfikatu TUV". Czy ktoś jest to w stanie jednoznacznie rozszyfrować? Bo Oni też nie i tu jest pole do takich nagięć pały, że VW Lupo i Seat Arosa potrafią mieć różne usterkowości, choć jest to ten sam samochód produkowany w tym samym miejscu przez tych samych ludzi z tych samych części. Tylko lampy są inne. Tak więc rzetelność ADAC jest o kant dupy potłuc.
I jeszcze jedno - najmniej awaryjnym samochodem powinna być samoróba na silniku od motopompy, bo jak można porównywać awaryjność samochodów z 10.000 części i 40.000 części, jak nie przymierzając takie Lupo i Jaguar?