Problemy z RedHatem 7.1

a on robi doktorat z linuxa? to na pewno jest lepszy ode mnie

bo ja akurat z WWW

...nie wiem z czego robi doktorat... jest programistą sieciowym i po prostu od dłuższego czasu posługuje sie Linuxem.... ma zatem prawo wyrazić opinię... mam nadzieje ,że Twoje oglądanie jego strony nie zakończyło się na stronie głównej? A tak poza tym... jak dla mnie, gościu zajmuje się raczej innymi sprawami niz tworzenie jakiś tam wodotrysków na swojej stronie... według mnie jest to całkiem przyzwoita strona.... ale mniejsza z nim Richie! Nie obrażając ciebie chciałem tylko dodać na koniec ,że ów wspomniane tasiemce nie powstają wyłącznie na skutek moich postów, lecz w dużej mierze to właśnie Ty... jako administrujący tym forum za wszelką cenę starasz się na końcu w jakiś tam sposób ośmieszyć lub krytycznie wyrazić się o rozmówcy.... no cóż... ja nie lubię jak ktoś nie wiedząc jak jest wygłasza swoje opinie... i dlatego te moje posty ciągną się w nieskończoność.... zauważ jednak ,że mi się zdarza przyznać czasami do błędów a Tobie nigdy. Według mnie cała ta rozmowa , w której starasz się ująć w jakiś sposób doktorkowi ...jest bezsensowna i ti Ty ją rozpocząłeś... a co do ćwiczeniowca, w gruncie rzeczy juz mnie to nawet nie obchodzi co tam o nim sobie pomyslisz, ja go znam a Ty nie... i tyle... tylko się powoływałem na kogoś kto ma większą wiedzę ode mnie ... no i jak myślałem również od Ciebie... no ale chyba sie myliłem....

czy ty chociaz czytasz posty, na ktore odpowiadasz?

napisalem przeciez, ze gosc jesli robi doktorat z linuxa to na pewno ma 10 x wieksza wiedze ode mnie w tym temacie, ja tam jestem laik i tylko okienkami sie troche bawilem pod linuxem ale i tak jakos nie narzekam na to co mowisz, ze on sobie nie radzi .. a czy ogladalem inne podstrony, po co? jak mowie juz pierwsze zdanie i pare szczegolow technicznych wystarczy mi do oceny czy gosc jest w tym temacie amatorem a ten jest, co nie znaczy, ze kazdy sie na wszystkim musi znac, gosc moze byc boski w tym, na czym sie zna i niech taki pozostanie

watpie jednak, zeby mu sie podobalo, jesli naprawde jest biegly z Linuxie, ze jakis sebz, ktory nie potrafi zmienic rozdzielczosci w pokienkach, powoluje sie na niego ze "Linux jest nie ten tego, moj profesor tez tak mysli" moim zdaniem albo ty pleciesz, albo on sie na tym nie zna, nie ma trzeciej mozliwosci

aha jesli gosc jest programista sieciowym (choc nie wiem co to znaczy? projektuje programy do przesylu danych w sieciach?) to nie mow mi ze pracuje i pisze programy pod windows

...nie mówię... pisze programy pod Linuxem i do Linuxa... i dlatego się na tym zna. kiedy poszedłem do niego powiedzieć o paru problemach z Linuxem (innych) powiedział "Cóż ...Linux jest pisany przez programistów dla programistów... dlatego często nowi użytkownicy będą sie gubić... Jeszcze długo długo potrwa zanim Linux dogoni Windowsa pod względem łatwości obsługi. Można powiedzieć ,że póki co jest on w porównaniu z Windowsem systemem niesprzyjającym użytkownikowi nie pracujęcemu na nim conajmniej rok... Zaletą jest zaś wiele możliwości sieciowych (czy jakos tak) ,o których programiści Microsoftu mogą tylko pomażyć...".... cos podobnego powiedział... i sądząc po tym ,że wiele aplikacji Linuxowych powstaje w różnych warsztatach, niekoniecznie zgodnych... możnaby spodziewać się ,że będzie to system z wieloma niedogodnościami... zresztą popatrz statystycznie: wielu administratorów sieciowych bierze dwa razy więcej za administrowanie systemami Linuxowymi niz za administację Windowsem....

Powiedz lepiej czy Ty od razu przyswoiłeś Linuxa równie łatwo jak Windowsa...czy zaczynajac bawić sie Linuchem nie miałes żadnych problemów... no i oczywiście czy robiłeś to sam w domu ,nie na zajęciach, z kijową książką napisana jakby nie do tego systemu....? I kiedy to było?

O gościu juz nie gadajmy... bo nie ma to sensu... jeżeli chcesz wiedzieć co znaczy programista sieciowy to zobacz czym się zajmuje wchodząc ponownie na jego stronę....

Jeszcze raz dzięki za pomoc... miałem znów iśc się gościa zapytać ale nie chcę mu juz dupy zawracać bo nie oddałem mu programu...
(i pewnie przez najbliższe dwa tygodnie nie oddam)

to co zacytowales i powiedzial ten gosc jest prawda w 100% i calkowicie sie z tym zgadzam ale to co napisales w pierwszym poscie, ze powiedzial, roznilo sie od tego znacznie, stad moje watpliwosci

co do przyswajania linuxa? jest jeden plus - tutaj nie trzeba zadnych ksiazek, cala dokumentacje masz w systemie, katalog HOWTO, polecenie man, polecenia --help, przyswajalem go sam w domu robiac miliony bledow i nadal mam nikle pojecie o nim w porownaniu do jego mozliwosci i kogo nie spotkam z adminow jest lepszy ode mnie i nigdy nie boje sie tego przyznac

jedyne co powoduje moje zlosliwosci to ludzie, ktorzy sa ignorantami, nie uzywaja wyszukiwarki kiedy szukaja jakiegos programu, bo szybciej spytac kolegi, nie uzywaja wyszukiwarki na forum, bo szybciej spytac po raz 10ty o to samo zamiast sprobowac to znalez samemu, nie szukaja polecenia w dokumentacji tylko rozpowiadaja ze linux jest ciezki do ugryzienia, niestety z takim podejsciem nigdzie sie nie zajdzie, ja jak o cos pytam moich lepszych od siebie kolegow od linuxa, upewaniem sie 10 razy, ze nie dam rady samemu rozwiazac problemu. to chyba tyle, naprawde nie jestem zlosliwy bez powodu

...ok... ...ale nie denerwój się jeżeli następnym razem się o coś zapytam... bo od tego czasu naprawdę postaram się nie pytać o coś ,co mogę dowiedzieć się z innych żródeł.

Nie mniej jednak, niejednokrotnie widziałem ,że inni użytkownicy forum równiez zadają pytania dotyczące działania jakiegos sprzętu lub programów... i po prostu sugerując się tym , sam zadawałem pytania... No niewiedziałem , że oni nie mogą rozwiązać tych problemów przez wyszukanie wskazówek na necie.... Po prostu podchodziłem do tego w ten sposób, ,że jeżeli na forum znajdzie się ktos życzliwy kto pomoże mi rozwiązać problem, to będzie okej...

tak bedzie, tylko poswiec 2 minuty, czy juz ktos zyczliwy tego problemu nie podal jakies n razy na forum wczesniej

OK.

LOL lub jak kto woli ROTFL

wole ROTFL, jest bardziej wyraziste

Patrys i Beryl... he he... ?!
Stuknijcie się razem makówkami.....