I widzisz PiotreQ, jesteś sędzią a decyzje ważne dla ligi i dla driverów podejmowane są za Twoimi plecami. Z tego co widze kavoo nie poinformował Cie ani z Tobą wczesniej nie rozmawiał nt jego wczorajszej decyzji
I tu jestes w błędzie!!! Wczoraj w ciągu dnia za nim kavoo napisał komunikat prowadziłem ostrą wymianę zdań z Richiem na ten temat. Robiłem co mogłem, ale nie wiele mogłem Poprostu obaj z kavoo byli innego zdania więc miałem wybór albo sie bezsensownie kłócic i spierać do usranej smierci albo ustapić.
A to, że autorem akurat tego posta jest kavoo nie oznacza, że decyzja jest jego osobista. Przecież nie mogliśmy we trzech na raz napisać tego posta
Reklamy
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2002-10-10, 12:38 PROV - może jechać czy nie
1.Nic nie bylo za plecami Piotreqa, po co znow macisz i pleciesz bzdury
2.ani ty ani ceer nie wyszliscie przez 8 MINUT mojego proszenia o wyjscie Was, siedzialem w konsoli i czekalem, widzialem doskonale kto wychodzi i wchodzi, marnowalem swoj czas przeznaczony na praktyke, widzialem nawet kto ma jaki ping, kto co mowi itd, w konsoli widac WSZYSTKO I NIE DA SIE WYJSC tak zebym tego nie zauwazyl
3.DQ dla siebie to juz napisalem wczesniej - albo sie ma jaja i pokazuje na co go stac po daniu plamy jak Thomas, albo leci do mamusi po nowego resoraka, wiec lec
Gr00bY
2002-10-10, 13:01 PROV - może jechać czy nie
Mnie tylko jedno ciekawi.... Jakie bedą konsekwencje ich zachowania i kiedy zostaną podjęte decyzje ?? Ogolnie to co wczoraj zrobiliscie to
PiotreQ
2002-10-10, 13:20 PROV - może jechać czy nie
Tak, koniecznie obedrzeć ze skóry, posolić i popieprzyć, powieścić na haku i gwizdnąć na wrony. Potem polać syropem i wrzucić do ula. A na koniec wstawić głową do dołu w mrowisko.
Akurat to jest teraz najważniejsze, jak ich ukarać...
sergi#2
2002-10-10, 13:57 PROV - może jechać czy nie
A to jeżeli PiotreQ wsio wiedział to Przepraszam i zwracam honor
Gr00bY
2002-10-10, 17:40 PROV - może jechać czy nie
Dla Ciebie PiotreQ nie ważne bo jechałeś wyścig...
Marcus
2002-10-10, 23:40 PROV - może jechać czy nie
PiotreQ napisał:
Marcus - jeszcze jedno twoje stwierdzenie o możliwej rezygnacji ze startów a dostaniesz ode mnie takiepo wirtualnego kopa w dupę, że w locie z głodu zdechcniesz (też wirtualnie)
przyjalem do wiadomosci...
PiotreQ napisał:
Dziwi mnie tylko, że ty jako człowiek tak doświadczony i wielkiej mądrości nie nauczyłeś się jeszcze zlewać tego wszystkiego ciepłym moczem.
...i chyba nigdy sie nie naucze! Dlaczego??? Bo tak jak Ty i jeszcze wielu innych-UWIELBIAM te nasze wyscigi!!! Jest to dla mnie jedna z najwspanialszych odskoczni od codziennej "uzerki" z szaroscia!
Z caloscia Twojego wykladu zgadzam sie w 100%-tach!!!Chyle czola i dzieki za trud...w koncu bez Twojegi i innych zaangazowania nie mialbym tych wspanialych chwil w zyciorysie!
Ostatnio zmieniony przez Marcus dnia 2002-10-11, 01:16, w całości zmieniany 1 raz
Marcus
2002-10-10, 23:43 PROV - może jechać czy nie
...acha- i chyba najwyzszy czas ...wziasc sie za LasVegas!!!
strasznie mnie nosi "po zewnetrznych" na razie! a tu tylko tydzien!!!!
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2002-10-11, 01:11 PROV - może jechać czy nie
[CR]Gr00bY napisał:
Mnie tylko jedno ciekawi.... Jakie bedą konsekwencje ich zachowania i kiedy zostaną podjęte decyzje ?? Ogolnie to co wczoraj zrobiliscie to
proponuje calkiem powaznie, abys ty zaproponowal jakie konsekwencje powinni poniesc, bo ja nie mam pojecia, a co bym nie wymyslil to bede tyranem wiec niech od dzis kto inny ustala kary,zasady,zmiany zobaczymy co z tego wyjdzie..
Gr00bY
2002-10-11, 19:23 PROV - może jechać czy nie
Ja też nie chce być tytanem. O tego jesteś ty
DariuszM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 4793
Miasto: Poznan
2002-10-11, 19:27 PROV - może jechać czy nie
[CR]Gr00bY napisał:
Ja też nie chce być tytanem. O tego jesteś ty
ja tam tytanem chciałbym być, jak pamiętam z mitologii to było z nich kawał chłopa . Na filmie Remember the titans też wygrywali jak chcieli
Gr00bY
2002-10-11, 19:52 PROV - może jechać czy nie
:lol - nie ma to jak tytanem. Jestem poprostu zmęczony...