kavoo ale takie robienie sztucznych podzialow jest bardzo sliskie bo wszystko zalezy od tego na co kladziemy nacisk.
Popatrz sobie np. na porownanie 3 ostatnich sezonow Schmitta i Malysza.
Co z tego ze przez ostatni sezon Malysz nie spada z pierwszej dziesiatki skoro w poprzednich sezonach nawet sie nie kwalifikowal do 50 uprawnionej do startu w konkursie. Schmitt natomiast wygral kolejne dwa puchary swiata i dopiero w kolejnym ustapil Malyszowi. A liczbe zwyciestw maja bardzo podobna w karierze. Praktycznie od trzech sezonow z malymi wyjatkami albo wygrywal albo by w czolowce gdy w tym samym czasie Adas myslal zeby wrocic do dekarstwa... Wiec nei zapominajmy ze Adas jeszcze nei tak dawno nie byl supermanem.
Takze takie sztuczne klasyfikacje sa raczej zdradliwe. Moim zdaniem skoczka nalezy ocenic dopiero po zakonczeniu kariery bo wtedy mamy pelny obraz. Ktyo wie co sie zdarzy za rok alboza cztery... Malysz albo Schmitt moga siegnac po 2 zlota na olimpiadzie albo moga ich przylapac na dopingu (przyklad) no i wtedy mozna diametralnie zmienic opinie o kims.
Po prostu nie chwalmy dnia przed zachodem slonca
A tak na marginesie to nie wiem czy zauwazyliscie ale nasi dziennikarze zaczeli uwypuklac fakt ze Malysz nei spadl z pierwszej dziesiatki wtedy gdy przestal seryjnie wygrywac.... jakos kojarzy mi sie to podswiadomie z czasami PRL- wtedy kariere robil zwrot "opakowanie zastepcze"
A Adas jest i tak debesciak za swoj calokszatalt na skoczni i poza nia
P>S
please... nie wszczynajmy kolejnej dyskusji. To jest moje zdanie i szanuje wasze zdanie a sil ani ochoty nie mam na dlugie dysputy w sytuacji gdy kazdy ze swojego punktu widzenia pa pewnei racje
